tag:blogger.com,1999:blog-968818284417105802024-03-14T08:12:52.323+01:00In cageAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.comBlogger37125tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-45754641240527472372014-03-02T11:35:00.001+01:002014-03-23T20:11:19.138+01:00Race <div style="text-align: center;">
HELOŁ ... </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
To znowu ja ... ;)<br />
Zapraszam Was na mojego nowego bloga ... ;><br />
To nowe fan fiction ... też o Harry'm .</div>
<div style="text-align: center;">
Jeśli chcesz poczytać to zapraszam tutaj <a href="http://fanfiction-race.blogspot.com/">> Race <</a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-38105913702174176692014-01-22T16:28:00.001+01:002014-03-23T20:10:35.913+01:00Forgiveness ?<div style="text-align: center;">
Dzień dobry wszystkim .<br />
Skończyłam In cage, ale jeśli komuś spodobała się przygoda Leah'i i Harry'ego to zapraszam na drugą część mojego opowiadania, które prowadzę na wattpadzie<br />
Więc miłego czytania, jeśli chcesz <a href="http://www.wattpad.com/story/11702352-forgiveness-in-cage-2-harry-styles-fan-fiction">>> Foregiveness ? <<</a><br />
Trzymajcie się ciepło kochani :)<br />
Kocham :*</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-34066896697866768522014-01-15T19:51:00.006+01:002014-03-23T20:10:02.578+01:00Epilog<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
<em>*Porozmawiaj ze mną xHarry*</em></div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
<em>*Wszystko ci wytłumaczę x Harry*</em></div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
<em>*Powiedz mi prosto w oczy, że mnie nie chcesz, a odejdę xHarry*</em></div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Przeczytałam trzy pierwsze z dokładnie czterdziestu ośmiu wiadomości, które zapychały moją skrzynkę odbiorczą. Nie chciałam widzieć więcej. Nie zniosłabym tego dlatego resztę usunęłam bez patrzenia. Moje oczy paliły mnie, a gardło piekło, a powodem tego były te cholerne łzy, które nieustannie lały się po i tak już bardzo mokrych policzkach. Nie spałam przez całą noc. Nie wierzę, że on naprawdę to zrobił. Miałam nadzieję, że się zmienił.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
- Głupia. - wysyczałam do siebie przez zęby, patrząc na swoje odbicie w lustrze. - Byłam jego kolejną szmatą. - dodałam i otworzyłam nową kosmetyczkę. Może niekoniecznie nową, ale w każdym razie pierwszy raz będę używać jej zawartości. Wyjęłam z niej korektor i nałożyłam go pod oczami, które nadal lśniły od łez, których całe morze już wylałam. Po chwili zmęczona, sina skóra była już całkiem zakryta. Następnie pomalowałam powieki jasno brązowym cieniem, a na długie rzęsy nałożyłam warstwę tuszu. Dopiero teraz mogłam zobaczyć jak długie je miałam. Wargi pokryłam brzoskwiniowym błyszczykiem. Tym samym, którego użyłam pierwszy raz w życiu podczas kolacji z …</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Nie myśl o nim. Nie myśl o nim. To strata czasu. On jest nie warty twojej pieprzonej uwagi.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Wygładziłam błękitną sukienkę, która luźno opadała na moich biodrach, i zabierając torbę z książkami wyszłam z pokoju.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Moje białe conversy stukały w świeżo wypastowane panele, kiedy wolno szłam do kuchni.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Położyłam torbę na barowym krześle i nalałam sobie soku pomarańczowego, który wraz z wysokimi szklankami stał na blacie. Napiłam się lekko kwaśnego płynu, który przyjemnie przelewał się przez moje podrażnione gardło.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
- Leah, kochanie. - usłyszałam niepewny głos swojej matki. Wczoraj, gdy tylko wróciła z Berlina, do którego pojechała by zacząć realizować swój projekt opowiedziałam jej wszystko, prócz intymnych szczegółów mojego "związku" z Harry'm, który okazał się cholernym dupkiem.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
- Tak? - zapytałam z uśmiechem odwracając się w jej stronę. Musiałam przynajmniej udawać, by nie widziała jak fatalnie się czuję. Jak okropnie mnie zranił i doszczętnie porozrywał moje serce.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
- Wszystko dobrze? - zapytała. Była zdziwiona moim wyglądem. Do szkoły przeważnie nosiłam jeansy i swetry, które mnie zakrywały. Jedną z wielu, wielu rzeczy, których on mnie nauczył było przestanie wstydzić się siebie. Już nie nienawidziłam siebie. To miejsce zastąpił ON.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Moja matka zamknęła mnie w niedźwiedzim uścisku i gładziła moje włosy. Zawsze to robiła, by pokazać swoje wsparcie, ale tym razem to nie pomagało.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
- Zapomnij o nim. - szepnęła.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
- Nie mogę mamo. Za bardzo go kocham, żeby zapomnieć. - szepnęłam i odsunęłam się, i biorąc torbę udałam się do drzwi. Zmierzyć się z pierdolonymi pajacami ze szkoły, którzy znów zaczną ciąć mnie żyletkami. Którzy znów będą zmuszać mnie do obrzydliwych rzeczy. A tak bardzo chciałam, żeby on mnie bronił. Obiecał, że będzie mnie bronić. Zresztą to już nie ważne. Zostałam sama, ze złamanym sercem. To takie zabawne, że Harry skrzywdził mnie tak bardzo, złamał mi serce na miliony kawałeczków, a ja nadal go kocham tyle, że tymi połamanymi częściami.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Mimo wszystko on nadal jest:</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Moim zapomnieniem.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Moją nadzieją.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Moją miłością.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
Zdecydowanie jestem w nim beznadziejnie zakochana, ale jednocześnie nienawidzę go najbardziej na świecie.</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
- Leah. Maleńka porozmawiaj ze mną. - moje serce zatrzymało się na dźwięk tego zachrypniętego, przepełnionego bólem głosu. </div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; font-size: 12px; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: justify;">
W wiadomości napisał, żebym powiedziała mu prosto w oczy, że go nie chcę. Ale czy ja chcę to zrobić? Czy ja już go nie potrzebuję?</div>
<div style="font-family: Arial, Helvetica, Trebuchet, sans-serif; line-height: 18px; margin-bottom: 20px; margin-top: 20px; text-align: center;">
<span style="font-size: 12px;"><span style="color: red;">KONIEC</span> ( </span><span style="font-size: xx-small;">ale nie na długo :></span><span style="font-size: 12px;"> )</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-45118687121691284752014-01-11T18:24:00.002+01:002014-03-23T20:09:00.734+01:0028.<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<b>- </b>Halo, Leah. Jesteś tam,
Kochanie? - z moich rozmyślań wyrwał mnie przyjemny, ochrypły głos Harry'ego,
który siedząc po drugiej stronie stolika, wpatrywał się we mnie z uwagą. Matko!
On jest moim chłopakiem. Trudno w to uwierzyć. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przepraszam Harry. Zamyśliłam się. - powiedziałam i spuściłam głowę i
utkwiłam spojrzeniem w niedojedzone lody miętowe z wiórkami białej czekolady,
płonąc rumieńcem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Oh, chłopcze. Gdybyś wiedział dlaczego się tak zamyśliłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnęłam się lekko odtwarzając w głowie moje absurdalne myśli.
Nigdy nie będę taka śmiała, więc moje rozmyślania były nieszkodliwe jeśli
chodzi o wcielenie ich w życie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uniosłam głowę, a moim oczom ukazał się krajobraz, głębi oczu mojego
towarzysza. Niemożliwe, żeby ktoś był tak zniewalający. Był taki piękny. Wszystko
o czym myślałam w ostatnim czasie prowadziło do tego pięknego uśmiechu i
radosnych, szmaragdowych oczu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zobaczyłam jak jego twarz rozświetlił szeroki uśmiech, a gdy spostrzegł
jak wytrwale mu się przypatruje jego policzki lekko zaróżowiły się. Myślał o tym
co ja? Nie, wtedy na pewno by się nie rumienił. Sprawy związane z seksem, nie
zawstydzają go.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dlaczego tak na mnie patrzysz? - zapytał z tym bezczelnym uśmiechem,
który widziałam w mojej wizji. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie patrzę się. -powiedziałam i przygryzłam wewnętrzną stronę
policzka, który oblany był rumieńcem. Usłyszałam jego cichy śmiech, na co
zgromiłam go spojrzeniem czekoladowych oczu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie sądziłem, że jestem, aż taki przystojny. - powiedział i poruszył
brwiami, a resztki mojej frustracji poleciały w zapomnienie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Kto powiedział, że w ogóle jesteś przystojny? - zapytałam szczerząc
się jak głupia w stronę tego cudownego chłopaka. Przestałam się uśmiechać i
przygryzłam dolną wargę, widząc jak w jego oczach zaczął płonąć ogień.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ty tak myślisz Słoneczko. - powiedział tym bezczelnym tonem. Uh … czy
zacznie zachowywać się tak jak na samym początku naszej krótkiej znajomości?
Może to i lepiej, bo właśnie w takim Harry'm się zauroczyłam. - Jedziemy?
Zadzwonię do Nathana. - dodał i wyciągnął telefon z kieszeni marynarki. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Możemy się przejść? - zapytałam i energiczne wstałam z krzesła.
Zdjęłam płaszcz z oparcia, ale zaraz został mi on zabrany.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Pozwól mi traktować cię jak Księżniczkę. W każdym znaczeniu tego
słowa. - powiedział i delikatnie uśmiechnął się. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwróciłam się i wsunęłam ręce w rękawy tego obcisłego płaszcza, który
z początku był moim znienawidzonym odzieniem zimowym. Wsunął poły okrycia na
moje nagie ramiona celowo dotykając mojego wrażliwego na jego dotyk ciała. W
miejscach, które znaczył palcami pojawiła się gęsia skórka. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Uwielbiam patrzeć jak na mnie reagujesz. - szepnął mi na ucho
przygryzając jego płatek nie zważając na zaciekawione spojrzenia starszej
części restauracyjnych gości. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jesteś nienormalny. Reaguje normalnie. - powiedziałam cicho i luźno
owinęłam nagą szyję szalikiem. Zimowa pogoda bardziej przypominała wczesno
jesienną, więc postanowiłam nie zapinać guzików płaszcza. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Gdzie masz czapkę? - zapytał twardo, i założył swoją skórzaną kurtkę,
w której wyglądał niezwykle pociągająco.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie noszę czapek. - odpowiedziałam wpatrując się w swoje, odziane
ślicznymi czarnymi szpilkami, stopy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wydaje mi się, że kiedy pewnego wieczoru szłaś do domu z książkami w
ręku i zaczepił cię pewien nienormalny skurwiel miałaś na głowie czapkę. -
zacisnął usta, przez co ich piękny kształt zatracił się na rzecz wąskich
kresek. Dlaczego tak zdenerwowało go to, że nie noszę czapki? Co za idiotyzm!</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Mimo, wszystko zaskoczył mnie tym co powiedział. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Pamiętasz dokładnie w co byłam ubrana? - zapytałam z uśmiechem na
ustach. Pokiwał głową, a moje serce od razu przyspieszyło. Uniosłam się na
palcach i pocałowałam jego zaciśnięte usta. - Oh Harry. Wcale nie jesteś
"nienormalnym skurwielem". Jesteś tylko troszkę inny. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwzajemnił mój uśmiech i poprowadził do drzwi wyjściowych, wcześniej
płacąc pewnie ogromy rachunek za nasze jedzenie. Dla wszystkich starszych dam i
dżentelmenów nadal byliśmy atrakcją wieczoru. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
^</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wydawał się zamyślony kiedy szliśmy wzdłuż zadbanego chodnika, zmierzając
do mojego domu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Hej, co jest? - zapytałam mocniej ściskając jego palce splecione z
moimi by zwrócić na siebie jego uwagę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nic. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Powiedz mi proszę. - pogładziłam kciukiem jego poranione w wyniku
dzisiejszej walki kostki palców. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Inny. - rzekł i zatrzymał się na chwilę odwracając mnie przodem do
siebie. - Co znaczy inny?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poszukałam w pamięci naszej rozmowy w restauracji na oczach wszystkich
ludzi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Aaa … już wiem. Uśmiechnęłam się niewinnie. - Źle to powiedziałam.
Słowo "wyjątkowy" bardziej do ciebie pasuje Harry. - patrzył mi w
oczy tak głęboko, że lekko skuliłam się pod wpływem jego badawczego spojrzenia.
- Jesteś najlepszym chłopakiem jakiego kiedykolwiek mogłabym mieć. -
przytuliłam się do jego torsu. Nawet przez tę koszulę czułam żar jego ciała,
ale najbardziej cieszyłam się z tego cichego dudnienia w jego klatce.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Słyszę jak bije ci serce. To słodkie. - powiedziałam i odsuwając się
pocałowałam jego tors lekko z lewej strony gdzie znajdowało się jego ogromne
serce. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Szliśmy w ciszy przez chwilę, by chwilę później śmiać się z w ogóle nie
śmiesznych rzeczy. Raz ja raz Harry, komentowaliśmy różne rzeczy, zachowania
przechodniów wybuchając jeszcze głośniejszym śmiechem, czym przyciągaliśmy
uwagę ludzi, których bezczelnie obgadywaliśmy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Puściłam rękę Harry'ego, żeby poprawić spadający szalik, wtedy właśnie
obok nas, a w zasadzie obok mojego chłopaka przeszły dwie bardzo skąpo ubrane
blondynki z długimi nogami, które śmiały się wymuszenia by przyciągnąć wzrok
Harry'ego. Kiedy odeszły kawałek dalej on odwrócił się na sekundę. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przyspieszyłam kroku, wtykając ręce w kieszenie płaszcza. Zdenerwował
mnie. Był moim chłopakiem. Dlaczego ogląda się za innymi? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Chciał wyciągnąć moją dłoń z odzienia, ale odsunęłam się nie dając mu
się dotykać.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co jest? - co?! Jeszcze się pytasz? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie odezwałam się do niego ani słowem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah! - rzucił ostrzegawczo podniesionym głosem, choć wiedziałam, że
tylko udaje.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie mów do mnie! Idź sobie po numer. - odwróciłam się za siebie
przystając. Widziałam te cholernie dziwki, które wlepiały wzrok w mojego
Harry'ego. - Widzisz. Jeszcze czekają. - rzuciłam z odrazą. - Dziwki. -
zmarszczyłam nos.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnął się głupkowato i wyciągnął z kieszeni moją rękę. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Z czego się głupio cieszysz? Czy masz coś z głową? - wyrzuciłam z
siebie. Kiedy, ja pytam kiedy, zrobiłam się taka rozgadana?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zazdrosna? - zapytał głupio, choć dokładnie znał odpowiedź na
pytanie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie! - odpowiedziałam za szybko. - Nie jestem zazdrosna. Niby czemu
mam być? No idź nie krępuj się. - burknęłam i pchnęłam go lekko. Staliśmy
bokiem. Wszyscy znów na nas patrzyli, a ja ani odrobinę nie czułam się
zawstydzona. Byłam za bardzo zła.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ciskałam w niego piorunami podczas gdy on bezczelnie się uśmiechał. W
jego oczach widziałam radość. Jak może cieszyć, się z tego, że jestem na niego
zła?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Idź! Nie chce cię widzieć. - powiedziałam i już miałam odejść, gdy
złapał mnie za nadgarstki i mocno przywarł gorącymi wargami do moich. Wplątałam
palce w jego loki, które zakrywały jego kark. Brunet trzymał swoje dłonie na
moich biodrach. Pogłębił pocałunek rozchylając malinowe wargi, nakazując mi
niemo bym zrobiła to samo. Moje ciało zdradziło mnie. Zassałam jego dolną
wargę. Uwielbiałam jego smak. Mogłabym nie odrywać się od niego ani na moment. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nadal zazdrosna? - zapytał robiąc krótką przerwę na oddech między
kolejnym starciem w walce o dominacje, której zdecydowanie nie lubił tracić,
naszych języków. Przyciągnął mnie bliżej siebie uderzając swoimi biodrami o
moje. Boże! Te jego cudowne biodra! Westchnęłam w jego usta po czym szybko
odsunęłam się, oczywiście czerwieniąc, gdy wreszcie uświadomiłam sobie, że
nadal stoimy na ulicy i jesteśmy skanowani przez niezliczoną ilość oczu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przynajmniej te dziwki zobaczyły.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Harry! Nie możesz tak robić kiedy próbuje być na ciebie zła. -
powiedziałam ostro i ponownie wsunęłam ręce do kieszeni. - Zwariowałeś. -
dodałam i ruszyłam w stronę mojego domu, który widziałam już w oddali. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Na twoim punkcie Słońce. - szepnął mi do ucha oplatając mnie ciasno ramieniem
w talii. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Chodź już do domu. - westchnęłam kiedy brunet musiał zatrzymać się w
jednej z kwiaciarni po drodze. - Jest trochę zimno. - skłamałam. - Dobra. Ja
idę. - dodałam, kiedy nie zważając na moje słowa wszedł do ciepłego i
przytulnego sklepu, w którym miałam przyjemność pomagać podczas wakacji.
Spojrzałam jeszcze raz w szybę i zobaczyłam uśmiechniętą panią Parker, która ze
zdziwieniem wymalowanym na twarzy słuchała mojego chłopaka. Matko! Naprawdę to
tak ślicznie brzmi. Odwróciłam się i wolnym krokiem ruszyłam przed siebie.
Stopy mnie tak bolały, że ledwo szłam. Głupie obcasy. Nie jestem przyzwyczajona
do chodzenia w szpilkach przez godzinę, a co dopiero chodzić w nich przez cały,
długi wieczór. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah. Zaczekaj momencik. - krzyknął, choć odległość między nami nie
była wielka. Raczej nie przeszłam tak dużo w tym diabelnym obuwiu. Przystanęłam
w duchu dziękując, że mnie poprosił o zatrzymanie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zaraz poczułam ciepły oddech na moim karku, który z tyłu nie był
szczelnie owinięty szalikiem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwróciłam się powoli, a moim oczom ukazał się olbrzymi bukiet krwisto
czerwonych, przepięknych róż związanych na łodygach równie czerwoną wstążeczką.
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnęłam się szeroko i wetknęłam nos w płatki kwiatów. Pachniały
tak świeżo. Nie wiem jakim cudem w środku zimy były tak piękne róże.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie musiałeś wydawać na mnie pieniędzy. - powiedziałam i uśmiechnęłam
się do niego lekko zawstydzona. Wystarczył mi on. Nie potrzebowałam jego
pieniędzy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jesteś moją dziewczyną. Przyzwyczaj się, bo będę cię rozpieszczał. -
powiedział i złożył krótki, słodki pocałunek na moich wargach, które łaknęły
jeszcze więcej. Gdy odsunął się mruknęłam niezadowolona, na co uśmiechnął się
promiennie pokazując urocze dołeczki w policzkach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie rozumiesz, że wystarczysz mi ty? - zapytałam i wzięłam bukiet
kwiatów z jego rąk, który był cięższy niż przypuszczałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zaniosę. - zaśmiał się przytrzymując mnie jednym ramieniem, gdy
prawie straciłam równowagę. Podziękowałam mu buziakiem w policzek. - Wiesz,
jakoś trudno mi w to uwierzyć. - szepnął mi na ucho. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dlaczego Przystojniaku? - zapytałam mówiąc co mi ślina na język
przyniesie. Moja wewnętrzna dopiero co rozwijająca się kobieta palnęła sobie w
czoło. Na moje policzki wszedł ten cholerny rumieniec. Skoro zaczęłam to
dokończę, mówić te wszystkie rzeczy z listy, której jeszcze nie dokończyłam.
Najwyżej zrzucę to na lampkę wina, którą wypiłam podczas kolacji. - Jesteś dla
mnie taki dobry. Czasem zastanawiam się jak twoje ogromne serce mieści się w
twoim ciele Harry. Jesteś doskonały, i jak już chyba mówiłam cholernie bliski
ideału dla wszystkich dziewczyn, a dla mnie to już w ogóle jesteś idealny. -
powiedziałam i otworzyłam drzwi frontowe. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie masz nawet pojęcia jak długo na ciebie czekałem. - szepnął,
pewnie tak, żebym go nie usłyszała. - O nie. To ty nie masz pojęcia jak ja
długo czekałam. - pomyślałam i zdjęłam płaszcz i w końcu te głupie szpilki. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Stanęłam tyłem przed drzwiami mojego pokoju rozkoszując się ciepłymi
wargami Harry'ego na moich. Trzymałam jego włosy i lekko za nie ciągnęłam. Moje
nagie ramiona pokryła gęsia skórka, gdy przejechał po nich gorącymi palcami.
Uśmiechnął się przez pocałunek i szybko przeniósł swoje ręce na mój tyłek
dociskając mnie do siebie. Nasze biodra znów się stykały. Pchnął drzwi nogą i
wprowadził mnie do środka. W pokoju, który równie dobrze mogłam nazwać już
naszym, bo gdy tylko jestem w domu na noc, on jest ze mną, było chłodno. Nie
przypominam sobie, żebym zostawiła otwarte okno.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ktoś za moimi plecami chrząknął, a ja nie chcąc przerywać pocałunku,
jednak odsunęłam się na chwilę i odwróciłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co tu kurwa robisz? - krzyknął Harry i schował mnie za swoimi
plecami. Widziałam jak każdy mięsień na nich pracuje. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przyszedłem do przyjaciół. - zaśmiał się Will. Kurwa! Czy ten koleś
nigdy nie zostawi mnie w spokoju. - To już nie wolno?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Czy my kiedyś byliśmy przyjaciółmi?! - krzyknął Harry. Bałam się tego
co za chwilę może się stać, ale mimo wszystko byłam szczęśliwa, że mój chłopak
stoi tu i ochrania mnie swoim postawnym ciałem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Byliśmy. I muszę ci przypomnieć, że nawet o coś się założyliśmy. -
ten złośliwy uśmiech na jego twarzy mogłam wyczuć nawet go nie widząc.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zamknij tą pierdoloną mordę! - krzyknął brunet i poszedł krok do
przodu napinając mięśnie jeszcze bardziej, choć nie mam pojęcia jak było to
możliwe.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ona nie wie? - zapytał po czym zaśmiał się tak strasznie, że ciarki
przeszły mnie po kręgosłupie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Czego nie wiem? - odezwałam się pewnym głosem, choć w środku czułam
się rozrywana na miliony części, które w stanie poskładać była tylko jedna
osoba.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ja pieprze. Ty czy ja? - zapytał Will. Wyszłam zza pleców Harry'ego i
stanęłam całkiem z boku. Dokładnie widziałam twarze każdego z nich. Złośliwie
roześmianą Will'a, choć w jego oczach widziałam strach przed tym co nadejdzie
wkrótce. I wściekłą Harry'ego. Jego oczy były niemal czarne. Te przepiękne
tęczówki, które widziałam nawet śniąc, wydawały się teraz niczym węgielki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah, Leah, Leah. Pamiętasz jak cię ostrzegałem. Przed nim. -
powiedział Will, a przy ostatnim zdaniu jakie wypowiedział kiwnął głową w
kierunku mojego chłopaka. - I nie masz nawet pojęcia, jak bawi mnie ta cała
sytuacja, bo j… - nie dokończył zdania, bo Harry rzucił się na niego i
przygwoździł do ziemi. Całe jego przedramię cisnęło gardło czarnowłosego
któremu nadal nie schodził uśmiech. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Harry zostaw go i powiedz mi co się tu dzieje! - powiedziałam
podniesionym od zdenerwowania głosem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- No właśnie Harry. Powiedz jej. - wychrypiał Will. Zaśmiał się
ostatnim tchem, ale zaraz mój bohater puścił go i wstał. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wyjdź stąd. Chyba, że chcesz, żeby mój chłopak naprawdę ci wpieprzył.
- powiedziałam i spojrzałam na Will'a, którego wyraz twarzy był zaskoczony, ale
zaraz za momencik uśmiechnął się złośliwie, a z jego rozciętej wargi pociekła
krew, a ból zamalował w jego obrzydliwie pedofilskich oczach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Twój chłopak?! - zaśmiał się. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wyjdź! Kurwa wynoś się! - krzyknęłam i spojrzałam kątem oka na
Harry'ego, który wydawał się zdenerwowany. W jego szmaragdowych tęczówkach
błąkał się niepokój. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Will powoli opuścił mój pokój, a ja szybko, zaraz za nim zamknęłam okno
tarasowe, którym tutaj wszedł. Po raz kolejny, wszedł moim oknem. Do mojego
pokoju. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwróciłam się w stronę Harry'ego i położyłam ręce na biodrach. Błądził
wzrokiem unikając mojego wzroku.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Czego nie wiem? - zapytałam spokojnie. Nadal unikał mojego wzroku. -
Harry nie zbudujemy związku kiedy będziesz mnie oszukiwał. Kiedy nie będziesz
ze mną całkiem szczery. - powiedziałam łagodnie i uśmiechnęłam się zachęcająco.
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- To nie ma znaczenia. Minęło dwa i pół tygodnia odkąd się znamy, wiem,
że to krótko, ale nie chcę żebyś odeszła. - powiedział. Był niespokojny. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Hej. To nie była odpowiedź na moje pytanie. - zaśmiałam się nerwowo.
Błagam, żeby niczego nie zrobił. Nie wyobrażam sobie, że może mieć teraz jakieś
kłopoty. Nie chcę tego. Chcę mieć go cały czas obok siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- To był zakład, ale ja wszystko wyjaśnię. - powiedział cicho i
podniósł na mnie swój wzrok. Jego oczy przesączone były jedynie bólem, co nie
zmieniało tego jak bardzo zabolało to mnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- O co? - mój głos się załamał. Wiedziałam czego mogę się spodziewać,
ale jednak nie byłam na to przygotowana. Był moich prawdziwym chłopakiem
zaledwie od paru godzin. Tylko parę godzin.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- O ciebie…</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wyjdź! - krzyknęłam nie mogąc już dłużej go słuchać. Tego właśnie się
obawiałam najbardziej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ja wyjaśnię, wszystko ci wyja …</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie słyszałeś c… co powiedziałam. - mój głos łamał się jeszcze
bardziej, a na policzkach poczułam cieknące ścieżki słonych łez, które również
czułam na swoich drżących wagach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ja … pozwól mi. - powiedział i podszedł do mnie. Próbował złapać mnie
za nadgarstek, ale odsunęłam się. Nie miałam na sobie obcasów, a on znacznie
górował nade mną wzrostem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wypieprzaj! Po prostu wynoś się z mojego domu! - zanosiłam się
płaczem. Nienawidziłam płakać przy nim, wiedząc, że ma mnie za słabą. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nienawidzę każdej sekundy życia jaką z tobą spędziłam! Cholerne
marnotrawstwo! - krzyknęłam i szybko pobiegłam do drzwi otwierając je tak, żeby
mógł przez nie wyjść. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah … wysłuchaj mnie. - powiedział podchodząc. Nie wytrzymałam już
dłużej. Jak mógł zranić mnie tak bardzo. Zamachnęłam się i uderzyłam jego
anielską twarz. Mocno. Ten dźwięk wwiercał się w moją głowę i kół moje uszy.
Sądzę, jednak, że mnie zabolało to bardziej niż jego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ja będę walczył o ciebie. Będę walczył o nas Maleńka. - powiedział i
opuścił mój pokój.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
-----------------------------------------------</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
[Harry]</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- KURWA! - krzyknąłem tak głośno jak tylko mogłem, zaraz po tym jak
opuściłem dom mojej Księżniczki. Myślałem, że po tych dwóch tygodniach
przejdzie mi i po prostu ją zostawię. Bez bólu. Bez ranienia jej. Ile dał bym
za to, żeby znów mnie chciała.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie dnia, w którym jej nie ma. Nie
całuje jej ust. Nie widzę jej uśmiechu i oczu. Nie dotykam jej ciała i nie
patrzę jak drży pod dotykiem moich palców. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ona jest moim zapomnieniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ona jest moją nadzieją. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ona jest moim szczęściem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ona jest moim skarbem, maleńkim o bezcennej wartości. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poszedłem pod jej okno, zachowując odpowiednią odległość, tak by mnie
nie widziała, by nie denerwowała się bardziej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Właśnie rzucała o ciemne panele wazonem pełnym czerwonych róż, które
uwielbiała. Szkło rozbiło się na miliony maleńkich kawałeczków, a woda rozlała
się po powierzchni i poleciała pod jej maleńkie stópki. Spojrzałem na jej
twarz. Płakała. Jej włosy przyklejały się do zaczerwienionych policzków. Nawet
ze łzami lejącymi się po bokach jej ślicznej twarzy wyglądała jak ósmy cud
świata. Mój ósmy cud świata.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Proszę, proszę, proszę. - odezwał się ten cholerny skurwiel, który
pozbawił mnie możliwości, całkowitej zmiany życia. Pozbawił mnie mojej nadziei.
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zabiję cię! - wywarczałem i odwróciłem się do źródła pochodzenia
głosu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dlaczego? Bo jeszcze nie zerżnąłeś? - zapytał i zaśmiał się, ale
jednak odsunął się o kilka kroków. Widziałem, że się boi. Zresztą każdy się
bał. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zacisnąłem pięści i ruszyłem prawie biegiem by ponownie i teraz całkiem
porządnie rozwalić mu tą pieprzoną gębę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Moje pięści znalazły się na jego koszulce, a twarz zderzyła się z moich
kolanem. </div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie, dlatego, że ją kocham. - syknąłem, a zaraz później przestałem
się kontrolować. Mój umysł przysłoniła ciemność, w której myśl o NIEJ była
jedynym światłem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
------------------------------------------</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
dotarliśmy do tego momentu, który już dawno zapowiadałam ... mianowicie ... koniec mojego opowiadania ;c</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
mam nadzieję, że rozdział Wam się podoba, i nie zawiodłam . </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-22701767385812416132014-01-01T17:07:00.001+01:002014-03-23T20:07:36.350+01:0027. <div style="text-align: center;">
<span style="color: red;"><b>Treści przeznaczone dla osób powyżej 16 roku życia. Nie chcesz nie czytaj.</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: red;"><b><br /></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jesteśmy sami. - rzuciłam czytając kartkę, którą zostawiła mi mama,
na której napisane było, że dostała ważne zlecenie i na dwa dni musi lecieć do
Berlina. Moja matka była architektem. Bardzo uznawanym na światowym rynku,
przez co dosyć często zostawaliśmy z ojcem sami. - Boisz się? - zapytałam z
uśmiechem odwracając się w stronę bruneta. Właśnie zdejmował marynarkę ze
swoich umięśnionych ramion. Przygryzłam wargę patrząc na jego zgrabne, powolne
ruchy, które doprowadzały mnie do obłędu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Bardzo. - zrobił przerażoną minę, a ja od razu zaczęłam chichotać co
wywołało uśmiech na jego twarz. - Gdzie twoja mama? - zapytał zaciekawiony i
usiadł na skórzanej, granatowej kanapie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Poleciała do Berlina. Chyba to coś naprawdę ważnego bo rzadko kiedy
decyduje się, żeby wylecieć z dnia na dzień. - powiedziałam i wyciągnęłam z
lodówki dwie butelki Coca-Coli. Podeszłam do wysokiego blatu, na którym
postawiłam napoje i podskoczyłam żeby na nim usiąść. Moje stopy nadal odziane
były w szpilki, co z jednej strony ułatwiało mi tę czynność, a z drugiej
utrudniało. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co ona robi? - dopytywał. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jest architektem. - odparłam krótko i odkręciłam butelkę napoju,
który chwilkę później przyjemnie buzował z moich ustach. - Jutro środa, wiesz?
Koniec ferii i wracam do szkoły. - dodałam
na co pokiwał głową.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie pij zimnego. - powiedział twardo wstając z kanapy. - Przeziębisz
się. - dodał wpatrując się w moje uda. Spojrzałam na niego podejrzliwie. Czemu
tak nagle obchodzi go moje zdrowie? - Muszę przecież dbać o swoją dziewczynę. -
odpowiedział na moje niezadane pytanie. Ostanie słowa wypowiedział z dumą.
Podszedł do mnie i stanął obok moich nóg, gdyż sukienka była tak ciasna, że nie
dałoby rady rozsunąć moich złączonych nóg. - Chociaż bardzo podoba mi się
sposób w jaki to połykasz. - wyszeptał patrząc mi w oczy. - Myślałaś, że nie
zauważyłem laleczko? - zapytał. Szlag. Faktycznie, starałam się być zmysłowa we
wszystkim co robiłam, ale nie sądziłam, że będzie to aż tak widoczne. Poczułam
jak na moje policzki wstępuje gorąco, a rumieniec, który miał za chwilę się tam
pojawić ogrzewał całe moje ciało. Odwróciłam wzrok i przygryzłam wargę, co
tylko utwierdziło go w przekonaniu, że robię to specjalnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Złożył słodki, delikatny pocałunek na moim różowym policzku. - Czy
długo zamierzasz się przede mną wstydzić Leah? -zapytał i złapał mój podbródek
odwracając moją głowę tak, żeby spojrzeć mi w oczy. Jego szmaragdowe tęczówki,
świeciły jaśniej, niż najjaśniejsze gwiazdy razem wzięte, a wśród blasku, który
z nich bił i ogrzewał moją duszę widziałam jedynie szczerość i troskę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Oparł swoje czoło o moje i potarł naszymi nosami. Zarumieniłam się
jeszcze bardziej, kiedy łaskotał włosami moje policzki, zachichotałam cichutko.
Przejechałam małą dłonią po policzku Harry'ego, czym znów wywołałam lekkie drżenie
jego ciała. Musnął ustami moje usta zatracając się w dotyku moich palców. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Kochaj się ze mną. - wyszeptałam wprost do jego rozchylonych warg.
Czy ja naprawdę to powiedziałam? Znaczy, nie chodzi o to, że tego nie chciałam,
ale nawet mnie zaskoczyła moja bezpośredniość. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Harry nic nie mówił. Mogłabym powiedzieć nawet, że na chwilę
przestaliśmy się ruszać i oddychać, a głuchą ciszę przerywał jedynie dźwięk
tykającego w oddali zegara.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przecież, mówił, że chce to ze mną zrobić, więc dlaczego teraz się nie
odzywa. Byłam zmieszana i zdenerwowana. Nerwowo zaczęłam bawić się palcami,
które zabrałam z twarzy Harry'ego. Spuściłam wzrok na dłonie, które trzęsły się
lekko ze stresu. Czułam się jakby minęły wielki, a upłynęła zaledwie
maksymalnie pięciosekundowa cisza.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Matko! Wyszłam na pieprzoną idiotkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zamknęłam na chwilkę oczy i poczułam dłoń Harry'ego
na swoich. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jesteś pewna? - zapytał z troską. Otworzyłam oczy by ujrzeć jego
piękną twarz i wpatrujące się we mnie świetliste tęczówki. Skinęłam głową. -
Ale trzęsiesz się. - powiedział i ścisnął moje dłonie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- To ze zdenerwowania, ale jestem pewna. - odparłam. Mój głos lekko
zadrżał co oczywiście nie mogło umknąć uwadze bruneta, który znów obdarzył mnie
troskliwym spojrzeniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Pocałuj mnie. - zażądałam przerywając ciszę. Harry ponownie potarł
swoim nosem mój po czym złączył nasze spragnione siebie usta. Przesunęłam się
na blacie by być jak najbliżej cudownego chłopaka, który mam nadzieję tej nocy
zabierze moją niewinność. Nadal drżącymi dłońmi dotknęłam jego umięśnionych
ramion, by dalej sunąć po jego idealnym ciele na szerokie barki. Znałam
dokładnie dwa miejsca gdzie lubi być dotykany. Wybrałam jedwabne loki, w które
wplątałam palce i lekko za nie pociągałam. Pogłębił pocałunek, który nadal
wydawał się bardzo niewinny i najdelikatniejszy jaki kiedykolwiek razem
dzieliliśmy. Harry trzymał swoje dłonie na moich plecach i głaskał je raz za
razem kiedy ja ciągnęłam jego włosy. Lubił ból. Po części ja też go lubiłam,
przynajmniej ten, który sprawiał mi on. Nasz pocałunek stał się natarczywy.
Języki walczyły ze sobą w szaleńczym tempie, a usta zachłannie i mocno
naciskały na siebie. Uniosłam biodra, kiedy poczułam jak przysuwa mnie jeszcze
bliżej siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nagle przerwał i ponownie oparł czoło o moje. Próbowałam uspokoić
oddech. Moja klatka unosiła się i opadała niemiarowo podobnie jak jego. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Na pewno? - zapytał ponownie w moje rozgrzane, lekko nabrzmiałe usta.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Chyba jeszcze niczego nie byłam tak pewna jak tego Harry. -
odpowiedziałam szczerze. Doskonale zdawałam sobie sprawę jak bardzo lubi, kiedy
wypowiadam jego imię.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nim się obejrzałam znaleźliśmy się przed drzwiami mojego pokoju.
Odwróciłam się do ciemnej powłoki i pociągnęłam za klamkę, która po chwili
ukazała ciemność jaka panowała w mojej sypialni. Weszłam do środka trzymając
bruneta za dającą mi poczucie bezpieczeństwa ciepłą, dużą dłoń. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zamknął drzwi, podczas gdy ja zapalałam nikłe światło padające z
maleńkich lampeczek, które okalały obraz wiszący na ścianie tuż nad moim
łóżkiem. Odwróciłam się i posłałam Harry'emu, który poluźniał krawat, przy
koszuli, nerwowy uśmiech. Ponownie zaczęłam bawić się palcami, ale tym razem
większą uwagę przykładałam do wypiłowanych paznokci. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Chcę poczuć twoje usta wszędzie. - powiedziałam cicho podnosząc
głowę. Czułam jak moje policzki zalewa nowa fala gorąca. Harry wydawał się być
zaskoczony, ale po chwili jego z początku zdumiony wyraz twarzy zastąpił
łobuzerski, ciut bezczelny uśmiech, w którym cały czas zakochiwałam się na
nowo. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Powiedz gdzie. - powiedział zmysłowo. Jego oczy znów słały mi to
spojrzenie, które buzowało w dole mojego brzucha. Podszedł do mnie i polizał
moją wargę. - Gdzie mam zacząć? - zapytał nie oddalając swoich malinowych ust
od moich.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Położyłam palec w miejscu za moim uchem, gdzie znajdował się mój czuły
punkt. - Tutaj. - powiedziałam i zabrałam szybko rękę pozwalając jego magicznym
ustom dotknąć mojej wrażliwej skóry. Gorące wargi znalazły się tam gdzie
chciałam. Pieścił moją skórę w jednym z najczulszych miejsc mojego ciała. Mógł
mnie doprowadzić do stanu, gdzie moje ręce wiotczały, nogi miałam jak z waty i
w głowie zapanował mętlik robiąc jedynie to. Z moich ust wydobył się
niekontrolowany cichy jęk przyjemności. Poczułam jego uśmiech na swojej skórze.
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Sunął miękkimi wargami w dół docierając do podstawy mojej szyi, na
której składał niezliczoną ilość mokrych, przyjemnych pocałunków. Jego wargi
zatrzymały się dopiero nad moim obojczykiem. Zaczął przygryzać i ssać złapaną w
zęby skórę. Tak. Ten ból być dobry. Mogłabym nawet powiedzieć, że był to przyjemny
ból, ale to byłaby chyba za duża sprzeczność. Mocniej zacisnął zęby na mojej
wrażliwej skórze i zasysał ją z ogromną pasją. Uśmiechnęłam się na wspomnienie
naszej rozmowy w samochodzie podczas przyjazdu tutaj. Brunet powiedział wtedy,
że skoro już oficjalnie jestem jego dziewczyną i należę wyłącznie do niego musi
mnie oznaczyć. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pociągnęłam za jego loki wydając z siebie jęk bólu przechodzący w jęk
przyjemności, kiedy włożył więcej siły w ruch swoich warg. W moich żyłach
krążyła adrenalina, która towarzyszyła mi zawsze w spotkaniach moich i
Harry'ego tyle, że w mniejszej, mniej zauważalnej ilości. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zielonooki błądził dłonią w górę moich pleców by po chwili wplątać
długie palce w moje włosy. Pociągnął za nie odchylając moją głowę w tył, żeby
mieć lepszy dostęp do mojej szyi. Harry raczej nie był przygotowany na czułe
gesty, bo dziewczyny, które zapraszał na noc określał mianem "zwykłych dziwek",
z którymi może robić wszystko, dlatego nie szanował ich, a nawet jak przyznał
się przede mną bił je. Nie oczekiwałam w sumie, że w dnia na dzień zmieni się
dla mnie, a nawet nie chciałam tego. Wolałam go poznać takim, jakim jest. Czy
nie powinno się kochać wszystkich wad tak samo jak zalet ukochanego? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wypuścił moją skórę spod swoich zębów i zwilżył ją lekko językiem tym
samym łagodząc częściowo ból, jaki spotkał się z robieniem dzieła w postaci
zapewne soczystej malinki na moim ciele.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- O cholera! - wyszeptał rozżalony całując płatek mojego ucha. -
Przepraszam kochanie. - dodał puszczając moje włosy. - Trochę za bardzo wczułem
się w oznaczanie ciebie. Spójrz na mnie. - poprosił, a ja właśnie wtedy zdałam
sobie sprawę, że miałam zamknięte oczy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniosłam powieki i ujrzałam zmartwioną twarz Harry'ego, który
kciukami gładził moje policzki. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnęłam się do niego zachęcająco i puściłam mu oczko. - Teraz
tutaj. - powiedziałam pewnie wskazując pomalowanym na śliwkowy kolor paznokciem
dekolt mojej sukienki, która była w tam samym odcieniu fioletu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podążył wzrokiem za moim palcem i utkwił spojrzenie w moich piersiach,
które przywoływały w mojej głowie nieprzyjemne wspomnienia, z których mam
nadzieję, on uwolni mnie tej nocy. Przygryzł wargę i podniósł wzrok i spojrzał
w moje oczy głębią swych szmaragdowych tęczówek. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przepraszam kochanie, ale wolałbym najpierw ściągnąć z ciebie tą
kieckę. - jego oczy płonęły, jednak ku mojemu zdziwieniu bardzo mi się to
podobało. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ściągaj. - powiedziałam i uśmiechnęłam się szeroko. Czy powinniśmy
tak dużo do siebie mówić? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Złapał w palce mały suwak, który pełnił jedynie element dekoracyjny
mojej sukienki, mieszczący się z przodu na moich piesiach, których nie
pozwalałam mu dotykać, aż do dziś. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wiesz, że nie trzeba tego rozsuwać? - zapytałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Naprawdę? - powiedział z już całkowicie bezczelnym uśmiechem na
malinowych ustach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podciągnął do góry dół obcisłej sukienki. Przełknęłam głośno ślinę i
poczułam ponowny przypływ wstydu, który nie towarzyszył mi od co najmniej dwóch
dni, co było ogromnym zaskoczeniem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Podnieś ręce. - polecił. Zrobiłam to i od razu zostałam pozbawiona
odzienia. Stałam tam przed nim jedynie w bieliźnie i czułam się trochę
skrępowana. Był jedynym chłopakiem, który widzi mnie prawie nago. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przerzuciłam jedną część długich włosów na prawe, a drugą część na lewe
ramie czym zakryłam częściowo swoje piersi i żebra. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniosłam na niego wzrok, a on patrzył tylko w moje oczy. Odsunął się
o krok by mógł dokładnie przyjrzeć się każdemu kawałkowi mojego ciała, ale
nadal tkwił spojrzeniem w moich czekoladowych tęczówkach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wyciągnęłam rękę i zajęłam się zdejmowaniem jego krawatu. Był w kolorze
mojej sukienki, by każdy widział, że jesteśmy razem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przełknęłam wstyd i pociągnęłam za rozwiązany do połowy kawałem materiału,
czym zmusiłam go, żeby schylił się, co prawda nieznacznie bo nadal miałam na
sobie wysokie szpilki. Przygryzłam jego wargę i lekko zassałam, zanim
postanowiłam wypuścić ją z pomiędzy swych zębów. - Ładnie ci w krawacie. -
szepnęłam i rzuciłam wspomnianą część jego garderoby za siebie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Rozpięłam pierwszy guzik jego koszuli. Moja pewność siebie i odwaga
uleciały i jednej chwili. Palce znów trzęsły się, gdy dotykałam jego nagiej
skóry przy rozpinaniu kolejnych guzików białego materiału. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- O czym myślałaś, kiedy robiłem ci malinkę? - zapytał, a ja
zaprzestałam na chwilkę wykonywać swoją czynność. Nie mogę mu przecież
powiedzieć, że przed sobą przyznałam, że chyba go kocham. Jeszcze nie byłam
gotowa mu o tym powiedzieć. Nie teraz.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ja … umm … no wiesz … - zaczęłam się jąkać. Brawo Leah! - J … ja
zastanawiałam się jak twoje plecy wyglądają podrapane. - skłamałam i chyba
całkiem dobrze mi to poszło.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Powróciłam do przerwanej czynności w towarzystwie napływającej na nowo
krwi w moich policzkach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zdjęłam jego koszulę i podeszłam do krzesełka obok niewielkiej
fioletowo-czarnej toaletki by powiesić na niej górną część jego garderoby.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wróciłam na swoje miejsce skanowana przez wzrok Harry'ego. Zostawiał
płonące ślady na miejscach, które tak wytrwale obserwował.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Trwaliśmy chwilę w ciszy. Głuchej, która odbijała się od wszystkich
ścian, a przerywał ją jedynie mój głęboki, głośny oddech. Wpatrywałam się w
półnagiego chłopaka, który był idealny. Idealny to jednak niedopowiedzenie, ale
chyba nie ma słowa, które określałoby jego niesamowity wygląd. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Onieśmielał mnie w każdym znaczeniu tego słowa. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Chcesz, żebym był pierwszym? - zapytał i podszedł do mnie, by oprzeć
swoje czoło o moje i spojrzeć ponownie, nie tyle w moje oczy, co zajrzeć w moje
serce.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- I jedynym. - odparłam nie myśląc. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dobrze Piękna. - powiedział i położył dłonie na moich biodrach.
Pocałował mnie delikatnie w usta, a cały mój świat zatrzymał się na jedną długą
sekundę, by później wywrócić się do góry nogami. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Błądził ustami po mojej szyi. Gdy dotarł do miejsca, gdzie pozostawił
po sobie pewnie całkiem spory ślad, dmuchnął ciepłym powietrzem i
zaczerwienioną skórę. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nimi zajmę się później. - wyszeptał i szybko pocałował moje piersi. -
Lista rzeczy, które mogę teraz z tobą zrobić, jest cholernie długa, wiesz? -
zapytał klękając przede mną.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Tak sądzę. - odparłam cicho. - Czy nie rozmawiamy za dużo? No wiesz,
w filmach niewiele mówią w takich sytuacjach. - dodałam próbując odgonić swoje
myśli od tego jak bardzo chcę poczuć jego język i usta właśnie tam. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dziewczyno, jakie ty filmy oglądasz? - zapytał i zaśmiał się, a ja
zachichotałam. To zdecydowanie rozluźniło napiętą atmosferę między nami.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Na pewno nie takie jak ty zboczeńcu. - uśmiechnęłam się i zatraciłam
w dotyku jego długich palców, które ściągały cieliste pończochy z moich nóg.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ładnie ci w pończochach i szpilkach. - powiedział zsuwając wspomniane
rzeczy z mojej prawej nogi. Zachwiałam się lekko i oparłam dłonie na jego
szerokich barkach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zrobił to samo z moją lewą nogą na chwilkę zatrzymując się przy
bransoletce okalającą moją kostkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Podniecająca. - rzekł cicho obracając w palcach małe serduszko.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wstał, znów górując nade mną wzrostem, a ja znów poczułam się jak mała
smarkula. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pocałował mnie w czoło i obrócił plecami do siebie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przejechał palcami po mojej talii, a gdy dotarł do początku moich
koronkowych majtek szybko zsunął je z mojej pupy i pomógł mi z nich wyjść kiedy
upadły na podłogę. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Byłam trochę zaskoczona szybkością jego działań, ale wiedziałam, że
robi to, dlatego, żebym niestresowana się tak bardzo. Tworzył nieznane wzory na
skórze moich ud, zostawiając na nich płonące ślady. Sam dotyk jego dużych,
silnych dłoni i muskanie mojej skóry jego miękkimi wargami sprawiały, że mogłam
krzyczeć piękne imię, które nosił, osiągając spełnienie bez jego pomocy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zimno ci? - zapytał. Uświadomiłam sobie, że cała drżę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się, gdy splótł moje palce ze
swoimi. Jak dobrze czułam się z myślą, że jest tylko mój. Przystojny,
opiekuńczy, inteligentny, o ogromnym sercu, które też było moje. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poczułam chłodne palce przy moim wejściu. Spięłam się troszkę, ale gdy
poczułam te cudowne usta na moim uchu od razu odpłynęłam, a wszystkie myśli,
które sprowadzały się do jeszcze możliwego wycofania się i zaspokojenia mojego
chłopaka w inny sposób odesłałam wprost do krainy zapomnienia.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zimne. - zachichotałam nerwowo i zacisnęłam swoje palce wokół jego.
Drażnił moje wrażliwe punkty. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przepraszam. Spróbuję najpierw jeden. - powiedział. Kiwnęłam głową i
od razu poczułam jak jego palec delikatnie toruje sobie drogę, żeby dostać się
do mojego wnętrza. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Był takim silnym, umięśnionym mężczyznę, a w stosunku do mnie
zachowywał się tak subtelnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Powoli wsunął we mnie długi palec. Zacisnęłam jeszcze mocniej palce
wokół jego. Byłam już podniecona. Matko! On podniecał mnie tylko mówiąc.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jesteś już taka wilgotna. - wyszeptał i puścił moją dłoń przysuwając
mnie bliżej do siebie, trzymając w talii. Złapałam jego przedramię i zacisnęłam
palce, wbijając przy tym paznokcie w jego aksamitną skórę, którą zdobiły
tatuaże, gdy jego palec był głęboko we mnie. Cichy jęk wydobył się z moich
rozchylonych warg. Poczułam jego napierającą erekcję na swoich pośladkach.
Postanowiłam się jednak nie skupiać na szczegółach, które nadal wzbudzają we
mnie lekki strach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dołożę drugi. - powiedział i powoli wsunął kolejny palec do mojego
wnętrza. Czułam dziwne uczucie rozpychania, kiedy utrzymując to samo tempo
wsuwał się coraz głębiej. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Obrócił swoje palce, a mięśnie we mnie zacisnęły się na obce uczucie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Skończ. - wyjęczałam cicho i wbiłam paznokcie w jego przedramię. Było
mi tak dobrze. Wypięłam pośladki, próbując trochę go przesunąć. Jego erekcja,
którą zignorowałam poprzednio mocniej naparła na moje pośladki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Bo mogę tak doprowadzić cię do orgazmu? - zapytał. Na skórze mojej
szyi pojawiła się gęsia skórka, która powstała na skutek gorącego powietrza
wydobywającego się z jego rozchylonych warg. Skinęłam głową, a zaraz potem
oparłam ją na jego ramieniu. - Jeszcze nie czas maleńka. - wyszeptał.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jego palce dotknęły punktu, który sprawił, że całe moje ciało
zwiotczało. Nie mogłam powstrzymać głośnego jęku, kiedy ponowił swój ruch, po
czym wyciągnął ze mnie palce, zostawiając mnie całkowicie nienasyconą, przez co
jeszcze bardziej podnieconą. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwrócił mnie ponownie tak, że mogłam ponownie patrzeć w jego
przesycone pożądaniem tęczówki. Włożył magiczne palce do swoich ust i zassał
je. Już kiedyś to zrobił, ale teraz nie było to dla mnie już tak bardzo
obrzydliwe jak poprzednio. Mały, cholernie bezczelny uśmiech, którego jeszcze
nie widziałam wkradł się na jego malinowe usta.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zabrałam jego rękę, która zasłaniała mi te cudowne wargi i zastąpiłam
ją swoimi ustami. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wspięłam się na palce, by dosięgnąć jego kasztanowych loków. Nie było
mi dane jednak wsunąć dłonie w jedwabistą miękkość jego włosów, ponieważ złapał
moje ręce i trzymał je za moimi plecami. Jego władczość, była onieśmielająca.
Złapał moje nadgarstki w jedną dłoń, a drugą błądził po skórze moich pleców,
zostawiając mrowiące ślady, by w końcu dotrzeć do moich włosów. Lubiłam jak się
nimi bawi. Lekko i delikatnie, bo ból, który sprawiał mi wtedy, gdy jego oczy
stawały się malachitowe był niewyobrażalnie mocny. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Oderwał swoje usta od moich i usiadł na łóżku, do którego zaprowadził mnie,
kiedy zatraciłam się w jego oczach i powolnych, kojących ruchach. Pocałował
moje biodra i przygryzł na nich skórę, by później zdobić słodkimi pocałunkami
mój brzuch. Po chwili, która wydawała mi się krótsza niż mrugnięcie siedziałam
okrakiem na jego udach. Czułam jego twardniejącego członka, którego ograniczał
materiał jeansów. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zostałam stworzona dla niego. - powiedziałam sobie w myślach i
zamknęłam oczy, przez co na moje policzki padł cień wytuszowanych, długich i
gęstych rzęs. Nie wyobrażam sobie należeć do kogoś innego, mimo, że jestem
tylko szesnastoletnią dziewczyną, a on dorosłym mężczyzną. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poczułam jak Harry pozbywa się ostatniej części mojej garderoby. Nie, nie,
nie. Zakryłam piersi jedną ręką i próbowałam sięgnąć po biustonosz, który mój anioł
trzymał w ręce.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wolałabym zostać w staniku. - powiedziałam i gorączkowo kręciłam się
siedząc na jego nogach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wyglądał jakby nie zrozumiał co miałam mu do przekazania, i rzucił na
podłogę koronkowy skrawek materiału. - Nie. Nie zniosę, że się mnie wstydzisz
Leah. - szepnął i przyłożył gorące wargi do mojej ręki. Rozpłynęłam się pod
naciskiem jego ust i odsunęłam rękę, która kryła mój biust. Przełknęłam wstyd i
pchnęłam go, tak by położył się całkiem. W pokoju panował półmrok i w myślach
pogratulowałam sobie, że zapaliłam tylko te małe lampeczki. - Oh Maleńka, nie
masz nawet pojęcia, jak bardzo cię pragnę. - wyszeptał. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co więc stoi na przeszkodzie? - zapytałam i spłonęłam rumieńcem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Siedziałam okrakiem, całkiem naga na kolanach wspaniałego chłopaka. Mojego
chłopaka. Mojego obrońcy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Widzę, że się boisz. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pokręciłam głową, a moje włosy zafalowały wokół mojej głowy i opadły na
nagie ramiona. - Martwię się, że będę twoją najgorszą kochanką. - odparłam
szczerze i przygryzłam wargę. </div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnął się, a na ten niby niewinny gest stałam się jeszcze bardziej
mokra. - Będziesz moją pierwszą kochanką. - rzekł cicho i delikatnie położył
mnie na materacu by znów za krótką chwilę, znaleźć się nade mną, już bez
spodni.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
-----------------------------------------------------------</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: large;"><b>UWAGA!</b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
Założyłam konto na stronie Wattpad i tam również prowadzę, kontynuacje tego opowiadania, więc nie widzę sensu prowadzić go tutaj dlatego, nie będę dodawać nowych postów na tym blogu, ale serdecznie zapraszam na moje konto na wyżej wymienionej stronie :)</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<a href="http://www.wattpad.com/user/looooolz">>Mój profil na Wattpad<</a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-14132086953016365502013-12-22T18:20:00.000+01:002014-03-23T20:06:54.175+01:0026. <div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<i>Wyszłam
z łazienki i to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania.<o:p></o:p></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co ty tu kurwa robisz? - mój głos zadrżał, ale był przesycony gniewem
i przerażeniem, które wypełniło każdą komórkę mojego ciała. W krótkiej chwili
roztargnienia zorientowałam się jakiego paskudnego słowa użyłam, ale miałam
teraz większy problem niż mój ostatnio niewyparzony język.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Au … kochanie cóż za uroczy język. Co on z tobą robi. - powiedział
Will siedzący na moim biurku, który położył dłonie na swojej klatce udając, że
moje słowa go zraniły. Idiota. - Pamiętasz? Ostatnio twój pieprzony skurwiel
nam przeszkodził w zabawie mała kurwo. - wyszczerzył zęby w podłym, obleśnym
uśmiechu, na którego widok zrobiło mi się niedobrze. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Może tak się wreszcie zdecydujesz? Najpierw jestem kochaniem, później
kurwą. Jestem trochę skołowana. - odparłam nie zdradzając najmniejszych oznak
tego jak bardzo się bałam. W sumie to jedna, jednak znacznie mniejsza część
mnie pragnęła zostać tam i sprawić by on nigdy już nie pojawił się w moim
życiu, a druga większa chciała uciec gdzie pieprz rośnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie udzieliłem ci głosu więc się nie odzywaj, chyba że chcesz
skończyć w szpitalu. - syknął spod zaciśniętych warg.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Postanowiłam się już nie odzywać. Prawie dygotałam ze strachu, a ten
pierdolony psychopata czerpał z tego ogromną przyjemność nadal szczerząc zęby w
paskudnym uśmiechu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ja mówię, ty słuchasz kochanie. - zaczął i wbił kciuk w jeden mój
policzek, w drugi natomiast pozostałe palce. W moich oczach wzbierały się łzy,
ale nie zamierzałam płakać, nie chciałam pokazać mu, że jestem przerażona jak
jasna cholera. Jego twarz znajdowała się niebezpiecznie blisko mojej. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Może i on już wygrał, ale nadal mam na ciebie oko, a twoja
niewyparzona buźka coraz bardziej mnie podnieca Słońce i mimo, że mój pieprzony
"najlepszy przyjaciel" teraz pieprzy cię na okrągło ja nie omieszkam
zrobić tego za kilka dni, jak już do reszty go znienawidzisz. - pociągnął mnie
za włosy drugą ręką i zaczął całować moją szyję. Obrzydliwość. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przypomnij sobie czego Harry próbował cię nauczyć na treningu.
-krzyczała moja podświadomość.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Złapałam jego kark, na którym znajdowały się pasma za długich włosów.
Przycisnęłam go do siebie bardziej hamując odruch wymiotny.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mmm… czyży twój pieprzony fagas cię nie zaspokajał kochanie? -
powiedział. Obrzydzenie, to słowo chyba było najmniej niepozytywne słowo
jakiego mogłam użyć. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniosłam nogę i najmocniej jak umiałam kopnęłam go kolanem w krocze.
Dwa razy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Bardzo dobrze. - moje wewnętrzne "ja" klasnęło w dłonie z
szerokim uśmiechem na twarzy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Kurwa ty pierdolona dziwko. Zniszczę cię! - krzyknął i trzymając się
za krok ruszył bardzo, bardzo wolno do tarasowego okna. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah! - usłyszałam słodki głos mojej przyjaciółki, która zaraz
pojawiła się w drzwiach mojego pokoju. Przykleiłam na twarz dobrze wypracowany
przed lustrem, sztuczny uśmiech i odwróciłam się w stronę czerwono - włosej. -
Ja pierdole. Nie wyglądasz już na wstydliwą dziewczynkę kochana. Teraz raczej
wyglądasz jak bogini seksu. - uśmiechnęła się, a w jej policzkach pojawiły się
głębokie dołeczki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Mogłabym założyć się o stówę, znając koleżankę, że przypomniała sobie
naszą rozmowę, gdzie wspomniała o domniemanym gorącym stosunku jaki miałam
dzielić z Harry'm. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Gdzie mnie zabierasz diablico? - zapytałam i usiadłam na łóżku
zawiązując czarnego trampka.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Niespodzianka. - powiedziała i otworzyła szerzej drzwi dając mi znak,
żebym ruszyła się z miejsca.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- A tak naprawdę to sama nie wiem, gdzie zabiorą nas nasi koledzy. -
puściła mi oczko i wyszła z pokoju.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Tak jest. Poznam znów nowych ludzi. A wszystko stało się za sprawą
Harry'ego, o którego tak cholernie się martwię.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
-Masz chłopaka? - wyszeptał mi na ucho James, który od początku naszej
znajomości, która trwała zaledwie kilkadziesiąt minut. Nie żeby mi to nie
schlebiało, bo naprawdę czułam, że moja samoocena sięga wyżyn. Tak właściwie,
to Harry był moim chłopakiem?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mam kogoś. - odparłam wymijająco, lecz prawdziwie i subtelnie
odepchnęłam kolegę od siebie i weszłam do pomieszczenia, w którym znajdowały
się dziesiątki osób. Nie wiedziałam co to za miejsce, ale ruszyłam za pozostałą
szóstką moich nowych znajomych. April, małą blondynką o modrych oczach,
Brandon'em, wysokim szatynem i zielonych oczach, Eric'iem niskim Latynosem,
Milly, bardzo wysoką, trochę plastikową, ale bardzo sympatyczną czarnulką i
dwójką pozostałych chłopaków, których imienia nie pamiętałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Chodźcie szybko już się zaczyna! - krzyknęła April przywołując nas
wszystkich do siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podeszłam do niej szybkim krokiem, a ona objęła mnie ramieniem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przede mną znajdowała się szeroka klatka, a wokół niej wrzeszczał tłum
ludzi. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
W środku znajdował się ubrany w czarno-białą bluzkę w pionowe paski
facet, który właśnie robił próbą mikrofonu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Witam wszystkich bardzo serdecznie na długo wyczekiwanym
przedsięwzięciu jakim jest pierwsza od trzech miesięcy walka naszego mistrza.
Zacznijmy więc i nie przedłużając już i tak długiego wyczekiwana zapraszam. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Patrick'a Steels. - rozległ się wielki aplauz. Moi nowi przyjaciele też
skandowali i klaskali, gdy do klatki wszedł odziany w jakiś szlafrok mężczyzna.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zrzucił go z ramion i odwrócił się do tłumu, który jeszcze głośniej
zaczął krzyczeć. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Teraz dokładnie mogłam go obejrzeć. Miał ciemne włosy, których końce
przefarbowane były na zielono. Jego oczy były ciemno niebieskie, a w nich
malowała się wściekłość. Był postawny i wysoki. Zapewne gdybym stanęła obok
niego przewyższałby mnie jeszcze bardziej niż dotychczas najwyższy mężczyzna,
który trwał przy moim boku, którym był Harry. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Kurwa. - szepnęłam do April - Czy on żywi się czymś poza sterydami? -
zapytałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Taa, fakt musiał trochę brać, żeby pokonać tego pierdolonego
skurwysyna, z którym zaraz walczy. Patrick jest naszym dobrym znajomym i nie
jest groźny, ale tamten drugi … kurwa chyba bym się zesrała ze strachu, gdybym
miała spędzić choćby minutę sam na sam z tym skurwielem …</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- monolog April przerwało gwizdnięcie w mikrofon.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Powitajmy wielkimi brawami naszego mistrza. Wszyscy wiemy o kogo
chodzi, więc nie przedłużając tej cholernie długiej chwili zapraszamy Harry'ego
"Invicto" Styles'a.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie proszę nie! - krzyczałam w duchu. Wiedziałam, że będzie walczył,
ale nie sądziłam, że jego przeciwnik będzie wyższy, szerszy, grubszy i
napakowany sterydami. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Czułam jakbym spadała. Moje serce się zatrzymało kiedy w oddali
zobaczyłam otwierające się drzwi, a w nich oświetlonego swoim własnym blaskiem
mężczyznę, który skradł moje serce. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Może nie wygląda jakoś bardzo straszne, ale naprawdę bym umarła,
gdybym została z nim sama. - powtórzyła April. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Moje oczy wypełniły się łzami, ale nie mogłam dać im wylecieć. Nie
teraz. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Harry powoli schodził ze schodów. Krzyki zwolenników mojego bruneta były
tak głośne, że aż szumiało mi w uszach.
Obok mnie stały jakieś plastikowe, puste dziunie, które wymieniały się głupimi
komentarzami na temat jaki to on może być w łóżku. Wszyscy zaczęli skandować
"Invicto", gdy zrzucił zieloną narzutę ze swoich pleców. Stałam tak
blisko, a jednak tak daleko. Widziałam jak się uśmiecha. Idealnie białe zęby
rozświetliły całe pomieszczenie. Idealny uśmiech dał iskrę i zabłyszczał w moim
sercu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Niewiele myśląc, lub tak naprawdę w ogóle nie myśląc ruszyłam do przodu.
Nie zwracając uwagi na ludzi stojących przede mną zaczęłam się przepychać i nie
zważając na swój ból i wściekłe spojrzenia innych dotarłam do głupiej,
przerażającej klatki, do której właśnie miał wejść ON.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podeszłam do niego bardzo szybko i dotknęłam jego ramienia. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Powoli odwrócił się. W jego oczach była radość i skupienie, a na ustach
uśmiech, dzięki któremu niektóre laski dochodziły. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Proszę, wycofaj się. Jeszcze możesz. - mówiłam błagalnym tonem, a mój
głos łamał się tak bardzo od powstrzymywanych łez, że nie wiem czy usłyszał
przynajmniej połowę tego co chciałam mu powiedzieć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co ty tu kurwa robisz Leah!? - zapytał gniewnie. Obiecałam, że nie
przyjdę, a jednak stoję przed nim.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie wiedziałam, że Zoey mnie tu przyprowadzi. Naprawdę nie
wiedziałam, ale teraz proszę wycofaj się. Tak cholernie się o ciebie boję. -
wyłkałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Hej! Styles! Pożyczysz mi swoją laskę. Po wygranej walce na pewno
przyda mi się chwila przyjemności. - usłyszałam głos, który dochodził z zza
pleców Harry'ego. Spiął się na te słowa. Nie raz mi mówił, że jestem tylko
jego. Że należę do niego, a takie słowa denerwowały go.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zamknął na chwilę oczy, a gdy ponownie je otworzył płonęły czarną
złością. Właśnie wtedy się go bałam i naprawdę współczuję Patrick'owi, że
będzie z nim walczył. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Złapał mnie za włosy i pociągnął, żeby zaraz za chwilę zaatakować moje
wargi w agresywnym pocałunku. Jego język i usta doskonale wiedziały czego chcą,
a już jak to dostać wydawało się najprostszą rzeczą na świecie. Gdyby nie ci
wszyscy ludzie wokół byłoby całkiem romantycznie. Gdy skupiłam się na czymś
innym niż przerażający ciemny odcień zieleni, który mienił się w oczach mojego
Harry'ego usłyszałam buczące na mnie plastikowe lalki. Uśmiechnęłam się przez
pocałunek. Wiedziałam, że on zrobił to po to by pokazać, że ja należę do niego,
ale dzięki temu wszyscy wiedzieli, że on należy do mnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zasłużyłaś na klapsa. - powiedział gdy już oderwaliśmy się od siebie.
- Pamiętaj jesteś moja laleczko. - puścił mi oczko i polizał moją dolną wargę. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ian! - krzyknął, a w moich uszach znów zaszumiało. -Zabierz ją do
domu!</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- A ty bądź grzeczną dziewczynką inaczej spiorę ci tyłek. - ostrzegł
mnie. W jego oczach nie został już choćby najmniejszy blask. W niczym nie
przypominał już mojego Harry'ego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poczułam jak ktoś łapie mnie za ramię, ale strzepnęłam dużą dłoń i
ruszyłam ze spuszczoną głową do wyjścia, przy którym jak zdążyłam zauważyć
czekali już moi nowi znajomi z Zoey na czele. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wiedziałam! Wiedziałam kurwa, że to on. Jak w ogóle śmiałaś się z nim
spotykać?! Co?! - krzyczała i wymachiwała rękami. Zoey była agresywna, ale
nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek będzie zła na mnie. - Spieprzaj. Już nigdy
możesz się do mnie nie odzywać i wrócić do swojego pieprzonego Harry'ego, który
chce cię tylko dlatego, że może rżnąć cię jak tylko mu się podoba. Dla mnie już
nie istniejesz Leah! - krzyknęła i ponownie weszła do pomieszczenia, w którym
walczy bliski memu sercu chłopak.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nim się obejrzałam za Zoey weszli pozostali, a przede mną została tylko
April. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podeszła do mnie i przytuliła, czego w ogóle się nie spodziewałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jeśli będziesz czegoś potrzebowała to zadzwoń do mnie. - odsunęła się
- Rozumiem cię. Miłość nie wybiera. - powiedziała i puściła mi oczko po czym
odeszła. Ja nie wiem co do niego czuję. Poza tym, Harry jest na mnie zły, i
raczej nie będzie chciał już nigdy mnie zobaczyć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Potrzebujesz podwózki? - usłyszałam głos za swoimi plecami.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przede mną zmaterializował się Ian. Uśmiechnęłam się do niego słabo -
Nie chcę sprawiać problemu. - odparłam. - Pewnie masz lepsze rzeczy do roboty. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Chodź. Harry zabiłby mnie gdyby coś ci się stało Leah. - uśmiechnął
się i poprowadził mnie do samochodu. Weszłam do środka i zapięłam pas
bezpieczeństwa. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jakoś nie sądzę, żeby chciał mnie jeszcze kiedykolwiek widzieć. -
powiedziałam cicho. - Ale cóż mam ciebie, Sam, Gerett'a, Abby i April. To
lepiej niż mieć samą Zoey. - wmawiałam sobie i lekko uśmiechałam się, żeby
bardziej uwierzyć w swoje słowa.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah zmieniłaś go. Jemu zależy na tobie. Nigdy nie widziałem go w
takim stanie. Teraz jest naprawdę szczęśliwy, z tobą. Cały czas o tobie mówi,
jest tobą kurewsko zauroczony i proszę nie pozwól mu odejść. - powiedział, a
gdy na niego spojrzałam uśmiechnął się szeroko - Wiesz co powiedział mi
ostatnio? Że jesteś panią jego snów. Że cię wyśnił. - odwróciłam się do szyby i
patrzyłam na zlewający się obraz. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mi też już kiedyś to powiedział. Ale ja nie chciałam słuchać. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
---------------------------------------------------------------</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
[Harry]</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
W telewizji nic nie było. Nie miałem co robić, a po walce nawet nie
byłem zmęczony. Tak w ogóle to czym by się tu zmęczyć? Gruby Patrick, nie miał
szans.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jednak przez całą walkę myślałem tylko o niej. Z resztą cały czas o
niej myślę. Nie spodziewałem się, że będę kiedykolwiek myślał, że chcę się nią
zająć. Zaopiekować i troszczyć. Moja księżniczka, jednak zasługuje na kogoś
lepszego niż ja. Niż gość, który na początku był z nią tylko dla zakładu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Kurwa!</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wstałem z kanapy i poszedłem przez korytarz do jednego z dwóch pokoi,
które zamykałem na klucz.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Otworzyłem małym przyrządem drzwi i wszedłem do niewielkiego pokoju.
Mojego ulubionego. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Było w nim zaledwie kilka rzeczy. Jednak one były ze mną od początku.
Od dzieciństwa. Fakt, że rozstaliśmy się na jakiś czas, ale odnalazłem każdą z
nich.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podszedłem do największej rzeczy, mieszczącej się w środkowej części
pokoju.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Usiadłem na czarnym wąskim krześle, które było nieodłącznym elementem
mojego ulubionego instrumentu jakim było pianino. Dawno na nim nie grałem. Nie
miałem czasu, a może nie miałem odwagi ponownie do niego usiąść. Teraz zresztą
też nie jestem w stanie na nim zagrać, bo niesie za dużo wspomnień.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Kurwa!</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Oszukuję nawet siebie. Przecież nie jestem już taki jak kiedyś. Całkiem
się zmieniłem. Ona mnie zmieniła. Dzięki niej jestem lepszy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnąłem się na myśl o jej idealnych, malinowych ustach, które
śmieją się za każdym razem, gdy się spotykamy. O jej wspaniałych, wielkich,
sarnich oczach, w których widzę, że ona coś do mnie czuje. Wiem, że nie powinno
mnie to cieszyć, ale jednak … ja czuję coś do niej. I nie chodzi mi o jej
ciało. Ja czuję, że ona należy do mnie sercem, a ja sercem do niej. Kiedy tylko
ją widzę ono bije naprawdę szybko, a przecież znów nie chciałem cierpieć przez
uczucia.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jednak dziś byłem na nią zły. Bardzo. Przyszła tam, chociaż obiecała,
że zostanie, że nie będzie się mieszać w to środowisko, podczas walki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
W sumie to nadal jestem troszkę zdenerwowany, ale nie dlatego, że tam
była. Dlatego, że zachowałem się jak zwykły prostak, i ona pewnie nie chce mnie
już więcej widzieć. Zakład już się skończył, ale ja nie wyobrażam sobie, że już
nigdy nie zobaczę tych oczu, tego uśmiechu, tym rumieńców.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Kurwa! - powiedziałem tym razem na głos, kiedy usłyszałem dzwonek do
drzwi. Miałem na sobie jedynie spodenki, bo już nie widziałem sensu ubierać się
w jakieś ubrania po domu skoro zaraz będę musiał ubrać się w pieprzony
garnitur, żeby wyjść na uroczystą kolację, która zorganizowana była na moją
cześć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poszedłem do drzwi i je otworzyłem, a moim oczom ukazała się piękna,
maleńka postać, której policzki przyozdabiały rumieńce, które na pewno nie
pochodziły od zimna.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Bawiła się końcówkami swoich włosów i wpatrywała w swoje małe stopy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przepraszam Harry. - szepnęła cicho. Ja Pierdole. Jak ja uwielbiałem
słyszeć swoje imię w jej ustach. - Przepraszam, że tam przyszłam. Nie chciałam
cię rozzłościć. Jeśli chcesz mogę sobie iść, ale najpierw musiałam sprawdzić
czy nic ci nie jest. - powiedziała i zaszczyciła mnie spojrzeniem swoich
czekoladowych oczu. To zawsze ja onieśmielałem spojrzeniem, ale jej oczy, wierciły
dziury w mojej duszy i sprawiały, że moje serce bije w szaleńczym tempie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie pozwolę ci odejść. - odparłem i przygarnąłem ją do siebie. Była
taka delikatna. Taka krucha. Czułem, że gdybym tylko chciał ją mocno przytulić
i pokazać jak bardzo mi na niej zależy, połamał bym jej kości. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Czyli, mogę zostać? - zapytała cicho wtulając się w moją szyję. Stała
na palcach. Jak można być tak niskim? A może to ja jestem jakiś nadzwyczaj
wysoki? No nie wiem, w każdym razie jej wzrost też mnie kręci. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Możesz. - powiedziałem i uśmiechnąłem się całując czubek jej głowy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przesunąłem swoje ręce po jej ciele, by w końcu spoczęły na jednaj z
kilku ulubionych części jej ciała mianowicie na tyłek. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poczułem jej uśmiech na swojej skórze. O tak, ona też lubiła jak to
robię.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniosłem ją bez problemu i zaplotłem jej nogi wokół swojego pasa.
Spojrzałem jej w oczy, gdy jej głowa znalazła się naprzeciw mojej. Kochałem jej
oczy, jej usta, całe jej ciało. Oblizałem wargi po czym przygryzłem dolną. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Musisz to robić? - zapytała i pociągnęła moją brodę. Zaśmiałem się, a
ona przewróciła oczami. Miałem cholerną ochotę dać jej klapsa, ale zamiast tego
uszczypnąłem jej pośladek. Podskoczyła lekko, a jej bluzka podwinęła się.
Piękny, nagi brzuch ocierał się o mój. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co teraz robiłeś? - zapytała i złożyła krótki pocałunek na moim
policzku, choć wiedziała, że moje usta łakną bliższego kontaktu z jej. -
Zaczekaj, zaczekaj. Chodź ze mną szybko. - powiedziała i zeskoczyła ze mnie podtrzymując
się o moje ramiona.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nadal staliśmy w otwartych drzwiach, ale dopiero teraz poczułem chłód
jaki panował na zewnątrz bo wcześniej jej ciało mnie ogrzało. Uśmiechnąłem się
do siebie jak idiota, gdy przypomniałem sobie jak moja księżniczka powiedziała,
że będzie mnie chronić. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Z czego się tak cieszysz? - zapytała, a ja uśmiechnąłem się jeszcze
szerzej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwróciła się i znów stanęła na palcach i zachłannie wpiła się w moje
wargi. Oh kurwa! Te idealne usta. Ona była moim narkotykiem. Była moim
zapomnieniem. Była moim nowym życiem. Lepszym życiem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Westchnęła i rozchyliła wargi polizała moje zanim wsunęła język w moje
tęskne usta.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Całowała mnie tak jakby jutra miało nie być. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Złapałem jej udo i pociągnąłem mocno do góry. Z jej gardła wydobył się
cichy jęk, gdy palcem przypadkowo dotknąłem jej kobiecości. Jak bardzo chciałem
jej posmakować jeszcze raz. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Oderwała się ode mnie i wysunęła nogę z objęcia mojej dłoni.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Prowokują mnie twoje dołeczki. - burknęła i odwróciła się ponownie i
ruszyła w głąb domu, którego nigdy tak naprawdę nie obejrzała. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah. Przecież ci powiedziałem, że nic mi nie jest. - powiedziałem,
kiedy z uwagą oglądała każdy kawałeczek mojego brzucha. Jeździła palcami
rysując nieznane wzory na mojej skórze, która bardzo pragnęła dotyku jej
delikatnej, cienkiej jak papier oliwkowej skóry. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Kłamco. - powiedziała gniewnie, ale zaraz potem wyraz jej twarzy
złagodniał. Przytknęła wargi do mojego boku i składała w jednym miejscu
delikatne pocałunki. - Boli cię? - zapytała i podniosła głowę zaczęła głaskać
mnie po policzku. Boże! Jak ona na mnie działała. I była tylko moja. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co ma mnie boleć? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie i podniosłem
się do pozycji siedzącej zerkając na jakąś okropną ranę, która tak bardzo ją
zaniepokoiła.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
To był ledwo zauważalny siniak. Tak mały, że nie wiem czy nawet
zajmował by cały opuszek jej małego palca. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zamknąłem na chwilę oczy rozkoszując się dotykiem jej drobnej rączki na
moich nagich ramionach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przypomniałem sobie, jak bardzo musiało boleć ją, jak można powiedzieć,
pobiłem ją tak, że miała siniaki, które
nie wyglądały jak ten ledwo widoczny. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie zrobiłem jednak tego dlatego, że taki jestem, chociaż wydawało mi
się, że właśnie taki, ale dlatego, że bałem się tego co do niej czułem. Chociaż
może, bałem się, że ktoś mi ją zabierze kiedy już jej to powiem. Jaki jestem
popierdolony. Mój chory umysł, ledwo radzi sobie z pieprzonymi myślami. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah kochanie. - powiedziałem i uśmiechnąłem się otwierając oczy.
Napotkałem jej spojrzenie, które kusiło mnie tak cholernie. - Czy
zaszczyciłabyś mnie swoją obecnością na kolacji? - zapytałem i posadziłem ją na
swoich kolanach. - Jeśli wolisz możemy zostać w domu, ale …</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Z przyjemnością pójdę z tobą na kolacje. - odparła. Wzruszyła
ramionami i uśmiechnęła się niewinnie, pokazując maleńki dołeczek w brodzie,
który zauważyłem dopiero teraz. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Możemy pojechać do mnie? Chyba powinnam się przebrać. - powiedziała i
spojrzała na swój strój. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie ważne co miałaby na sobie, dla mnie zawsze wyglądała bajecznie.
Nawet w koszulce "lovely", którą miała na sobie gdy pierwszy raz ją
pocałowałem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniosłem się tym samym przerzucając ją na swoje plecy, co skwitowała
radosnym piskiem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poszedłem przed siebie i zaraz ponownie znaleźliśmy się w korytarzu,
który prowadził do głównej części domu. Szybko wszedłem na schody i ruszyłem do
ostatnich drzwi na piętrze po prawej stronie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Po raz pierwszy będę widziała coś oprócz twojej sypialni Harry. -
powiedziała i pocałowała moje lewe ramie. W mojej głowie brzęczało wypowiadane
przez jej usta moje imię. Dobrze wiedziała, że lubię jak je mówi. Zresztą ona
wie wszystko. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Leah zeskoczyła zgrabnie z moich
pleców i stanęła obok mnie. Byliśmy w garderobie. Oczywiście, gdyby nie
pieprzona babka od wnętrz nie wizualizowała sobie, że właśnie tu będzie
najlepsze miejsce na to pomieszczenie zapewne w ogóle nie było by tu
pieprzonych szaf, których nawet nie mam zapełnionych, a jak mam to nawet o tym
nie wiem. Kurwa! Przecież ja prawie wcale tu nie wchodzę, chyba, że muszę
założyć garnitur czy coś, takiego, bo większość ubrań które noszę mam w
sypialni. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
W każdym razie, moja księżniczka stała obok mnie i patrzyła na nas w
lustrze. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Moja idealna, wyśniona dziewczyna. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wszystko w niej kręciło mnie jak jasna cholera, i nie mogłem zrozumieć
dlaczego ona nie widzi jaka jest piękna. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przy tobie wypadam całkiem słabo. - zaśmiała się i poprawiła swoje
długie włosy przerzucając je na swoje lewe ramię. - Ale pocieszam się tym, że
większość dziewczyn na całym świecie przyćmiona jest twoim blaskiem Harry. -
uśmiechnęła się. - Więc, po co tu jesteśmy? - zapytała.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Otwórz szafę w prawym rogu. -powiedziałem i oparłem się o jedno z
luster, które zastępowały drzwi do pierdolonych magazynów z ubraniami. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poszła przed siebie, a ja nie mogłem oprzeć się i wpatrywałem się w jej
cudowne pośladki. Już nie rumieniła się kiedy dotykałem ją wszędzie i patrzyłem
jak w obrazem, tylko uśmiechała, a ja kochałem jej uśmiech, więc muszę zacząć
częściej się na nią gapić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Oblizałem wargi, kiedy nasze spojrzenia w lustrze się skrzyżowały.
Puściła mi oczko i zakołysała biodrami. Tak bardzo chciałem się z nią kochać.
Już nie chciałem jej przelecieć, co jak zrobiłbym z każdą inną. Chciałem
pokazać jej jak bardzo zależy mi na niej. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jesteś najlepszym chłopakiem na całym świecie Harry! - krzyknęła z
entuzjazmem i rzuciła mi się w ramiona. Byłem tak bardzo zamyślony, że
całkowicie przestałem zwracać uwagę na cokolwiek innego, prócz moich myśli, ale
podejrzewam, że zajrzała do szafy, która wyposażona była w nowe, seksowne
sukienki, które kupiłem specjalnie dla niej, a raczej kupiła je Sam, która
wiedziała co mi się podoba.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
----------------------------------------------------------------</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
[Leah]</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mówiłem ci już jak bardzo podobasz mi się w tej sukience? - zapytał
Harry. Jego głos, który wywołał drobne dreszcze w dole mojego kręgosłupa odbił
się echem w moim podbrzuszu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mówiłeś. Jakieś milion razy. - odparłam i wysiadłam z samochodu,
którego drzwi otworzył mi Nathan. Tak! Poznałam wreszcie chłopaka, który kupuje
mi seksowne ciuszki. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Był mulatem. Jego włosy były bardzo ciemne, ale oczy nieskazitelnie
błękitne. Ubrany był w garnitur, tak samo jak Harry. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnęłam się do niego, gdy już puściłam jego rękę, która dawała mi
minimalne, chwilowe zabezpieczenie, że nie przewrócę się na tych niebotycznie
wysokich szpilkach, które miały jakieś piętnaście centymetrów wysokości. Ich
jedynym plusem było to, że nie było widać tak ogromnej różnicy w stosunku do
wzrostu mojego i bruneta, a minusy mogłabym wymieniać w nieskończoność, dlatego
nawet nie zaczynam o tym myśleć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dziękuję Nathan. - powiedziałam. - Idziesz z nami? - zapytałam. Nie
zniosłabym myśli, że nie dość, że nas tu przywiózł będzie musiał siedzieć sam w
tym samochodzie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie kochanie. Nathan zostanie. - usłyszałam za sobą głos Harry'ego,
który wydawało mi się jest jeszcze bardziej zachrypnięty od bezpodstawnej złości.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dobrze, więc do zobaczenia. - powiedziałam i posłałam mulatowi pocieszający
uśmiech, bo wydawał się smutniejszy niż jeszcze kilka chwil temu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Harry złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do swojego zakrytego
białą koszulą torsu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Masz z nim nie rozmawiać. - rozkazał. W jego oczach błąkał się ten
straszny obłęd. Ten sam, przez który sprawiał mi ból. Zacisnął szczękę i
patrzył w moje oczy, które, jak sądzę, wypełniał niepokój. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Masz nie rozmawiać z żadnym pierdolonym facetem, czy się
zrozumieliśmy? - zapytał. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Właśnie moja wewnętrzna masochistka, która pragnęła, żeby mój
nadgarstek płonął z bólu odtańczyła krótki taniec zwycięstwa. Zazdrość
przemawiała przez niego i unosiła się nad nami zakrywając otoczkę tego
cholernego uczucia. Przybiłam z nią w głowie mentalną piętkę i jeszcze lekko
uniosłam się na palce i przytknęłam wargi do jego gorących, które chciałam
poczuć wszędzie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie musisz być zazdrosny skarbie. - powiedziałam i przejechałam
palcem wskazującym po jego dolnej wardze. - Tylko ciebie chcę. - dodałam cicho
i wtuliłam się w jego szyję, chłonąc
cudowny zapach jego perfum i tego hazzowego zapachu, od którego jestem
zdecydowanie uzależniona.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Głośno wypuścił powietrze ustami i objął mnie w talii.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wiem, jestem beznadziejny. - powiedział. Uniosłam głowę i spojrzałam
w jego oczy. Były beznamiętnie wpatrzone przed siebie, tak jakby mierzył się z
jakimiś bolesnymi lub nieprzyjemnymi wspomnieniami.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jeśli "beznadziejny" znaczy diabelnie bliski ideału i
kurewsko przystojny to jesteś cholernie beznadziejny. - odparłam. Na jego
ustach ponownie zagościł uśmiech, który okalały dwa urocze dołeczki. W jego oczach
zapłonął ogień, który znaczył tylko jedno.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie, nie Harry. Ja znam to spojrzenie. - powiedziałam ze śmiechem i
próbowałam wydostać się z jego ciasno oblatających mnie rąk. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jakie spojrzenie? - szepnął mi na ucho. Kurwa! Mógł doprowadzić mnie
na skraj tylko mówiąc. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Harry proszę, nie tutaj. - szepnęłam gorączkowo. Wokół nas było pełno
ludzi zmierzających do restauracji, przed której wejściem staliśmy od dobrych
kilku minut.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odchrząknął i odsunął mnie od siebie kładąc swoją rękę na moim biodrze.
- Mam do ciebie bardzo ważne pytanie. - powiedział, można było wyczuć jego
niepewność, która mieszała się z moim zakłopotaniem z niewiadomego powodu. Skinęłam
głową i czekałam na to niecierpiące zwłoki pytanie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Czy chcesz być moją dziewczyną i należeć tylko do mnie?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Właśnie ponownie gromiłam Harry'ego wściekłym spojrzeniem co kwitował
jedynie tym zapierającym dech w piersiach łobuzerskim uśmiechem. Sądziłam, że
czeka nas kolacja we dwoje, ale myliłam się, a z pozoru romantyczna kolacja, na
którą myślałam, że mnie zaprasza zamieniła się w pół - biznesową, na której
rozmawiali o zwycięskiej walce MOJEGO CHŁOPAKA. Wreszcie mogłam to powiedzieć.
Miałam pierwszego chłopaka, który nie wstydził się mnie i z wielką dumą
błyszczącą w oczach przedstawiał mnie wszystkim jako "swoją kobietę".
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- … panie Styles, panno Tallberg, życzymy miłego wieczoru. -
powiedziała dama w podeszłym wieku odchodząc od stołu wraz ze swoim mężem,
przerywając mi w moich rozmyślaniach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Do widzenia. - odparłam cicho, całkiem nieprzygotowana na panującą tu
atmosferę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jak poprzednio w restauracji byli sami starsi ludzie. Kobiety ubrane
były w wytworne, wieczorowe suknie, a mężczyźni w garnitury. Z rogu sali słuchać
było grających na skrzypcach, wiolonczelach mężczyzn. Zaraz obok znajdowało się
miejsce do tańca, ale nikt nawet nie zwracać na nie uwagi. Nie sądzę, żeby
ktokolwiek, kiedykolwiek tańczył w tej restauracji. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- O czym myślisz Maleńka? - zapytał Harry odwracając skutecznie moją
uwagę od głupich nic nie znaczących rozmyślań.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- A … tak tylko zastanawiam się, czy zabić cię tutaj na oczach tych
wszystkich ludzi, czy zrobić to w domu bez świadków. - odparłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przepraszam, ale inaczej pewnie byś się nie zgodziła. - odpowiedział
z uśmiechem na malinowych wargach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- W porządku, ale następnym razem, gdy będziesz chciał mnie zabrać na
kolacje w grę wchodzi tylko Mc Donald. - zaśmiałam się i mrugnęłam do niego.
Zawsze, gdy to robiłam on po prostu nie dowierzał, że wykorzystuje przeciw
niemu jego triki na podrywanie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wstał od stołu i podszedł do mnie wyciągając przed siebie rękę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zatańczysz ze mną Piękna? - zapytał i uśmiechnął się zachęcająco. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Z przyjemnością panie Styles. Tyle, że nie umiem tańczyć. -
westchnęłam, ale podniosłam się ujmując jego wyciągniętą, ciepłą dłoń. Od razu splótł
moje palce ze swoimi i przesunął kciukiem po moich kostkach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wszyscy, dosłownie wszyscy patrzyli na nas, kiedy szliśmy do
niewielkich rozmiarów parkietu. Nawet grający mężczyźni wydawali się być
zaskoczeni, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że naprawdę nikt tu nie tańczył.
Czułam się troszkę osaczona. Ze wszystkich stron patrzyło na mnie po kilka par
oczu. Złapałam Harry'ego mocniej za rękę, a on oddał uścisk, jednak nie tak
mocny jak mój chcąc dodać mi otuchy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Harry ja naprawdę nie umiem. - powiedziałam kiedy stanął przede mną.
Byłam przerażona wizją, że nadal wszyscy na nas patrzą. Chociaż starałam sobie
wmówić, że gapią się tylko na mojego olśniewającego chłopaka.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Cicho. - uśmiechnął się i przyciągnął mnie do siebie trzymając dłonie
na mojej talii. - Leah schudłaś ostatnio. - powiedział niezadowolony. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Naprawdę chcesz teraz rozmawiać o mojej wadze? - zapytałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pokręcił głową i lekko podniósł mnie stawiając na swoich stopach, tak, żeby
szpilki nie wbijały się w jego skórę. Zarzuciłam ręce na jego kark.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Powiedz, że jesteś mój. - szepnęłam. Znów go zaskoczyłam. -
Potrzebuję tego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Oczywiście, że jestem twój. - powiedział szczerze i uśmiechnął się
niewinnie, czym wywołał to dziwne uczucie w moim podbrzuszu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Powiedz jeszcze raz. - zażądałam.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jestem twój. - powiedział i
złączył nasze wargi w cudownie słodkim pocałunku, który zawrócił mi w głowie i wpuścił
trochę słońca do mojego serca, które czekało już za długo, żeby powiedział te
słowa.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
----------------------------------------------</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
przepraszam, że tak długo nic, ale miałam małe zamieszanie w szkole, ale już jest :)</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
mam nadzieję, że się podoba . </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
myślę, że nie dodam już nic w najbliższej przyszłości . </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
dlatego wszystkim życzę</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wesołych Świąt, rodzinnej atmosfery, fajnych prezentów pod choinką, Szczęśliwego Nowego Roku i udanego Sylwestra .</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
x Kocham </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-61056941501762951252013-12-07T22:05:00.003+01:002014-03-23T20:06:19.443+01:0025.<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Z mojego gardła wydobyło się mruknięcie oznaczające niezadowolenie, gdy
ciepłe powietrze smagało moją szyję tworząc przyjemne ciarki, które znalazły
swoje miejsce w dole mojego kręgosłupa.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wilgotne, idealnie miękkie wargi dotknęły szyi i niespiesznie
przesuwały się w górę, aż do miejsca za płatkiem mojego ucha. Niesforne loki
łaskotały mój policzek na co zachichotałam i przekręciłam się na bok by nie
widział jak dużą przyjemność sprawia mi swoim niezobowiązującym czynem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Znów przybliżył się do mnie i przytulił do moich pleców. Jego usta
dotknęły mojego policzka.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wybacz maleńka. Nie mogłem się powstrzymać. - mruknął. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uh… jego głos rano. Nie. Do. Opisania. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie karz mi przestawać, proszę. - wyszeptał pieszcząc moją skórę
słodkimi pocałunkami, które powodowały drżenie każdej części mojego ciała.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przecież nic nie mówię Harry. - odszepnęłam i przyłożyłam wargi do
jego miękkich loków.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Porozmawiasz ze mną? - zapytał cicho, dokładnie tak jakbym miała tego
nie usłyszeć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Oczywiście, że z tobą porozmawiam. Co to za pytanie Harreh? -
zapytałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przewróciłam się na drugi bok zmuszając tym samym bruneta, żeby lekko
się przesunął.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zapierało mi dech zawsze, gdy na niego spojrzałam. Oczy, uśmiech,
dołeczki w policzkach, loki i najbardziej obezwładniająca rzecz jaką
kiedykolwiek miałam okazję doświadczyć, był jego zapach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- No bo, wiesz … nie miałem wielu okazji na rozmowę z kobietą. -
powiedział po chwili. W jego oczach zamajaczył wstyd i smutek.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Spoko skarbie. Ja nie mam doświadczenia w łóżku, ty w rozmowach.
Uzupełniamy się. - zachichotałam nerwowo. Moje wewnętrzne "ja" spadło
z materaca w kształcie serca. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie przepraszam. Ja w ogóle nie mam doświadczenia jeśli chodzi o
chłopców. - ponownie zachichotałam. Poczułam się jak idiotka. Ostatnio stałam
się jakoś bardziej rozgadana, a właściwie częściej miałam niewyparzoną buźkę,
ale podobało mi się jak ON na mnie patrzy. Jak pieści swoją wargę językiem. Jak
w jego oczach błyszczą iskry. Wszystko w nim było idealne.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Spoko? Skarbie? - na jego czole pojawiła się mała zmarszczka.
Popatrzyłam w jego szmaragdowe tęczówki zupełnie niepotrzebnie bo zaraz na moje
policzki wstąpił soczysty rumieniec, który mimo wszystko nie nawiedzał mnie
już, aż tak często. - Nie, nie … oh … Leah … nie oto mi chodziło. - powiedział
wyczuwając moje zakłopotanie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Napięłam mięśnie brzucha i podniosłam się do pozycji siedzącej. Podniosłam
ręce do góry i wyciągnęłam się, po czym odgarnęłam włosy z twarzy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Matko. Co ja z tobą robię dziewczyno? - zapytał ze śmiechem, który
wypełnił całe pomieszczenie i odbił się echem w moim podbrzuszu. Zacisnęłam
dłoń na mięciutkiej kołdrze, która przykrywała wyłącznie moje nogi, gdy
przypomniałam sobie jego palce i język we mnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- To o czym chciałeś ze mną porozmawiać Skarbie? - zapytałam i gdy
ponownie położyłam się, tym razem na brzuchu puściłam mu oczko.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- O wczorajszym wieczorze. - zacisnął usta. Niech to szlag. Nadal
wyglądał cholernie seksownie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Właśnie przybiłam sobie w głowie piątkę z moją wewnętrzną małą
masochistką, że to ja, a nie jakaś inna plastikowa dziunia mam go w łóżku. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co chcesz wiedzieć? - zapytałam i przewróciłam oczami.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co ten chuj od ciebie chciał.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Więc, Shane - położyłam nacisk na jego imię - chciał ze mną
zatańczyć, ale widziałam jak powoli zżera cię chęć urwania mu głowy za to, że w
ogóle ośmielił się do mnie odezwać odmówiłam, po czym poprosił mnie żebym dała
mu numer telefonu. - powiedziałam. - Coś jeszcze chcesz wiedzieć?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dałaś mu ten pieprzony numer? - zacisnął szczękę. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
O nie, stary. Nie zaczynaj jakiejś chorej i bezsensownej kłótni.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dałam mu ten pieprzony numer. Co cię tak zdenerwowało w moim stroju?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Miałaś na sobie wszystko takie … obcisłe, dopasowane. - zamknął oczy
i pociągnął się za włosy. Wiedziałam, że sprawia mu to przyjemność. Lubił ból.
To powinno być oczywiste, biorąc pod uwagę jego zawód. - Twoja bluzka miała
całkiem spory dekolt Kochanie - oblizał wargi. Czy on musi być taki seksowny? -
Miałaś czerwone szpilki. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Myślę, że wyglądałam bardzo ładnie. - oburzyłam się na co otworzył
oczy, które zahipnotyzowały mnie ponownie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie. Wyglądałaś cholernie gorąco. Podniecałabyś mnie nawet jakbyś
miała na sobie worek, ale czerwone szpilki. Dziewczyno miałem tak straszną
ochotę przelecieć cię właśnie tam, na oczach wszystkich, żeby wiedzieli, że
jesteś tylko moja. Należysz do mnie. Patrzyłem jak tańczyłaś tak seksownie i
nie mogłem uwierzyć w to, że to ze mną tam jesteś, chociaż zachowywałem się jak
pieprzony dupek. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Racja. I nie chciałeś ze mną zatańczyć. - wydęłam wargę i
przewróciłam się na bok dopasowując się do jego ciała, które od jakiegoś czasu
napierało na mnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Taka jedna kurewsko seksowna laska powiedziała mi, że nie umie
tańczyć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ciekawe kto to. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mam jedną prośbę Mała. - powiedział.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Tak.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie chcę, żebyś szła na tą walkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Nie chcę, żebyś szła na tą walkę.
Nie chcę, żebyś szła na tą walkę. Nie chcę, żebyś szła na tą walkę.</i>
Potrząsnęłam głową, żeby pozbyć się wreszcie tej głupiej myśli. Jego słowa
ciągle do mnie powracały, a ja mimo wielkich chęci nie mogłam się ich pozbyć. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wolałam raczej na nowo przetwarzać w głowie inne słowa, którymi uraczył
mnie, gdy jeszcze leżeliśmy razem w łóżku. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Pójdziesz na tą pieprzoną walkę. - powiedziała wewnętrzna
masochistka, która właśnie rozciągała się leżąc na puszystej wykładzinie. - Tak
w ogóle to dawno nie jeździłaś konno koleżanko. - skarciła mnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nawet wewnętrznie musiałam dostać niewyparzonej buźki. Jestem jakaś
dziwna. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Otworzyłam oczy uśmiechając się do siebie jak głupia i namydliłam jedną
nogę malinowo miętowym mydłem po czym z powrotem włożyłam ją do ciepłej wody i
dokładnie to samo zrobiłam z drugą.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Mgiełka zapachów unosiła się w powietrzu tworząc idealną woń łącząc się
z lawendowymi świecami, które zapaliłam w dużej ilości i poustawiałam wokół
wanny. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Harry'emu przydałaby się taka kąpiel po walce. - pomyślałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pragnęłam skupić się na czyś innym niż zadręczanie się tym, że coś może
mu się stać, że będzie cierpiał. Choć oczywiście nigdy, ale to nigdy nie
przyznał by się do tego, że coś go boli. Jest samcem alfa. Musi mieć nad
wszystkim kontrolę. Musi wiedzieć wszystko. Myślę, że on stara się mnie
ochronić. Przed wszystkim.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zrobiłabym dla niego absolutnie
wszystko. Więcej niż mógłby sobie nawet wyobrazić. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wzdrygnęłam się, a na kafelki spadło kilka kropel wody, które utworzyły
niewielką kałużę, gdy mój telefon zadzwonił sprowadzając mnie do
rzeczywistości.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniosłam komórkę i nie sprawdzając kto dzwoni przyłożyłam do ucha.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Halo. - powiedziałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Hej kocico. - odezwała się swoim typowym przywitaniem, które
kierowała tylko do mnie Zoey. - Co dzisiaj porabiasz? Nic to świetnie. Naszykuj
się bo dzisiaj wyjątkowo spędzisz czas ze mną, a nie z tym swoim kochasiem. - no
proszę. Zaczął się słowotok, który nawet mnie czasami ciężko było słuchać.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Taa z moim kochasiem. - zaśmiałam się, ale szybko spoważniałam, a
nawet zasmuciłam się przypominając sobie, że "mój kochaś" niedługo
wejdzie do pieprzonej klatki i będzie walczył z jakimś pieprzonym idiotą. - Już
dawno się nie widziałyśmy, ale mam pewne obawy czy będę mogła wyjść. - wyznałam
szczerze i dmuchnęłam w pianę, która spoczywała na mojej ręce.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Obawy kurwa? Jakie obawy? - zapytała. No tak, Zoey Winfry, podła, gdy
nie dostanie czego chce.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Miałam małą sprzeczkę z mamą i nie wiem czy mnie wypuści z domu.
-powiedziałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przecież wy się nigdy nie kłócicie. Co odpierdoliłaś? - zapytała.
Można było przyzwyczaić się do jej ograniczonego do wielu wulgaryzmów
słownictwa.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Poszłam na noc do "mojego kochasia" - podkreśliłam dwa
ostatnie słowa naśladując jej amerykański akcent. - Ale jej nie powiedziałam i
teraz się do mnie nie odzywa.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Gorący seks? - zapytała. Mogłabym przysiąc, że uniosła jedną brew ku
górze i pocierała swoje wypielęgnowane paznokcie. Przewróciłam oczami i
uśmiechnęłam się ponownie zdmuchując pianę ze swojej dłoni.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Czy ja pytam cię o twoje życie seksualne Zo? - zapytałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- No wiesz … nie, ale jakbyś chciała wiedzieć to mogłabym ci
opowiedzieć dosłownie wszystko. Każdy szczegół. - zaczęła - Tak w ogóle to mam
nadzieję, że twój kochaś ma w spodniach coś więcej niż mój były. Uhh … gdybyś
tylko wiedz …</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zoey ja naprawdę nie chciałam tego wiedzieć, jeśli będę chciała o coś
zapytać to zapytam. - tak naprawdę to chciałam wiedzieć tyle, rzeczy, ale cóż …
internet musiał mi wystarczyć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ok. Pogadamy jak przyjadę po ciebie. Chciałabyś może poznać resztę
mojego zdemoralizowanego, popieprzonego społeczeństwa? - zapytała ze śmiechem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jasne. Za ile? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dasz radę za godzinę? - jej … wreszcie poznam jej kolegów!</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Pewnie. Do zobaczenia. - powiedziałam i zakończyłam połączenie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Szybko wyskoczyłam z wanny wycierając się czarnym puszystym ręcznikiem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Miałam niewiele czasu, żeby naszykować się na spotkanie z nowymi
ludźmi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uh… moja dręczycielka zaczęła podskakiwać na wieść, że już niedługo
poznamy nowych kolegów i koleżanki, którzy na pewno muszą być fajni skoro Zoey
się z nimi zaprzyjaźniła.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poprawiłam związane w wysoki koński ogon włosy i popsikałam się
ulubionymi perfumami. Stałam przed lustrem i po prostu patrzyłam na siebie. Ja.
Patrzyłam. Na. Siebie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Niemożliwe.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie odczuwałam do siebie już tak wielkiego wstrętu jak kiedyś, ale
nadal nie byłam pewna czy jestem atrakcyjna dla chłopaka, który był spełnieniem
moich marzeń. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Skoro nie ma ideałów, to jakim cholera cudem po tym świecie chodzi
Harry Boski Styles?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zamknęłam oczy i odnajdywałam powoli w pamięci poszczególne małe rzeczy
jakie w przeciągu tych dwóch minionych tygodni zauważyłam u bruneta.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Po pierwsze jego uśmiech. Uh… jego uśmiech był tak cudowny, że za
każdym razem czułam jak moje motyle pieszczą mój brzuch od wewnątrz. Zapierał
mi dech w piersiach, a gdy dołeczki w jego policzkach uwydatniają się onieśmiela
mnie. Jego uroda mnie onieśmiela. Jest taki przystojny.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Po drugie jego oczy. Świecą w nich iskry, które przeważnie oznaczają
pożądanie. On mnie pragnie. Naprawdę. I choć nie jestem gotowa oddać mu siebie
on nie naciska, choć tego potrzebuje.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Błyszczy w nich radość, gdy śmiejemy się, wygłupiamy, rozmawiamy co
ostatnio zdarza nam się bardzo często. On ze mną również ma pierwsze razy -
pierwszy raz spał z dziewczyną, tak po prostu, bez robienia "tych"
rzeczy, pierwszy raz zabrał dziewczynę na kolację, pierwszy raz rozmawiał z
dziewczyną. A tą szczęściarą byłam ja.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Yep. Jeszcze nie raz go zaskoczę. - odezwała się moja podświadomość. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnęłam się i otworzyłam oczy, w głowie powtarzając, że listę
mojego ideału dokończę wkrótce.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przejechałam po wargach brzoskwiniowym błyszczykiem i wyszłam z
łazienki wygładzając czerwony, obcisły top, który podkreślał to co przez cały
czas starałam się zakrywać, nie zwracając uwagi, że to mój atut.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wyjęłam z kieszeni jasnych jeansów iPhona i zobaczyłam jedną
nieprzeczytaną wiadomość.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKJvDb7yWZqzElF84knSd6ZPcwBZPFITq0wxD5x1-w0TDxY2Xyg2W1aMASOr1-n9MLszJmBMtHtXImlFNGJ2cLdtz9sK8y0-EoWS1XXUzJJ1YZpoMf6aOO56iUiJxEqJZ058UGU0U4lyvE/s1600/pobrany+plik.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKJvDb7yWZqzElF84knSd6ZPcwBZPFITq0wxD5x1-w0TDxY2Xyg2W1aMASOr1-n9MLszJmBMtHtXImlFNGJ2cLdtz9sK8y0-EoWS1XXUzJJ1YZpoMf6aOO56iUiJxEqJZ058UGU0U4lyvE/s400/pobrany+plik.png" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ponownie wyszczerzyłam się do telefonu. Zrobił to o co prosiłam -
informował mnie o wszystkim co wiązało się z walką. Czy ja już go kocham, czy
jestem jeszcze w fazie "zauroczyła się jak jasna cholera"? Wystukałam
szybko wiadomość i wysłałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHzcRXkqBMJaGzii8AnBwfdzv-Mc07njfdrrMAfT6McjsMHII_rp1zN1ejWDL8LtMVMrqbbYJXEqPcaL_f4ReBCn_ufSN0G7vGo8_maCWTYDkAQqlz-9iR5KmMnZq9flFlem13q2aTlosL/s1600/pobrany+plik+(1).png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHzcRXkqBMJaGzii8AnBwfdzv-Mc07njfdrrMAfT6McjsMHII_rp1zN1ejWDL8LtMVMrqbbYJXEqPcaL_f4ReBCn_ufSN0G7vGo8_maCWTYDkAQqlz-9iR5KmMnZq9flFlem13q2aTlosL/s400/pobrany+plik+(1).png" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-fareast-theme-font: minor-fareast; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">Wyszłam z
łazienki i to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-fareast-theme-font: minor-fareast; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-fareast-theme-font: minor-fareast; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">------------------------------------------------------</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-fareast-theme-font: minor-fareast; mso-hansi-theme-font: minor-latin;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">jeszcze raz sorki, że tak długo, ale naprawdę nie miałam czasu i jeszcze mam kare na komputer co już w ogóle nie ułatwia sprawy . </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">to jest pierwsza część, i resztę uzupełnię w najbliższym czasie bo jak wspomniałam to będzie bardzo dłuuuugi rozdział, a to jest jakby kawałeczek ... właśnie minęły dwa tygodnie . </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">macie może pomysły na to czy Leah dowie się o zakładzie, a jeśli tak to jak się o nim dowie ?</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif;"><span style="font-size: 15px; line-height: 17px;">i tak z innej paki : </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: large;"><span style="line-height: 17px;">Bardzo, bardzo polecam nowy blog, który po prostu uwielbiam i żyję w niecierpliwości, kiedy nie ma nowego rozdziału . </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<span style="font-family: Calibri, sans-serif; font-size: large;"><span style="line-height: 17px;">Panie i Panowie przedstawiam <span style="color: blue;"><a href="http://its-just-a-game-fanfiction.blogspot.com/">Lies</a> . </span></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-66626866949551927232013-12-06T20:38:00.000+01:002013-12-06T20:38:23.023+01:00...<div style="text-align: center;">
UWAGA!</div>
<div style="text-align: center;">
Bardzo przepraszam, ale niestety mam karę na komputer i nie zdążyłam napisać rozdziału . </div>
<div style="text-align: center;">
Mam nadzieję, że moja kara nie będzie długa ;c</div>
<div style="text-align: center;">
W każdym razie postaram się dodać dzisiaj cokolwiek, nawet 1/10 rozdziału, który (jak planuję) będzie naprawdę dłuuuugi . </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-14250616252867589982013-11-22T19:58:00.001+01:002014-03-23T20:05:48.764+01:0024. <div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Drogi pamiętniku!<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Nie pisałam już cholernie długo,
prawda? Zresztą nie wiem po ci zadaję Ci pytania. Jesteś tylko kartką
pachnącego papieru, na który mogę przelać tylko swoje myśli. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Właśnie. Moje myśli. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Ostatnio tyle się wydarzyło. Za
chwilę miną dwa tygodnie od naszego pierwszego spotkania. Miną dwa tygodnie,
które wydają się jak jeden dzień. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Chciałabym zatrzymać go już na
zawsze, ale on jest taki ... zamknięty. Czuję, że coś nas dzieli. Wiem, że to
po części moje wina, ale jego też coś gnębi. Nigdy nie opowiedział mi o swojej
rodzinie. Nie wiem dlaczego. Chciałabym poznać ludzi, którzy wychowali takiego
anioła. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Mogłabym przysiąc, że jest
ogromną dumę swoich rodziców. Ja byłabym dumna. Zaraz. Ja jestem dumna. Jestem
też ogromnie szczęśliwa, że Harry jest ze mną.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Mogłabym bez końca patrzeć w jego
płonące tęczówki. Całować jego sprośne usta. Dotykać jego idealnego ciała. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Właśnie tylko, że problem tkwi w
tym, że on nie lubi jak go dotykam. Drży. Myśli, że tego nie widzę, ale jestem
bardzo spostrzegawcza. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Wczoraj na przykład nie pozwolił
mi się odwdzięczyć za to co zrobił. Ale nie wiem czy byłabym w stanie to
zrobić, a tak bardzo chciałam, sprawić mu przyjemność. Nadal chcę.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Jestem już dużą dziewczynką, mogę
robić wszystko i jak myślała wczoraj nad tym wszystkim mogłabym oddać się mu
jeszcze przed walką, która nieubłaganie wypada już jutro. Już jutro, a ja tak
bardzo się o niego boję. Nie wybaczę sobie tego, że coś może mu się stać. Nie
wyobrażam sobie tego, że będzie cierpiał. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Nie jestem pewna do końca pewna
swoich uczuć, ale Harry nie jest mi obojętny. Zdecydowanie nie i trochę boli
mnie to, że jestem tylko koleżanką do towarzystwa. Oczywiście on nie powie mi
tego wprost, a nawet mówi inne rzeczy, rzeczy które chłopak mówi tylko i
wyłącznie do SWOJEJ dziewczyny. A ja nigdy nie będę jego dziewczyną. On boi się
zakochać, a ja nie umiem go w sobie rozkochać. Nie umiem dać mu tego czego on
oczekuje. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Jestem tylko głupiutką
szesnastolatką, która nigdy nie miała chłopaka. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Nie umiem przebić tego cholernego
muru, który jest pomiędzy nami.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Wczoraj Harry był taki delikatny,
taki czuły. Nie do wiary, że zaledwie kilka dni temu dawał mi porządne klapsy,
które głupio się nawet przyznać ... podobały mi się. Może nie od razu, ale z
biegiem czasu zdecydowanie mogę stwierdzić, że chciałabym poczuć jego dużą dłoń
na moich pośladkach w ten sposób.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Nie mogę uwierzyć, że to piszę,
ale chętnie dałabym mu się związać, dałabym smagać mu się pejczem. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Staję się jakąś cholerną masochistką,
ale o ile jemu nie będzie to przeszkadzać mnie też nie.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Po tym jak na mnie patrzy. Jak
mnie dotyka wiem, że na pewno nie odrzuci mojej drugiej "nieco
porąbanej" natury.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>O matko! Jeszcze później coś
napiszę, bo słyszę, że On już przyjechał, a ja nie jestem gotowa. Muszę się
spieszyć. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<i>Twoja Leah.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wstałam z łóżka i podbiegłam do szafki w rogu pokoju tuż obok biurka,
na którym leżał dawno nie używany przeze mnie laptop i odsunęłam szufladę do
której głęboko włożyłam pamiętnik.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pobiegłam do garderoby i wyjęłam nową czerwoną bieliznę i pończochy.
Nie brałam żadnych ubrań, nie wiedziałam, gdzie Harry mnie zabierze, ale to co
założę pod spód na pewno będzie pasować, a przy okazji będzie mu się podobać.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Rany Leah kiedy zrobiłaś się odważną masochistką? - zapytała moja
Dręczycielka z szerokim uśmiechem tańcząc egzotyczny taniec. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pobiegłam do łazienki zamykając za sobą drzwi na klucz. Spojrzałam na
siebie w lustrze. Pierwszy raz w życiu mogę powiedzieć, że wyglądałam ładnie i
świeżo. "Przyjaźń" z Harry'm mi służyła. Moje oczy były jeszcze
większe. Czekoladowe tęczówki błyszczały nieznanym wcześniej blaskiem. Nawet
moje usta od jego pocałunków stały się inne ...bardziej kobiece.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Całe moje ciało się zmieniło, albo wcześniej nie widziałam jak tak
naprawdę jestem. Nie widziałam, że mam takie kształty. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwróciłam się i zdjęłam z siebie ubrania zaczynając od spodni i
weszłam pod prysznic.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odkręciłam wodę, która oblała mnie ciepłą wodą, która od razu mnie
zrelaksowała.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mogę dołączyć? - usłyszałam lekko stłumiony przez spadające z mojego
ciała krople głos Harry'ego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnęła się do siebie. Jego głos sprawił, że po moim ciele
przeszedł przyjemny dreszcz.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zamknęłam drzwi. Nie dostaniesz się, a tak w ogóle to część. -
powiedziałam i zaczęłam namydlać swoje ciało by po chwili piana pod strumieniem
wody spłynęła ze mnie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Po chwili wyszłam spod prysznica i wytarłam się dokładnie puchatym
fioletowym ręcznikiem, który pachniał lawendowym proszkiem do prania.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Założyłam czerwoną bieliznę, ale uznałam, że pończochy były już
przesadą i zostawiłam je na szafce.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ponownie podeszłam do lustra i uczesałam długie włosy. Zabrałam
ubrania, które miałam na sobie wcześniej i gdy głęboko odetchnęłam otworzyłam
drzwi i wyszłam z łazienki otoczona mgiełkę miętowo - malinowej pary wodnej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Harry stał do mnie tyłem. Oglądał zdjęcia, które w ramkach stały na
jednej z półek wiszących na ścianie. Na fotografiach byłam ja z mamą, tatą,
Zoey, kuzynem Shane'm. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jego idealne plecy. Szerokie, umięśnione barki sprawiły, że na moich
ustach pojawił się mimowolny uśmiech.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Powoli odwrócił się, a jego usta były zaciśnięte i tworzyły jedną wąską
linię.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Co ja znowu do cholery zrobiłam?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jego zacięty wzrok złagodniał, albo po prostu zmienił się w pożądanie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Chętnie dałbym ci klapsa za zdjęcia z tym chłopakiem. - powiedział i
przygryzł wargę. Wyglądał tak seksownie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Klapsa? - to choć i mi go daj Harry, czekam na niego od jakiegoś
czasu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mocnego. - przymrużyłam oczy i obdarzyłam gniewnym spojrzeniem, za
którym ukrywała się cholernie wielka radość i kiełkujące pożądanie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Panie Styles, pana masochistyczne zabawy są nieprzyzwoite. -
powiedziałam podchodząc do półki, żeby zobaczyć zdjęcie, za które być może
wkrótce oberwę upragnionego klapsa. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Rzuciłam ubrania na łóżko i teraz już żaden materiał nie przykrywał
mojego ciała.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Harry spojrzał na mnie i napełnił policzki powietrzem po czym głośno je
wypuścił. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Panno Tallberg wydaje mi się, że to pani jest nieprzyzwoita. -
powiedział ze stoickim spokojem. Od razu wyobraziłam sobie Christiana Grey'a,
opanowanego, spokojnego i nienormalnego na pięćdziesiąt różnych sposobów, ale
po sekundzie wyparłam to z głowy. W najśmielszych snach nie wyobrażałam sobie,
że taki chłopak jak Harry zwróci na mnie uwagę. On był cholernie bliski ideału.
I bankowo milion razy lepszy od Christiana. - Czy ma pani brudne myśli? -
zapytał.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Stanęłam przed nim delektując się tym, jak jego bezwstydny, palący
wzrok błądził po każdym kawałku mojego ciała.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniosłam rękę i palcem wskazującym jeździłam po swojej dolnej wardze.
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co pan zrobi z tą informacją? - zapytałam i założyłam ręce na
biodrach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Oh kochanie. Nawet nie wiesz co mogę ci jeszcze zrobić. - zagroził i
szarpnął mnie za rękę. Syknęłam z bólu, więc przestał. Jego wzrok złagodniał. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co może pan jeszcze zrobić panie Styles? - zapytałam niewinnie i
pociągnęłam palcami jego dolną wargę. - Czy pana groźby są bez pokrycia?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Igra pani z ogniem. - westchnął i przyciągnął mnie do siebie bliżej.
Poczułam na brzuchu jego twardniejącą erekcję. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Oblizałam wargi i jeszcze bardziej przywarłam do jego ciała.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Niech się pani ze mną nie drażni panno Tallberg. - powiedział i
polizał mój wyciągnięty język. - Na prawdę dostanie pani klapsa, a może nawet
nie jednego. - dodał i przejechał dłońmi przez moje plecy na pupę. Lekko
ścisnął moje pośladki. Przymknęłam oczy. - Może później znów cię spróbuję
słodziutka. - teraz on oblizał pełne wargi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
A może tak pozwoliłbyś, żebym ja zajęła się tobą.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mówi pan nieprzyzwoite rzeczy panie Styles. Czy jeszcze coś chciałby
pan ze mną zrobić?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Całą listę rzeczy pani Tallberg. - powiedział tajemniczo. - A teraz
może byś się ubrała. - odchrząkną i dodał twardo. Przewróciłam oczami. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Sam zarosiła nas na domówkę. - powiedział i lekko się uśmiechnął.
Ucieszyłam się. Chciałam zobaczyć Sam'i
i Abby, a najbardziej czekałam na taniec z Harry'm, który ostatnio nawet sobie
wyobrażałam. - Ale nie idziemy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jak to nie idziemy? Nie chcę siedzieć cały czas w domu. Skoro już mam
koleżanki to chcę się z nimi spotkać od czasu do czasu. Dlatego jedziemy i
koniec kropka. - powiedziałam szybko i odwróciłam się nie patrząc na pewnie
zdumioną miną Harry'ego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wierzchnią warstwę włosów zebrałam i przewiązałam czerwoną wstążką.
Popsikałam lakierem czarne fale, które luźno wisiały z mojego ramienia i
uśmiechnęłam się do swojego odbicia. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jej! Nieźle wyglądasz. - powiedziała Pani Zrzęda i klasnęła w dłonie.
- Ciekawe co on zrobi gdy zobaczy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Umalowałam jeszcze usta brzoskwiniowym błyszczykiem i wyszłam w
łazienki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Czekałam na reakcje Harry'ego. Tak bardzo chciałam, żeby powiedział, że
jestem dla niego seksowna i atrakcyjna.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Siedział na łóżku i bawił się moim telefonem. Zapierał mi dech w
piersiach. Pragnęłam znów pocałować każdy jego tatuaż, każdy jego mięsień,
każdą bliznę. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Hmmm... - odchrząknęłam starając się zwrócić na siebie jego uwagę.
Podniósł głowę i dokładnie przyjrzał mi się dokładnie ilustrując każdą część
mojego ciała. - Podoba ci się? - zapytałam i o dziwo nie czułam wpływających na
moje policzki rumieńców.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przebierz się Leah. - warknął i zacisnął usta.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dlaczego?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Bo tylko dla mnie możesz się tak ubierać. - odparł. - Wyglądasz zbyt
... w każdym razie każdy kto cię zobaczy będzie chciał cię przelecieć, a nie
chcę, żeby inni się na ciebie gapili. Jesteś tylko moja. - Pani Zrzęda
uśmiechała się szeroko i błyskawicznie przebrała się w najkrótszą sukienką na
świecie z głębokim dekoltem i kręciła zmysłowo pupą. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
O nie, nie, nie Kochanie. Nie mam zamiaru się przebierać. Bądź
zazdrosny.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podeszłam do niego i zabrałam telefon z jego ręki, który włożyłam do
kieszeni cholernie, wręcz nieprzyzwoicie obcisłych czarnych jeansów. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zabrałam z garderoby płaszcz i wyszłam z pokoju. Po chwili usłyszałam
za sobą kroki Harry'ego. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ha, wygrałam z tobą Styles.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami, które sygnalizowało, że Harry właśnie
we wnętrzu samochodu tonął we własnej złości. Przewróciłam oczami i wolnym
krokiem ruszyłam do auta, nad którym prawie unosiła się chmura kipiącego od
niego gniewu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odpięłam płaszcz i zsunęłam go, a na moich nagich ramionach i szyi
pojawiła się delikatna gęsia skórka spowodowana wieczornym chłodem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Otworzyłam drzwi i postarałam się z jak największą gracją wejść do
ciepłego wnętrza. Zamknęłam powłokę, przez co do środka nie wpadał już żaden
nieprzyjemny podmuch powietrza.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwróciłam się w bok i lekko pochyliłam, żeby rzucić płaszcz na tył
samochodu. Kątem oka widziałam, że Harry patrzy na mój głęboki dekolt.
Bezwstydnie błądził spojrzeniem po moich piersiach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Tak jest mała! Pokaż mu, że potrafisz być taka jak on chce. -
powiedziała zrzęda i pomalowała błyszczykiem wargi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wróciłam do poprzedniej pozycji i poprawiłam nogawki spodni pochylając
się ponownie do przodu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uderzył pięścią w kierownice, a później zacisnął na niej obie dłonie
tak mocno, że knykcie na jego palcach pobielały.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnęłam się do siebie i zapięłam pas bezpieczeństwa, wiedząc, że
bez tego nie ruszy z miejsca.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Możesz mi łaskawie powiedzieć o co ci chodzi chłopcze? - zapytałam i
spojrzałam na jego idealny profil. Każda część jego ciała była zachwycająca i z
każdej strony wyglądał świetnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nawet nie zamierzał mi odpowiedzieć. Wpatrywał się tylko w drogę z
zaciśniętymi ustami, które utworzyły wąską kreskę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie wiedziałam nawet kiedy ruszyliśmy. Złość, która w nim siedziała
udzieliła się także mnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dobra. Zatrzymaj się. Podaj mi pierdolony adres i pójdę sama, albo
lepiej pojadę stopem i zaproszę gościa, który mnie podwiezie. - syknęłam cały
czas ciskając w niego moim gniewnym spojrzeniem. Powoli odwrócił głowę i
zgromił mnie spojrzeniem zielonych tęczówek. Skuliłam się na siedzeniu i
odwróciłam do okna byleby nie beształ mnie już wzrokiem. Nie musiał nic mówić,
żeby przypomnieć kto tak naprawdę tutaj rządzi. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Patrzyłam tępo przez okno na rozciągający się krajobraz rozmazanych budynków i drzew.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- On cię nie chce. - odezwała się moja podświadomość. - A ty nie
wyobrażasz sobie życia bez niego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- W porządku Harry. Nie odzywaj się do mnie. Mam to gdzieś. -
powiedziałam wściekła i gwałtownie otworzyłam drzwi, a gdy wysiadłam ostrożnie
by nie przewrócić się na wysokich szpilkach, na których widok Harry zaczął
pieścić swoją wargę językiem i zębami, zatrzasnęłam je z impetem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Mimo, że nie miałam kurtki, nie było mi zimno. Gotowało się we mnie.
Nie wiem dlaczego on jest zły. Nie odzywa się do mnie i to jest najgorsze.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Spokojnie poradzimy sobie z tym problemem. - powiedziała zrzęda i
poprawiła krótką sukienkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zachowujesz się jak dziecko! - krzyknęłam gdy wysiadł z samochodu i
pilotem zamknął go.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwróciłam się i poszłam w stronę wielkiego domu, w którym impreza
zdążyła już nabrać tempa. W niewielkiej fontannie z przodu, na pięknej i na
pewno diabelnie drogiej kanapie siedzieli totalnie zalani imprezowicze. Na
trawniku, zawartość swoich żołądków oddawało parę osób.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah! - usłyszałam radosny pisk, który mógł należeć tylko do jednej
znanej mi osoby. Z uśmiechem odwróciłam się w stronę, z której dobiegał głos.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Sam'i! - krzyknęłam i na szpilkach pobiegłam prosto do dziewczyny.
Wpadłyśmy sobie w objęcia jakbyśmy nie widziały się przez co najmniej rok.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Tak się cieszę, że jesteś ... Harry powiedział, że was nie będzie. -
powiedziała i odsunęła mnie od siebie, żeby dokładnie mi się przyjrzeć. -
Sweety. Nie powinnaś tak wychodzić z domu. Nie wyglądasz już jak niewinna
dziewczynka, ale jak … wow go</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dobra naprawdę nie muszę tego słyszeć. -zaśmiałam się cicho. Mimo, że
nadal byłam zła na bruneta, Sam poprawiała mi humor. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- A tak w ogóle to jakim cudem Harry Zazdrosny O Ciebie Jak Cholera
Styles wypuścił cię tak z domu? - dodała i obróciła mnie jeszcze raz. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przede mną zmaterializował się Harry. Jego szczęka była mocno
zaciśnięta, miałam ochotę pocałować go ta mocno, żeby cała złość z niego
wyleciała.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Tak … Harry tak się cieszę, że cię widzę. Myślałam, że nie
przyjedziecie. - powiedziała entuzjastycznie Sam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Też się cieszę. - burknął i poszedł w kierunku domu. Przeszedł obok
mnie i zgromił mnie spojrzeniem, które gdyby mogło zabijać już dawno leżałabym
trupem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Kurwa! Co go ugryzło? - zapytała dziewczyna odwracając poją uwagę od
idealnych pleców Harry'ego, które opinała granatowa koszulka, od wytatuowanych
ramion, od wiszących nisko na biodrach spodni. Bardzo chętnie dałabym mu klapsa
w ten rozpraszający tyłek.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Pokłóciliśmy się. - odparłam po chwili.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Że co? Powtórz to co powiedziałaś. - powiedziała Sam szeroko
otwierając oczy ze zdumienia.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Pokłóciliśmy się. Najpierw powiedział, że nie przyjedziemy do ciebie,
więc powiedziałam, że skoro mam już przyjaciółkę to nie mam zamiaru wcale się z
nią nie spotykać i że nie chcę siedzieć cały dzień w domu. Później kazał mi się
przebrać, ale jakby to powiedzieć … zignorowałam go i poszłam do samochodu. Co
dziwnego w tym, że się pokłóciliśmy?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Lepiej żebyś nie widział co Harry robi z ludźmi, z którymi się
pokłóci. Z dziewczynami też i nie wychodzą z tego bez szwanku. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Otworzyłam usta, żeby coś powiedzieć, ale ona uciszyła mnie gestem ręki
i zaprowadziła w stronę wnętrza domu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Tańczyłam z Sam i Abby od ponad
dwóch godzin. Harry nie odezwał się do mnie, ani słowem więc po jakimś czasie
przestałam zwracać na niego uwagę i skupiłam się na tym, że cholernie dobrze
idzie mi ruszanie się.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Harry byłby zadowolony. - powiedziałam do siebie w myślach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Idź do niego! - zażądała Dręczycielka, która nerwowo tupała nogą
odzianą w również wysoką szpilkę. - Leah miałaś na tyle odwagi, żeby prawie się
z nim przespać, a teraz nawet nie chcesz go wyciągnąć potańczyć. Czekałaś na
wasz taniec idiotko. - beształa mnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mogę prosić do tańca? - usłyszałam za plecami nieznajomy głos.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwróciłam się, a moim oczom ukazał się wysoki, jednak nie wyższy od
Harry'ego brunet o jasno niebieskich oczach. Był przystojny, ale patrząc na
Pana Obrażalskiego przez dwa tygodnie już chyba nikt nie mógł być
przystojniejszy od niego. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przepraszam, ale nie mam zbyt wiele czasu. - powiedziała próbując
przekrzyczeć dudniącą muzykę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ok. W porządku. - odparł i uśmiechnął się słodko odchodząc.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zaczekaj. - krzyknęłam i złapałam jego ramię.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zaraz, zaraz co ja odwalam?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jak masz na imię? - zapytałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Shane, a ty? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah. - odpowiedziałam grzecznie i spojrzałam na kanapę, na której
przed chwilą siedział Harry. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie patrzył na mnie, jego głowa spuszczona była na dół. Doskonale
widziałam jak mocno zaciska dłonie w pięści i powstrzymuje się, żeby nie
podejść do kolesia, z którym właśnie rozmawiam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Yyy… dasz mi swój numer? Moglibyśmy kiedyś pogadać. - zapytał
nieśmiało Shane i oblał się rumieńcem. Ha! Teraz to nie ja byłam tą wstydliwą. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wyciągnął swój telefon w moim kierunku. Wpisałam szybko numer i oddałam
komórkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- To do usłyszenia. - powiedziałam i uścisnęłam go na pożegnanie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah kurde. Ty nawet nie znasz tego kolesia.- powiedziała Pani
Zrzęda. - Jeszcze raz ci mówię, żebyś zaprosiła go do tańca idiotko!</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wyjęłam telefon z kieszeni i wystukałam do niego wiadomość.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqjzZ31Ddeh-DjYbRsjXZatHxDYkcaq2Dm2rNOBATGEOtU7beojkSgI_oIppOFK7iqFPjjZo_LZ6q1RKJJaE09FwU94qn1drz3jsW_xhA_a_6sFcY89qUjfp5zGj-yPs_SS-Hodkdc96G0/s1600/pobrany+plik.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqjzZ31Ddeh-DjYbRsjXZatHxDYkcaq2Dm2rNOBATGEOtU7beojkSgI_oIppOFK7iqFPjjZo_LZ6q1RKJJaE09FwU94qn1drz3jsW_xhA_a_6sFcY89qUjfp5zGj-yPs_SS-Hodkdc96G0/s400/pobrany+plik.png" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie odzywał się. A jakże by inaczej. Był na mnie wielce obrażony.</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Napisałam kolejną wiadomość podchodząc bliżej do kanapy, na której
dodatkowo siedzieli Ian i Gerett.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs8Rl6TCu3kQZG5X3FjAphFamApH1LW3uZpQKic_tRpIw_FuI8E3zoxRpgRqT4oLPNEqABzc1cAAuwVJy2h_Zi6Mgm4Dagr0vitF9HeRIgpeccp3v0hI0YRpb2Mkn2xP2aNuw3HQooCdsm/s1600/pobrany+plik+(4).png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs8Rl6TCu3kQZG5X3FjAphFamApH1LW3uZpQKic_tRpIw_FuI8E3zoxRpgRqT4oLPNEqABzc1cAAuwVJy2h_Zi6Mgm4Dagr0vitF9HeRIgpeccp3v0hI0YRpb2Mkn2xP2aNuw3HQooCdsm/s400/pobrany+plik+(4).png" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Stanęłam z telefonem w dłoni dokładnie na linii wzroku mojego bruneta i
stanęłam w najbardziej zmysłowej pozie jaką wyćwiczyłam przed lustrem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Spojrzał mi w oczy i oblizał wargi, ale w jego oczach nadal czaiła się
złość i ... smutek i żal.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wysłałam następną wiadomość.</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMExtlNEV4CElLQ0Pfnqnb88EQK-nbSlVIHCew3i1TdE96G5q5Bybk-sgHmxc_-D6qJuw5iBKDQGUrNZHtoyIkZVi19wgmvd3Ly-6RGoejBRRMZetMTkDCe6yM6rxAhsbQpXhDCsH-SooH/s1600/pobrany+plik+(5).png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMExtlNEV4CElLQ0Pfnqnb88EQK-nbSlVIHCew3i1TdE96G5q5Bybk-sgHmxc_-D6qJuw5iBKDQGUrNZHtoyIkZVi19wgmvd3Ly-6RGoejBRRMZetMTkDCe6yM6rxAhsbQpXhDCsH-SooH/s400/pobrany+plik+(5).png" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Oderwał ode mnie wzrok i spojrzał na wyświetlacz telefonu. Odwrócił
głowę w bok, a jego loki zafalowały w powietrzu przepełnionym wonią alkoholu i
papierosów.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wysłałam kolejnego, już ostatniego sms'a i wsunęłam telefon do kieszeni
delikatnie kręcąc biodrami, po czym splotłam ramiona pod biustem i wydęłam
wargę.</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRolpptlNfD8h0sA0RiUqSyxWoq0h4PQlNcB-is6TAnfz6fX6Q_K_lWYHr8cdQM6rX_iqZhPHhycnCN3SViVQ-nNwMQVlFWB5113kA_vhLBApv8bYgM66Z-cWJbSIKo60z3504O7MtVlj6/s1600/pobrany+plik+(3).png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRolpptlNfD8h0sA0RiUqSyxWoq0h4PQlNcB-is6TAnfz6fX6Q_K_lWYHr8cdQM6rX_iqZhPHhycnCN3SViVQ-nNwMQVlFWB5113kA_vhLBApv8bYgM66Z-cWJbSIKo60z3504O7MtVlj6/s400/pobrany+plik+(3).png" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Znów na mnie patrzył, a jego kąciki jego ust lekko zadrżały, ale
walczył z uśmiechem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Moje serce podskoczyło, gdy podniósł się, żegnając wcześniej z kolegami
i ruszył w moim kierunku.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Obudziłam się. Jakoś nie mogłam spać, a raczej nie zapowiadało się,
żeby wschodził świt bo na dworze jak zdążyłam zauważyć przez wielkie na całą
ścianę okno było jeszcze ciemno. Spojrzałam na ustawiony na stoliku zegarek:
02:07.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Fantastycznie. Spałam niecałe dwie godziny. Odwróciłam się na drugi
bok. Harry spał na drugim końcu łóżka. Nie dotknął mnie przez cały wieczór, a
teraz śpi z daleka jakby bał się mojego dotyku. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie odezwał się do mnie, ani słowem, widziałam jednak, że ma do mnie
żal o to, że rozmawiałam przez chwilkę z tamtym chłopakiem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Spał tak słodko. Wyglądał jak maleńki chłopczyk. Uśmiechnęłam się do
siebie na myśl, że teraz ja i tylko ja mam go w łóżku tylko dla siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przeciągnęłam się i wstałam z łóżka tak by go nie obudzić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Miałam na sobie koszulkę mojego obrażalskiego, którą wyciągnęłam sobie
z jego szafki. Czułam się bardzo dobrze w jego domu, a on kwitował to jedynie
uśmiechami . Oczywiście nie dzisiaj.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wyszłam z sypialni i poszłam na dół, żeby napić się wody. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ostrożnie zeszłam po schodach i poszłam do kuchni, w której tak
naprawdę nigdy nie byłam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Było zbyt ciemno na zwiedzanie jego domu więc tylko wzięłam szklankę,
która stała na kuchennym blacie i nalałam do niej wody.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Upiłam duży łyk, po czym wychłeptałam pozostałą część zawartości
szklanki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Usiadłam po turecku opierając się plecami i kuchenną wysepkę. Nie
chciałam iść jeszcze do łóżka. Nie chciałam patrzeć na mojego Harry'ego, który
jest na mnie zły. Tak strasznie nie lubię kiedy się złości. Wolę, gdy się
uśmiecha, gdy rozmawia ze mną, gdy mnie całuje.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jutro jest walka. - przypomniała mi pani Zrzęda, która siedziała na
różowym łóżku w kształcie serca z roztrzepanymi włosami.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
W moich oczach zaczęły wzbierać się łzy. Tak bardzo nie chciałam, żeby
walczył. Tak bardzo się o niego bałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zamknęłam powieki i wyrzuciłam z głowy nieprzyjemne myśli.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Hej… - usłyszałam zaspany, jeszcze bardziej ochrypły, przez co
jeszcze seksowniejszy głos.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Chciałam skakać z radości. Odezwał się do mnie po całym dniu milczenia.
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Otworzyłam oczy, a moje wewnętrzne "ja" znane jako zrzęda
wyręczyła mnie i zaczęła skakać po miękkim łóżku, z którego po chwili spadła.
Nawet w swoich wyobrażeniach musiałam być niezdarą.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Hej. - powiedziałam i odwróciłam głowę w stronę Harry'ego. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Stał przy schodach i choć było ciemno przez wpadający do domu przez
okna blask księżyca widziałam jak poprawia włosy, które pewnie nadal są ciągle,
jedwabiście gładkie. W jego oczach była ulga.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Co tu robisz? Czemu nie jesteś w łóżku? - zapytał i wolnym krokiem
ruszył w moją stronę. Na sobie miał tylko bokserki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mogłabym zapytać o to samo ciebie. - odparłam wymijająco.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie było cię. Nie mogłem spać bez ciebie. - odpowiedział na pytania i
usiadł naprzeciwko mnie opierając się o lodówkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przyszłam napić się wody. - uśmiechnęłam się lekko i zaczęłam bawić
się swoimi palcami, które właśnie w tej chwili wydały mi się nadzwyczaj
interesujące. - Nadal jesteś zły? - zapytałam i nie mając odwagi spojrzeć mu w
oczy cały czas tkwiłam spojrzeniem w swoich paznokciach pokrytych granatowy
lakierem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ja po prostu … po prostu chciałem cię mieć dzisiaj tylko dla siebie.
Nie lubię się dzielić tym co moje. - powiedział, a mnie zrobiło się jakoś
cieplej. Jego słowa znaczyły, że nie byłam mu obojętna. - I jak zobaczyłem, że
rozmawiasz z tym frajerem miałem zamiar wstać i urwać mu … - podniosłam głowę i
uciszyłam go gestem ręki. Naprawdę nie chciałam wiedzieć której kończyny
pozbawiłby go Harry.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zazdrosny? - zapytałam unosząc jedną brew.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie lubię się dzielić tym co moje. - powtórzył, a ja uśmiechnęłam się
szeroko. Zazdrosny Jak Cholera. Przewrócił oczami. - Ja przynajmniej nie
uciekłem, kiedy zobaczyłem cię z … kolegą. - dodał przypominając mi, jak
nieprzyjemnie zachowałam się kiedy rozmawiał z tą przepiękną dziewczyną w
restauracji.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wiesz, że jesteś cholernym dupkiem? - zapytałam i lekko kopnęłam go w
nogę. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mogę być kimkolwiek zechcesz Maleńka. - powiedział. - Nie chcę, żebyś
odchodziła. To wszystko. Nie poradzę sobie bez ciebie. - wyznał. W jego oczach
była szczerość.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Choć. Położymy cię do łóżka. - powiedziałam i podniosłam się z ziemi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mnie położymy? - zapytał z uśmiechem i też wstał znów znacznie
górując nade mną wzrostem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pokiwałam głową i splątałam jego palce ze swoimi. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie ja jutro mam ciężki dzień.
- dodałam i pociągnęłam go w stronę schodów.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Weszliśmy powoli, a ja czułam jego wzrok na moich pośladkach, które
zakryłam jedną rękę wywołując jego śmiech.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- I tak widzę. - szepnął.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pokręciłam głową, a gdy już weszliśmy do sypialni posłałam mu gromiące
spojrzenie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Kładź się. Jest późno, a ty musisz być wypoczęty. - powiedziałam i
puściłam jego rękę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Będę miał przejebane jak chłopaki dowiedzą się, że mi rozkazujesz. -
odparł i puścił mi oczko podchodząc do łóżka. Położył się na miękkim materacu i
wtulił się w poduszkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Posuń się. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie. - odparł i wydął wargę. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dlaczego?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Bo ja śpię po tej stronie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zaśmiałam się.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- A poza tym znów mi rozkazujesz.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Położyłam się, nie zwracając większej uwagi na niezadowolone
mruknięcia, które wydobywały się z jego ust, gdy mimo wolnie musiał się
przesunąć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wsunęłam się pod kołdrę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przyzwyczajaj się kochanie. - szepnęłam, a na moje policzki wszedł
gorący rumieniec. Dzięki Bogu, że jest ciemno. - Teraz śpij i porozmawiamy
rano, dobrze?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pokiwał głową.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
W mgnieniu oka znalazłam się w jego ramionach, które oplatały mnie
niczym bluszcz. Jedną ręką trzymał mnie w talii. Nogę przerzucił przez moje
biodro i prawie całkowicie zakrył mnie swoim ciałem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah chciałem ci jeszcze tylko powiedzieć, że jesteś jedynym światłem
w moim cholernie ciemnym życiu. - pocałował mnie delikatnie w usta i położył
głowę na moich piersiach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Raczej już zawsze będziemy dzielić tą stronę łóżka Maleńka.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Idź już spać. - szepnęłam i pocałowałam jego włosy pachnące jabłkami.
</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zaczęłam głaskać jego plecy. Tak długo go nie dotykałam, chyba muszę to
nadrobić. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<o:p>- - - - - -- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<o:p><br /></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<o:p>przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale nie miałam weny zresztą ta chyba opuściła mnie na zawsze bo pewnie zauważyliście, że rozdział jest tak cholernie nudny, że aż nie chce się czytać . </o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<o:p>wstyd mi, że dodaje wam coś takiego, nawet nie wiem czemu ;c</o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
w ramach rekompensaty postaram się coś wymyślić do niedzieli i dodać wtedy kolejny rozdział, choć nie gwarantuje, że będzie świetny bo wena na to opowiadanie całkiem mnie opuściła.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
następny rozdział to walka, i równo dwa tygodnie od pierwszego spotkania .... i zbliża się koniec opowiadania ;c </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
więc do ostatniego </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<3</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-83177181409417788092013-11-03T22:06:00.001+01:002014-03-23T20:05:15.008+01:0023.<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: large;">Treść niedozwolona dla młodych czytelników i bla bla bla ... </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
- - - - - -- - - - -- - - - - - - -- - - - - -- - </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wysiadłam z samochodu bez słowa. Co miałam mu powiedzieć? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Na dworze było chłodno, znacznie chłodniej niż rano. Objęłam się ramionami. Sweter, który miałam
na sobie nie dawał już ciepła. Usłyszałam kroki Harry'ego, który zaraz złapał
mnie w talii i przytulił, próbując mnie ogrzać. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zrozumiem jeśli nie chcesz. - szepnął mi na ucho i pocałował je. -
Jesteś moją Księżniczką, musi ci być ze mną dobrze. - powiedział. Rozczulał
mnie, ale nadal byłam na niego zła. Nie chcę żeby walczył, a wiem, że i tak to
zrobi. Boję się o niego. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wzięłam jego ręce ze swojego ciała i ruszyłam po zadbanym chodniczku,
który prowadził do drzwi mojego domu. Moje serce skakało we wszystkie strony, a
krew w moich żyłam przyspieszyła. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mów do mnie Leah. - zażądał i złapał za nadgarstek. Delikatnie i
przyjemnie, po czym wplótł swoje palce w moje. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jestem na ciebie zła. - odparłam cicho i przeczesałam włosy wolną
ręką. Jego oczy błyszczały w świetle gwiazd. Drobne iskierki skrzyły w jego
zielonych tęczówkach. Przygryzał wargę. Wyglądało to niezwykle kusząco.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie masz powodu do złości Piękna. - szepnął. Jego głos brzmiał w
mojej głowie jeszcze przez chwilę. Był jak narkotyk. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie powiedziałeś mi. - puścił moją rękę i obiema przyciągnął mnie do
siebie łapiąc w talii.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie chciałem cię martwić. Wiedziałem, że tak zareagujesz. Nie masz
powodu do obaw. - szeptał muskając ustami mój policzek. - Chcę dzisiaj się z
tobą troszkę pogrzeszyć Maleńka.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Dom był opustoszały, zresztą jak zwykle. Przeważnie siedziałam w nim
sama, ale byłam odludkiem więc nie przeszkadzało mi to tak bardzo, ale teraz
perspektywa, że znów Harry i ja jesteśmy całkiem sami lekko mnie przerażała. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Za sobą cały czas słyszałam kroki bruneta. Zadrżałam przypominając
sobie jego wcześniejsze słowa. Nie wiedziałam nawet co czułam. Co mam o tym
myśleć. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poszłam do kuchni i wyjęłam z lodówki dwie butelki zimnej wody.
Postawiłam je na wysokim blacie i usiadłam na barowym, czerwonym krześle.
Odkręciłam zakrętkę i przytknęłam do ust opakowanie, z którego ochładzająca
ciecz wlała się do mojego gardła. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Próbowałam nie patrzeć na Harry'ego, ale było w nim coś, czemu nie
mogłam się oprzeć. Coś co przyciągało mnie jak magnes. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie usiądziesz? - zapytałam i poklepałam siedzenie obok. Uśmiechnęłam
się zachęcająco i zaczerpnęłam kolejny łyk wody. Moje policzki były czerwone ze
zdenerwowania i niepewności, a do tego czułam na sobie ten wzrok. Ten palący,
pożądliwy wzrok, który sprawiał, że miękły mi kolana i w głowie widziałam gwiazdy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poczułam jego dłonie na swojej talii. Po mojej szyi wędrował jego
gorący oddech. Zostawiał płonące ślady, a drogę, którą znaczył oddechem,
pokrywała gęsia skórka, powstała w wyniku jego czynów.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odwrócił krzesło, na którym siedziałam i zachłannie wbił się w moje
wargi. Zawładnął całkowicie moimi ustami, jak również moim ciałem. Nie miałam
siły się opierać. Zresztą nawet nie chciałam. Jego pocałunki były tak
przyjemne. Dzięki niemu pierwszy raz czułam się jak kobieta w pełni świadoma
swoich atutów. Nie byłam gotowa oddać się mu całkowicie, ale chciałam go
zadowolić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Odejdź. Próbuję być na ciebie zła. - wyszeptałam w trakcie pocałunku,
który ze zwykłego, zaczął przemieniać się w agresywny i desperacki. Jego język
próbował przejąć kontrolę, której nie chciałam mu dać. Walka naszych języków
nie była równa. Wygrywał i był cholernie z tego zadowolony, uśmiechał się i za
każdym razem jeszcze bardziej pogłębiał pocałunek. W mojej głowie huczało. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie umiesz być na mnie zła. -wyszeptał i przygryzł moją wargę,
ciągnąc ją do siebie. Patrzył mi w oczy, w których nie było już nic oprócz
pożądania. Pragnął mnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Oblizałam usta, które nie były przyzwyczajone do tak mocnych pocałunków
i przejechałam dłońmi po jego nadgarstkach, przedramionach i barkach. Nadal
tkwiliśmy spojrzeniem w swoich tęczówkach, ale kątem oka dostrzegłam i poczułam
jak delikatnie drży pod moim dotykiem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Leniwy uśmiech wkradł się na jego usta. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Masz rację. -powiedziałam jadąc rękami po jego szerokich, muskularnych
ramionach. - Nie potrafię być zła. - przyciągnęłam go z powrotem do siebie za
białą koszulkę, która opinała jego ciało. Chciałam zobaczyć go więcej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Teraz ja przywarłam wargami do jego rozgrzanych, idealnych. Nie
powinnam była tego robić. Nie powinnam obiecywać mu zbyt wiele, ale nie mogłam
się powstrzymać. Zdążyłam całkowicie stracić głowę dla jego wilgotnych,
mówiących nieprzyzwoite rzeczy ust. Przywykłam już do myśli, że w sprawach
intymnych Harry'ego trudno jest zawstydzić, ale teraz jego zaskoczenie dało mi
ogromną satysfakcję. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wplątał palce w moje włosy i lekko je pociągnął. Nie mogłam powstrzymać
cichego jęku, który wydobył się z moich warg. Uśmiechnął się na ten dźwięk
i ponowił ruch, ale już zdusiłam w sobie
kolejny sygnał rozkoszy i wplątałam palce w jego kasztanowe loki, które
przykrywały ciepłą, miękką kołderką jego kark. Jego ręce zaczęły zjeżdżać w dół
mojego ciała zostawiając niezaspokojone jego dotykiem ścieżki. Rozchylił moje
kolana i stanął między nimi przywierając do mnie kroczem. Nie było między nami
żadnego dystansu. Słyszałam przyspieszone bicie mojego serca, które uderzało o
jego tors. Mogłabym się założyć, że on również je słyszał.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Automatycznie nogami oplotłam jego pas, przez co jeszcze bardziej
przywarł do mnie najintymniejszą częścią swojego ciała. Jęknął na mój ruch więc
ponownie zacisnęłam nagi przesuwając się lekko na krześle. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wzdrygnęłam się kiedy jego kieszeń zawibrowała, ale nie przestawałam
walczyć z jego językiem, który jak zwykle musiał dominować. Wyciągnął telefon gładząc
palcem wskazującym wnętrze mojego uda. Oderwał ode mnie swoje wargi, na co
mruknęłam niezadowolona wywołując uśmiech, który okalały głębokie dołeczki na
jego anielskiej twarzy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jedną ręką podniósł mnie z krzesła trzymając moją pupę, co wydawało mu
się bardzo podobać.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- <i>Halo...</i> - powiedział do
telefonu, który przyciskał do ucha. Nadal tkwił we mnie rozpalonym spojrzeniem,
które sprawiło, że instynktownie jeszcze mocniej zacisnęłam nogi wokół niego
czując to dziwnie przyjemne uczucie w podbrzuszu. - <i>Jestem zajęty.</i> - dodał twardo, słyszałam jego ciężki oddech, który
starał się uspokoić. - <i>Kurwa mówię
przecież, że jestem zajęty. Skontaktuj się z Nathan'em.</i> - syknął i
rozłączył się wkładając ponownie telefon do kieszeni spodni.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Postaw mnie na ziemię. - powiedziałam cicho, nadal uspokajając oddech
i bijące w szaleńczym tempie serce. Po chwili moje stopy odziane jedynie w
cienkie, czarne rajstopy dotknęły zimnych paneli.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przepraszam, ale chodzi o walkę. - powiedział cicho brunet, który po
chwili skrzywił się jakby popełnił straszny błąd.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Rozumiem. - odparłam i napiłam się wody, którą wzięłam z blatu. - To
... co chcesz robić? - zapytałam głupio marszcząc nos. Nie byłam nigdy w takiej
sytuacji, nie wiedziałam co mam robić. Zaśmiał się, a ja oparłam ręce na
biodrach, sprawiając, że koszulka podwinęła się pokazując fragment moich żeber.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Złapał moją dłoń i pociągnął mnie za sobą podczas, gdy korytarzem szedł
do jedynych drzwi w tej części domu, za którymi mieścił się mój pokój. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka od razu przypierając mnie do
ściany pomieszczenia, nogą zamykając drewnianą powłokę. W pokoju panował
przyjemny półmrok, a jedyne światło jakie padało pochodziło z srebrzystoszarej
powierzchni księżyca, który świecił przez jedno niezasłonięte okno. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Tyle rzeczy, które mogę z tobą zrobić. - szepnął i spojrzał mi
głęboko w oczy ciągnąc w górę moją koszulkę, która po chwili wylądowała na
podłodze. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wystraszyłam się i przesunęłam
kiedy jego długie palce zaczęły odpinać guziki moich spodenek. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zaufaj mi. - powiedział i ponownie przyciągnął mnie do siebie
trzymając mnie w talii. - Będę delikatny. - dodał i pocałował czubek mojej
głowy. - Będziesz bezpieczna. - przytulił mnie do siebie, a ja wdychałam jego
cudowny, uzależniający zapach. Całkowicie zakrył mnie swoim ciałem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie musiał mi mówić, że będę bezpieczna, bo już byłam. Zaczęłam głaskać
jego tors małą dłonią i wsłuchiwałam się w miarowe bicie jego serca.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Harry... - zaczęłam niepewnie szukając jego wzroku.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Tak Maleńka.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Mogłabym zdjąć twoją koszulkę? - zapytałam patrząc na niego z dołu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie odpowiedział, ale uśmiechnął się zachęcająco i podniósł moje ręce
do swoich gorących ust, po czym pocałował wewnętrzną stronę każdej z nich i
położył je na swoich biodrach w miejscu gdzie niepotrzebna garderoba
przykrywała jego ciało.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Niepewnie wsunęłam drżące palce pod materiał i dotknęłam jego gorącej
skóry. Podwijałam koszulkę do góry stopniowo odkrywając nowe fragmenty jego
idealnego ciała pokrytego tatuażami, o których znaczeniu nie miałam pojęcia
oraz bliznami, które były pozostałościami po licznych walkach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Stając na palcach zdjęłam materiał z jego ciała i upuściłam na ziemię
pod naszymi stopami, które częściowo okrył. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Patrzyłam na niego. Nie potrzebowałam nic więcej, żeby moje podbrzusze
ponowiło drogę ku przyjemności. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Proszę... - zaczął cicho i ponownie przyłożył moją dłoń do swojego ciała.
Już nie drżał, jakby przyzwyczaił się do mojego dotyku. Kreśliłam kształtne
wzory na jego opalonej skórze przez co mięśnie na jego ciele były bardziej
widoczne i jeszcze bardziej zachwycały. On był taki idealny, a ja byłam ...
przeciętna. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Niepewnie przejechałam palcem po jego prawej piersi, którą
przyozdabiała blizna rzucająca się w oczy by później przejechać po jego sutku. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Gwałtownie wciągnął powietrze i zamknął oczy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Mój wzrok błądził po wszystkich jego tatuażach, które znajdowały się na
torsie by w końcu dotarł do idealnego V widniejącymi między jego biodrami.
Dotarłam palcami do boków jego ciała i przejechałam po mięśniach, które
automatycznie napięły się jeszcze bardziej.
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wspięłam się na palce i znaczyłam pocałunkami jego szyję. Podtrzymywał mnie
trzymając swoje duże dłonie na moich poranionych biodrach, które bez przerwy
gładził. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ugryzłam go na co warknął. Prawdziwie. Gardłowo. Cholernie
podniecająco. Zassałam skórę, która znajdowała się między moimi zębami przez co
wydał ten sam dźwięk. Ponownie zaczął odpinać moje spodnie i tym razem już się
nie odsunęłam, a dalej ssałam jego skórę co jakiś czas zwilżając ją językiem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Moje spodenki, zleciały na podłogę i oplotły moje kostki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Skończyłam robić znaki na jego nieskazitelnym ciele i spojrzałam w jego
oczy, które płonęły. On cały płonął. Nie mogę uwierzyć, że to ja wywołałam w
nim takie uczucia. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie odwracając wzroku od jego zielonych tęczówek przepełnionych
radością, pożądaniem i troską poszukałam paska jego spodni i nerwowo, cały czas
drżącymi palcami odpięłam go.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Po chwili pełnej napięcia jego spodnie leżały na podłodze. Wyszedł z
nich bez przerwy patrząc na moją reakcję jego poczynać. Wiedział, że wszystko
jest dla mnie nowe i nie za bardzo wiem jak zachować się w takich sytuacjach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uklęknął przede mną i zsunął ze mnie rajstopy, po czym pomógł mi wyswobodzić
się z nich całkowicie. Przytrzymałam się jego ramienia i pozwoliłam by zgrabnie
zdjął materiał z moich stóp.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jesteś taka delikatna.- powiedział i zaczął wodzić palcem wskazującym
po mojej nagiej łydce, a później udzie, na którym mięśnie spięły się na
nieznajomy gest. Musnął wargami moją nogę. - Taka miękka. - szepnął po czym dmuchnął
gorącym powietrzem w moje nagie ciało, na którym pojawiła się gęsia skórka.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poniósł się z ziemi z szerokim nieco bezczelnym uśmiechem, który
okalały dwa uroczo słodkie dołeczki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Złożył króciutki pocałunek na moich ustach. W nim jednak kryło się coś
wyjątkowego, coś intymnego. Był tylko nasz. Najsłodszy z możliwych. Składający
obietnicę. Zarumieniłam się.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Harry ... - powiedziałam cicho tuż przy jego pełnych wargach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Uwielbiam słyszeć swoje imię w twoich ustach. - przerwał mi. Jego
ręce znalazły się na moich żebrach i stopniowo, powili pięły się wyżej. - Kiedy
je mówisz, gwiazdy w twoich oczach płoną. - dodał. Jeden, ciepły palec znalazł
się pomiędzy moimi piersiami. Zadrżałam. To był jednak przyjemny dreszcz, który
rozprzestrzenił się na całe moje ciało. - Mam wrażenie, że cię wyśniłem Piękna.
- dodał i pogładził dłonią mój policzek. Przymknął oczy, a wachlarz czarnych,
gęstych rzęs rzucił cień na jego policzki, które mieniły się najjaśniejszym z
możliwych koloru różu. Westchnął cicho i otworzył oczy, w których nadal płonęła
ta dzika żądza pożądania. - Bez wątpienia jesteś Panią Moich Snów. - szepnął i
spojrzał błagalnie na moje usta. - Chcę ci sprawić przyjemność Księżniczko.
Pozwól mi. - musnął moje wargi. Przyciągnął mnie bliżej siebie i dotykał moich
pleców powodując kolejną falę przyjemnych dreszczy. - Jesteś tylko moja. - jego
dłonie zjechały do zaokrąglenia mojego tyłka i z olbrzymią łatwością poniosły
mnie. Pogłębił pocałunek, a jego język zachłannie i desperacko walczył z moim.
Zaczepiłam się kolanami o jego cudowne biodra i uniosłam swoje uśmiechając się
przez pocałunek, który teraz zdecydowanie należał do kategorii "Nie
dozwolone dla dzieci poniżej 18 roku życia". Wplotłam palce w jego loki i
pociągnęłam za nie. teraz on się uśmiechnął i dotykał delikatnie moją wrażliwą
skórę wewnątrz ud. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zaczął iść w stronę łóżka, które już nie raz dzieliliśmy. Ostatni raz
kiedy tu byliśmy zdarzyły się równie ciekawe rzeczy. Mogłabym się założyć, że
moje policzki przybrały teraz kolor purpury. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Usiadł na skraju materaca i na oślep zapalał lampkę stojącą na nocnym
stoliczku przy okazji strącając z niego szklankę, która w kontakcie z podłogą
stłukła się.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przep ... - zaczął.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie przejmuj się. - wyszeptałam do jego ust kiedy w końcu udało mu
się znaleźć włącznik. Przez zamknięte powieki widziałam jak światło rzuciło
nikły blask na pokój. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Dłonie Harry'ego znów błądziły po moim ciele tym razem nieco
gwałtowniej. Włożył do tego więcej siły, ale nie przeszkadzało mi to ani
odrobinkę. Ból, który mi sprawiał był dobry. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ścisnął mój pośladek po czym zaczął go gładzić. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przestałam bawić się jego włosami, a moje ręce rozpoczęły wędrówkę po
jego ciele. Jego szerokie barki, umięśnione plecy, których dotykałam, i które
były tylko moje. On był mój. Nie pozwolę mu odejść. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przekręcił się. Teraz leżałam płasko na wrzosowej satynowej pościeli, a
Harry leżał na boku opierając się o
mnie, nie przestając mnie całować. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jedna z jego dłoni przejechała i mojego ramienia na pierś. Jęknęłam w
jego usta kiedy ruchem palców lekko ją ścisnął. Przyjemność w moim podbrzuszu
wydawała się czymś oczywistym i nieuniknionym. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zgięłam nogę w kolanie i westchnęłam do ust Harry'ego. Jego dłoń
zjeżdżała niżej i niżej, aż w końcu dotarła co moich majtek. Jego palce
wślizgnęły się pod koronkę. Zatrzymałam jego nadgarstek i przerwałam pocałunek. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie bój się. - szepnął mi na ucho i połaskotał mnie włosami. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ale ja ... - zaczęłam. Ale właściwie co ja? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie bój się. - powtórzył troskliwie. - Obiecałem, że się tobą zajmę i
dotrzymam słowa. Jesteś ze mną bezpieczna. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pokiwałam głową. Zabrałam rękę z jego nadgarstka i zacisnęłam oczy ze
wstydu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah ... - Harry odwrócił do siebie moją twarz i czule pocałował mnie
w czoło. - Dotykałaś się kiedyś? - zapytał. Nie sądziłam, że kiedykolwiek
jednym prostym pytanie zostanę tak zawstydzona. Pokręciłam głową. - Będzie ci
dobrze. - szepnął, a jego palce ponownie zaczęły dotykać mojej skóry pod
bielizną. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poczułam jak jego usta dotykają mojej szyi. Znaczył na niej mokre
pocałunki i zjeżdżał niżej. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Palcem dotknął mojej łechtaczki, a nieznane uczucie przeszło przez całe
moje ciało. Jęknęłam. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Całował moje piersi przez materiał stanika, którego koronka była
strasznie cienka i prawie nie zauważyłam, że tam była. Równie dobrze mógłby się
go pozbyć tak jak reszty mojej garderoby.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wypchnęłam biodra chcąc poczuć jeszcze więcej. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jeden z jego niesfornych palców drażnił moje wejście. Nie czułam już
strachu. Wierzyłam mu. Jedyne co mnie ciekawiło to, to jakie jeszcze uczucia
może we mnie wzbudzić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poczułam jak powoli we mnie wchodzi. Delikatnie. Nie chciał mi sprawić
bólu i nie sprawił go. W moim ciele buzowała tylko czysta przyjemność. Już nic
się nie liczyło tylko ta chwila. Najintymniejsza jaką z nim dzieliłam. Moje
oczy były otwarte, ale niewiele widziałam oprócz jego anielskiej twarzy, która
wpatrywała się we mnie. Powoli wchodził i wychodził. Nie słyszałam nic oprócz
mojego płytkiego i przyspieszonego oddechu. Jego kciuk zaczął gładzić mój
najczulszy punkt. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pisnęłam z przyjemności i jeszcze raz wypięłam biodra.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wpatrywał się we mnie z satysfakcją. Ręką zaczęłam gładzić jego tors,
na którym mięśnie co chwilę się napinały. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Teraz nie czułam już dotyku jego dłoni. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jesteś taka mokra Kochanie. - powiedział kiedy jego czyniące cuda
palce zostały zabrane spod moich majtek.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Cały czas patrzył mi w oczy. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale
jego wzrok sprawiał, że mogłam zrobić wszystko. Jego wzrok hipnotyzował.
Oblizał wargi. Palce, które przed sekundą były we mnie zbliżyły się do jego
ust, które rozchyliły się i wpuściły je do środka. Zassał je, a ja powstrzymałam
skrzywienie się jakie cisnęło mi się na usta. Otworzył szeroko oczy i odsunął
dłoń od twarzy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah. - zaczął. Jego głos był seksowny i zmysłowy. Zacisnęłam uda
czując mrowienie wewnątrz. Zobaczył to, ale nie uśmiechnął się jak robił
zwykle. - Chcę więcej. - powiedział.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie stawiałam się. Byłam już strasznie zmęczona, ale on nie zamierzał
odpuścić. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zszedł z łóżka i uklęknął przede mną. Napięłam mięśnie brzucha i
podniosłam się do pozycji siedzącej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wstaniesz na momencik? - zapytał. Bez mrugnięcia okiem uniosłam
biodra chcą zrobić to o co prosił. - Dobrze. - szepnął.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jego palce zaczepiły o materiał mojej bielizny i zsunęły ją z mojej
pupy. Usiadłam szybko i zakryłam się podczas, gdy on ściągał boleśnie powoli
majtki z moich łydek. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Złapał moje kostki w obie dłonie i położył je sobie na ramionach. Nie
miałam szans na zakrycie się. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wpatrywał się w moją pulsującą z przyjemności kobiecość i oblizywał
wargi, albo je przygryzał.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Smakujesz doskonale. - powiedział. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Yyy ... dziękuję. - szepnęłam i zakryłam twarz dłońmi. Zaśmiał się,
ale tylko chwilkę słyszałam jego dźwięczny śmiech bo zaraz poczułam jego usta
wysoko na moim udzie. Opadłam z powrotem na łóżko.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jego wargi znalazły się na mojej łechtaczce. Oplótł ją wargami i
wysunął język. Krzyczałam z przyjemności wypychając w górę biodra.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie ruszaj się. - nakazał i przytrzymał dłonią moje biodro. Jak
miałam się nie ruszać kiedy sprawiał, że płonęłam? Kopałam jego plecy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wsunął we mnie język. Powoli. Boleśnie powoli. Poczym wyciągnął go i mruknął
zadowolony. Robił to raz za razem doprowadzając mnie tym do obłędu. Jego wargi
doskonale współpracowały z językiem. Jęczałam bez przerwy. Płonęłam wewnątrz. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Harry co chwilę mruczał i uśmiechał się. Czułam, każdy ruch jego warg
na sobie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Już ... proszę ... już. -wyjęczałam, ale on tylko zwiększył swoje
tempo, które było równe, jednostajne. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poszukał mojej dłoni swoją i wplótł palce w moje. Drugą ręką znalazł
moją i położył na swojej głowie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przyciśnij mnie do siebie. - wyszeptał nie przestając pracować.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zrobiłam co mi kazał i mocniej zacisnęłam palce wokół jego. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Harry ... - wyszeptałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dojdź dla mnie. Jestem z tobą. Jesteś bezpieczna. - powiedział cicho.
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Ciepło rozlało się we mnie. Promieniowało na całe ciało. Resztki sił
mnie opuściły. Byłam tylko wiotkim ciałem zdolnym do wykonywania niewielkiej
ilości ruchów. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Poczułam jego wargi na swoich, i szepnęłam w nie coś na kształt
"dziękuję", ale uśmiechnął cię nic nie mówiąc. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Możesz mi podać majtki? - zapytałam. Moje policzki nadal płonęły, a w
pokoju było tak strasznie gorąco, że kręciło mi się w głowie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Harry zakładał właśnie spodnie. Nie chciał, żebym dzisiaj odwdzięczała
mu się za to co zrobił, ale odpoczęła. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dlaczego musisz iść? - zadałam kolejne pytanie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nathan ma do mnie sprawę. Spokojnie zobaczymy się jutro. - dodał
drugą część patrząc na wyraz moje twarzy. Byłam smutna, że idzie. Chciałam
spędzić z nim całą noc. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Założył szybko koszulkę i zapiął pasek. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Lubiłam go obserwować, każdy jego ruch sprawiał mi przyjemność.
Przygryzł wargę i podniósł moje leżące na podłodze przy jego stopach majtki. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przyjdź po nie. - powiedział podnosząc je. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie miałam zamiaru wstawać. Było mi wstyd. Zakrywałam się kołdrą. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przestań się wstydzić Maleńka. Mam ochotę spróbować cię znowu, ale
jesteś zbyt zmęczona. - szepnął i włożył moją bieliznę do kieszeni spodni. -
Ale jutro ... kto wie. - puścił mi oczko. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Idź już. - zaśmiałam się i opadłam na poduszki. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zobaczyłam go nad sobą uśmiechającego się. Cmoknął mnie w usta i tak
szybko jak się pojawił odszedł. Słyszałam jak otwiera drzwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- A zapomniałem ci powiedzieć, że słodko dochodzisz. Jesteś cholernie
głośna, a jeszcze dobrze cię nie przeleciałem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ty dupku. - rzuciłam jedną poduszkę celując w drzwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dziękuję Kochanie. - rzucił i
puścił mi całusa w powietrzu po czym opuścił mój pokój. </div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zapiszę to w pamiętniku. - powiedziałam do siebie i zamknęłam oczy
rozkoszując się wspomnieniem sprzed kilkunastu minut. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- - - - - - -- - - - - - - - - - - - - </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
ok . przyznaję zjebałam .</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
ale jakoś nie mogłam się zebrać do napisania tej sceny dlatego nie jest taka długa . </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
przepraszam . chyba już nigdy nie wezmę się za napisanie jeszcze takiej jednej .</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
PRZEPRASZAM, ŻE ZJEBAŁAM :c</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-60302231311019003472013-10-25T22:23:00.000+02:002014-03-23T20:04:07.326+01:0022. <div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Harry Styles. To niewiarygodne, że słyszałam o tym człowieku tak dużo.
W mojej szkole mówiło się o niejakim "Invicto", a ja nie próbowałam
dopytywać kto to taki, zresztą nawet nie miałam kogo zapytać. Dzień w dzień
mówiło się o nim, a ja nie zdawałam sobie z tego sprawy. Teraz już nie dziwię
się dlaczego ludzie w klubach patrzyli na mnie ze współczuciem. Byłam w
"związku" z kolesiem, który stanowił postrach Londynu, nikt nie
chciał mieć z nim do czynienia, a ja bardzo chętnie się z nim obściskiwałam.
Nigdy nie miałam odwagi obejrzeć jakiejkolwiek walki. Nie lubiłam patrzeć na
krew, a jak się dowiedziałam bardzo często walki, w których Harry uczestniczył
kończyły się strasznie. Oczywiście dla przeciwnika, bo brunet jak potwierdza
pseudonim był niezwyciężony. Nie przegrał, żadnej walki co było cholernie
niepokojące. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przypomniałam sobie jak ... mnie
pobił, i uświadomiłam sobie, że to była tylko maleńka namiastka tego jaki ból
był w stanie mi sprawić. Wzdrygnęłam się i zadrżałam na samą tą myśl, ale to
była już przeszłość. Cholerna przeszłość, którą zamierzałam wysłać na
przejażdżkę do krainy zapomnienia.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Kim jest Nathan? - zapytałam kiedy Harry zaplatał biały plaster na
moich pięściach. Pan Niezwyciężony właśnie będzie uczył mnie samoobrony, a ja
nawet nie mam odpowiednich ubrań na sobie. Każde podniesienie ręki powoduje, że
moja bluzka jest totalnie bezużyteczna i nie pełni już funkcji bluzki, ale
szalika.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Moim pomocnikiem. Jest odpowiedzialny za moje spotkania, bankiety i
wszystko inne co mu karze na przykład kupowanie ci ubrań Maleńka. -
odpowiedział i cmoknął kostki mojej prawej dłoni.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Fantastycznie. Teraz ubrania będzie mi wybierał jakiś Nathan, którego
nigdy nie widziałam, nigdy o nim nie słyszałam. Po prostu fantastycznie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Czy musiał kupować coś takiego? - zapytałam i wolną ręką wskazałam na
siebie. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Tak. - odparł krótko i wziął się za moją drugą dłoń. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dlaczego?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Zachowujesz się jak dziecko. - powiedział i ucałował kostki drugiej
kończyny. Jego usta potrafią być rozpraszające. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jestem dzieckiem Harry. - odparłam i zmarszczyłam nos. - Dopiero
skończyłam szesnaście lat.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie chce tego słuchać Piękna. - westchnął i wziął moją twarz w
dłonie. Dlaczego zawsze musiał mówić mi cholerne komplementy? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie mów tak. - błądziłam wzrokiem po zadbanej sali, nowoczesnych
sprzętach, walczących mężczyzn, pulchnych zalotnikach, którzy nadal udawali, że
ćwiczą byleby nie patrzeć w jego oczy, które pewnie zaraz zawróciłyby mi w
głowie. Co ja mówię, one już zawróciły mi
w głowie i walczyłam z pokusą by tylko się w nich nie rozpłynąć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nadal staram się ciebie rozgryźć Leah. - Ha, jednak nie zapomniał
mojego imienia. - Nie mogę uwierzyć, że nie widzisz jaka jesteś piękna. -
pocałował mnie w nos czym zmusił mnie, żebym na niego spojrzała. - Przyciągasz
mnie jak magnes. Nie mam siły się opierać. - wyszeptał. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Skopałabym ci tyłek, gdybyś zaczął się opierać. - powiedziałam i
zaśmiałam się cicho. Nie wiem, czy dałabym radę podnieść nogę na wysokość jego
tyłka, ale warto było go przynajmniej postraszyć.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Lubię cię Harry. - dodałam
najciszej jak tylko umiałam. Nie mogłam mu powiedzieć, że się zakochuje, to nie
byłoby dobre biorąc pod uwagę to, że on boi się tego uczucia.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnął się, ale jego oczy były tylko niepewne.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah - zaśmiał się. Ten dźwięk mogłabym słyszeć codziennie, każdej
sekundy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Mimo wszystko na moje policzki wszedł rumieniec, a dolna warga
powędrowała między moje zęby. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dobra. Nie umiem się boksować. Jestem dziewczyną. - powiedziałam i
odwróciłam się w jego stronę. Stał teraz twarzą do mnie, a ręce, które trzymał
na mojej talii teraz były na plecach. - Poza tym nie mam ubrań do walki bo to
coś co nie powinno nazywać się koszulką ogranicza moje ruchy. - dodałam.
Specjalnie przybrał minę, która pokazywała, że nie ma pojęcia o czym mówię.
Przebiegły. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Widać mi cycki, jak podnoszę ręce Harry, nie udawaj, że nie
zauważyłeś. - walnęłam go lekko w ramię. Skrzywił się udając, że go zabolało. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Cóż za urocze słownictwo panienko. Ktoś chyba musi coś zrobić z tymi
niegrzecznymi ustami, nie sądzisz? - zapytał i przejechał palcem po moim
policzku, szyi i ramieniu zostawiając palącą ścieżkę, która mrowiła z
przyjemności. Chyba nigdy nie przyzwyczaję się do myśli co on może zrobić
swoimi magicznymi dłońmi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Sądzę, że miałeś mnie czegoś nauczyć. - powiedziałam i odwróciłam się
z powrotem do wielkiego worka, który był tylko troszkę mniejszy ode mnie. Przed
nami na odległej ścianie było lustro. Zaczęłam mieć do siebie żal o to, że
zasłaniam jego zachwycające, nieziemskie ciało. Wyglądałam przy nim tak krucho,
tak niewinnie. Spuściłam wzrok, kiedy nasze spojrzenia w lustrze się
skrzyżowały.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jesteś olśniewająca. - szepnął i ponownie chwycił mnie w talii. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Raczej nie. Nie rób sobie jakiś chorych żartów człowieku.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniosłam ręce do góry i jak się spodziewałam materiał, który miałam
na sobie automatycznie poszybował w górę, pod samą szyję. Szybko opuściłam ręce
i przybrałam pozycję, którą przed chwilę pokazał mi Harry: stanęłam szeroko na
zgiętych nogach, a ręce zwinęłam w pięści kciuki trzymając na zewnątrz, jedną
bliżej brody, drugą nieco dalej i niżej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie przestaniesz mnie zaskakiwać. - zaśmiał się kiedy lekko uderzałam
w worek, który nawet się nie poruszył. Czułam, że około dwudziestu par męskich
oczu patrzy w moją stronę, ale nie poczułam się
zawstydzona, przynajmniej nie bardziej, niż wtedy kiedy uwodzicielskim
wzrokiem wpatrywał się we mnie Harry. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Harry czy ty kurwa przestaniesz się opieprzać i zaczniesz wreszcie
ćwiczyć. - odskoczyłam jak poparzona od Harry'ego, który znów zajął się moimi
ustami, które prosiły o więcej kontaktu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Łapałam oddech i próbowałam uspokoić szaleńczo bijące serce, gdy Harry
tylko wpatrywał się we mnie pożądliwym wzrokiem. Jego szmaragdowe tęczówki
przechodziły przez moją duszę. Jak można być tak ... idealnym człowiekiem jak
on? Przy nim mam ogromne kompleksy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Spierdalaj Nick, nie mam dla ciebie czasu. - powiedziała Harry dość
głośno ostrym tonem. - Teraz mam czas tylko dla ciebie Maleńka. - wyszeptał
zmysłowo. Poczułam to uczucie w podbrzuszu, które mógł wywołać tylko on. Tylko
on. Ten idealny. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przed moimi oczami zmaterializował się potężnej budowy chłopak o
błękitnych jak niebo oczach z ciemnymi włosami. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dzień dobry. - powiedziałam uprzejmie i spłonęłam rumieńcem na myśl,
że zostałam przyłapana na miłosnych igraszkach z Harry'm.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Chłopak przeniósł spojrzenie z bruneta na mnie i uśmiechnął się szeroko
pokazując rząd białych zębów. Jego uśmiech jednak nie mógł równać się z tym,
który gościł na twarz zielonookiego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Cześć. Jestem Nick, a ty pewnie Leah. - odparł i wyciągnął przed
siebie umięśnioną rękę. Podałam mu swoją
i również uśmiechnęłam się przyjacielsko. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Skąd wiesz? - zapytałam i podeszłam bliżej.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nick kiwnął głową przed siebie. Nie musiałam się odwracać by wiedzieć,
że to dzięki opowieścią Harry'ego zna moje imię, lub jeszcze więcej szczegółów.
</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przepraszam, że wam przerwałem - zaczął, a ja rzekłam cicho coś w
stylu "nic nie szkodzi" - ale kurwa, Harry wiesz, że masz walkę za
dwa cholerne dni, a widzę cię tu może czwarty raz od półtora tygodnia. -
powiedział groźnie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przepraszam. Jaką walkę? - zapytałam i odwróciłam się do bruneta, który
miał poważny wyraz twarzy, a dłonie miał zaciśnięte w pięści. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Walkę, taką jak każda inna. Gdybyś czasem mnie oglądała to byś
wiedziała. - odparł, a w jego głosie wyczułam nutkę pretensjonalności. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie. Nie będziesz walczył. Ja się nie zgadzam. - powiedziałam szybko
i stanowczo. Co on do cholery jasnej ze mną robi?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Chyba żartujesz? - zapytał i pogładził mój policzek. Ogarnęłam się i
zamiast wtulić się w jego silną, ciepłą dłoń strzepnęłam ją ze swojej twarzy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie żartuję. Nie chcę żebyś walczył. -westchnęłam. Spojrzałam w jego
tęczówki, które mieniły się teraz złością, smutkiem, ale i radością. Nie sądzę,
żeby ktoś wcześniej się o niego martwił. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Skoro ja z nim mam swoje "pierwsze razy" nie mogę być mu
dłużna. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^</div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wsiadłam do samochodu podtrzymując się czegokolwiek byle tylko nie
dotykać Harry'ego. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zamknęłam drzwiczki i zapięłam pas bezpieczeństwa. Usadowiłam się jak
najbliżej szyby i oparłam o nią głowę. W tym czasie brunet przechodził na drugą
stronę samochodu i wsiadał na miejsce kierowcy. Zamknął drzwi od swojej strony
i strzepnął z głowy kaptur. Jego włosy były wilgotne, a twarz zaczerwieniona od
wysiłku. Nie mogłam odczytać swoich uczuć. Jednocześnie byłam na niego zła, a
nawet wściekła i nie mogłam napatrzeć się na jego ciało. Był idealny i tylko
mój, przynajmniej na razie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah...</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie, Harry. Nie chcę z tobą rozmawiać.- powiedziałam cierpko.
Zgromiłam go spojrzeniem czekoladowych tęczówek i od razu zrobiło mi się
przykro, gdy spuścił wzrok ze smutkiem. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odpalił silnik i po chwili byliśmy już w drodze, tylko jeszcze nie
wiedziałam gdzie.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jechaliśmy w milczeniu, które aż bolało. Nie lubiłam z nim milczeć,
chciałam słuchać jego cudownego, seksownego głosu, który sprawiał, że drżałam. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Posłuchaj mnie Maleńka.- zaczął i z nerwów mocniej zacisnął dłonie na
kierownicy. Jego knykcie zbielały, a wyraz twarzy stał się niepewny. - Muszę
walczyć. To moja praca i lubię to. - położył jedną dłoń na moim kolanie i
gładził je kciukiem. - Wiem, że nie chcesz, żebym się bił, ale ja tego chcę. To
właśnie daje mi radość. To daje mi zapomnieć. - mówił. Wypowiadał te słowa z
takim bólem, które aż rozdzierało moje serce. Położyłam swoją dłoń na jego i
zaczęłam delikatnie jeździć po opuchniętych kostkach. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Wcale mi się to nie podoba Harry. - odezwałam się cichutko na co się
uśmiechnął. Spoglądał na mnie spod wachlarza gęstych, ciemnych rzęs, które
lubiłam czuć na swojej skórze.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Moje imię w twoich ustach brzmi tak cudownie. - szepnął, a w jego
oczach błysnęły iskry. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Chcę żebyś mówiła je częściej Słodziutka. - kurczowo zaciskałam uda,
a mięśnie na nich były napięte do granic możliwości. Jego ręka powędrowała w
górę mojej nogi i próbowała wsunąć się między moje nogi. Zachichotał kiedy jego
palce zostały uwięzione przez moje mięśnie. Czy byłam gotowa stracić dziewictwo?
Czy chciałam je stracić właśnie dziś i właśnie z Harry'm?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zatrzymał się pod moim domem, a ja nerwowo kręciłam się na siedzeniu, z
jego ręką między nogami.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wyciągnął dłoń i wysiadł bez słowa z samochodu by wrócić i otworzyć mi
drzwi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jestem pewna, że Harry był człowiekiem, który przeważnie zawsze
wiedział co powiedzieć, ale teraz wydał się niepewny. Nawet bardzo. Patrzył w
moje oczy i wysunął swój słodki, szorstki język by przejechać nim po pełnych, rumianych
wargach. Czy to nie było cholernie erotyczne? Przygryzłam wargę.</div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Pozwól mi cię spróbować. - powiedział, a ja mimowolnie wytrzeszczyłam
oczy i przygryzłam wewnętrzną stronę policzka. Co mam zrobić? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- - - - - - - - --- - -- - </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
bang bang !!</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
mam nadzieję, że się spodobał, ale końcówkę pisałam totalnie bez weny ;c</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
liczę na komentarze i wielkie dzięki za komentarze pod poprzednim rozdziałem . </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
dziękuję tym którzy komentują od początku <3 i tym którzy dopiero zaczęli . kocham was i mam nadzieję, że będzie was więcej chociaż to mało realne . </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-30925399700527550542013-10-19T20:55:00.002+02:002014-03-23T20:03:37.883+01:0021. / Mogłam zakochiwać się w nim bardziej.<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Promienie słońca świeciły mi prosto w twarz. Przyjemnie ogrzewały moją
skórę. Nie chciałam jeszcze wstawać, nie miałam siły, a najgorsze było to, że
nie pamiętałam nic, co wydarzyło się wczoraj. Zarzuciłam sobie kołdrę na głowę
i wdychałam cudowny zapach. Mieszankę jabłkowego szamponu, perfum i czegoś co
miał tylko Harry. Jego własny, odurzający zapach, który buzował w każdym
kawałeczku mojego ciała. Samo wspomnienie jego zielonych oczu błądzących po
mojej skórze, zataczających płonące ścieżki, jego rumianych warg, które
zostawiały mokre pocałunki na mojej twarzy, ramionach i szyi, dotyk jego dłoni,
które uspokajały i koiły, no i oczywiście jego ciała, które onieśmielało,
powodowało przyjemne uczucie w brzuchu. Wiedziałam, że byłam z nim bezpieczna.
Z nim czułam, że naprawdę żyję. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przewróciłam się na bok. O cholera. Moją głowę przeszył ogromny ból. Nie był tak fajny
jak, ten kiedy brunet robił mi malinkę. Był okropny. Moje skronie pulsowały, a
ja momentalnie podniosłam ręce by móc je rozmasować. Nie dawało to ukojenia,
ale mogłam przynajmniej zająć myśli</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Cholera jasna. Co ja wczoraj robiłam? Nie mogłam przecież nic pić, ja
nie piję alkoholu. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniosłam głowę i rozejrzałam się po pokoju. Był przestronny,
uporządkowany. Ściany pokrywała czerń spowita delikatnymi czerwonymi detalami,
które nadawały pomieszczeniu intymnego charakteru. Jasne, dzienne światło,
które mnie obudziło wpadało przez sięgające sufitu okno, które pokrywały całą
ścianę. Za nim widziałam śliczny taras, a w oddali drewnianą altankę, która
pokryta rosą błyszczała w świetle niczym diamenty. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniosłam się z wygodnego materaca i zrzuciłam okrycie ze swojego
ciała. W pokoju było gorąco, ale na moim ciele pojawiła się gęsia skórka. Zaraz,
zaraz, przecież jestem pewna, że nie byłam naga, ani przynajmniej do połowy
rozebrana. Spojrzałam w dół. Moje ciało owijała tylko koszulka Harry'ego, która
jak sądzę była na niego za krótka biorąc pod uwagę, że sięgała mi do połowy
uda.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Otworzyłam drzwi i wolnym krokiem
podeszłam do drzwi. Cicho je otworzyłam i ostrożnie, trzymając się wszystkiego
co miałam pod ręką, żeby się nie przewrócić.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Gdy wyszłam
z gorącej sypialni do ciut chłodniejszej części domu. Rozejrzałam się po
korytarzu. Nie mogłam uwierzyć, że sam mieszka w tak wielkim domu. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Na piętrze
znajdowały się jeszcze cztery pomieszczenia, których tajemnicę skrywały ciemne
drzwi. Nie byłam wścibska, a poza tym ja i Harry nie byliśmy razem, a do tego
nie miałam odwagi, żeby zajrzeć za zamknięte drzwi. Na korytarzu stały również
szafki, które też bałam się otworzyć. Całość była w kolorach szarości i bieli,
a poza tym było bardzo czysto.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zeszłam po
schodach trzymając się poręczy, już nie dlatego, że bolała mnie głowa, chociaż
kręciło mi się w niej niemiłosiernie, ale dlatego, że bałam się, że się
przewrócę co było cholernie prawdopodobne z moją wrodzoną niezdarnością. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odetchnęłam
z ulgą kiedy moje stopy dotknęły stabilnej powierzchni tak samo ciemnych
paneli.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Harry
siedział na kanapie i przeglądał swój telefon uśmiechając się. Moje kolana
automatycznie zmiękły. Jak strasznie on mi się podobał, ale dlaczego akurat
zainteresował się mną?<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnął
się szerzej, a w jego policzkach pojawił się słodkie dołeczki. Motyle w moim
brzuchu drażniły moje podbrzusze.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
-
Ymmm...Harry... - zaczęłam niepewnie. Odwrócił się z rumianymi policzkami i
łobuzerskim uśmiechem. Gdyby nie to, że troszkę go poznałam pomyślałabym, że
jest bezczelnym chłopakiem, który chce rozkochać w sobie dziewczynę, żeby dała
mu wszystko czego on oczekuje, ale teraz wiedziałam, że próbuje ukryć
zdenerwowanie. Uśmiechnęłam się do niego nieśmiało. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Tak
Maleńka. - powiedział swoim ochrypłym, porannym głosem. Zacisnęłam uda na
dźwięk jego głosu. Zauważył to i przygryzł wargę, którą ja z chęcią bym przygryzła.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Leah,
Leah. Jesteś jeszcze dzieckiem, nie powinnaś myśleć o nim pod kątem iście
erotycznym. - odezwała się moja wewnętrzna Dręczycielka. Myślałam, że już mam
ją z głowy, ale nie. Oczywiście, że nie, ale jak zwykle miała rację. Dopiero co
skończyłam szesnaście lat, a myślę o rzeczach, które nie powinny mnie obchodzić
co najmniej do dziewiętnastki.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jak się
spało? - zapytał i wstał z kanapy wcześniej odkładając telefon.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Miał na
sobie jedynie opuszczone nisko na biodrach czarne bokserki, które, aż prosiły o
to by je zsunąć. Widziałam jego cudowne ciało pokryte tatuażami, których
znaczenia nie rozumiałam, blizny, o których powstaniu mam nadzieję się
dowiedzieć. Idealne biodra ułożone w V. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Mogłabym
patrzeć na niego do końca życia i nie sądzę, że kiedykolwiek by mi się
znudziło.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pragnęłam
tylko go dotykać i całować. Nie potrzeba mi nic więcej. Tylko, żeby był.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dlaczego
mnie rozebrałeś? - zapytałam cicho i wyciągnęłam koszulkę, która jednak nie poddawała
się moim staraniom. Nie czułam się pewnie przy Harry'm prawie naga. Może i
byłoby inaczej gdybym miała doświadczenie w sprawach damsko - męskich.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Sama się
rozebrałaś. - powiedział i wziął mnie za rękę. Przez moje ciało przeszły iskry
i dreszcze. Jakaś nieodgadniona siła przechodziła przeze mnie zawsze kiedy
dotykał moje ciało. - I mnie też, przy okazji. - zaśmiał się. Mnie nie było do
śmiechu. Czy ja właśnie wczoraj straciłam dziewictwo zupełnie nieświadomie? <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Ou... -
westchnęłam i oparłam się o ścianę, która znajdowała się ze moimi plecami. -
Czy my wczoraj... no wiesz... - zaczerwieniłam się. Nie lubiłam rozmawiać o
intymnych szczegółach mojego życia, których słowem istniało bardzo, bardzo
niewiele, a w porównaniu do seksualnego życia Harry'ego wypadało cholernie
słabo.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- No wiesz
co? - zapytał podchodząc bliżej. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- No
przecież wiesz Harry. Nie karz mi tego mówić. - powiedziałam błagalnym tonem.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pochylił
się i pocałował moją szyję. Gdy tylko
jego wargi mnie dotknęły przyjemność rozlała się po moim ciele. Kochałam to
uczucie. Mimo, że byłam prawie naga i niepewna co do mojego dziewictwa <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
nie mogłam
powstrzymać się od wplątania palców w jego włosy. Były jak aksamit. Przelewały
się przez moje palce, podczas gdy moja szyja pieszczona była przez usta
chłopaka marzeń, który być może nie zdawał sobie sprawy z tego, że zaraz
prawdopodobnie zacznę jęczeć.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przesunęłam
ręce na jego umięśnione ramiona i przyciągnęłam go bliżej do siebie.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Muskał
ustami linię mojej szczęki, po czym przeniósł się na moje ucho.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie
uprawialiśmy seksu Maleńka, ale jeśli chcesz możemy to zmienić. - wyszeptał mi
do ucha po czym zaczął gładzić kciukami kąciki moich ust. Zabrałam ręce z jego
ciała i wtuliłam twarz w jego dużą, ciepłą dłoń, która również oplatała mój
policzek. Spojrzał mi głęboko w oczy i oblizał usta.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Boli mnie
głowa. - powiedziałam cicho. Nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów.
Kilka zbędnych centymetrów. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- To
zabrzmiało jak stara małżeńska wymówka. - powiedziała moja Dręczycielka. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Idź do
łazienki, zrobię ci śniadanie, a później pojedziesz ze mną do pracy. - szepnął
mi prosto w usta - Nathan kupił ci ubrania. Są w łazience. Radziłbym ci się
ubrać bo mam ochotę zrobić z tobą tyle rzeczy, na które nie jesteś gotowa
Maleńka. Zacząłbym od ucałowania każdego kawałeczka twojego ciała. Każdego
kawałeczka. - szepnął jeszcze raz. Nie odsuwał się ode mnie. - Rozumiesz?
Każdego i zrobię to. - przygryzł moją wargę. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Byłam cała
czerwona. Zacisnęłam uda i gdy mnie puścił jak najszybciej poszłam na górę
odprowadzona palącym spojrzeniem jego zielonych oczu.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przestań
mi się gapić na tyłek Harry. - krzyknęłam i zakryłam część ciała dłońmi, które
chyba jeszcze dodatkowo odsłoniły materiał koszulki, a uświadomiłam to sobie po
tym jak usłyszałam soczyste pogwizdywanie dochodzące z dołu. Pierwszy raz w
życiu pokazałam komuś środkowy palec.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
^^^<o:p></o:p></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Cały czas
dręczyło mnie pytanie: co to za Nathan do jasnej cholery? Nie, żebym nie
doceniła gustu chłopaka, ale czarne rajstopy z kokardkami na udach i paskami,
które zjeżdżały, aż do kostek wydawały mi się lekko w stylu ulicznic. Spodenki
z wysokim stanem, które były zdecydowanie za obcisłe i biała, luźna bluzeczka
na szerokich ramiączkach, która kończyła się idealnie wtedy gdy moje ciało
zaczął przykrywać materiał spodni. Kupił mi nawet bieliznę. BIELIZNĘ! Z drugiej
jednak strony była prześliczna. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zdjęłam
sweterek, który przykrywał moje nagie ramiona. W olbrzymiej hali pełnej napakowanych,
spoconych mężczyzn było strasznie gorąco. Odkręciłam zimną, mokrą butelkę wody
i napiłam się życiodajnego płynu, który przyjemnie rozlał się po moim gardle.<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wyprostowałam się na niewygodnym, wysokim, barowym krześle, co
spowodowało podwinięcie się mojej koszulki. Odkryła fragment mojego brzucha
więc zakryłam się swetrem. Matko, testosteron w powietrzu był tak wyczuwalny,
że gdybym wyciągnęła rękę mogłabym go złapać. Starałam się nie patrzeć w głąb
sali, ale musiałam zobaczyć Harry'ego. Byłam tu jedyną dziewczyną dlatego,
każdy facet wlepiał we mnie swoje obleśne, pedofilskie spojrzenia. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Dwóch chłopaków walczyło na ringu. Dwóch siłowało się na macie.
Niezliczona ilość uderzała w wielkie ciężkie worki i maleńkie zwieszone z
sufitu na mocnych hakach. Inni robili pompki i brzuszki, żeby wzmocnić swoje
mięśnie. Jednym z nich był Harry. Szybko uginał łokcie przy czym napinały się
mięśnie jego ramion i pleców. Był jedynie w spodenkach, a z jego szyi zwisał wisiorek.
Przedstawiał on mały samolocik. Nigdy go nie zdejmował. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Podniósł się, a ja odwróciłam wzrok. Nie chciałam, żeby widział jak się
na niego patrzę. Z każdym dniem czułam do niego coś więcej, a on traktował mnie
tylko jak koleżankę. Młodą, do której nie jest w stanie nic poczuć. To było
strasznie przykre. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Napiłam się jeszcze troszkę wody i znów poszukałam wzrokiem Harry'ego.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Teraz uderzał w wielki worek z ogromną siłą. Dłonie miał zwinięte w
pięści, a na nich białe plastry, które jak mniemam miały przynajmniej częściowo
zmniejszyć ból. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jego ciało było napięte, każdy mięsień był widoczny, co było
niesamowicie seksowne. Jego skóra świeciła od potu, a jego stróżki spływały po
ciele i w pewnym momencie znikały.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Wstałam podtrzymując się zadziwiająco czystego blatu i wzięłam butelkę
wody. Nadal bolała mnie głowa, a zaduch panujący w sali nie dawał nawet
lekkiego ukojenia, a znacznie pogarszał mój stan, choć Harry zanim wyszliśmy
dał mi tabletkę i jakiś jego zdaniem "magiczny napój na kaca".</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Dowiedziałam się też, że tańczyłam na barze, prawie całowałam się z
dziewczyną i dostałam dożywotnią możliwość zamawiania darmowych drinków.
Zaczerwieniłam się na samą myśl. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Nie wyobrażam sobie tańczyć dla Harry'ego, a co dopiero dla hordy
napalonych facetów.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Niestety czeka mnie również poważna rozmowa z brunetem, bo pijana powiedziałam
coś czego mówić nie powinnam. Boję się. Nie wiem co powie, co zrobi i to mnie
przeraża. Jestem w kropce. Będę musiała mówić o swojej chorej przeszłości.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Stanęłam pewnie na podłodze i odrzuciłam włosy na prawe ramie, żeby
przynajmniej częściowo zakryły te malinki, które zrobił nim wyszliśmy. Były
czerwone, wielkie i wykonane z ogromną pasją. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Uśmiechnęłam się do siebie, a kilku chłopaków w wieku bruneta puściło
mi oczko i gwizdnęło. Nie byli przystojni, ani chociażby ładni, nie żebym
bardzo przywiązywała uwagę do wyglądu, ale gdy codziennie patrzę na idealną, niebiańską
twarz i atletyczną budowę Harry'ego zauważam różnice między chłopakami, którzy
zwracają na mnie uwagę, a nim. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przeszłam pomiędzy zapaśnikami walczącymi już na poważnie, a tymi,
którzy chcieli komuś zaimponować uderzając w worki, które ledwo się ruszały. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Moje nogi powoli odmawiały mi posłuszeństwa, gdy podchodziłam bliżej do
zielonookiego. Nie zwracał na mnie uwagi, był zbyt zajęty uderzaniem w worek. Wyglądał
jak anioł. Upadły, mroczny anioł, który był teraz tylko mój. Nie wiem jak
długo, ale na razie był tylko mój. Robił to z taką pasją. Lubił to. Widziałam w
jego oczach, że sprawia mu to przyjemność, i być może dlatego lubi dawać mi
klapsy, którymi dzisiaj już kilka razy mnie obdarzył. Nie miałam już nic od
bólu, nawet mi się podobał, kiedy nie był za intensywny. Harry obiecał mi, że
nie zrobi mi krzywdy, a ja mu ufam, więc wszystkie powody do niepokoju zostały
wyeliminowane.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Przerwał zadawał kolejne, szybkie ciosy i zatrzymał worek. Oparł czoło,
które świeciło od kropelek potu i jeszcze raz uderzył, na oślep, bardzo mocno.
W jego głowie siedziało coś złego. Coś czego nie mógł się pozbyć. Coś złego.
Coś czego się bał. Muszę się dowiedzieć. Muszę mu pomóc. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Hej... - zaczęłam jak zwykle nieśmiało. Dobrze przynajmniej, że głos
mi się nie załamał. - Chcesz się napić?
- zapytałam i wyciągnęłam w jego stronę butelkę, z której skapywały krople
wody. Moja bluzka podniosła się, a ja nie zabrałam swetra, żeby się zakryć.
Czułam, że prawie widać mój biustonosz, a w tym jeszcze utwierdzał mnie zachwycony
wyraz twarzy Harry'ego, który oblizywał wargi. Postanowiłam się tym nie
przejmować. Jestem prawie pewna, że kiedyś zobaczy mnie nago, a zresztą już
widział mnie bez koszulki, jednak zawsze to zawstydzenie zostaje. Nadal mam
wrażenie, że nie jestem dla niego atrakcyjna, nie jestem piękna jak wszystkie
dziewczyny, z którymi się spotykał.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Dziękuję. - powiedział i wziął ode mnie napój. Jego głos był jak
zwykle ochryple - seksowny, ale też przepełniony szczęściem i radością. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Odkręcił butelkę i wypił jej zawartość kilkoma łykami. Kilka kropli
lało się po jego brodzie, spadało na tors, a później wolno toczyło się po jego
ciele by o chwili zniknąć w materiale spodenek. Odprowadziłam wzrokiem każdą
kolejną kroplę i miałam wielką, lekko obleśną ochotę zlizać je z jego ciała.
Spojrzałam w końcu w jego tęczówki, które zaczęły mnie przyciągać. Podeszłam do
niego bliżej, a gdy stanęłam wypięłam biodro i oparłam na nim rękę. Skoro on
może używać różnych trików to ja też mogę.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Czy czegoś jeszcze potrzebujesz? - zapytałam niepewnie i odgarnęłam
włosy z boku odkrywając wszystkie moje malinki, które bajecznie pulsowały, gdy
jego wzrok na nie padał.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Skoro pytasz. - odpowiedział i podszedł. Cały czas patrzyliśmy sobie
w oczy. Mocno naparł na moje usta. Jego ręce przyciągnęły mnie do jego nagiego
mokrego torsu. Pachniał wspaniale. Nigdy nie pomyślałabym, że kiedykolwiek
spodoba mi się zapach potu mężczyzny. Zapach Harry'ego był jednak odurzający.
Rozchylił delikatnie wargi. Ja tego nie zrobiłam. Lubiłam się z nim droczyć.
Uśmiechnęłam się przez pocałunek, kiedy spojrzał na mnie błagalnie i polizał
moje wargi. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Zrobiłam o co niemo prosił i po chwili nasze języki stoczyły ze sobą
bitwę. Gwałtowną i spokojną, mocną i lekką, zachłanną i subtelną. Te
przeciwieństwa opisywały właśnie nas. Byliśmy totalnie różni, a jednak
lubiliśmy swoje towarzystwo, tak mi się przynajmniej zdawało. Wplątałam palce w
jego wilgotne włosy i stanęłam na palcach, żeby przez chwilkę nie musiał się
schylać. Byłam od niego dużo niższa, więc do każdego pocałunku musiał
nadwyrężać swoje umięśnione plecy co wprawiało mnie w poczucie winy. Moja
koszulka była już całkiem w górze. Odkrywała cały mój biust, który przyciśnięty
był do bruneta. Mruknął na to z aprobatą i wrócił do błądzenia dłońmi po moich
pośladkach, które lekko ściskał na co ja cicho jęczałam, po moich plecach.
Zjechałam dłońmi na jego ramiona i plecy i przyciągnęłam go do siebie, żeby był
bliżej mnie, choć to było już niemożliwe. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Pociągnął mnie za włosy. Lekko, ale stanowczo. Nie żeby bolało, ale
żeby sprawiło przyjemność.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
Jęknęłam. Tak prawdziwie, a moje policzki oblały gorące rumieńce.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Jeszcze raz tak jękniesz Maleńka, a będziemy mieć problem. -
powiedział Harry, gdy oderwał się ode mnie i łapał oddech.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Przepraszam. - wyszeptałam i wtuliłam się w jego szyję. - Mam
nadzieję, że nikt nie słyszał. - dodałam.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Powiem ci, że wszyscy się patrzą, więc nie wiem. - szepnął mi na ucho
i przygryzł jego płatek.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Teraz najchętniej bym zniknęła. </div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
- Nie pozwolę ci zniknąć Maleńka. Za długo na ciebie czekałem. -
powiedział, a moje serce zabiło szybciej. Postanowiłam się już nie odzywać. Nie
chciałam zepsuć tego czymś głupim. Mogłam zakochiwać się w
nim bardziej. Z sekundy na sekundę co raz bardziej. A on nie był tego świadomy.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
przepraszam, że taki nudny, ale miałam kryzys ;/</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
nie wiedziałam kompletnie co napisać.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
strasznie mało osób to czyta i nie mam pojęcia jak długo jeszcze będę pisać, zresztą teraz już w ogóle mam mało czasu bo jestem w trzeciej klasie i mam od chuja nauki przed egzaminem ;c</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
mam zamiar zebrać się, żeby napisać jakąś dłuższą <span style="color: red;">scenkę </span>i czerwony kolor chyba wyjaśnia jaką i nie muszę mówić.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
boję się bo poprzednia była słaba ;c</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
jak już mówiłam mam lekkie załamanie, dlatego jak przeczytasz to zostaw po sobie ślad w komentarzu, nie mówię, że wszystkim musi się podobać dlatego za te negatywne opinie też będę wdzięczna.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
dla ciebie to jedynie minutka, a dla mnie motywacja do dalszej pracy. nie chcę oczywiście dawać ultimatum, że jak nie będzie tylu komentarzy to nie dodam kolejnego bo myślę, że to troszkę zniechęca, ale bardzo proszę :)</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
zbliża się koniec zakładu Harry'ego z Will'em i myślę, żeby zrobić drugą część na innej stronie. co o tym myślicie?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
Trzymajcie za mnie kciuki bo piszę pracę na konkurs .</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-47170558520921621772013-10-11T23:12:00.000+02:002014-03-23T20:03:07.973+01:0020. – Obiecuje, że ci to wynagrodzę.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">[ Leah ] </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dlaczego
akurat tu? – zapytałam kiedy siadałam na brązowej ławeczce. Moje obolałe spoty,
które jednak odziałam w czarne trampki ledwo dotykały ziemi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie wiem
dlaczego. To miejsce po prostu mnie odpręża. Kiedy zrobię coś głupiego
przychodzę tutaj przemyśleć, zapomnieć. – odparł Harry siadając obok mnie. –
Wiesz jak to jest kiedy chcesz zapomnieć, nie muszę ci tłumaczyć. – dodał cicho
i oparł łokcie na kolanach, żeby schować twarz w dłoniach. – Chciałem, żebyś tu
ze mną przyjechała, bo ty też możesz tu zapominać. Zamiast się ranić. Nas
ranić. – spojrzał na mnie spod wachlarza czarnych rzęs, które okalały jego
nieziemskie oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Najbardziej zabolało kiedy chciałaś mnie zostawić. – powiedział, a jego głos
przesiąknięty był smutkiem. Musnął mój nadgarstek. – A obiecałaś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
sądziłam, że … że cię obchodzę. – szepnęłam pochłonięta zielenią jego
bajecznych tęczówek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wyprostował
się i mocno mnie przytulił. Mój świat się zatrzymał. Gwiazdy i księżyc nad
naszymi głowami świeciły bladym blaskiem i utwierdzały mnie w przekonaniu, że
właśnie teraz składamy sobie niemą <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>obietnicę.
Żeby być. Nie potrzeba nam wiele, tylko tego żebyśmy byli, dla siebie. Głaskał
moje plecy w równomiernym rytmie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Odchylił
się i palcem przejechał po moim policzku zostawiając na nim płonący ślad jego
dotyku. Spoglądał raz w moje oczy, raz na moje usta szukając pozwolenia na
kontakt. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W końcu
nasze wargi spotkały się, a przez moje ciało przebiegły dreszcze, które zaczynały
swoją wędrówkę od palców, które ukryły się w bezpiecznym cieple jego dłoni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Oparł swoje
czoło o moje i potarł swoim nosem o mój, na co się zaczerwieniłam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Znasz to
uczucie, żeby być z kimś bo samemu się nie daje rady? – zapytałam, kiedy Harry
gładził mój policzek. – Ja znam je bardzo dobrze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">[Harry]</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Przechodziliśmy
wolno przez tłum ludzi, którzy w większości składali się z pojebanych
napaleńców liczących na niezobowiązujący seks po pijaku, plastikowych, pustych
lalek, które wywalały cycki, żeby dostać drinka. Mocno przyciskałem Leah’ię do
mojego boku, być może sprawiałem jej ból, ale to tylko dlatego, że nie
chciałem, żeby ktokolwiek oprócz mnie ją dotykał. Ona nie wiedziała jak bardzo
cieszyłem się na myśl, że jestem pierwszym chłopakiem, który może ją choćby
objąć. Nie zniósł bym myśli, że ktokolwiek przede mną całował jej niewinne
usta.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W klubie
było nieco luźniej niż na zewnątrz, ale to tylko kwestia czasu biorąc pod uwagę
ile osób jeszcze czeka na wejście. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
ucieknę ci. – powiedziała poluźniając uchwyt mojej dłoni, ale nie odsunęła się
ani o centymetr. Nie do wiary, że jej nadal zależało. W sumie to nie jestem
pewien, ale mi też chyba zaczęło zależeć. Ona nie była taka jak każda inna. Nie
widziałem w niej tylko cycków i dupy, które wspominając, były świetne, ale jej
wspaniałą osobowość. Miała słaby charakter, ale zaspokajała mnie w inny sposób.
Do niedawna myślałem, że kobieta może zadowolić mężczyznę tylko w jeden,
oczywisty sposób, ale teraz wiem, że byłem jak to mówi Leah, prymitywnym
idiotą. Ona zaspokajała mnie intelektualnie, i choć moi przyjebani znajomi
powiedzieli by, że jestem totalnym frajerem i głupcem wisiało mi to. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kiedy ona
była obok wszystko stawało się jakby … piękniejsze. Mój szary monotonny dzień
naprał wielu barw, a ona nadal nie zdawała sobie sprawy ile dla mnie robi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mówiłem
już jak świetnie wyglądasz? – zapytałem i odwróciłem ją w swoją stronę, może
ciut za mocno bo uderzyła swoim ciałem o moje. Mnie nie zabolało, ale ona była
tak krucha, że naprawdę bałem się, żeby przypadkiem nie zrobić jej krzywdy.
Skrzywiła się lekko, ale za raz uśmiechnęła tak, że krew w moich żyłach
przyspieszyła. Wszystkie laski razem wzięte w tym pierdolonym klubie nie były
nawet w jednej dziesiątej tak piękne jak ona. Ta jedna, maleńka osóbka, która zachwycała
mnie każdego dnia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mówiłeś
jakieś milion razy. – odpowiedziała i trzymając się mojego ramienia wspięła się
wysoko na palce, żeby spojrzeć mi w oczy. – Ale przestań już proszę.
Zawstydzasz mnie za każdym razem. – dodała i stanęła na całych stopach na
podświetlanym różnymi kolorami parkiecie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś
jeszcze słodsza kiedy się rumienisz. – powiedziałem i złapałem ją znów w talii
przyciągając do siebie najbliżej jak tylko mogłem. Jak na zawołanie jej
policzki przybrały różowy odcień. Nigdy nie jarały mnie dziewczyny które co
chwila się rumieniły, ale Leah jest inna pod każdym względem. Nie, inna to złe
słowo, bardziej pasuje wyjątkowa. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Przepraszam, że to zrobię, ale wszyscy muszą wiedzieć, że jesteś tylko moja. –
szepnąłem jej na ucho i musnąłem jej kark wargami na co zadrżała – Obiecuje, że
ci to wynagrodzę. – dodałem niemal bezgłośnie i najpierw lekko zacząłem całować
jej szyję. Zatopiła palce w moich włosach. Ja lubiłem to jak cholera, ale ona
najprawdopodobniej jeszcze bardziej. Zacząłem kąsać i ssać jej skórę, a kiedy
wyczuwałem jak lekko się spina zwilżałem językiem miejsce, w którym powstawało
moje dzieło. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kiedy po
raz kolejny ją gryzłem jęknęła. Nie był to jednak jęk bólu, ale przyjemności. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zaskoczyła
mnie tak bardzo, że przerwałem swoją czynność. Malinka była lepsza niż się
spodziewałem, więc uśmiechnąłem się i dmuchnąłem w zaczerwienioną skórę mojej
małej towarzyszki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Czy to
sprawia ci przyjemność Księżniczko? – zapytałem kiedy spojrzałem w jej oczy,
żeby zatonąć w płynno czekoladowym odcieniu jej tęczówek. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Znów się
zarumieniła i przygryzła wargę. Wyglądała jednocześnie słodko i kurewsko
seksownie. Naprawdę mało brakowało, żebym nie rzucił się na nią i nie
przeleciał jej na miejscu, ale musiałem się powstrzymać. Nie dla zakładu, ale
dla niej, dla nas. Chciałem, żeby jej pierwszy raz, nasz pierwszy raz był taki
jaki sobie wymarzyła. Żeby była gotowa. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ból stał
się moim dobrym przyjacielem Harry. Teraz możesz ze mną zrobić co chcesz. –
powiedziała i oblizała pełna, idealne do całowania usta, które ostatnio mówiły
bardzo odważne, a czasem nawet sprośne rzeczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
jesteś gotowa na rzeczy które chcę z tobą robić Maleńka. – otworzyła usta ze
zdziwienia. Nie spodziewałem się takiej reakcji, ale … to jest Leah, musi mnie
zaskoczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Masochista? – zapytała. Teraz to ja byłem zdziwiony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Skąd
znasz takie pojęcia Aniele? – odpowiedziałem pytaniem na pytanie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- O seksie
wiem dużo rzeczy, ale jakoś szczególnie mnie do nich nie ciągnie Harry. –
odparła – A teraz choć, nie możemy tak stać przecież całą noc. – dodała i
złapała mnie za rękę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- O nie,
nie całą noc. Na później mam inne plany. – powiedziałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Leah
stanęła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kurwa. Znów
ją wystraszyłem. Już miałem ją przeprosić, gdy odwróciła się i mocno pociągnęła
mnie za włosy, wcześniej wspinając się na palce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie
podobałoby mi się to gdyby nie robiła tego ona. Może i w niewielkim stopniu
byłem masochistą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Może
zechcesz mi o nich opowiedzieć Styles. – wyszeptała mi w usta tak kurewsko
zmysłowo, że niewiele brakowało, żebym się podniecił. – Bardzo chętnie
posłucham co chcesz ze mną zrobić. – polizała mnie po dolnej wardze. Przeniosła
gorące usta za moje ucho. Kolejna rzecz jaka nas łączyła to, to, że lubimy być
całowani w to samo miejsce. – Sprowadzasz mnie na złą drogę chłopcze. –
wyszeptała mi na ucho.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zrób coś
takiego jeszcze raz, a przelecę cię w każdym miejscu, w jakim się znajdziemy
dziewczynko. – odparłem i mógłbym przysiąc, że się uśmiechnęła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Sprawdzę
to innym razem. – odpowiedziała i zaraz znów stała się tą nieśmiałą, rumieniącą
się kobietą, która sprawiała, że każdemu facetowi miękną kolana.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie mogłem
się na niczym skupić. Ian, Gerett i Nick mówili do mnie tyle rzeczy, a ja nawet
nie myślałem co mówię. Myślałem jedynie o mojej niegrzecznej. Oczywiście
uczestniczyłem w konwersacji, znaczy patrzyłem na nich, śmiałem się z
napaleńców, którzy dostawali kosze od kolejnych lasek, ale czułem, że jestem
zupełnie gdzieś indziej, a gdzieś indziej, znaczy w łóżku z Leah’ią. Nie raz
wyobrażałem sobie nasz pierwszy seks, a po dzisiejszym dniu będę to robił
jeszcze częściej. Wiem też, że ona również czasem o tym myślała. Skąd? Kiedy o
tym myśli zaczyna bawić się palcami, przygryza tą ostatnio niegrzeczną wargę,
poprawia włosy lub zaplątuje je na palcu, albo w ostateczności zamyka oczy lub nimi
przewraca. Jestem dobrym obserwatorem, a poza tym lubię na nią patrzeć, więc to
tylko jest plusem dla mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Leah
siedziała na kanapie oddzielonej od nas stolikiem z Sam i Abby z którymi
dogadywała się najlepiej, ale co jakiś czas rzucała mi spojrzenia swych
pięknych oczu. Przygryzała wtedy wargę, lub ją oblizywała. Zachowywała się
dokładnie tak jakby nie była sobą. Była swoim dokładnym przeciwieństwem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dobra. –
odezwał się Nick. – Siedzimy już trochę czasu, więc chciałbym żebyśmy wypili – podniósł
swojego drinka i reszta zrobiła to samo łącznie z moją niegrzeczną, której ten
napój ewidentnie zasmakował. – z okazji dwudziestych pierwszych urodzin Styles’a.
– spojrzał na mnie i zaczął jak co roku pierdolić mi życzenia. – Życzę ci,
żebyś wygrał następną walkę, żebyś wreszcie przestał się kłócić z Will’em –
spiąłem się na sam dźwięk jego imienia, pierdolony chuj. Chce mi zabrać moją
Leah’ię, a ona należy tylko do mnie. – no i żebyś w końcu się zakochał. –
zakończył i wypił do dna swojego drinka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Odnalazłem
spojrzenie mojej Księżniczki, nie bałem się już przyznać przed samym sobą, że
coś się między nami dzieje, chociaż do niedawna nie potrafiłem przyjąć tego do
wiadomości. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W jej
oczach widziałem lekki smutek, a jej twarzy nie rozświetlał już ten uśmiech.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dlaczego
mi nie powiedziałeś? – zapytała bezdźwięcznie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wstałem i
zaprowadziłem ją na parkiet mocno przyciskając do siebie, żeby znów jakiemuś
fagasowi nie przyszło do głowy dotknięcie jej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To nie
jest ważne Księżniczko. Zresztą ja nie obchodzę urodzin. Nie widzę w tym nic
fajnego tylko zmienia się cyferka w wieku, a wszystko inne pozostaje takie
samo. – odparłem, na co pokręciła głową z dezaprobatą, a w jej oczach zapłonął
jakiś dziwny ogień.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Zobaczysz, że urodziny mogą być świetne. Wyprawie ci je któregoś dnia, będą
trochę spóźnione, ale prawdziwe, obiecuję. – powiedziała i mnie przytuliła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ta kobieta
doprowadza mnie do szaleństwa nic nie robiąc. Co będzie jak zacznie coś robić?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wreszcie ją
znalazłem co w sumie było super łatwe ze względu na widoczność tego miejsca,
ale i trudne bo nigdy nie spodziewałbym się zobaczyć ją w takiej sytuacji. Była
strasznie pijana i to moja wina bo nie powinienem dać jej tyle wypić. Jestem koszmarny,
ale nigdy nie spotykałem się z dziewczynami, żeby pogadać, potańczyć czy
cokolwiek innego. Tylko z nimi spałem, więc nie miałem doświadczenia z rozmawianiem
z płcią piękną. Tak w ogóle to nie spodziewałem się, że mała ma taką mocną
głowę, ale to było teraz nieważne. Ona tańczyła na barze. Robiła to tak
zmysłowo i seksownie, że odebrało mi mowę. Gapiłem się na nią przez jakiś czas
podziwiając jej kobiece atuty. Mogę powiedzieć, że ociekała seksem w czystej
postaci, a wielu innych gości było tego samego zdania. Stali przy tym barze z
wywalonymi jęzorami, a z ich otwartych mord niemalże skapywała ślina.
Pierdoleni durnie. Ona jest moja. Zacząłem się wkurwiać. Ręce zaczęły mi drżeć,
a ja już nic nie mogłem zrobić z niepohamowanym przypływem złości, która
uderzyła mi do głowy. Nie pozwolę nikomu na nią patrzeć, ani jej dotykać.
Należy tylko do mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podchodziłem
powoli, ale już nie panowałem nad sobą. Chciałem ją tylko zabrać z tamtego
miejsca i dać jej karę. Za to, że tańczyła dla tylu facetów, którzy chcieliby
ją u siebie w łóżku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Przepchnąłem
się przez wszystkich i dotarłem do początku baru, nikt nic nie powiedział bo
nie chciał oberwać w mordę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Leah! –
krzyknąłem, a ona z uśmiechem spojrzała na mnie i oblizała wargi. Przestała
tańczyć i usiadła na śliskim blacie. Przysunęła mnie do siebie. Stałem między
jej nogami, a ona oplotła mnie nimi w pasie. Uh … podobała mi się ta pozycja,
ale teraz moje seksualne potrzeby były najmniej ważne. – Jedziemy do domu. –
powiedziałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jeszcze
nie. Jest tak fajnie. – wybełkotała i odplotła swoje nogi, które teraz luźno
wisiały nad ziemią.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Hej koleś.
Zostaw tą małą dziwkę i daj jej robić to co do niej należy, żeby zaraz mogła
iść ze mną do łazienki i mi obciągnąć. – powiedział jakiś pieprzony gnój.
Odwróciłem się i zobaczyłem śmiesznie małego chłopaka, który był może troszkę wyższy
od Leah’i, ale tego było już za wiele. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pociągnął
ją za rękę i gdyby nie to, że stałem naprzeciw niej i zderzyła się z moim
ciałem upadłaby na podłogę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Postawiłem
ją na nogach i odwróciłem się na chwilę. Nie czułem już nic oprócz tej ogromnej
wściekłości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Złapałem go
za włosy po to, żeby moje kolano mogło spotkać się bliżej z jego twarzą.
Zatoczył się w tył kiedy już skończyłem torturować swoje kolano brzydotą jego
gęby i zacząłem uderzać go z pięści w twarz. Później wykręciłem mu rękę pod
nienaturalnym kątem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dotkniesz
ją jeszcze raz, a oderwę ci te pierdolone ręce, rozumiesz? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Resztkami
sił opanowałem się i puściłem go, żeby mógł uciec z płaczem do swojego szarego
świata gdzie żyje z mamusią i nigdy nie znajdzie laski, która zechce go z taką
gębą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wziąłem
Leah’ię na ręce. Jedną rękę trzymałem pod jej kolanami, a drugą na jej
kruchych plecach. Oparła się policzkiem o mój tors i usnęła. Po prostu usnęła
nie zwracając uwagi na to ile decybeli panuje w miejscu gdzie jesteśmy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Kochanie,
nie wybaczyłbym sobie gdyby coś się stało. – powiedziałem, nie chciałem, żeby
to słyszała, dlatego dobrze, że spała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W końcu
powiedziałem to też sobie. Nie wybaczyłbym sobie, bo ona jest jedyną osobą,
która trzyma mnie przy życiu. Dzięki niej funkcjonuje, a ona nie zdaje sobie z
tego sprawy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Czuje coś
więcej niż tylko potrzebę wygrania zakładu, ja czuję coś do tej małej osóbki,
która śpi w moich ramionach. Nie mogę. Boję się, że mnie odtrąci, zresztą nigdy
nie zakochałaby się w takim potworze jak ja. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">mam nadzieję, że nie przynudziłam :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-16564017917974419592013-10-06T11:11:00.001+02:002014-03-23T20:02:33.393+01:0019. / Czy ten cholerny zakład ma jeszcze jakieś znaczenie? <!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kiedy
ostatnio byliśmy razem w tym pokoju działy się tutaj niepokojąco nieprzyzwoite
rzeczy, a ja głupia znów go zaprosiłam. Nie moja wina, że jego obecność
działała na mnie jak narkotyk, im bardziej chciałam to zakończyć, tym bardziej
ciągnęło mnie do niego z powrotem. Jego zapach, który kręcił się w moich
nozdrzach nawet kiedy go nie było. Jego dotyk na moim ciele, który czułam
zawsze i nawet gdybym chciała nie mogłabym się go pozbyć. Smak jego ust. Każda
myśl jaka ostatnio przechodziła mi przez głowę dotyczyła tylko jego. Czy to
pierwsze stadium zakochania? Jeśli tak to równocześnie jestem szczęśliwa i
smutna. Szczęśliwa bo ktoś może w końcu się mną zaopiekuje, a smutna bo wracam
do mojej szarej rzeczywistości i oczami wyobraźni widzę, że on nie jest tutaj
tylko dlatego, żeby zaspokoić swoje męskie potrzeby i nigdy nie poczułby czegoś
do głupiutkiej nastolatki, która liczy na wielką miłosną przygodę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wyrzuciłam
z głowy wszystkie myśli i skupiłam się tylko na tej chwili. Chciałam napawać
się jego obecnością póki był bo na pewno niedługo zostanę sama. Znów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ja nie
byłam jeszcze psychicznie gotowa na odbycie pierwszego stosunku, ale jeśli
miałabym zatrzymać go przez to przy sobie to nie widziałam innej opcji. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie ma to
jak zatrzymać faceta na seks, prawda? Czy czułam się jak ladacznica? Tak.
Właśnie tak mogłam to powiedzieć, ale jeśli mój „związek” tego wymaga. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jednym
zdaniem: Dla Harry’ego Styles’a jestem w stanie zrobić wszystko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Brunet
zamknął za nami drzwi i oparł się o nie, czekając, na moje pozwolenie na to,
żeby zaczął coś robić lub na to, żebym to ja zaczęła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zaczęłam
skubać wystającą z moich spodni luźną nitkę, co właśnie teraz wydało mi się bardzo
ciekawym zajęciem. Przygryzłam wargę w roztargnieniu i błądziłam wzrokiem po
czarno-fioletowych ścianach mojego pokoju podczas gdy Harry obdarzał mnie
troskliwym spojrzeniem, które zatrzymywał na poszczególnym częściach mojego
ciała. Kątem oka widziałam, jego niebiańską twarz, która przedstawiał tylko
smutek i poczucie winy, gdy patrzył na moje uda. Automatycznie zakryłam je
dłońmi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Myślałam,
że będzie chciał, żebym się z nim przespała, ale myliłam się i byłam cholernie
szczęśliwa, że nie zachowuje się prymitywnie i nie widzi mnie tylko jako
dziewczynę, która pójdzie z nim do łóżka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Przepraszam. – szepnął. Zdałam sobie sprawę, że rzadko o ile w ogóle
kiedykolwiek przepraszał. Poczułam się wyjątkowa. Jeden jedyny raz w moim
banalnym życiu. – Nie chciałem cię bić. Nie chciałem, żebyś kiedykolwiek przeze
mnie płakała. Nie chciałem, żebyś się cięła. Obiecałaś mi, że nas już nie
zranisz, a ja nie mogę sobie wybaczyć bo to tylko moja wina. Wiem, że nie
chcesz, żebym tu był, ale … - jego słowa łamały mi serce. Jak mógł tak bardzo
obarczać się winą, za moją słabość? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Skąd
pomysł, że nie chcę, żebyś był? – zapytałam i znów zaczęłam skubać swoje
spodnie. – Skąd pomysł, że to przez ciebie? – zapytałam i poszłam do dużego
łóżka i usiadłam na jego brzegu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Pobiłem
cię.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jestem najgorszym potworem na
świecie. – zaśmiał się gorzko i usiadł obok mnie zachowując przestrzeń dla
każdego z nas. – Jak zapraszałem do siebie te wszystkie dziewczyny to nie
dbałem o to czy płaczą. Jeśli nie słuchały to, też je biłem. Śmiałem się z ich
bólu, ale kiedy tylko widzę, że ty płaczesz to … jak najszybciej chcę, żebyś o
tym zapomniała i nie patrzyła na mnie z odrazą i strachem. Nie chcę, żebyś
widziała we mnie potwora. – przemawiała przez niego tylko szczerość. Moje serce
urosło chyba ze dwa razy, ale i tak na pewno było niewielką plamką w porównaniu
do jego ogromnego, które powinno zajmować 3/4 jego ciała.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Boję się
tylko kiedy twoje oczy ciemnieją. – odparłam i odetchnęłam głęboko, kiedy te
słowa wydostały się z moich ust.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Ciemnieją?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pokiwałam
głową. – To zaprzecza wszelkim prawą fizyki, ale tak jest. Wtedy sprawiasz mi
ból. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">– dodałam
zwracając twarz w jego stronę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Przepraszam za wczoraj. – szepnął. Nie patrzył na mnie, więc ja również
odwróciłam wzrok. – Ja po prostu nie potrafię tyć delikatny, kiedy się
zdenerwuje. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mogę się
zgodzić na lekkie klapsy. – odparłam i przygryzłam wargę. Nie przemyślałam
tego. Moje policzki zrobiły się różowe.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zgadzasz
się na coś, czego możesz pożałować. – odparł i złapał mnie za rękę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Spojrzałam
na dół, na nasze dłonie. Moją małą, drobną, jego dużą, umięśnioną. Zaczęłam
bawić się palcami bruneta, który wydawał się odprężać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Pasują do
siebie. – powiedział, a tym razem na jego policzki wszedł rumieniec, który mnie
rozczulił. Faktycznie. Znów miał rację. Pasowały do siebie jak elementy
układanki, jak noc do gwiazd. Podniosłam wzrok na jego twarz, z której nie
mogłam odczytać żadnych emocji.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ktoś
kiedyś powiedział, że przeciwieństwa się przyciągają. Chyba miał rację. Jak
myślisz? – zapytał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tak.
Zdecydowanie się przyciągają. – powiedziałam i oparłam głowę o jego ramię. Znów
lekko się spiął, ale po chwili rozluźnił i zaczął masować moje plecy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie wiem
ile trwaliśmy w takiej pozycji, ale Harry postanowił przerwać chwilę naszej
błogiej uspokajającej ciszy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chcę je
zobaczyć. – rzucił i znów jakby piórkiem przejechał po moim udzie. - Muszę
zobaczyć Kochanie. – pokręciłam energicznie głową, którą wcześniej uniosłam z
jego ramienia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
możesz. Nie możesz. Nic nie wiesz. To tylko mój ból. Nie chcę żebyś widział. –
westchnęłam płaczliwie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś
moja. Wiem, że nie chcesz. Nie musisz się bać. Chcę zobaczyć tylko jak dużo
poczucia bezpieczeństwa mam ci dać, jak bardzo kochana musisz się poczuć, … jak
bardzo muszę się postarać, żebyś przestała się okaleczać. – powiedział i
uklęknął na podłodze przede mną. Takie piękne rzeczy wychodziły z jego pięknych
ust.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Odpięłam
guzik spodni. To, że brunet był w pomieszczeniu, kiedy miała się rozebrać już
mnie nie onieśmielało tak bardzo jak on sam, więc powoli zsunęłam dół swojej
garderoby pozostawiając jedynie w czarnych koronkowych majtkach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W sumie to
zdecydowanie gorzej wyobrażałam sobie moje rany co jednak nie znaczyło, że były
jakieś śliczne, czy coś takiego. Były odrażające, wstrętne dokładnie takie jak
ja. Moja dusza krwawiła i właśnie tak wyglądała. Poraniona przez życie. Pocięta
przez wspomnienia. Chciałabym, żeby Harry ją posklejał. Żeby wszystko znów było
całością.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś
taka piękna i nie mogę patrzeć jak bardzo nienawidzisz sama siebie. –
powiedział i usiadł opierając się plecami o łóżko. – Kurwa. Ja wiem, że nie
chcesz, żebym tu był … </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przestań!
– sapnęłam cicho. – Nie mogę słuchać jak tak mówisz, więc po prostu przestań. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To
właśnie jest prawda. Nie zaprzeczaj sama sobie.– pociągnął się za włosy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ja … ja
nie wyobrażam sobie, że nie ma cię obok, że nie poczuję twojego ciała obok,
twojego zapachu. Nie wyobrażam sobie, że nie usłyszę twojego śmiechu, twoich
ciepłych słów. Dzisiaj cię poznałam. Tego prawdziwego ciebie i<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>nie chcę cię stracić … bo ja … ja cię po
prostu potrzebuję. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- na moje
słowa zesztywniał. Nie musiał nic mówił. Nie spodziewał się tego. Chciałam,
żeby wiedział i bardzo dobrze mi z tym, że w końcu zebrałam się na odwagę, żeby
szczerze powiedzieć co czuję.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">[ Harry ]</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Przeczesałem
palcami włosy i wyszedłem z łazienki, gdzie otrzeźwiłem się zimnym prysznicem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie mogłem
spać od wczoraj. Nie mogłem spać odkąd powiedziała, że mnie potrzebuje. Nikt
nigdy mi tego nie powiedział. Wszyscy mnie odrzucają, a ona mimo, że byłem dla
niej okrutnym skurwielem nadal mnie chce. Teraz to mam nawet problem z
odczytaniem samego siebie. Kim ja jestem? Zawsze byłem kimś kto lubił się bić,
kto szuka zaczepek i wszystkich innych rzeczy, żeby tylko komuś przypierdolić,
ale ostatnio w jej towarzystwie staje się miękki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie żeby
jakaś miłość, bo ja nie umiem kochać. Nie bawię się w dziewczyny i inne
duperele, które zabierały by mi czas, ale coś w jej oczach, w jej uśmiechu
sprawia, że moje serce, które nie odczuwało do niedawna żadnych innych uczuć
oprócz gniewu znów bije i jest otwarte na inne uczucia, które sprowadzają się w
większości do tego, żeby uczynić ją szczęśliwą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie jest
tylko małą nastolatką, dla której wszystko związane z płcią przeciwną jest
obce. Jest już młodą kobietą, która chce nadal pozostać dzieckiem. Nie widzi
tego co wszyscy inni, nie widzi jaka jest piękna, a to jest aż niemożliwe.
Gdybym był laską i wyglądał tak jak ona chyba za chuja nie odszedł bym od
lustra. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Poszedłem
do przedpokoju założyć buty i kurtkę. Miała jeszcze dużo czasu na przygotowanie
na dzisiejszą imprezę z moimi kumplami, ale już nie mogłem się doczekać, żeby
ją zobaczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zabrałem
klucze do samochodu i wyszedłem z domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Najlepszy
samochód jaki mogłem mieć to Range Rover. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wsiadłem do
wozu i odpaliłem silnik. Zima tego roku była niezwykle ciepła, więc musiałem,
aż włączyć klimatyzator, żeby trochę ochłodził wnętrze, które przez ten czas kiedy
jeździłem motorem strasznie się wygrzał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pojechałem
szybko pod dom Leah’i, która zapewne właśnie teraz paradowała po pokoju w samej
bieliźnie. Nie, żeby coś, ale strasznie jarała mnie myśl, że dzisiaj znów będę
miał ją blisko siebie i znów będzie ocierała się o moje ciało w ten seksowny
sposób. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Seks był
dla mnie ważny, ale spanie co noc z inną dziewczyną nie była już dla mnie
zachwycającą myślą. Nigdy nie uprawiałem seksu z uczuciami, a chciałbym w końcu
zobaczyć jak to jest. Leah nie była jeszcze gotowa i nawet gdyby wczoraj
powiedziała, że chce to jej oczy mówiły coś innego. Nie chciałem jej zmuszać.
Nawet nie mogłem bo zakład byłby nieważny, ale nie w tym rzecz. Chciałem ją
uszczęśliwić. To było moim celem, sprawić, żeby przestała się ciąć, żeby
przestał siebie nienawidzić i takie tam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Stanąłem
pod jej domem i<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>wyszedłem z auta, żeby
jak najszybciej ją zobaczyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kurwa,
czyżby dusza romantyka?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zapukałem
do drzwi, i wyjątkowo dzisiaj otworzyła mi pani Harrison, która to mi nie
niespodzianka powitała mnie miłym uśmiechem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dzień
dobry. – powiedziałem i uśmiechnąłem się sztucznie, co ona kupiła. Zresztą
każda osoba to kupowała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Witaj
Harry. – odpowiedziała i przepuściła mnie w drzwiach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zdjąłem
buty i ruszyłem w głąb jej domu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podszedłem do
drzwi pokoju i otworzyłem je. W środku panował półmrok. Nie było jeszcze
ciemno, ale niebo zmieniało już kolor na ciemniejszy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Rozejrzałem
się po pomieszczeniu, które było niebywale czyste i uporządkowane, ale nigdzie
nie zobaczyłem dziewczyny, która pobudzała moje serce. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wszedłem do
środka i usiadłem na łóżku, które pokrywała fioletowa, miękka pościel, która
zapraszała, żeby się położyć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wyszła z
pokoju w którym trzymała ubrania. Ja się pytam po co laskom tyle ubrań, których
w większości nie założą? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Witaj
piękna. – powiedziałem. Podniosła głowę, a jej twarz rozświetlał promienny
uśmiech, a policzki mieniły się odcieniem różu. Cieszyła się na mój widok. To,
aż nie do pomyślenia, żeby taka dziewczyna jak ona była szczęśliwa kiedy mnie
zobaczy. Czułem się … wyjątkowy. Tak to dobre słowo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Cholernie
wyjątkowy. Jej oczy przepełnione były radością.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dzień
dobry. – odpowiedziała cicho.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Czuję się
staro, jak mówisz „dzień dobry” księżniczko. – zaśmiałem się. Jej niewinność
mnie rozbrajała. – Jak się dzisiaj czujesz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Bardzo
dobrze, a ty? – zapytała i chwiejnym krokiem podeszła do łóżka. Krzywiła się
słodko i marszczyła nos jak kotek z każdym kolejnym stąpnięciem. Gdy była już
na tyle blisko mogłem zobaczyć jak była ubrana. Miała na sobie czarne rajstopy,
krótkie spodenki i obcisłą bluzkę w czekoladowym kolorze jej oczu z większym
dekoltem. Pierwszy raz sama wybrała dla siebie coś co nie zakrywa jej
kształtów. Przygryzła wargę kiedy, można powiedzieć bezczelnie się w nią wpatrywałem.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- W
porządku. Nadal boli? – zapytałem. To niepokojące, że znów odczuwa ból.
Podniosłem się i stanąłem dokładnie przed nią. Była taka niziutka, co czyniło
ją cholernie uroczą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kurwa! Nie
powinna być dla mnie urocza.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To tylko
zakład. Tylko pieprzony zakład. Nie może mi się podobać. – mówiłem do siebie w
myślach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie,
tylko cały dzień chodzę w szpilkach i moje stopy nie są mi za to wdzięczne. –
odparła cicho. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Po co? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- No bo
wszystkie dziewczyny zawsze chodzą w obcasach. Są takie wysokie, idealne, a ja.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">–
powiedziała i obijała mnie wzrokiem. Przyłożyłem czoło do jej czoła i potarłem
naszymi nosami. Zawsze czerwieniła się gdy to robiłem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- A ty
jesteś idealna dla mnie. – na jej twarzy zamajaczyło zdziwienie i zaskoczenie.
Nie wierzyła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Dlaczego?
Nie tylko ja uważałem, że jest idealna. Większość męskiej populacji by jej to
powiedziała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Moje serce
przyspieszyło kiedy wspięła się na palce i mnie pocałowała. Lekko i czule. Czy
ten cholerny zakład ma jeszcze jakieś znaczenie? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">nuuuuudaaaaaaaaaa !!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">zjebałam całkowicie. ten rozdział nie wygląda tak jak sobie zaplanowałam, ale moja wena odeszła i nie sądzę żeby miała w planach powrócić. :c</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">nie prędko pojawi się także następny rozdział bo nie wiem czy jest sens pisać bez weny .</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">nie powinnam dodawać nawet tego rozdziału bo jest fatalny i naprawdę nie obrażę się jak ktoś mi to napisze w komentarzu .</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">tak z innej beczki to chciałam was prosić o to, żebyście napisali co chcecie zobaczyć w kolejnym rozdziale, albo w jeszcze następnych to może pomoże mi odzyskać wenę .</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">czyta to strasznie mało osób więc zastanawiam się też nad zawieszeniem ;c</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">kocham :* </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-10171492176878289582013-09-28T20:34:00.001+02:002014-03-23T20:01:59.655+01:0018 . – Jakie jest twoje marzenie? <!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mięśnie
Harry’ego spięły się, gdy coś co miało sygnalizować start wystrzeliło z
ogromnym hukiem, który poranił moje bębenki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wcisnął gaz
do samego końca i ruszył. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mój głośny
krzyk słychać było mimo hałasu jakie robiły motory. Gdyby nie ten pas leżałabym
już na ziemi i zwijała się w spazmach bólu, który odczuwałam również teraz gdy
materiał wbijał się w moje ciało. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Uhh … Na
pewno pozostaną siniaki. – powiedziałam do siebie w myślach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Uświadomiłam
sobie, że moje powieki od startu są mocno zaciśnięte. Otworzyłam je więc, i
rozejrzałam się na boki. Jechaliśmy pierwsi, ale tuż za nami drogę do wygranej
torował sobie potężnej budowy ciała, blond włosy chłopak z ciemną brunetką za
plecami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Harry odbił
lekko w lewy bok i teraz zagrodził drogę naszemu przeciwnikowi, który nie wydał
się zadowolony z takiego obrotu sprawy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nagle
poczułam mocne szarpnięcie i głośno pisnęłam w roztargnieniu. Pasek jeszcze
bardziej wbił mi się w brzuch. Sam widok tej części garderoby napawa mnie
ogromnym strachem, mimo wszystko jakkolwiek to brzmi przywiązana nim do
Harry’ego czuję się bezpieczna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
dobrze. – powiedziała moja podświadomość – Lali cię takim samym, a teraz
czujesz się „bezpieczna”. Dostawałaś tak, że nie mogłaś się podnieść. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Taa …
musiałam sobie przypomnieć o najgorszym czasie w moim życiu, ale Harry i tak
powie, że mój świat jest bajkowy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Okropnie
się bałam. Tego, że możemy zrobić krzywdę komuś, temu, że mogę zrobić krzywdę
sobie, a co najgorsze i aż nie do pomyślenia, że brunetowi mogłoby się coś
stać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Dziewczyno zaprzeczasz sama sobie. – powiedziała moja dręczycielka. A już
myślałam, że na dziś mam ją z głowy. – Najpierw chcesz, żeby cię zostawił, a
później nie możesz wyobrazić sobie, że dzieje mu się krzywda.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ma racje.
Cholera! Ma racje zawsze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">On mnie
bije, mówi różne świństwa i wyzywa za co go nienawidzę, ale gdy tylko czuję
jego ciepłe dłonie na moim ciele automatycznie, jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki zapominam o wszystkim co zrobił. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">On dzieła
na mnie jak narkotyk. Jest kimś bez kogo nie potrafię wyobrazić sobie życia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">On jest
kimś kto wpuścił do mojego życia trochę światła, które zabrały mi książki i
nauka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mimo, że
jest straszny, bezczelny i arogancki w tym kryje się jego odwaga, troskliwość i
nieme wołanie o pomoc. W jego życiu coś się stało i nie odpuszczę póki nie
dowiem się co. Jestem cholernie spostrzegawcza i to co mu się przydarzyło
musiało być naprawdę straszne. Czuje jak lekko drży gdy go dotykam. Czuję jak
jego mięsnie się spinają, za każdym razem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Chcę żeby
on był blisko. Już na zawsze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Czyli już
zapomniałaś co ci zrobił? – zapytałam mnie moja podświadomość. Odniosłam małe
zwycięstwo bo tym razem Pani Dręczycielka nie odezwała się, ale kręciła tylko
głową z założonymi na rękach piersiami, dokładnie tak jak matka, która chciała
skarcić swoje dziecko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie, nie
zapomniałam co się stało. Ale chcę zapomnieć. Chcę żeby mój stary Harry wrócił
i pomógł mi odzyskać pewność siebie, którą kiedyś posiadałam, żeby pomógł mi
całkiem wyleczyć rany na umyśle.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jak to
całkiem? – odezwała się znów ONA – Chyba chciałaś powiedzieć „wyleczyć
ponownie”? Znów to zrobiłaś. Znów się pocięłaś, zapomniałaś już? – tupała nogą.
Dlaczego JA muszę być taka irytująca?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie, nie
zapomniałam, że znów to zrobiłam. Czuję to przy każdym ruchu. Moje ciało spina
się, gdy nadal świeże rany pocierają o materiał jeansów. Robiłam wszystko, żeby
Harry nie zauważył mojego okaleczonego nadgarstka, który ukrywałam pod
przydługim rękawem swetra.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kiedy ten
cholerny wyścig się skończy? Jechałoby się całkiem dobrze gdyby nie ta piekielna
prędkość, pas miażdżący moje żebra, śliska i niebezpieczna droga. Taa… wtedy
byłoby nieźle. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Masowałam
obolałe mięśnie brzucha stojąc na betonowej, nierównej drodze. Pozostałe sześć
dziewczyn chodziły jak pieski przy nogach swoich motorowych partnerów i robiły
wszystko co ci chcieli. Nie zobaczyłam też żadnej, którą coś by bolało, choć
wszystkie miały odkryte brzuchy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Debilki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie dość,
że biorą udział w nielegalnych wyścigach to jeszcze podlizują się wszystkim
wokół.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mówiłem
ci, że nie przegramy. – powiedział Harry na którego ustach gościł właśnie
leniwy uśmiech. Podburzył włosy rękę co zresztą robił często i oparł się o
motor.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
mówiłeś. – powiedziałam cicho. Ostatnio, znaczy od wczoraj boję się do niego
odzywać, żeby znów mnie nie uderzył. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Słucham?
– zapytał i uśmiechnął się zachęcająco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie, nic.
– cholera! Jak ja się boję. Znowu. To chore.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Choć do
mnie. – powiedział głośno, a z jego ust zniknął uśmiech. Nie pozostał nawet
jego cień. Zacisnęłam mocno powieki by zebrać siły.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- On mnie
uderzy. On mnie uderzy. Znowu. – powiedziałam do siebie pod nosem, ale i tak
ruszyłam z miejsca i stanęłam w bezpiecznej odległości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie dane mi
było pozostać na neutralnej pozycji długo, bo Harry przyciągnął mnie do siebie.
Stałam między jego nogami. Dość niekomfortowa pozycja. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zrobiłaś
coś sobie i chcę wiedzieć co i gdzie. – powiedział stanowczo przysuwając mnie
tak blisko do siebie, że nasze ciała się stykały. Na obolałych, okaleczonych
udach czułam żar jaki płonął z jego ciała. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jak on mógł
zauważyć, że coś sobie zrobiłam? Przecież starałam się tak bardzo. Tak bardzo
nie chciała, żeby znów mnie uderzył, żebym znów był zły, żeby jego oczy znów
zrobiły się ciemne. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Odpowiedz. – ponaglił. Pokręciłam głową. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
możesz wiedzieć. – powiedziałam w głowie, bo moja odwaga na dziś się
wyczerpała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Posadził
mnie na swoich kolanach. Delikatnie, jakby wiedział, że moje nogi są w bardzo
złym stanie, mimo wszystko nie powstrzymałam jęku bólu, który od dłuższego
czasu rysował mi się na ustach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Obiecałaś
mi. – powiedział spokojnie. – Obiecałaś, że już więcej sobie tego nie zrobisz.
Nam tego nie zrobisz. – westchnął i pocałował mnie w czoło. O matko. Albo mi
się wydaje albo ten chłopak jest spełnieniem marzeń 100% dziewczyn. Oczywiście
w chwili kiedy jest taki jak teraz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tutaj? –
zapytał delikatnie głaskając moje udo. Nie sądziłam nawet, że tak postawny
mężczyzna jak on może być tak subtelny. W zasadzie jego dotyk mogłam porównać
do muśnięcia piórem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kiwnęłam
głową.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jak
bardzo? – zapytał ponownie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Naprawdę
chcesz wiedzieć? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chcę
wiedzieć wszystko co związane jest z twoją osobą księżniczko. – podniósł do
góry moją brodę i kciukami dotykał oby kącików moich ust.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- W skali
od 1 do 10? – zapytałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pokiwał
głową.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- 7. – oczywiście
w tym momencie w tej skali moje rany wypadały na jakieś 11, ale on na razie nie
musiał o tym wiedzieć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przeze
mnie? – zapytał. Wyglądał na smutnego. A mateńko. Harry Styles jest smutny z
mojego powodu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przez
wspomnienia. – odparłam cicho.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Opowiesz
mi? – przejechał kciukiem po mojej wardze. Jak było mi przyjemnie. Dreszcze
oplątały moje ciało, na którym pojawiła się gęsia skórka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Może
kiedyś. – uśmiechnęłam się smutno.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ufasz mi?
– zapytał na co pokiwałam głową. Jego sprawne palce błąkały się po moim
policzku i wargach. Doprowadzał mnie do szaleństwa. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zabiorę
cię gdzieś i znów robię to pierwszy raz. Z tobą mam same pierwsze razy. – on
też się uśmiechnął, ale ten idealny uśmiech nawet w małej części nie objął jego
równie cudownych oczu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dlaczego
nigdy tego nie widziałam? – zapytałam Harry’ego, gdy wchodziliśmy do tego
magicznego miejsca. Była to mała jaskinia, która mieściła się w klifie, na
który kiedyś mnie zabrał na „super zdrowe śniadanie z McDonald’a”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Panował tu
chłód od nocnej bryzy znad wody, ale było to zarazem bardzo klimatyczne
miejsce. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie było tu
ciemno choć słońce już dawno zaszło, a dwór spowijała czarna pierzyna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Niewiele
osób wie o tym miejscu. – powiedział cicho, ale akustyka jaka tu panowała
zrobiła swoje i ten cudowny dźwięk jego głosu wpadł do mojego jednego i
drugiego ucha by już całkiem namieszać mi w głowie. – Większość ludzi
przechodzi tędy i nawet nie zauważy, a to smutne, że nie dostrzegają takich
pięknych miejsc. – dodał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jak ty
znalazłeś to miejsce? – zapytałam i ostrożnie usiadłam na ziemi. Bolały mnie
nogi. Tak strasznie bolały, a to wszystko przez moją głupotę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Uciekałem
z domu. Często. Chodziłem wszędzie i zarazem nigdzie, więc postanowiłem znaleźć
sobie miejsce, które będzie tylko dla mnie. – odparł i usiadł naprzeciwko mnie
– Boli, prawda?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
potrzebnie założyłam takie obcisłe spodnie. Ciężko je zdjąć. – powiedziałam bez
namysłu, a gdy uświadomiłam sobie sens drugiego zdania jakie wypowiedziałam
zarumieniłam się i opuściłam głowę by moją twarz zakryła kaskada włosów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chcesz je
już zdejmować? – zapytał, a jego dźwięczny śmiech przyprawił mnie o zawrót
głowy. – Słodko wyglądasz z tymi rumieńcami Słońce. – dodał. Nie mam pojęcia
jak on to robi, ale mimo, że zrobił mi to co zrobił, gdy tylko zjawiał się z
tym swoim nieziemskim uśmiechem motyle w moim brzuchu urządzały wielką wojnę,
która rozsadzała mnie od środka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Cholera!
Czy to nie są objawy zauroczenia czy czegoś tam? Oczywiście spędzałam z Harry’m
dużo czasu, ale żeby od razu miłość? Nie raczej nie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przestań.
– szepnęłam usiłując powstrzymać kolejną fazę zawstydzenia, które nieuchronnie
zbliżało się by pokazać swoje istnienie czerwieniąc dwa razy mocniej moje
policzki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Przygryzłam
wargę. W sumie to często to robiłam, gdy byłam zdenerwowana, zawstydzona,
szczęśliwa lub upokorzona co zdarzało się często. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">To był odruch
bezwarunkowy, z którym nie mogłam sobie czasem poradzić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Harry …
Ja chciałabym cię poznać. – powiedziałam przełykając wstyd i czerpiąc z głębi
siebie odwagę, na co moja Dręczycielka pokiwała głową i klasnęła w dłonie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przecież
mnie znasz. – odparł i oparł się plecami o skałę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Pierwsze
pytanie? – powiedziałam, a w zasadzie zapytałam na co się zaśmiał, ale pokiwał
głową. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">– Jakie
jest twoje marzenie? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie mam
marzeń. – odparł obojętnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Nieprawda. Każdy czegoś chce i pragnie. Gdybym miała takie podejście jak ty to
też bym o niczym nie marzyła. – podniosłam głowę i poprawiłam włosy oraz
usiadłam po turecku w takiej samej, a może ciut większej odległości od Harry’ego
bo wiedziałam, że jak tylko się przysunę i poczuję w nozdrzach jego zapach nie
zadam już żadnego pytania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- No nie
wiem … - zamyślił się, a po chwili na jego policzkach zauważyłam małe różowe
plamki. Zaczerwienił się? – Może to nie takie marzenie, ale chciałbym całować
się w deszczu – spojrzał na mnie głęboką zielenią swoich oczu – żebyśmy byli
przemoknięci do suchej nitki, żebyśmy patrzyli sobie w oczy rozumiesz? –
pokiwałam głową. Oczywiście, że rozumiałam. On mówił o nas. Na pewno. W tonie
jego głosu słyszałam, że złożył mi obietnicę, a ja wierzyłam mu w stu
procentach, ale nie byłabym Leah’ią Tallberg gdyby wszystko poszło tak jak ktoś
to zaplanował. – A ty? Jakie jest twoje marzenie? – zapytał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ja
chciałabym, pójść na bal. Chciałabym być ubrana w białą sukienkę i żebyśmy
tańczyli całą noc, a później zostać królową. – powiedziałam cicho i wsłuchiwałam
się w szum fal, które były kilkanaście metrów przed nami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ja
słyszałem, że nie umiesz tańczyć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dlatego
to tylko marzenie. – westchnęłam cicho.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Robiło się
coraz chłodniej, a moje ciało zaczęły opanowywać dreszcze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Choć do
mnie. – powiedział Harry.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie mogę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dlaczego
nie możesz? Jest ci zimno, cała drżysz, a ja chcę cię tylko ogrzać. – odparł i
wyciągnął ręce przed siebie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie mogę
bo mnie rozpraszasz, kiedy tam usiądę nie zadam ci już żadnego pytania. –
wydęłam wargę jak mała dziewczynka. Co on we mnie widzi? – Więc … miałeś kiedyś
dziewczynę? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie. Nie
szukam dziewczyny. Nie sądzę, żeby któraś chciała zostać ze mną na dłużej niż
noc, więc, żeby nie zostać odtrąconym zapraszam je tylko na tą jedną noc. –
znów był obojętny. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To ile
miałeś tych dziewczyn na noc? – głupia, głupia, głupia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nawet moja „bogini”
otworzyła szeroko usta ze zdumienia moim nagłym przypływem pewności siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nigdy nie
liczyłem. – zaśmiał się i przysunął się do mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jak
wyobrażasz sobie swój pierwszy raz? – zapytał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Teraz ja
sama otworzyłam usta ze zdziwienia, ale cóż to był Harry, można było spodziewać
się takiego pytania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nigdy się
nad tym nie zastanawiałam. Nie ciągnie mnie do seksu, ani do innych tego typu
spraw więc to trudne pytanie. – odpowiedziałam całkowicie szczerze. Skoro on
może się przede mną otworzyć ja mogę przed nim, lecz oczywiście na zabrakło
płonących policzków, które musiały mu mówić jak bardzo jestem zawstydzona. – W sumie
to chyba tak jak każda dziewczyna, znaczy czerwone róże, świeczki i przede
wszystkim odpowiedni mężczyzna, który by się nią zajął. – odpowiedziałam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Myślę, że
to właśnie ty będziesz tym mężczyzną, ale jeszcze nie teraz – powiedziałam do
siebie w myślach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
musisz się tego wstydzić Kochanie. Ja zajmę się tobą. Będę się zajmował i
opiekował tobą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W mgnieniu
oka moje nogi znalazły się po oby stronach jego bioder, nasze ciała stapiały
się w jedno, a twarze dzieliło zaledwie kilka milimetrów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">I jego
zapach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zapach
jabłek, perfum i czegoś co posiadał tylko on. Zapach Harry’ego. Wszystko to
tworzyło mieszankę, która sprawiała, że nie ma nic prócz nas. Oprócz chwili,
którą właśnie teraz przeżywamy. Razem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Czego się
boisz? – to było na pewno ostatnie pytanie, bo no więcej na pewno nie starczy
mi siły.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zresztą
nawet teraz mój głos się łamał, a ja nie byłam już tak pewna tego co chciałabym
powiedzieć później.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nasze wargi
miały ze sobą kontakt, ale nie całowaliśmy się. W sumie to było bardzo słodkie.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Boję się
zakochać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">zakończenie chyba mi nie poszło ;c </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">mam już cały plan, na następny rozdział i będzie to chyba jedyny, który nawet będzie mi się podobał jako autorce, a wszyscy wiemy, że autorki są najkrytyczniejszymi czytelnikami ;P</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">wzięłam sobie do serca komentarze tym że wolicie starego Harry'ego, więc taki już zostanie</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">przynajmniej dla Leah'i . </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">trzymajcie się ciepło . </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-69981748643462776502013-09-20T20:18:00.002+02:002014-03-23T20:01:31.766+01:0017. - Ze mną jesteś bezpieczna.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Słyszałaś?
Dowiemy się wkrótce. Pan Seksowny tu wróci. Ciesz się. Przecież nie chcesz,
żeby cię zostawił. – powiedziała moja „wewnętrzna bogini” i zaczęła ponownie
tańczyć zmysłowy taniec szczęścia, a ja zaczęłam płakać jeszcze głośniej.
Zaczęłam płakać tak jak wtedy, gdy…</span></i></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">…on zmusił
mnie do czegoś, czego nie chciałam .Do czegoś obrzydliwego dla szesnastolatki,
która nigdy nie robiła takich rzeczy. Nie lubię o tym myśleć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Dlatego tak
bardzo boję się Harry’ego. Boję się, że on zrobi to co oni. Mimo wszystko, gdy
on mnie dotyka, dla mnie nie istnieje już nic poza tą magiczną chwilą dotyku
jego dużej dłoni, która zabiera wszystkie złe wspomnienia. Do niedawna, bo
teraz czuje, że krzywdzi mnie bardziej niż ci, którzy mnie wybrali. Oddałabym
wszystko za normalnego Harry’ego. Za tego, który traktuje mnie jak księżniczkę.
Za tego, który chce mojego dobra. Za tego, który się o mnie troszczy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie myśl
o tym! – krzyczała moja dręczycielka – Nie poddawaj się! Już tak długo
wytrzymałaś. Dasz radę. – cały czas krzyczała i zabawnie wymachiwała rękami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie, nie
dam już dłużej rady. – powiedziałam do siebie i szybko wstałam z ziemi, nie
zważając na ból kostki i pośladków.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Myślałam
tylko o tym, żeby ktoś zabrał ze mnie ten ból i te przytłaczające wspomnienia,
a moją jedyną wybawicielką mogła być żyletka. Tylko ona pomagała mi w takich
problemach. Miałam ogromną nadzieję, że Harry zdejmie ze mnie ten ciężar, ale
on okazał się inny, a ja przez to cierpiałam najbardziej, a w zasadzie moje
serce cierpiało, bo poczułam coś do tego potwora. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie
kochałam go, ale darzyłam jakimś tam uczuciem, którego jeszcze nigdy nie czułam.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Otworzyłam
górną szufladę komody i wyrzuciłam na ziemię większość szkolnych podręczników.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Leżała tam.
Na dnie szuflady. Srebrzysta. Świeciła niczym diamenty. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wzięłam ją
do ręki, a jej ostre jak brzytwa boki przecięły skórę na moich palcach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Leah.
Obiecałaś sobie! Obiecałaś nam! – krzyczała dręczycielka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Uśmiechnęłam
się do siebie. Jak mogę rozmawiać z samą sobą?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">To
niedorzeczne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Wiem.
Chcę tylko, żeby przestało boleć. Chcę zapomnieć. – powiedziałam do siebie w
myślach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Poszłam
wolno do łazienki. To była jedyna droga, a ja chciałam już skończyć moją
podróż. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Otworzyłam
drzwi i weszłam niepewnie do pomieszczenia. Zastałam je takim jakie
pozostawiłam. Czyste i zadbane. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podeszłam
do jednego z luster. Do tego najmniejszego, żeby zmierzyć się ze sobą może po
raz ostatni, jeśli starczy mi odwagi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś
żałosna. – powiedziałam do swojego odbicia. To już nie byłam ja. To było tylko
głupie ciało, a prawdziwa ja obserwowała wszystko z zewnątrz. – Harry ma racje.
Jesteś słaba. Bardzo. – powiedziałam ponownie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Moje włosy
były poplątane, a na twarzy widniał już nie tak wielkich rozmiarów jak wczoraj,
ale bardzie zróżnicowany pod względem kolorów siniak. Oczy miałam
zaczerwienione, a czekoladowe tęczówki wyrażały ból i … bezsilność.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Uderzyła w
małe lusterko z pięści. Pękło, a odłamki walały się po podłodze, umywalce i
półeczce na kosmetyki, których nigdy nie miałam. Poraniłam sobie kostki prawej
ręki. Po moich palcach wolno toczyła się szkarłatna ciecz. Przyzwyczaiłam się
już do jej ciągłej utraty, ale nadal tak samo piekło. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Usiadłam na
podłodze, a krew spadała cicho na moje nogi, z których później skapywała na
płytki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podwinęłam
bokserki Harry’ego, które nadal miałam na sobie i przyłożyłam ostrze do skóry,
na której momentalnie pojawiła się gęsia skórka, którą spowodowało zimne jak
lód narzędzie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wbiłam
jeden z drobnych zagięć w skórę i przejechałam wysoko po udzie. Najpierw na
linii cięcia pojawiła się czerwona pręga, która później przeistoczyła się w
plamy krwi na całej nodze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Znałam
dobrze anatomie człowieka, i wiedziałam, że nie przecięłam sobie żadnej
tętnicy. Ale dlaczego? Przecież nie chciałam żyć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W mgnieniu
oka do jednej płytkiej rany dołączyło pięć kolejnych, a później kolejna i
kolejna. Nie czułam już bólu. Odszedł. Pozostawił mnie. W końcu. Położyłam lewą
rękę na zakrwawionej nodze i przejechałam lekko po nadgarstku, z którego po
chwili wypłynęła życiodajna krew.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przestań.
Krzywdzisz nas. – wyłkała moja „wewnętrzna bogini”, dzięki czemu oprzytomniałam
i odrzuciłam żyletkę pod umywalkę i wstałam z ziemi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Moje, a w
zasadzie Harry’ego ubranie przesiąknięte było krwią. Szybko je zdjęłam i
rzuciłam wszystko w kąt łazienki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Stałam
całkiem naga przed lustrem ubrudzona szkarłatem cieczy, która we mnie
wyleciała. Poczułam się lepiej. Zdecydowanie. Odwróciłam się przez ramię
zilustrowałam tył swojego ciała. Na moim pośladku był zarys dłoni Harry’ego.
Uśmiechnęłam się na samą myśl, że jutro znów go zobaczę. Mimo, że mnie niszczył
nie wyobrażam sobie go nie mieć przy sobie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Dotknęłam
jeszcze dużej malinki na szyi i weszłam pod prysznic, od którego potrzebowałam
regeneracji. Odkręciłam gorącą wodę i schowałam się pod osłoną wylewającej się
z deszczownicy zawieszonej na suficie cieczy. Moje rany piekły przy kontakcie z
wodą. Były głębokie i obrzydliwe. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Usiadłam na
podłodze i oparłam się o ścianę. Zamknęłam oczy i zamierzałam ich już nie
otwierać. Na zawsze pozostać w krainie błogości, której zawsze było mi mało.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">[ Harry ]</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podjechałem
pod jej dom motorem. Obiecałem niespodziankę, więc dotrzymam słowa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Dobra. Nic
nie obiecałem, ale miałem ochotę na wyścig, a na te jeździło się w parach, więc
czy kurwa chciała, czy nie chciała musiała ze mną tam jechać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Już wczoraj
przyznałem się przed sobą, że za ostro ją potraktowałem. Nie zasłużyła na to.
Wcale. Została pobita i przez Will’a i przeze mnie. Jest normalną nastolatką,
której należy się szacunek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zsiadłem z
mojej bestii i ruszyłem na powitanie mojej … No właśnie mojej …. Jakiej mojej?
Nie należy nazywać jej szmatą, ani dziwką, ani suką, więc jak mam na nią mówić?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zapukałem
do ciemnych, drewnianych drzwi jej domu i czekałem na to, aż któraś mnie
wpuści.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jej matka
już wczoraj się czegoś domyślała i teraz też, gdy otworzyła te jebane drzwi
spojrzała na mnie nieufnym wzrokiem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dzień
dobry. – powiedziałem i uśmiechnąłem się niechętnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dzień
dobry. – odparła formalnie – Leah źle się czuje. – powiedziała i chciała
zamknąć mi drzwi przed nosem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">O nie, nie.
Harry Styles sobie na to nie pozwoli.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przygotowałem
dla niej niespodziankę. – poprawka. Przygotowałem dla siebie wyścig z którego
ona nie będzie zachwycona, ale mam to gdzieś. – Mogę przynajmniej ją zobaczyć?
– zapytałem i wymusiłem uśmiech, który pewnie i tak był zajebisty. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dobrze,
ale tylko chwilkę. – odparła i wpuściła mnie do domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Leah była
prawie idealną kopią swojej matki. Również była niska i dużymi czekoladowymi
oczami i czarnymi włosami z tym, że moja przepustka do zwycięstwa była
zdecydowanie seksowniejsza. To dziwne tak mówić o dziecku, ale nie moja wina,
że taka jest prawda.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wszedłem do
domu i szybko zdjąłem buty z nóg. Poszedłem przez cały korytarz do jej pokoju
wcześniej mówiąc cholerna „dzień dobry” pani Harrison. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Otworzyłem
drzwi jej pokoju. Siedziała na łóżku twarzą do okna. Zakrywała się włosami.
Była jakaś … dziwna. Jakaś nieobecna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Odchrząknąłem
głośno, żeby uświadomiła sobie, że tu jestem. Nie chciałem nic do niej mówić bo
wiem, że nie byłoby to nic miłego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie chcę
nigdzie jechać. – powiedziała cicho. Jej zmęczony, zbolały głos i nawet mi
krwawiło serce, którego istnienie przypomniało o sobie niedawno. Znaczy zawsze
miałem serce jak każdy, ale było tylko organem, pod względem uczuciowym
objawiło się kilka dni temu. – Proszę. Chciałabym zostać w domu. Nie czuję się
najlepiej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Wygodnie
ci w tym stroju? – zapytałem, gdy chwiejnie wstała i w całości mogłem ją
obejrzeć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Miała jasne
jeans’owe spodnie i czarny długi sweter, który zakrywał wszystkie jej kształty.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pokiwała
głową.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Czyli
nie? – zapytała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pokręciłem
głową na „nie”, a ona spuściła głowę i ruszyła w moim kierunku krzywiąc twarz w
grymasie bólu z którym i tak wyglądała przesłodko. Nie mogła chodzić. Czyli,
albo nadal bolał ją tyłek, albo coś zrobiła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie bij.
Proszę. – powiedziała i zacisnęła mocno powieki, gdy ja doszedłem do niej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zabolało.
Oj zabolało, że tylko tak o mnie myśli. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Spójrz na
mnie. – powiedziałem i podniosłem jej brodę. W oczach miała ból. Otwarta księga
powoli się przede mną zamykała i coraz trudniej było mi odczytywać co teraz
czuje z tych wielkich czekoladowych oczu. – Nadal boli? – zapytałem, na co
pokręciła głową. – Powiedz mi prawdę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Boli. –
odparła cichutko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Przepraszam. – szepnąłem i pocałowałem ją w czoło, żeby znów odzyskała
poczucie, że ze mną jest bezpieczna i żeby zakochała się we mnie po uszy tak
jak planowałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">[ Leah ]</span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wzięłam do ręki
gruby skórzany pas i popatrzyłam co robią inne dziewczyny – partnerki NASZYCH
rywali. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Stanęłam za motorem
tworząc nierówny rząd z pozostałą szóstką dziewczyn.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">O Matko, o Matko.
Jak ja się boję. Dlaczego musi akurat dzisiaj brać udział w głupich wyścigach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Bałam się jechać
tym motorem spokojnie po londyńskiej drodze, a co dopiero na pełnej szybkości. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zatrzęsłam się na
samą myśl.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zanim zaczniemy
nasz cotygodniowy wyścig, chciałbym powitać naszego niepokonanego Harry’ego
Styles’a. – powiedział ciemnowłosy, wysoki chłopak z piercingiem na twarzy i
tatuażami na odkrytych ramionach. A tak z innej beczki to jak on mógł założyć
bluzkę z odkrytymi ramionami zimą, gdzie ja drżałam w grubym czarnym swetrze.
–Styles tym razem nikogo nie zabij. – zaśmiał się. Co? Harry już kogoś zabił?
Jak to? – Widzę, że przywiozłeś nową laskę. – odezwał się ponownie przez
megafon i zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu i oblizał wargi. – Gorąca. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Usłyszałam jak
Harry głośno wciąga powietrze. Uśmiechnęłam się do siebie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Widzisz? Jest
zazdrosny. Znaczy, że mu na tobie zależy idiotko. – powiedziała Pani Dręczycielka.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- OK. Drogie panie,
możecie zaczynać. – powiedział napalony prowadzący i położył megafon na
betonie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Dziewczyny obok
powoli ocierały gruby pas o swoje ciało. Kucały i wstawały wypinając pupę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie miałam
zamiaru smagać się tym czymś po ciele, a wypinać się już w ogóle. Poza tym
tyłek nadal mnie bolał i to bardzo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jedna para
oczu wpatrywała się we mnie wyczekująco. Spojrzałam w stronę z której
dochodziło to palące spojrzenie i zobaczyłam Pana Mówiącego. Przewróciłam
oczami i po prostu jakby nigdy nic podeszłam do tego głupiego motoru.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Leah.
Przecież potrafisz być seksowna. – powiedziała moja dręczycielka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jejku.
Dlaczego musi się odzywać właśnie teraz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Co mam
robić? – zapytałam niepewnie Harry’ego stając przed nim i opierając się o
kierownicę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Na jego
twarzy widniał łobuzerski uśmiech, w którym zdążyłam się już zakochać na nowo. –
I z czego ty się cieszysz? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Podaj mi
pasek i usiądź do mnie plecami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Plecami? – zapytałam. Jak to plecami?
Przecież będziemy jechać i … i … i to niebezpieczne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jest zima.
Może nie ma śniegu, ale jest ślisko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tak jest.
– powiedział i zanim przypiął nas pasem odwrócił się – Boisz się?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
Styles. Skąd w ogóle taki pomysł? – zapytała Pani Dręczycielka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jak
cholera. – szepnęłam cicho. Przyłożył swoje czoło do mojego i uśmiechnął się
pocieszająco.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Obiecuje.
Ze mną jesteś bezpieczna. – odszepnął.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Uwaga to
odliczamy. – krzyknął koleś z piercingiem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ze mną
jesteś bezpieczna. – powtórzył. Nie Harry. To właśnie ty sprawiłeś, że moje
życie jest niebezpieczne i jeszcze bardziej pogmatwane niż kiedyś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Odwrócił
się z powrotem do kierownicy wcześniej zapinając nas ciasno obwodem pasa, który
wbijał się w moje ciało. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Trzy …</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Dwa …</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jeden …</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"> - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">dobra mi się w ogóle nie podoba . </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">ale nie miałam innej wizji na ten rozdział, gdy w głowie mam już prawie cały następny . </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">zresztą mój plan opierał się na 25 rozdziałach </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">ale cały czas przychodzi mi coś nowego - oczywiście na następne rozdziału . </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">i staje pod ścianą i nie wiem co napisać w tych teraźniejszych rozdziałach ;c </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">nie zanudzam już . </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">mam ambicje na to, żeby następny pojawił się w niedzielę . </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">i bardzo się postaram, żeby tak było . </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">do następnego :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><3 </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"></span><br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-76861200053370371142013-09-14T21:34:00.000+02:002014-03-23T20:01:00.621+01:0016. – Dowiesz się wkrótce.<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przestań.
Proszę. – on ma racje. Jestem żałosna. Jestem żałosna jak cholera. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ty
przestań się wiercić. – odparł obojętnie i powrócił do czynności, którą
wcześniej mu przerwałam czym było nachalne dotykanie mojego ciała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jeszcze
bardziej znienawidziłam siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Miałam
ochotę sięgnąć po coś co towarzyszyło mi w najtrudniejszych chwilach mojego
beznadziejnego życia. Po coś co było sprawcą mojego bólu, łez i krzyku. Miałam
ochotę sięgnąć po żyletkę, która na pewno i tak zagościła by pod moją skórą już
za czternaście dni kiedy wrócę do szkoły, po przerwie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie
cierpiałam się ciąć i nie robiłabym tego gdyby nie ci debile, których tak
bardzo się bałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Tak,
koleżanko. Już do ciebie idę. Jak tylko Harry zrobi to co chce. Wtedy już
całkowicie będziesz mogła mnie poranić. Proszę żebyś już mnie stąd zabrała bo
nie zniosę więcej upadków i upokorzeń.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Przestałam
się mu wyrywać. I tak bym przegrała. To jak czekać na ulewę podczas suszy –
niemożliwe, żebym wygrała z nim jakiekolwiek starcie fizyczne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podniosłam
ręce i otarłam łzy z policzków. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie ma co
Leah. Może jak to zrobi to cię zostawi? – mówiła do mnie podświadomość.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ale czy
chcesz, żeby cię zostawił? – odezwała się we mnie kobieta, która kiedyś
chciałaby wyjść i pokazać się światu. – Czy naprawdę nie chcesz go już nigdy
zobaczyć? – odezwała się znów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W jednej
książce ta moralna dręczycielka nazwana była „wewnętrzną boginią”, ale ja nie
czułam się jak bogini. Czułam się łatwa. Jak on mógł mnie tak uwieść?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chciałaś
żeby cię uwiódł. Pozwoliłaś mu na to. – uh… więc droga „wewnętrzna bogini” może
tak przestałabyś się odzywać?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dlaczego
już nie walczysz? – z kłótni z samą sobą wyrwał mnie ochrypły głos Harry’ego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- O Boże.
Czy na niego spojrzeć czy nie? – błądziłam wzrokiem po szybie, choć nie
zwracałam uwagi na to co się dzieje za nią.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Głupia.
Patrz na niego. – beształa mnie ta siedząca we mnie kobieta, która właśnie
karciła mnie gestykulując palcem tak jak do małych dzieci. – Przestań się
mazgaić. – no, nie jestem pewna, że dorosła osoba użyłaby słowa „mazgaić”, ale
miała racje. Czas przestać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zamknęłam
na chwilę oczy, a gdy je podniosłam skierowałam wzrok prosto na jego
szmaragdowe tęczówki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Fizycznie
nie mam z tobą szans, więc zrób to co chcesz i daj mi wreszcie spokój. Chcę
żebyś odszedł. – powiedziałam w pełni opanowanym głosem choć w środku
rozpadałam się na miliony kawałków. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jeszcze raz
odtworzyłam sobie w głowie sytuacje z kilku godzin wcześniej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Najpierw
mnie pobiłeś. Teraz zgwałć dżentelmenie. – dodałam po chwili cały czas ciskając
w niego tysiącami ostrzy, które biły z moich oczu. – Nie mogę w to uwierzyć. –
nie. Bałam się dopuścić to do świadomości. – Jesteście siebie warci. Ty i Will.
– ouuu … ryzykowne.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Harry
zacisnął dłonie na kierownicy, tak mocno, że kłykcie mu zbielały. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Złe
posunięcie kochanie, a teraz idź do domu i poczekaj, aż się uspokoję. Tylko
powiesz swojej matce co się stało, a ktoś tego pożałuje i to bardzo. – wysyczał
przez zaciśnięte zęby i zacisnął powieki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tak.
Naprawdę? Ja już żałuję. Żałuję, że w ogóle cię spotkałam. – powiedziałam i
splotłam ręce na piersi jak mała naburmuszona dziewczynka. WOW. Życie by mnie
zaskoczyło, gdyby mi nie zagroził, ale spodziewałam się tego. – Tak w ogóle to
nie chce cię już widzieć i… oddałabym wszystko, żebyś zniknął, ale ty nawet
tego nie potrafisz. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Leah.
PRZEGIĘŁAŚ, JUŻ SIĘ ZAMKNIJ! – powiedziała moja „wewnętrzna bogini”, a kiedy
ona mówi, że przegięłam to chyba naprawdę już dość powiedziałam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Otworzyłam
drzwiczki i szybko wyszłam z samochodu zabierając torebkę. Oczywiście nie
byłabym sobą gdybym prawie nie upadła na twarz przy opuszczaniu pojazdu, ale
cóż, jak już mówiłam nie każdy urodził się z przepełniony gracją. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Może lekko
za mocno zamknęłam drzwi na co Harry jak sądziłam po minie kiedy na niego
spojrzałam wydał się lekko zraniony i bardziej zły. Uhh … ci chłopcy i ich
zabawki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ale ta
bitwa się już zakończyła i na pewno nie byłam pierwsza, ale i tak poczułam się
wygrana.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- No.
Jeszcze dzisiaj czeka cię kolejne starcie z Panem Seksownym. – powiedziała
siedząca we mnie bogini, która tym razem leżała na boku i kręciła włosy na
palcu. Ja też tak robiłam. Robiłam tak gdy byłam czymś niezwykle zachwycona. –
Spójrz prawdzie w oczy. Nie chcesz, żeby cię zostawił mimo że traktuje cię jak
śmiecia. – odezwała się znów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Czemu ja
jej słucham? Nie sądzę, żeby ktoś komu bym powiedziała, że rozmawiam ze swoją
moralną acz bardzo mądrą dręczycielką uznał by mnie za osobę w pełni
poczytalną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pokręciłam
głową, aby odgonić od siebie wszystkie myśli o Harry’m, które krążyły po mojej
głowie. Miałam nieprzyjemną wręcz bolesną świadomość, że ta Pani mówi prawdę.
Nie chcę, żeby odchodził. Zmienił już za dużą część mojego życia, co z tego, że
na gorsze, ale nie tak łatwo będzie mi go zostawić. Na gorsze znaczy, zaczęłam
na nowo nienawidzić swojego ciała, a do tego całej siebie bo sprawił, że dałam
mu się uwieść (mózgu jeszcze tego pożałujesz i ty też rozumie! ), no i
najważniejsze zaczęłam gadać z … samą sobą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Otworzyłam
drzwi do mojego domu i od razu otuliło mnie to rodzinne ciepło, które nie
opuszczało mnie na dłużej niż osiem godzin, które oznaczały mój pobyt w szkole,
dlatego jeszcze bardziej się ucieszyłam, że z powrotem jestem w miejscu gdzie
zamykałam się i izolowałam od świata przez ostatni rok pobytu w liceum.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zdjęłam
buty i ruszyłam wolno przez korytarz. O tak. Jak dobrze poczuć pod obolałymi
stopami ciepłą, puszystą wykładzinę. W domu było strasznie ciepło co tylko
wywołało jeszcze większy uśmiech na mojej twarzy bo mimo, że droga od samochodu
tutaj nie była długa to zima i mróz dały się we znaki na mojej gołej skórze. Z
moich nóg zniknęła gęsia skórka tak szybko jak się pojawiła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zdjęłam
płaszcz i powiesiłam go na wieszaku, który był dziś niezwykle pusty. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Babcia
zrobiła gruntowne porządki. – powiedziałam do siebie w myślach na co moja
wewnętrzna bogini i podświadomość, która też w mojej głowie miała wizualne
oblicze zabiły mi brawo. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Uh… wredne.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Halo.
Babciu. Mamo… - krzyknęłam w głąb domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- W kuchni
kochanie. – odkrzyknęła mama. Jak zwykle szybko. Nawet echo nie zdążyło dobrze
ucichnąć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Poszłam
powoli do miejsca gdzie się znajdowały i szukałam w głowie historii, która
byłaby wiarygodna i byłaby usprawiedliwieniem na moje siniaki i inne obrażenia,
które nosiłam na sobie przez bruneta. No i jeszcze kolejny powód, żeby go
znienawidzić i zakazać kontaktować.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Siedziały
na wysokich barowych stołkach, które stały przy blacie za którym znajdowały się
alkohole i inne świństwa, które stały tam nieruszone, już od ponad dwóch lat.
Moi rodzice nie mieli czasu, żeby pić. Nie mieli nawet czasu zaprosić gości, a
to co widzę teraz czyli mamę i babcie pijące kawę i plotkujące było nie lada
zaskoczeniem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Leah i
jak było u Harr … Boże dziecko! Co ci się stało? – zapytała mama, która ze
łzami w oczach podbiegła do mnie i mocno przytuliła. – Wiedziałam, żeby cię nie
puszczać młoda damo. Wiedziałam. Masz zakaz spotykania się z tym chłopcem Leah.
To nie jest normalne, żebyś wracała do domu poobijana! – mówiła spokojnie i
głaskała mnie po plecach. O mamusiu. Nie wiesz nawet jak się cieszę, że to
powiedziałaś. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mamo …
mamo łamiesz mi żebra. – szepnęłam cicho z uśmiechem. – Hej nic mi nie jest.
Jestem troszkę obolała, ale czuję się dobrze. – to nie była całkiem prawda.
Fizycznie było w miarę, ale psychicznie to już czułam się koszmarnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Co ci się
stało? – zapytała. Mamo. Dlaczego? Zwykle odpuszczałaś i nie drążyłaś tematu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Taa… ale
teraz wyglądasz jak pół dupy zza krzaka. Do tego fakt, że jesteś w ciuchach
Pana Seksownego z siniakami na twarzy nie działa na twoją korzyść. – odezwała
się znów moja wewnętrzna bogini, która kilkoma słowami była milion razy
ładniejsza ode mnie tak naprawdę co niezmiernie mnie zdenerwowało, która tym
razem siedziała w różowych kapciach w króliczki, na wielkiej puchatej pufie i
piłowała paznokcie różowym pilniczkiem w czerwone serduszka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mamuś …
ja no wiesz … ymmm … spadłam ze schodów u Harry’ego. – powiedziałam cicho. Było
to prawdopodobne bo byłam straszną niezdarą, ale mimo wszystko modliłam się,
żeby mama mi uwierzyła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ależ ty
wiarygodna. Chyba zbuduje pomnik na twoją cześć, czyli Najgorszej Kłamczuchy w
Dziejach Ludzkości. – znów odezwała się moja moralna dręczycielka, która podwijała
rękawy na znak, że zaraz weźmie się do pracy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Widziałam
po minie mamy, że mi nie uwierzyła, ale pokiwał głową i pociągnęła mnie za rękę
do barowego krzesła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Uh … mamo.
Mogłabyś trochę uważać na moje rany? Proszę o tak wiele? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Usiadłam
krzywiąc się z bólu. Od dwóch upadków miałam niezłe sińce na pośladkach, co
utrudniało mi siadanie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W mojej
dłoni momentalnie pojawił się kubek gorącego, pysznego kakao z piankami. Od
razu lepiej się poczułam czując na języku słodki aromat mojej własnej ambrozji.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mama i
babcia mierzyły mnie podejrzliwymi spojrzeniami, które zaraz potem skierowały
na punkt, mieszczący się za moimi plecami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Co stało
się mojej córeczce? – zapytała ostro moja rodzicielka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Już ci
mówiłam, że …</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dziecko
nie pytam teraz ciebie – spojrzała na mnie z pod kaskady włosów po czym wróciła
spojrzeniem do Harry’ego – pytam chłopca, który wydawał się rozsądny, i któremu
powierzyłam twoje bezpieczeństwo. Harry czy mógłbyś mi do cholery jasnej
wytłumaczyć co stało się mojemu dziecku? – zapytała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Pani
Tallberg jak Leah pewnie już powiedziała spadła ze schodów w moim domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ma pani
racje. Powinienem bardziej uważać wiedząc, że jest straszną niezdarą – podszedł
do mnie i położył mi ręce w talii, a ja od razu zapomniałam o tym co zrobił mi
w domu, o tym, co chciał zrobić w samochodzie. Jego dotyk zatrzymywał wszystko.
Wymazywał każdą moją myśl. Przy nim czułam się odprężona mimo, że nadal ten
dotyk wywoływał u mnie gęsią skórkę w miejscu kontaktu naszej skóry i dreszcze
na całym ciele, które najsilniej odczuwałam w dole kręgosłupa – proszę się
jednak nie martwić. Byliśmy u lekarza. Nie ma, żadnych złamań, ale niestety
jest poobijana i przez jakiś czas będzie obolała. – pochylił się i pocałował
mnie w głowę co mama skwitowała spojrzeniem mówiącym „Jestem na ciebie zła, ale
rozczulasz mnie i mam nadzieję, że to już nigdy się nie powtórzy.”</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Prawda,
że jest niesamowity? Skąd wiedział o schodach? Pan Seksowny, chyba czyta nam w
myślach. – odezwał się moja „wewnętrzna bogini”, która wyginała ciało w bardzo
zmysłowym tańcu radości. Jak ona tak umie, a ja nie? No nie sprawiedliwe. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Leah
kochanie idź spać. Zaraz przyniosę ci coś do jedzenia. – powiedziała do mnie
mama głosem przepełnionym troską. – Harry może lepiej jedź już do siebie. Leah
potrzebuje odpocząć. – znów zwróciła się ostro do Harry’ego. WOW mamo! Nie
poznaję cię. Ostry ton do osoby, którą jeszcze wczoraj uważałaś za chodzący
ideał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie, jest
w porządku – powiedziałam do mamy i odwróciłam się do bruneta. Tylko ja
widziałam w jego oczach dopiero opanowywaną złość. – jeśli chcesz możesz
zostać. – pogładziłam go po policzku. Zadrżał pod moim dotykiem. Och idiotko.
Po co powiedziałaś, że może zostać skoro nie chcesz? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Do pokoju
Leah. – powtórzyła moja rodzicielka już całkiem rozpromieniona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Spróbowałam
wstać z krzesła, ale tyłek bolał mnie niemiłosiernie, rozcięcia na łydce
zaczęły piec, a do tego zaczepiłam stopą o podnóżek wystający z obrotowej
konstrukcji i gdyby nie Harry upadłabym na twarz. Dlaczego on zawsze musi mnie
ratować? Ja tego nie potrzebuje. Dobra może i potrzebuje, ale nie chcę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jedna ręka
bruneta znalazła się na moich plecach, a druga pod kolanami i gdy niósł mnie
przez korytarz do mojego pokoju przez chwilkę naprawdę poczułam, że może znaczę
dla niego ciut więcej niż te wszystkie inne dziewczyny, które albo były z nim
na jedną<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>noc, albo te, które wciąż mają
na to nadzieję.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nieśmiało
wtuliłam się w jego tors i wdychałam jego cudowny zapach głęboko w nozdrza.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie wiem co
ze mną jest nie tak, ale to co stało się w samochodzie nie miało już znaczenia,
a teraz byliśmy tylko ja i on.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Uwierzyły. Dobrze, że się zaczepiłaś niezdaro. – powiedział cicho i zamknął
drzwi po tym jak delikatnie postawił mnie na ziemi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ja nie
zrobiłam tego specjalnie. – odparłam i na moje policzki natychmiast wstąpiły
rumieńce. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To jesteś
cholerną ciamajdą idiotko. – westchnął i zaczął się na mnie gapić. Bardzo
intensywnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Czy
możesz przestać mnie wyzywać? Czy ja ci mówię, że jesteś pierdolonym
egoistycznym chujem, który uważa siebie za Boga? Nie, nie mówię ci tego więc ty
też przestań. – o matko, o matko, o matko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Przeżywasz, a przecież chciałaś to powiedzieć. Ponieś konsekwencje. – odezwała
się moja dręczycielka, która spoczywała w pozycji „kwiatu lotosu” i
gestykulując wdychała i wydychała powietrze. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Czy moja
„normalniejsza” strona nie mogła mi prawić kazań, tylko ta osoba? Nie? No tak,
nigdy nie mogę mieć tego czego chce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Harry
zacisnął szczękę, a jego kości policzkowe były teraz bardzo wyraziste. W oczach
płonęła złość i rozdrażnienie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Poniósł
rękę i dał mi klapsa w tyłek. Nie jakiegoś tam klapsa, tylko bardzo mocnego i
bolesnego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Do oczu
napłynęły mi łzy, a pupa niemiłosiernie mnie paliła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Znów
zostawił po sobie ślad. – odezwała się znów Pani Zrzęda.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Po chwili
przeniósł dłoń na mój kark, by później wplątać ją w moje włosy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Znów to
zrobił. Znów sprawił mi ból pociągając za nie i odchylając moją głowę w tył.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Coś
jeszcze chcesz mi powiedzieć KOCHANIE? – zaakcentował ostatnie słowo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jak mogłam
się tak nabrać. Nigdy nie powiedział do mnie tego szczerze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Puść
mnie. – łzy ciekły już po moich rumianych od mieszanki gniewu i upokorzenia
policzkach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pociągnął
mocniej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Przyzwyczajaj się do bólu bo już niedługo przestanie być tak miło. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Och Panie
Seksowny nie wiesz nawet jak jesteśmy przyzwyczajone do bólu. Po prostu za
każdym razem jest inny i to … frustrujące. – dlaczego ktoś kto siedzi we mnie
mówi więcej niż ja?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Już nie
jest miło. Nigdy nie było miło. – krzyknęłam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nigdy? –
zaśmiał się – Sądzę, że kiedyś było ci dobrze. Czy może chcesz, żebym ci to
przypomniał tylko, że już nie będę się hamował. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chcę,
żebyś mnie zostawił.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- A mnie
chuj obchodzi co ty chcesz. – uniósł głos co najmniej do cichego krzyku, kiedy
ja niemo błagałam, żeby się uspokoił i był taki jak wcześniej. – Powiem ci, że
ja chcę żebyś się w końcu zamknęła i nie zadawała więcej pytań. Jesteś taka
głupia. Nie mogę się doczekać jak te osiem dni się wreszcie kurwa skończą. –
jakie osiem dni? Jakie? Czemu nigdy nic nie mogę wiedzieć? Czemu Harry się
zmienił?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Co?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Miałaś mi
nie zadawać kurwa, żadnych pytań prawda. – zacieśnił uchwyt wokół moich włosów.
Poczułam jak niektóre zostały wyrwane z głowy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Idę
dziwko. Przygotuj się na jutro będzie ostro. – wyszeptał mi do ucha. Jego głos
sprawiał, że znów po całym ciele przeszły mnie ciarki, a oddech ugrzązł mi w
gardle.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Harry
ugryzł skórę na mojej szyi po czym zaczął ją ssać. Bolało. Już raz zrobił mi
malinkę, ale poprzednia nie była tak mocna. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Puść. Nie
chcę tego. – wyłkałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mam to
gdzieś, ale o dziwo robię to dla ciebie. – spojrzał mi w oczy i widząc moje
pytające spojrzenia dodał – Dowiesz się wkrótce. – po czym cmoknął mnie w nos i
wyszedł z pokoju zostawiając mnie samą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Słyszałaś? Dowiemy się wkrótce. Pan Seksowny tu wróci. Ciesz się. Przecież nie
chcesz, żeby cię zostawił. – powiedziała moja „wewnętrzna bogini” i zaczęła
ponownie tańczyć zmysłowy taniec szczęścia, a ja zaczęłam płakać jeszcze
głośniej. Zaczęłam płakać tak jak wtedy, gdy…</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">liczę na opinię, czy wolicie takiego Harry'ego, czy takiego jak poprzednio?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">znaczy mam zamiar zmienić go ale to zdecydowania później, ale liczę się z Waszymi opiniami .</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">myślę, że może jeszcze jutro napiszę rozdział, żeby Wam wynagrodzić, że tak późno, a jeśli mi się nie uda to za tydzień :(</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ps Proszę o wypełnienie ankiety, którą trochę zmieniłam bo była bez sensu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jest ona dlatego, że chcę wiedzieć ilu mam czytelników.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">To ważne by ktoś doceniał moją pracę i jestem ogromnie wdzięczna mojej kochanej pierwszej czytelniczce Gigi której opowiadanie bardzo gorąco polecam bo jest świetne : <a href="http://another-fanfiction.blogspot.com/">Another</a></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"> Jak wam się podoba zakończenie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">więc na koniec mam nadzieję, że nie przynudziłam i tego (tak jak dwóch poprzednich) nie spieprzyłam :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">SEE YA</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><3</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-77401900205554771172013-09-07T21:32:00.001+02:002014-03-23T20:00:29.825+01:0015. - A chuj cię to obchodzi moja mała szmato?<div style="text-align: center;">
przepraszam, że tak długo, ale szkoła :c</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Odpowiadaj na moje pierdolone pytania Leah! – krzyknął Harry. Miał zacięty
wyraz twarzy, a śliczne zawczasu zielone oczy przepełniała złowroga czerń.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kłóciliśmy
się. O głupoty, które dla mnie były stratą czasu, ale dla niego najwidoczniej
były sprawami niecierpiącymi zwłoki, choć może nie lubił, gdy mówił coś co
zostało pomijane moim milczeniem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Teraz
cholernie się go bałam, a raczej wzbudzał we mnie takie samo przerażenie jak na
początku naszej znajomości. Ręce trzęsły mi się ze strachu, a na czoło wstąpiły
drobne kropelki potu, które zostały zakryte, przez przylepione kosmyki włosów
do wilgotnej skóry. Miałam wrażenie, że on zaraz wybuchnie i ja tego pożałuje.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zresztą
właśnie teraz byłam w pełni świadoma, że te wszystkie czułe słówka były tylko
przykrywką do tego bym nie poznała jak tak naprawdę strasznym jest człowiekiem.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Patrzyłam
na niego oczami wypełnionymi łzami. Czułam je, ale nie chciałam żeby popłynęły
strumieniem po moich policzkach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Leah
oddychaj. Bądź silna. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie daj
po sobie poznać, że się boisz. – napomniałam się w myślach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">To
dokładnie to samo zdanie, jakiego użyłam pierwszego dnia naszej „znajomości”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zaryzykowałam
rzucenie okiem na Harry’ego i natychmiast tego pożałowałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ciemność z
jego oczu nie mijała, policzki miał zaczerwienione od gniewu, a usta tworzyły
jedną wąską linię, i aż niewiarygodne, że dosłownie 15 minut temu tworzyły
pełny, śliczny uśmiech.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zobaczył
to. Zobaczył, że przez ułamek sekundy powiodłam spojrzeniem do jego twarzy, co
jeszcze bardziej go rozzłościło. Chyba.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podszedł do
mnie powoli i gdy był już o krok ode mnie złapał mnie mocno za przedramiona i
boleśnie wbił w nie długie palce, co z pewnością pozostanie w formie siniaka o
barwach tęczy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Au… to boli.
– powiedziałam dość głośno spokojnym,<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w
pełni opanowanym głosem. – Puść mnie. – zażądałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
rozkazuj mi szmato. Zrobię z tobą co chce. – wysyczał patrząc swoim obłędnym
wzrokiem prosto w moje oczy. Znowu nazwał mnie tak jak nie powinno się mówić do
żadnej dziewczyny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie mów
tak do mnie. – powiedziałam cicho. – I już mówiłam, że masz mnie puścić. I nie
obchodzi mnie, że jesteś zbyt egoistycznym dupkiem, żeby słuchać kogoś innego,
niż swojego małego ego. – krzyknęłam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mimo, że
Harry Styles – człowiek, którego do czasu uważałam za najlepszą część, która
spotkała mnie w życiu, i którego teraz boję się z całego serca zmienił mnie nie
do poznania. Jeszcze kilka dni temu nie wyobrażałabym sobie krzyknąć na kogoś.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Powtórz
to suko! Powtórz to co powiedziałaś! – krzyczał, a jego ręka zacieśniała uścisk
wokół mojej ręki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Czyżbym
uraziła twoje ego? – zapytałam co wywołało jeszcze większe drżenie moich dłoni
z powodu coraz większego strachu. To co właśnie powiedziałam, mogło nieźle go
wkurzyć, czyli mnie nieźle zaboleć. – Czy chcesz ode mnie czegoś jeszcze, czy
tylko odpowiedzi na twoje idiotyczne pytanie, które tak naprawdę nie powinno
cię obchodzić? – zapytałam znów i wbiłam długie pomalowanie granatowym lakierem
paznokcie. Uh… moja jedyna broń przeciw człowiekowi, który fizycznie przerastał
mnie pod każdym możliwym względem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Teraz już
nie chcę twojej odpowiedzi bo masz racje – chuj mnie to obchodzi. – syknął –
Wyjaśnię ci pewne rzeczy. – powiedział i puścił mnie, równocześnie wykręcając
moją drugą rękę do tyłu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Moje
położenie zdecydowanie nie należało do najwygodniejszych. Stałam wyjąc z bólu
plecami opierając się o tors Harry’ego, który przytłaczał ilością twardych
mięśni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Od
dzisiaj jestem twoim panem. – wyszeptał mi do ucha mocno przygryzając jego
płatek. – Koniec z głupimi tekstami, które do ciebie mówiłem. Będziesz robiła
co ci karze. Chyba na razie wszystko jasne prawda? – złapał mnie drugą ręką za
włosy i mocno szarpnął za nie póki nie wykonał zadowalającego dla siebie
kiwnięcia na „tak, zrozumiano” – Koniec z tym cholernym płaczem. – powiedział i
puścił mnie gwałtownie tak, że upadłam na ziemię – A i jeśli uznam za stosowne,
żeby cię przelecieć to bądź na to przygotowana. Nie ważne w jakim miejscu. –
dodał na końcu po czym udał się do drzwi wcześniej zabierając dużą torbę i
zakładając buty by w końcu zostawić mnie samą, zamkniętą na klucz w tym
olbrzymim domu, myślącą o tym co właśnie do mnie powiedział. O tym, że
nazywając sprawy po imieniu stałam się jego cholerną niewolnicą, a z tego tak łatwo
się nie wywinę. Do tego „niewolnicą” to za mało powiedziane. Będę jego
„seksualną niewolnicą” i o ile dokładnie przeczytałam „50 twarzy Greya” będę
musiała być mu uległa w każdej sprawie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">A przecież
ja nawet jeszcze nie uprawiałam seksu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie podoba
mi się jego ciemniejsze strona. Ciemniejsza strona, która może okazać się jego
jedyną stroną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dlaczego
udawałeś Harry? – zapytałam z nadzieją, że powiew powietrza, którego tu zresztą
nie było zaniesie mu moje pytanie i przyniesie odpowiedź. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Teraz
już<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>chyba wiem co miał na myśli mówiąc,
że jest zły. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Sprawił mi
ból. Sprawił, że ponownie chciałam płakać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie
potrafiłam dłużej powstrzymywać cisnących się do oczu łez. Wylały się silnym
strumieniem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie miałam
nawet siły podnieść się z podłogi. Czułam się jak śmieć. Poniżył mnie, a ja nie
mogę nic z tym zrobić. Nic, bo fizycznie jestem dla niego zerem, zresztą
emocjonalnie i psychicznie pewnie też skoro mnie tu zostawił – w potoku łez i
cholernych, odtwarzających się w kółko wspomnień, które za wszelką ceną chciałam
wyrzucić z głowy, ale niestety nie dawały mi o sobie zapomnieć i na nowo tylko,
że ze zdwojoną siłą przeżywałam ten ból. Ból upokorzenia, który znałam już tak
dobrze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">[ Harry ] </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Koniec z
pierdolonymi czułymi słówkami, od których robiło mi się niedobrze. Kurwa! I
dobrze, że wie już jaki jestem i wie, czego ma się spodziewać. Może zbyt ostro
ją potraktowałem bo w końcu wczoraj została pobita, a ja dzisiaj dołożę jej
kolejne siniaki na dupie, ale taki jestem. Taki kurwa jestem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jeśli ci
coś nie pasuje to spierdalaj. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Leah.
Dziewczyno po co się w to tak wkręciłaś. – powiedziałem do siebie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ta młoda
kobieta faktycznie była zachwycona wszystkimi gestami, które mnie przyprawiały
o wewnętrzne konwulsje. A czasem nawet miałem nawet ochotę się porzygać.
Autentycznie. Mój paw już rozwijał skrzydła. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ta młoda
kobieta, którą miałem ochotę przelecieć od jej pierwszego niewinnego spojrzenia
w moją stronę. Zresztą jej cholerna nieśmiałość mnie śmieszy. To nie jest
słodkie. To jest wkurwiające i to bardzo. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Co z tego,
że jest strasznie seksowna i gorąca? To nie daje jej prawa do dotykania mnie,
całowania i innych dupereli. Tak. Nie lubię jak ktoś mnie dotyka, chyba że ja
tego chcę. A ona robi to cały czas. Drżę niewyczuwalnie pod jej dotykiem, nie
dlatego, że mi się podoba czy coś takiego, ale dlatego, że tego nie chcę i może
odrobinę … boje się jej dotyku. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Taa… Haha
dobre nie? Harry Styles się czegoś boi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Facet,
który jest cholernym skurwielem, a jego pracą jest wpierdalanie (i to porządne)
ludziom, którzy pewnie nawet tego nie chcą. Zresztą kto chce ze mną walczyć? To
durni trenerzy, którzy nie wiedzą nic o życiu, i którzy chcą złapać rozgłos gdy
wystawią swojego zawodnika do Walki ze mną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ale NIKT ze
mną nie wygrał. NIGDY. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zresztą już
niedługo ją przelecę. I to tak, że nie wstanie. Czy chce, czy nie chce. I nie,
nie to nie będzie gwałt. Ona będzie pragnęła więcej. Będzie jęczała i krzyczała
moje imię, kiedy już skończę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Będzie
płakała, a ja znów będę miał mokre poduszki, czego nie cierpię. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ona jest
stuprocentową dziewicą, a ja z natury nie jestem delikatny. Ja się pieprze.
Mocno i agresywnie, a ona nie uprawiała seksu nawet normalnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Smaczku
dodaje mi to, że to ja ją rozdziewiczę. Będzie drugą. A tamta raczej nie
wspomina miło naszego spotkania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jechałem na
trening na moim piekielnie szybkim motorze. Była 16.00 i powoli robiło się już
ciemno. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nadal byłem
cholernie wkurwiony na Leah’ię i zamierzałem całą złość wyładować albo na
worku, albo na jakimś niezbyt chętnym, ale zmuszonym gościu, który sądząc po
moim stanie może dzisiaj znaleźć się w szpitalu z dość poważnymi obrażeniami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Dojechałem szybko
na siłownie, zresztą mój motor nie przewiduje wolnej jazdy, albo może ja nie
przewiduje jeździć na nim powoli, to by się kłóciło z moimi przekonaniami – po chuja
kupować coś co jeździ cholernie szybko, gdy się nawet do połowy nie rozpędzasz?
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">No właśnie,
więc staram się przyśpieszyć jak mogę najbardziej. Co też mnie uspokaja, a
teraz spokój jest mi potrzebny i to bardzo jeśli nie chce zrobić krzywdy jakiemuś
frajerowi, albo jeśli nie chcę później zrobić jej krzywdy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zsiadłem z
mojego pojazdu i gdy już wyjąłem kluczyki ze stacyjki poszedłem do szklanych
drzwi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Od razu
uderzył mnie świeży zapach, który towarzyszył mi zawsze gdy tu wchodzę. I znów
się wkurzyłem bo takim samym odświeżaczem pryska ta baba od sprzątania w moim
domu, a teraz przypomniała mi się akcja z moją małą szmatą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Oh. Podoba
mi się to określenie i nie jest nawet tak bardzo obraźliwe, chyba że dla takiej
cnotki jak ona, bo żadna inna raczej nie miałaby nic przeciwko gdybym tak się
do niej zwracał, a nawet byłyby zadowolone, że mówię tak pieszczotliwie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zszedłem
schodami na dół kiwając głową do zakochanej we mnie recepcjonistki. Nie była
zła, ale jednak za „słodka” dla mnie. Różowe ubrania noszone codziennie raczej
mi nie odpowiadają.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zszedłem na
dół po schodach. Na górze była siłownia, ale ja nie chodziłem na siłownie,
chyba że czasami, gdy miałem ochotę na zdobycie numeru od laski na noc.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Na dole
była ogromna sala bokserska. Walczyłem tam prawie codziennie, ale przez moją
małą szmatę nie mogłem bo musiałem jej szukać po tym jak mi uciekła. Idiotka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Harry.
Nie było cię wczoraj. – powiedział Nick z drugiego końca sali.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nick był
moim „trenerem”. Oczywiście nie zbyt go słuchałem i zwykle robiłem w klatce to
co chciałem. W klatce, bo tak zarabiam. Walczę w klatce i jest mi cholernie
dobrze z tym, że mogę przyłożyć komuś tak, że musi przyjechać po niego karetka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Co
chcesz?! – warknąłem, nie miałem nastroju do jego głupich rozmów, choć był
jednym z moich najlepszych przyjaciół. – Stęskniłeś się za mną? – zadrwiłem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nick był
wkurwiony, ale ja również, a dla porównania jesteśmy jak dwa samce alfa. Tyle,
że z różnicą taką, że ja samcem alfa jestem zawsze, a on tylko jak jest zły co
nie zmienia jednak faktu, że zaraz będzie nieprzyjemnie i może nawet tak jak
zdarza się czasem wylądujemy na ringu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie,
Styles! <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Nie stęskniłem się za tobą do
cholery! Za siedem dni mamy pierdoloną walkę, a ty się opieprzasz! I nie
obchodzi mnie twoja panienka, albo bierzesz się w garść, albo koniec z walkami.
– krzyknął co od razu mnie rozbawiło.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie mówił
serio. Byłem najlepszy. NAJLEPSZY. A on nie miałby odwagi mnie wyrzucić. Nie
miał innych „podopiecznych” bo wywalił wszystkich by skupić się na moich
wygranych.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chcesz
zobaczyć jak opierzam się na ringu? – zapytałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Scott,
przygotuj sprzęt. – krzyknął Nick do swojego przydupasa. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Poszedłem
się przebrać i zachwalę już stałem na ringu naprzeciw mojego „trenera”, który
nie dorastał mi do pięt.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - -
- - - - - - - - - -- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - - -- - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">[ Leah ]</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie miałam
odwagi szperać w jego rzeczach. Siedziałam na podłodze opierając się plecami o
kanapę rozmyślając już ponad trzy godziny. Co on planuje ze mną zrobić? Czy
naprawdę będzie chciał zaspokajać się seksualnie wbrew mojej woli? Czy to jest
właśnie prawdziwy on?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Tyle pytań,
a na żadne odpowiedzi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Cóż za
sprawiedliwość. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mój Drogi
losie, czy gdy już myślę, że może być dobrze i wreszcie jestem z kimś
szczęśliwa i czuję się bezpieczna musisz zawsze kopnąć mnie w dupę. Mocno i
boleśnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś
żałosna. – moje rozmyślania przerwał ten głos. Ten ochrypły, jak mi się
wydawało do niedawna, piękny głos.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Spojrzałam
na niego i mimo, że byłam przestraszona jego widok zaparł mi dech w piersiach.
To nienormalne, że jednocześnie kogoś nienawidzisz i pragniesz. Chyba, że to
normalne? Nie wiem, nie miałam nigdy chłopaka. Ktoś by mi mógł podpowiedzieć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Na jego
dłoniach i policzkach były czerwone ślady krwi. Nie mogłam się nie przejąć. On
poświęcił mi jednak tyle czasu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nic ci
nie jest? – zapytałam cicho łamiącym się głosem. Wiedziałam, że wyglądam jak
pół dupy zza krzaka, ale nadal nie dochodziło do mnie, jak potraktował mnie
Harry. Albo może dochodziło, ale nie chciałam przyjąć<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>tego do wiadomości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- A chuj
cię to obchodzi moja mała szmato? – zapytał i potarł dłonią swój policzek.
Skrzywił się lekko pod wpływem swojego dotyku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wstałam
szybko i podeszłam do niego dotykając jego drugiego policzka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Poczułam
jak lekko drży na mój gest.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Co ty
kurwa robisz? – krzyknął i znów wykręcił mi rękę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś
ranny. Chciałam pomóc. Mogę ci to przemyć? – zapytałam krzywiąc się z bólu, ale
już nie miałam zamiaru płakać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie. Masz
mnie nie dotykać. – syknął głośno do mojego ucha.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dobrze,
więc odwieź mnie do domu i zapomnij o mnie. – powiedziałam i zdecydowanie
strasznie brutalnie wyrwałam rękę z jego uścisku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Poszłam do
drzwi biorąc w rękę swoje buty, które jako jedyne zostały mi z wczorajszej
wycieczki do restauracji. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jechaliśmy
w milczeniu i gdy Harry zatrzymał się pod moim domem i włożył swoją dłoń w
luźną nogawkę bokserek, które nadal miałam na sobie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jego ręka
zbliżała się coraz bliżej do mojej kobiecości, a ja nie mogłam się odezwać. Mój
oddech stał się urwany. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Złapałam w
końcu jego rękę, która była już niebezpiecznie blisko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie. –
powiedziałam cicho.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie mów
do mnie. Zrobię to co będę chciał. – powiedział, ale przerwał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zgłoszę
pobicie. Pójdziesz do więzienia. – oznajmiłam niepewnie, na co Harry się
zaśmiał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Oh. Nie
pójdziesz. – nadal się śmiał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Niby
dlaczego?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Bo
będziesz we mnie tak bardzo zakochana. – westchnął i mocno, wręcz brutalnie
wbił się w moje wargi wbrew mojej woli, z moich oczu automatycznie (znowu)
popłynęły łzy, gdy próbował ściągnąć bokserki z moich bioder.</span></div>
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - - - - -- - - - - - - -<br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
teraz rozdziały będą w weekendy, ale myślę, że będą regularnie . </div>
<div style="text-align: center;">
mam nadzieję, że się spodobał i, że nie spieprzyłam :)</div>
<div style="text-align: center;">
<3</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-2017298694241818332013-08-30T21:17:00.001+02:002014-03-23T19:59:50.088+01:0014. - Jesteś cholernie prymitywny Styles.<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">dla Darcy .</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">obiecałam :*</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Miłego czytania :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - -- - - - - - - - - </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Stałam pod
dużym prysznicem dopóki woda z czerwonej nie zrobiła się różowa, by po chwili
spływała z mojego ciała już całkiem czysta. Namydliłam się żelem pod prysznic o
bardzo ładnym zapachu, którego nie mogłam zidentyfikować, a włosy potraktowałam
jabłkowym szamponem, którego zapach znałam już z bujnych loków Harry’ego, który
przygarnął mnie do siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kolejna
fala gorącej wody zmyła ze mnie powstałą pianę. Rozkoszowałam się przez moment
ciepłem, którego brakowało mojemu organizmowi w czasie, gdy zamknięta byłam w
zimnej piwnicy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zwykle nie
lubiłam patrzeć w lustro i unikałam tego jak ognia, ale teraz jeszcze bardziej
pragnęłam by to olbrzymie łazienkowe lustro zniknęło. Nie było możliwości,
chyba że chodziłabym z zamkniętymi oczami, ale raczej naraziłabym siebie na
większe siniaki, a pomieszczenie, które było fantastyczne – duże, przestronne,
z dwoma umywalkami, w tajemniczej czerni i bieli – na całkiem spore straty.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wspomniane
lustro zajmowało całą ścianę po lewej stronie od wejścia, czyli aktualnie
znajdowałam się naprzeciw niej co było cholernie przytłaczające. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wyszłam
przez drzwi kabiny na chłodną powierzchnię grafitowych płytek, na których
pozostały wodne ślady moich stóp. Wytarłam ciało bardzo, bardzo miękkim i
puszystym ręcznikiem, który Harry przekazał mi przed wejściem do łazienki wraz
z czarną koszulką i bokserkami tego samego koloru.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Z podłogi
starłam wodę, która pokrywała kawałek płytki i postanowiłam stawić sobie czoła
przed lustrem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zilustrowałam
się od dołu do góry. Do pewnego momentu nie było najgorzej. Bluzka Harry’ego
zakrywała pół mojego uda, a bokserki, które w moim przypadku pełniły rolę
spodenek przykrywały drugą połowę lecz niestety nie ukryły dużych fioletowych
siniaków na mojej lewej łydce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Bransoletka
jaką nosiłam na kostce tej samej nogi wcześniej wbiła się w moją skórę i
pozostawiła na niej blado-czerwony odcisk łańcuszka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pociągnęłam
za rąbek koszulki by zobaczyć dokładniej to co zobaczyłam gdy mydliłam ciało
pod prysznicem, to co zrobił Will, gdy przyłożył swoją pięść do tej części
mojego ciała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- O
cholera! – westchnęłam, a mój głos rozniósł się po akustycznych ścianach
przestronnego wnętrza.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ten siniak
był dużo większy niż się spodziewałam. Pokrywał cały obszar od prawego biodra
do pępka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie
chciałam już na to patrzeć. Nie chciałam, żeby ktokolwiek na to patrzył. Nie
dość, że już z całego serca nienawidziłam swojego ciała to jeszcze ktoś
postanowił dodać „trochę syfu do mojego gównianego życia”<a href="http://www.blogger.com/blogger.g?blogID=96881828441710580#_ftn1" name="_ftnref1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference">1</span></a>
i sprawił bym znienawidziła siebie jeszcze bardziej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Myślałam,
że moja twarz będzie wyglądać znacznie gorzej, ale gdy przyjrzałam się
odetchnęłam z ulgą i nawet się do siebie uśmiechnęłam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Z mojej
wargi nie leciała już krew, ale była lekko opuchnięta podobnie jak policzek,
który pokrywał fioletowy ślad od kącika ust do jego połowy. Mimo wszystko
zewnętrznie wyglądałam znośnie, co innego można było powiedzieć o moim stanie
emocjonalnym. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Przypomniały
mi się wspomnienia, które za wszelką cenę próbowałam wyprzeć z głowy, które
wróciły do mnie i odczuwalne były z podwójną siłą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie raz do
domu wracałam z podkrążonymi i czerwonymi od płaczu oczami, których powodem
była szkoła. Tak jest. Szkoła, która przez wielu nauczycieli i rodziców w tym
również moich uważana była za drugi dom. Nie sądzę, żeby podtrzymali to zdanie
gdyby dowiedzieli się co pewna grupka robi z ludzi. Z kilkorgiem wybranych.
Wybranych, lecz w złym znaczeniu tego słowa, a dokładniej Wybranych do znęcania
się psychicznego i fizycznego. Jedną z wybranych byłam ja, a już wkrótce pasmo
moich ciągłych nieszczęść miało powrócić, gdy pierwszego dnia po zimowych
feriach pojawię się w liceum, do którego uczęszczali tylko najlepsi uczniowie,
których wychowawcy mianowali mianem „dumy miasta”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Odetchnęłam
głęboko i podeszłam do drzwi by przekręcić zamek i wyjść z pomieszczenia, które
przynajmniej na chwilkę dawało mi poczucie bezpieczeństwa, którego teraz
zdecydowanie nie czułam. Przy Harry’m powinnam właśnie czuć się pewnie i
bezpiecznie, ale po ponad godzinnej jeździe z bardzo zdenerwowanym brunetem,
który nie przebierał w słowach co skutkowało używaniem przekleństw częściej niż
przecinek w zdaniu i nie szczędzeniu na temat tego co zrobi z Will’em gdy
odstawi mnie do swojego domu, ani na temat mojego wcześniejszego wyglądu, który
ograniczał się do plam krwi na wszystkich ubraniach, które już leżały w
śmietniku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Przeszłam
przez korytarz, do którego kazał mi się udać Harry i ujrzałam olśniewający
wystrój salonu, który emanował spokojem i ciepłem. Na kanapie siedział mój wybawiciel,
który bardziej niż wnętrze olśniewał sobą. Miał zamknięte oczy, głowa luźno
spoczywała na oparciu przez co kasztanowe jedwabiste loki swobodnie opadały na
dół.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Usiadłam
bezszelestnie na szafce i podziwiałam jego anielską urodę. Musiał pochodzić
właśnie z nieba, spośród innych seksownych aniołów. Oparłam się o ścianę i
uśmiechnęłam. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie wiem
o tobie tak wielu, rzeczy. – powiedziałam w myślach i beztrosko odpłynęłam w
świecie nastoletnich marzeń, w której nie witałam zbyt często.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Wiem, że
tu jesteś. – powiedział, a w jego głosie słychać było zmęczenie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś na
mnie zły? – zapytałam cicho – Nie, nie odpowiadaj. Wiem, że tak i masz do tego
prawo. Jestem idiotką. Uciekłam od ciebie, choć tak bardzo chciałam spędzić z
tobą ten wieczór. – spuściłam głowę, a włosy zakryły moją twarz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jestem
zły, ale nie na ciebie skarbie. Jestem zły na siebie bo to moja wina powinienem
był cię upilnować, choć masz rację. Na początku to mnie wyprowadziło z
równowagi i byłem wściekły na ciebie – jego kojący głos wymazywał moje błądzące
myśli, które sprowadzały się w większości do obrzydliwej piwnicy – dziewczyna,
która tak mnie wkurwia musi być cholernie wyjątkowa. – mogłabym się założyć, że
właśnie teraz się na jego twarzy znajduje się ten sam łobuzerski uśmiech co
pierwszego dnia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
jestem wyjątkowa. Przecież, jestem suką. – powiedziałam cicho.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Po kilku
sekundach, które zdawały się trwać wieczność usłyszałam głębokie westchnięcie
Harry’ego, który zbliżył się do mnie i obecnie stał krok ode mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podniósł
moją brodę do góry i nosem potarł o mój. Nie mogłam się nie uśmiechnąć, gdy
przypadkowo lokami łaskotał moje policzki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chyba nie
wyglądam atrakcyjnie w twoich ubraniach. – szepnęłam i przez moment nasze wargi
miały ze sobą kontakt. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Wstań. –
powiedział stanowczo i odsunął się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Chciałam
przynajmniej przez ten jedyny wieczór chciałam być seksowna i pełna gracji, z
którą urodził się Harry i nawet przy codziennych czynnościach wyglądał
perfekcyjnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Taa… można
marzyć bo ja niestety urodziłam się ze straszną niezdarnością, która musiała
przypomnieć o swoim istnieniu właśnie teraz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zeskoczyłam
z półki i gdyby nie brunet, który stał przede mną i zdążył mnie złapać zapewne
obiłabym sobie tyłek o ciemno brązowe, drewniane panele.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Lecisz na
mnie bardziej niż myślałem. – zaśmiał się i zaczął znaczyć moją szyję mokrymi
pocałunkami, wcześniej wyciągając dekolt koszulki, którą mi dał prawie po same
piersi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś
cholernie prymitywny Styles. – przeniosłam rękę na jego tors i odepchnęłam od
siebie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przecież ci
się to podoba Tallberg. – przejechał palcami po swoich pełnych wargach, co
zaowocowało dziwnym odczuciem w moim podbrzuszu, którego nie czułam zanim
poznałam Harry’ego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Leah. Mam
na imię L-E-A-H. Myślałam, że już zapamiętałeś chłopcze. – wypowiadając ostatnią
część posiliłam się na zmysłowy ton głosu, którego nigdy, ale to nigdy
wcześniej nie użyłam i byłam bardzo zdziwiona, gdy nie wyszło najgorzej, a
raczej byłam zadowolona bo brzmiałam mega kobieco do czego dążyłam pierwszy raz
w moim krótkim, beznadziejnym życiu.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Czy ty
próbujesz mnie uwieść księżniczko? – zapytał i zaczął krążyć wokół mnie jak
lew, który właśnie szykuje się by złapać swoją ofiarę. Pokręciłam głową raz w
prawo, raz w lewo i uśmiechnęłam się, gdy stanął za mną i obdarowywał moje ciało
pożądliwym spojrzeniem. – I dobrze – przyciągnął mnie do siebie trzymając za
biodra i poruszając nimi w rytm muzyki bijącej z jego głowy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Błądził
dłońmi po moim brzuchu i przesuwał dłonie wyżej i wyżej, a gdy dotarł do
zaokrąglenia piersi szybko zjechał na dół i znów wdał w ruch moje biodra, gdy
pupą ocierałam się o jego przyrodzenie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">– Bo to
moje zadanie maleńka. – wyszeptał mi do ucha po czym delikatnie przygryzł jego
płatek </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Mieliśmy zrobić coś, żeby wybić ci z głowy
zazdrość, pamiętasz?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tak pamiętam.
– podeszłam do skórzanej, czarnej kanapy i usiadłam na niej po turecku
wcześniej wyciągając telefon z torebki, którą Harry tak położył. – Nie wiem co
kombinujesz napaleńcu, ale jestem zmęczona. – dodałam szybko i odblokowałam
komórkę po czym wybrałam numer do mamy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ona nie
wiedziała gdzie jestem i, że zostaje na noc u jej ulubieńca.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Daj. Ja z
nią porozmawiam. – powiedział i zabrał mi telefon przełączając na tryb
głośnomówiący.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pierwszy
sygnał …</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Drugi
sygnał …</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tak
kochanie. – powiedziała mama. Nigdy nie używała słów takich jak „Hallo”, czy
„Słucham”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Hej mamo.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dobry
wieczór pani Tallberg. – moje słowa zostały zagłuszone przez ochrypły głos
Harry’ego. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- O cześć
Harry. Czy dostanę dzisiaj córkę z powrotem? – zapytała ze śmiechem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dzwonimy właśnie
w tej sprawie. Czy nie będzie pani przeszkadzać jak Leah zostanie dzisiaj u
mnie? – zapytał i posłał mi słodki uśmiech od którego zawsze kręciło mi się w
głowie, choć rzadko mnie nim obdarzał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie
odzywała się przez dłuższy czas i mogłabym dać uciąć sobie rękę, że właśnie
wymienia nienormalne spojrzenia z babcią i uśmiecha się. Mama uważa, że
powinnam już znaleźć sobie chłopaka, a nie ciągle czytać co ostatnio bardzo
zaniedbałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie, nie
będzie mi przeszkadzać. – powiedziała<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>do
chwili – Leah bądź grzeczna i nie sprawiaj kłopotu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mamo, to
mój chłopak. Muszę mu sprawiać problemy. – pokazałam język Harry’emu, który
właśnie robił do mnie głupie miny. Siedział na tyle blisko mnie, że mógł zrobić
wszystko, a teraz do jego nie całkiem normalnej głowy przyszło coś czego
absolutnie się nie spodziewałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pochylił
się i polizał mój język. Tak po prostu. POLIZAŁ. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Głupi
jesteś? – zapytałam retorycznie i uderzyłam go w umięśnione ramie, ale mnie
zabolało to bardziej niż jego. Wykrzywiłam twarz w grymasie bólu i wydęłam
dolną wargę, którą Harry po chwili złapał między swoje zęby. Przewróciłam
oczami i zakończyłam połączenie z mamą mówiąc krótkie „Pa” bo tylko tyle mogłam
powiedzieć bez głupich podejrzeń mamy, które ostatnio przybrały na sile, gdy
dowiedziała się, że ja i Harry „chodzimy ze sobą”. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- No co? –
zapytał Harry z uśmiechem triumfu na ustach, gdy już oderwał się ode mnie i
zauważył, że mu się przyglądam – Liżemy się codziennie. – dodał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Uh… to
obrzydliwe. – powiedziałam – Nie lubię jak ktoś tak mówi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Wolisz
jak to robię? – zapytał i jak zwykle nie czekając na moją odpowiedz położył
mnie delikatnie na kanapie, a sam zawisł nade mną opierając się rękami po
bokach mojej głowy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zrobiło się
gorąco. Nawet bardzo. Biorąc pod uwagę to, że Harry nie miał na sobie koszulki,
a jego język błądził po mojej szyi co chwilę wchodząc w porozumienie z zębami,
którymi lekko przygryzał skórę, która na dziś już miała dość nieprzyjemnych,
bolesnych doświadczeń. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ostatnią rzeczą jaka mi pozostała było pozbycie
się bokserek Harry’ego, które zawieszone nisko na biodrach, aż prosiły się by
je zsunąć. </span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ja nie miałam na sobie czarnych bokserek, które
zostały rzucone na podłogę jakiś czas temu, ale zakrywała mnie bluzka, która
niestety nie wyszła cało po spotkaniu z zachłannymi wargami Styles’a, który
pragnął ucałować jak największy kawałek mojej skóry, dlatego też materiał
rozdarł zębami, a ja czułam się naga mimo, że każda intymna część mojego ciała
była zakryta. </span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie tak wyobrażałam sobie swój pierwszy raz.
Myślałam, że zrobimy to subtelnie, delikatnie i czule, a tu zdzieramy z siebie
ubrania, które znajdują się po chwili z strzępach na podłodze. </span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Teraz każda część mnie pragnęła Harry’ego milion
razy bardziej niż zwykle, choć tak nic do niego nie czułam. To, że był dla mnie
miły, nie znaczy, że nie był przerażający.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ale cholernie chciałam, żebym przy nim stała się
prawdziwą kobietą. </span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Pomożesz mi? – zapytał i wykrzywił twarz
przybierając minę nieporadnego dziecka, dla którego można zrobić wszystko, a ja
właśnie chciałam zrobić dla niego wszystko. Mimo, że znamy się tydzień ja już
szczerze pragnę poczuć go w sobie.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Z czym? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie powiedział tylko wymownie spojrzał na dół
czym niemo nakazał mi zwrócić wzrok w to samo miejsce.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pod jedyną częścią jego garderoby zauważyłam wybrzuszenie,
które widziałam u niego dwa razy.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przecież już mnie dotykałaś. – powiedział widząc
moją przerażoną minę. </span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Tak. Dotykałam go. I nie martwiłam się tym, a
nawet cieszyłam, że zrobię to znów. Zdziwiła mnie tylko jego wielkość, która
imponowała nawet przez materiał bokserek.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podeszłam bliżej niego by w końcu oddać się mu
całkowicie właśnie w tym momencie, na który czekał odkąd mnie poznał.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Pocałuj mnie. – zażądałam i wspięłam się na
palce trzymając jego umięśnione barki. Ramionami oplatał mnie w talii, a dłonie
trzymał na moich lędźwiach.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jak sobie życzysz Mademoiselle. – powiedział i
cmoknął moje usta swoimi.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chyba sobie żartujesz? – zapytałam i przejęłam
inicjatywę wbijając się w jego rozgrzanie wargi pomiędzy którymi za momencik torowałam
sobie drogę by poczuć jego język, z którym tej nocy miałam styczność tylko raz.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mama mówiła, żebyś była grzeczną dziewczynką
księżniczko. – powiedział cicho, gdy pozwalaliśmy sobie na chwilę oddechu. </span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zjechałam pocałunkami na linię jego szczęki by dostać
się do celu, którym było miejsce za uchem, w które tak się składa również uwielbiał
być całowany. </span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przecież, oboje wiemy, że wolisz mnie
niegrzeczną chłopczyku. – wyszeptałam po czym wróciłam do znaczenia jego ciała
pocałunkami.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pozostawiłam maleńki zaczerwieniony ślad na jego
prawej piersi i ucałowałam każdy mięsień na jego brzuchu, gdy poszłam do bielizny,
która jakby z każdym posunięciem moich warg była coraz niżej.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Bezbronny Harry. Niewiarygodne, że to ja
wprawiałam go w taki stan.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Gdy tylko przed nim uklęknęłam zaczęłam błądzić językiem
i ustami między jego biodrami, które układały się w niesamowite V, czym
wpędzałam go w obłęd, znaczy tak mi się przynajmniej zdawało sądząc po
nieporadnym wyrazie jego twarzy.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zawadziłam językiem za tasiemkę bokserek, które
ulegały przy najdrobniejszym, najniewinniejszym ruchu.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pociągnęłam na czarny materiał zębami i patrzyłam
jak znajdują swoje miejsce przy jego kostkach.</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Po raz drugi śniłam
o Harry’m w sposób nieprzeznaczony dla normalnej szesnastolatki, która nie
powinna nawet wiedzieć jak zabrać się za TAKIE rzeczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Na dworze zaczęło
już świtać co zauważyłam przez wielkie okna, które zajmowały całą ścianę i
odsłaniały widok na cudowny widok niewielkich rozmiarów lasu, który znajdował
się za domem, który zachwycał jak zdążyłam się zorientować, nawet jeśli
widziałam tylko trzy z kilkunastu pomieszczeń, które się tu mieściły. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Spojrzałam na
bruneta, który śpiąc wyglądał tak niewinnie i bezbronnie. Lepiej niż w moim
śnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Co dziwne trzymał
mnie w uścisku nawet przez sen. Jakby bał się, że ucieknę. Jedną rękę trzymał
na moim udzie, które przeniósł na swoje biodro, żebym jak powiedział „była jak
najbliżej niego”, drugą oplótł mnie w talii i przyciskał do swojego nagiego torsu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="-ms-text-justify: inter-ideograph; line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przez ciebie nie
zasnę Styles. – powiedziałam cicho i poczułam jak jego ramie napina się i
próbuje przyciągnąć mnie jeszcze bliżej. Poddałam się bez walki, bo nie ważne
jak bym się starała przegrałabym z onieśmielającym blaskiem z jakim biło jego
ciało, które wywoływało dreszcze w dole mojego kręgosłupa.</span></div>
<div style="mso-element: footnote-list;">
<br />
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<div id="ftn1" style="mso-element: footnote;">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="http://www.blogger.com/blogger.g?blogID=96881828441710580#_ftnref1" name="_ftn1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference">1</span></a><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>cytat z książki „Wybrana” autorstwa P.C i
Kristin Cast.</div>
</div>
</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
spieprzyłam .</div>
<div style="text-align: center;">
przepraszam . </div>
<div style="text-align: center;">
nie uważacie może, że to nudne?</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-25714562345975163842013-08-30T10:27:00.001+02:002013-08-30T10:28:19.163+02:00info . <div style="text-align: center;">
przepraszam, że tak długo nic, ale komputer mi się popsuł i nie miałam możliwości dodać przez telefon bo pół rozdziału było już na komputerze . </div>
<div style="text-align: center;">
mam nadzieję, że się nie gniewacie.</div>
<div style="text-align: center;">
postaram się dodać jeszcze dzisiaj, ale wieczorem, bo zaraz jadę na THIS IS US !!</div>
<div style="text-align: center;">
została mi do napisania jeszcze jedna scena, więc myślę, że dzisiaj się pojawi . </div>
<div style="text-align: center;">
jeszcze raz przepraszam .<br />
ps. jak wam się podoba wygląd bloga?<br />
też myślicie, że szablon jest świetny ?</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-91994398998392416652013-08-21T20:04:00.000+02:002014-03-23T19:59:11.880+01:0013. – Zrobimy coś, żebyś przestała być zazdrosna.<div style="text-align: center;">
ten jak obiecałam jest dla Kornelii, </div>
<div style="text-align: center;">
ale muszę przyznać, że </div>
<div style="text-align: center;">
napisałam go całkowicie bez weny.</div>
<div style="text-align: center;">
wstyd w ogóle, że dodaje takie ścierwo i zaśmiecam wam mózgi :p</div>
<div style="text-align: center;">
mnie się wcale nie podoba . </div>
<div style="text-align: center;">
Miłego ( choć nie sądzę ) czytania :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Powoli
odzyskiwałam świadomość, ale nie chciałam otwierać oczu. Nie chciałam zobaczyć
twarzy osoby, która mnie porwała. Ktoś był w tym samym pomieszczeniu co ja,
słyszałam jego głęboki, miarowy oddech, a na ciele czułam jego palące spojrzenie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mój oddech
zaczął stale się urywać, a prócz tego trudno mi było go nawet złapać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Tam gdzie
byłam unosił się zapach spalenizny i brudu. Nie wiem jak można czuć brud, ale z
pewnością miejsce mojego pobytu sterylne nie było, nawet mogłabym zaryzykować
stwierdzenie, że w najmniejszym stopniu nie było przynajmniej wysprzątane, a
to, to nie wiem kiedy tutaj robili, bo podłoga, na której leżałam lepiła się, a
na niej znajdowały się resztki jedzenia, które już gniło oraz kurz w dużej
ilości. Miałam ochotę zwymiotować bo ten smród był niemożliwy. Nie wiem nawet
co ludzie widzą w takich miejscach. Porwanemu przynajmniej należała by się
odrobina czystego, nie doprawionego żadnym nieprzyjemnym zapachem powietrza.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Poczułam
silny węzeł, który oplatał moje nadgarstki za plecami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dlaczego
cię nie posłuchałam Styles. – powiedziałam w myślach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">To nie jego
wina, że nie czuje do mnie tego co chciałam, żeby czuł bo nikogo do tego nie
można zmusić, a on nie wyglądał na człowieka, który jest skory do stałych
związków, choć mimo wszystko jak na niego był ze mną całkiem długo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">To co wiem
o Harry’m Styles’ie ograniczało się do kilku rzeczy:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">1. Każdej
nocy spotykał się z inną dziewczyną. Z kolejną naiwną, która oddawała mu się za
momenty przyjemności, przy czym tylko zeszmacały się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Większość
jednak nastolatek w moim wieku, w mojej szkole, do której – o zgrozo – będę
musiała wrócić już niedługo oddało by życie za seks z Harry’m.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">2. Jak już
wspomniałam zielonooki brunet jest częstym tematem rozmów w moim liceum,
niestety większość rozmów sprowadzała się do tego jak bardzo dziewczyny
chciałyby zostać z nim sam na sam wieczorową porą, ale pozostała część mówiła,
że nie chcą mieć z nim nic od czynienia, co dopiero by zadrzeć z nim. I właśnie
tej części nie rozumiem bo Hazz nie jest taki straszny jak mówią o nim ludzie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Może czasem
nie panuje nad sobą i słowami, ale naprawdę nie jest złym człowiekiem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">3. Nie wiem
co robi, gdzie mieszka, czy ma jakąkolwiek rodzinę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nic poza
pomówieniami. Żadnych konkretów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Muszę się
o tobie wszystkiego dowiedzieć, ale jak stąd wyjdę. – powiedziałam w myślach. Za
dużo już nawdychałam się tego świństwa i moje gardło skurczyło się do
minimalnych rozmiarów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Otworzyłam
oczy bardzo powoli by przyzwyczaiły się do jasności pochodzącej ze świecącej
jasną żółcią żarówki oświetlającej każdy centymetr pomieszczenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie był to,
żaden pokój jak myślałam, tylko wielki garaż, który wyglądał gorzej nim można
było to wywnioskować po zapachu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Na ścianach
były grzyby, w kątach leżały zdechłe szczury, które zjadane były przez inne,
żywe i ruchliwe z czerwonymi oczami, które za wszelką cenę próbowały utrzymać
się przy życiu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zaskoczył
mnie widok nowych, czystych i staroświeckich, eleganckich szafek, które
skrywały wielką tajemnicę, o której naprawdę, szczerze nie chciałam wiedzieć.
Myliłam się jednak co do ilości osób jakie tu przebywały. Po drugiej stronie
ogromnego garażu zaciekle dyskutowały ze sobą trzy osoby, a obok mnie siedział
jedna kobieta, która na sobie nie miała nic prócz częściowo podartej bielizny.
To ona oddychała tak ciężko bo miała coś w ustach. Coś znaczy knebel, który
miał zapobiec dźwiękom, które wywoływałby jej głęboki płacz, po którym ślady
pozostały na policzkach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Dziewczyna,
która nie miała więcej niż dwadzieścia dwa lata spojrzała na mnie głębią
fioletowych oczu. Fioletowych? Kontakty, które miała nadawały wyrazistości
wzroku, a skoro oczy są oknem dla duszy to ona na sto procent jest pozytywną
osobą. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ręce miała
związane tak samo jak ja tylko, że z jej nadgarstków płynęła szkarłatna krew,
która spływała, aż pod moje nogi ponieważ podłoga, która tutaj nazwano tak
tylko umownie była strasznie krzywa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Gdy
nieznajoma zaczęła się wiercić trzy pary oczu facetów po drugiej stronie
pomieszczenia zwróciły się w naszą stronę. Mimo, że nie miałam zakneblowanych
ust nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa. Nigdy w życiu nie zobaczyłam
czegoś takiego, a teraz już wiem, że ten obraz pozostanie w mojej głowie od
końca życia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Drzwi
otworzyły się z głośnym hukiem, która wypełniło całe pomieszczenie i boleśnie
wwiercało mi się w czaszkę, a nawet nie miałam jak zakryć uszu. Do środka
wszedł Will. Wiedziałam, że mówił na poważnie, ale nie sądziłam, że odważy się
mnie porwać po tym co zrobił mu Harry, który miałam głęboką nadzieję, że
właśnie teraz mnie szuka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Już się
obudziłaś dziwko? – Will zszedł ze schodków, które w niczym ich nie
przypominały. Kurczę. Tutaj bardzo mało rzeczy przypominało to czego nazwę
nosiły i do czego miały służyć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tak.
Miło, że pytasz Will. – odpowiedziałam na co trójka chłopaków prychnęła cicho i
odwróciła się by ich „szef” nie widział na ich twarzach rozbawienia –To co ja
tu robię jeśli mogę wiedzieć. – powiedziałam po czym wstałam, niestety trochę
to potrwało bo utrudniły mi to związane ręce. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Możesz
mnie rozwiązać? – zapytałam. Od kiedy ja się taka rozgadana zrobiłam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Uh… co
Styles z tobą robi dziewczyno. – powiedział i uśmiechnął się lekko, ale to nie
był miły uśmiech, raczej bardzo złośliwy. Harry nawet z tym swoim bezczelnym
uśmiechem wyglądał o niebo lepiej i seksownie jak cholera. – Ale skoro dajesz
mu dupy to mnie też by to nie przeszkadzało tak bardzo. – dodał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Widzę, że
wiesz więcej o moim życiu seksualnym niż ja sama, ale jak się nie ma co robić
ze swoim życiem to się nie dziwię. – powiedziałam. Kurczaki! Ja nie chciałam
tego powiedzieć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Will
podszedł do mnie powoli z zaciśniętymi ustami i gdy był już krok ode mnie
zamachnął się i wymierzył mi silny cios w policzek. Ból przeszył moją twarz, a
uderzenie było tak mocne, że znów upadłam na ziemię, a z mojej wargi pociekła
szkarłatna ciecz – Czyli prawda. – nie Leah zamknij się!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">ZAMKNIJ
SIĘ! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ukucnął
przy mnie i zaczął rozwiązywać węzły na moich rękach. Wtedy poczułam, że były
zawiązane zdecydowanie mocniej niż sądziłam, może nie leciała z nich krew, ale
sznury pozostawiły grube, czerwone pręgi na skórze moich nadgarstków. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dlaczego?
– zapytałam, ale zaraz skrzywiłam się z bólu, a nowa fala krwi trysnęła z mojej
rozciętej wargi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Wytrzyj
się. – rzucił mi paczkę chusteczek higienicznych.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wyjęłam
jedną i przyłożyłam do buzi. Całkiem biały papier po chwili zrobił się czerwony.
Nie wiedziałam, że aż tak mocno krwawię. Spojrzałam na siebie i zobaczyłam, że
moja koszula również już przesiąkła cieczą rajstopy kleiły mi się do skóry, ale
to przez płynącą rzekę, która leciała z ran dziewczyny obok, spódniczka również
najczystsza nie była. A to miał być tak cudowny wieczór. Z Harry’m. Uh… jestem
idiotką.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dlaczego
mnie rozwiązałeś? – zapytałam kiedy chwilowo opanowałam krwawienie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Bo mnie
prosiłaś – mrugnął do mnie – a poza tym lubię jak drapią. – dodał i podniósł
się. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Co? To nie
możliwe. On nie mógł mi nic zrobić. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Will
skierował się do szafki, która tak mnie ciekawiła, ale nie chciałam wiedzieć co
jest w środku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Przeklęty
los niestety nawet raz mnie nie posłuchał i „przyjaciel” Harry’ego otworzył
pierwszą szufladę i wyciągnął z niej niewielkich rozmiarów broń.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Odbezpieczył
ją pociągając za jej koniec i podszedł bliżej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Kochanie
… </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie mów
tak do mnie i wypuść mnie stąd. – przerwałam mu na co znów zacisnął usta. A co
mi tam jak już tu siedzę i prawdopodobnie już nie wyjdę to muszę go trochę
zdenerwować, żeby zrobił to szybko. Żeby szybko pociągnął za spust. – I kiedy
ostatnio tutaj sprzątaliście chłopaki. Wstyd. Nawet jako porwana powinnam mieć
jakąkolwiek wygodę. – dodałam. Już nie przywalił mi ponownie, ale zamknął oczy
i poniósł pistolet, który wymierzył w górę. Oddał strzał. Huk był straszny.
Wwiercał mi się w mózg. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dobrze
dziwko Styles’a może być miło lub niemiło. – powiedział z dumą jakby znalazł
nowy pierwiastek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- WOW!
Jakiś ty inteligentny. „Miło lub niemiło”, kurcze szkoda, że sama na to nie
wpadłam. – chłopcy w rogu garażu zanieśli się śmiechem, a przecież nie
powiedziałam nic śmiesznego. Co za idioci. Siedzą w tym tak samo jak Will i
każdy odpowie za to, że on mnie zabił.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Styles
cię zmienił kurwo. Nie wyobrażasz sobie nawet jak bardzo. – powiedział. Dobrze
wiedziałam jak bardzo mnie zmienił. Mimo, że w środku już umarłam ze strachu,
to nawet nieźle się trzymałam. Spojrzałam na nieznajomą dziewczynę, która
trzęsła się ze strachu, lub zimna bo tutaj nie było za ciepło i sama odczuwałam
to na własnej skórze lecz ona była prawie naga. Łzy stały jej w oczach, a ja
nie mogłam nic zrobić. Byłam zdecydowanie młodsza od niej, chyba, że wyglądała
tak poważnie, ale odczuwałam potrzebę żeby jej pomóc.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Oddaj jej
ubrania. – powiedziałam stanowczo i wstałam – Nie widzisz, że się trzęsie. –
podeszłam bliżej dziewczyny i zaczęłam rozwiązywać węzły z jej nadgarstków.
Dłonie miała całkiem sine.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Gdy już
zrobiłam to z rękami odwiązałam brudną chustę, która oplatała jej głowę by
mogła cokolwiek powiedzieć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wtedy
zobaczyłam, że tylko po części krew, która spływała strumieniem była z jej rąk.
Ona miała poprzebijane ciało. W nogach miała dziury, na plecach i brzuchu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Co wy jej
zrobiliście? – zapytałam płaczliwie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Była
niegrzeczna i strasznie się szarpała, więc żeby siedziała na miejscu musieliśmy
coś zrobić mała, a teraz pora na ciebie. – dodał i poniósł się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś
chory. Przysięgam, że jak Harry zaraz tu przyjdzie to znów cię pobije, a ja
bardzo bym chciała to zobaczyć. – powiedziałam łamiącym się głosem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Leah, Harry
tu nie przyjdzie. Zostawił cię, a raczej ty jego. Nie uratuje cię.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Spoko.
Też chciałbym zobaczyć jego minę jak będę cię, nie przepraszam MY będziemy cię
pieprzyć. Mam nadzieję, że jesteś tak dobra na jaką wyglądasz mała. – westchnął
przeciągle i podrapał się po czole tak jakby chciał przemyśleć jakąś
śmiertelnie ważną sprawę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
zrobimy inaczej. – uśmiechnął się. – Zagramy. Jak w pile, co ty na to? –
zapytał, choć nie oczekiwał mojego zdania. – Tyle, że odrobinkę zmienimy
zasady. Ty jesteś, a w zasadzie z Harry’m tworzycie duet, więc jesteście
odpowiedzialni za jej – wskazał ręką, której trzymał odbezpieczony pistolet na
dziewczynę obok mnie – beznadziejne życie. Jeśli nie pojawi się za trzydzieści
minut ona umrze, a po dziesięciu minutach zabije ciebie, albo jeśli ty ją
zabijesz puszczę cie wolno od razu. Rozumiesz zasady? – zapytał na co pokiwałam
głową<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- To zaczynamy grę. – podał mi
pistolet, którego nie wzięłam, nie chciałam być w nic wmieszana. Rzucił więc go
na ziemię, a następna kulka uderzyła w ścianę. Co ja mam teraz zrobić?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Spojrzałam
na bezbronną koleżankę, która pokiwała głową. – Ja i tak już długo nie pożyję.
Leże tu od trzech dni i czy tak czy tak mieli się mnie pozbyć, więc dawaj
przynajmniej ty uciekniesz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>– wychrypiała. Po moim policzku poleciały łzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie, nie
martw się od przyjdzie. Na pewno przyjdzie. – powiedziałam na głos po czym
kilka razy powtórzyłam to w myślach by przekonać samą siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wstałam i
otrzepałam spódnicę, która lekko zakurzyła się od odpadającego tynku od ściany,
w którą uderzyła kula. Odetchnęłam głęboko trzy razy i ruszyłam do grupki
trzech chłopaków.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Leah! Co
ty robisz ogarnij się i wracaj tam gdzie siedziałaś. – mówiłam do siebie w
myślach, ale nie miałam kontroli nad ciałem, ani nad tym co powiem. Czułam się
jak postronny obserwator, którego nie dotyczy to co dzieje się właśnie teraz,
choć podświadomie wiedziałam, że to ja w tym chorym filmie, który okazuje się
rzeczywistością gram główną rolę. Taa… jakbym od zawsze chciała zostać aktorką.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mogę was
prosić o ubrania coś do jedzenia i picia dla … - spojrzałam na dziewczynę, a
ona bezdźwięcznie powiedziała swoje imię – dla Claire. Jest strasznie zimno, a
pozbawiliście ją wszystkich rzeczy i nic nie jadła od trzech dni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jak ty
masz na imię? – zapytał jeden z nich. Wydał się nie taki zły jak Will, ale o
nim też na początku myślałam dobrze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Leah. –
odparłam po głębszym zastanowieniu się.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Więc
Leah’o wiem, że to nie wygląda najlepiej, ale mu nie jesteśmy tacy jak on. My
jesteśmy tutaj bo przegraliśmy zakłady, ale nie będę ci o tym mówił. –
powiedział – Ale zaraz przyjadą jego ludzie, więc uciekaj stąd mała. Uwierz mi,
że nie chcesz mieć z nimi do czynienia. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ale co
mam zrobić z Claire. Nie zostawię jej tutaj. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To moja
dziewczyna. – odezwał siędrugi. Był strasznie załamany czego nie udało mi się
zobaczyć wcześniej. Stał oparty o ścianę z głową zwieszoną w dół, a włosy okryły
jego twarz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Musiałem
patrzeć jak oni przychodzą jeden po drugim i … krzywdzą ją.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To
dlaczego jej stąd nie zabierzesz? – zapytałam. Miałam ogromną chęć przytulić
go. Zanosił się głębokim płaczem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie mogę
nawet do niej dojść, bo inaczej on zabije wszystkich, którzy tu są. Nie wiesz
nawet jak ciężko jest wybrać pomiędzy uratowaniem ludzi, a ucałowaniem miłości
swojego życia. Jesteś za młoda, żeby to wiedzieć, ale dziękuję ci, że się nią
zajęłaś. Przynajmniej przez ten moment dopóki Will jej nie zabije, a przy
okazji nas wszystkich. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Mick
skarbie. – wyszeptała bardzo cichutko Claire – Kocham cię, ale już nie dam
rady. To tak strasznie boli. – rozpłakała się i przymknęła oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie, nie
rób mi tego! – krzyczał Mick – Rozumiesz?! Nie możesz mnie teraz zostawić! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Pamiętasz
jak – wzięła głęboki oddech resztkami sił – wzięliśmy z ulicy tego
szczeniaczka? – pokiwał głową – Pamiętasz jak bardzo męczył się, gdy amputowali
mu dwie chore łapki, jak do końca życia skazany był na to by leżeć? Potraktuj
to tak samo. Mnie też przygarnąłeś do siebie. Byłeś moim panem. Dobrze wiesz,
że nie było łatwo, ale jakoś dawaliśmy radę, a teraz zachorowałam i nie chcę
się już męczyć, nie chcę też patrzeć z góry na do jak się zadręczasz dlatego
potrzebuje twojej zgody. – zaczerpnęła znów powietrza, które coraz ciężej
wypełniało jej płuca – Potrzebuje jej właśnie teraz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie zdążył
odpowiedzieć bo nastąpił kolejny wystrzał. Kula, która leciała od drzwi
uderzyła prosto w głowę mojej nowo poznanej koleżanki. Nie mogłam wydusić z
siebie nawet krzyku. Nie mogłam się poruszyć. Przerażenie, które do tej pory
ukrywałam ujrzało światło dzienne. Całkiem zalałam się łzami i upadłam na
podłogę, która mimo, że była daleko od ciała Claire ubrudzona była kroplami
świeżej krwi. Nigdy nie zapomnę co działo się tego dnia lub nocy bo nie miałam
pojęcia ile czasu byłam nieprzytomna. Każda scena będzie odtwarzała mi się w
głowie dzień w dzień i nie da o sobie zapomnieć. To moja wina, nie Harry’ego,
gdybym nie zrobiła bezpodstawnej sceny zazdrości, choć nawet nie jesteśmy razem
wszystko byłoby dobrze. Teraz siedzielibyśmy w domu i rozmawiali, albo bardziej
prawdopodobne całowali się. Uh … nawet kiedy jestem tutaj, w jakiejś obskurnej
piwnicy nie mogę przestać myśleć o pocałunkach zielonookiego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Teraz
twoja kolej skarbie. – powiedział Wil, który znienacka pojawił się przede mną i
wycelował we mnie broń. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie minął
jeszcze czas Will. – powiedziałam pewnie, mimo, że zanosiłam się płaczem,
którego nie sposób było pohamować. – Tak w ogóle dlaczego mnie tu zamknąłeś i
dlaczego zabiłeś Claire? – zapytałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zamknąłem
cię tu słońce – podszedł do mnie i ukucnął po mojej lewej stronie – bo nie mogę
patrzeć jak marnujesz się ze Styles’em. Jesteś bardzo seksowna, a ja zasługuje
na to, żeby cię puknąć rozumiesz? – drugą część wyszeptał mi do ucha, no co
ciarki przeszły przez całe moje ciało.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zabiłem
ją bo ona i tak bardzo tego chciała i w tym wypadku oddałem jej przysługę, żeby
się już nie męczyła. – dodał. Miał rację, nie chciała się męczyć, ale nie
powinien jej zabijać. Ona gotowa była odejść naturalnie, potrzebowała tylko
zgody Mick’a, który teraz głośno płakał w kącie. – Choć ze mną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Gdzie? –
zapytałam z nadzieją. Proszę, proszę wypuść mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Do łóżka.
Nie lubię pieprzyć się na ziemi. – zaśmiał się i podniósł mnie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Skoro i tak
w tym siedzę, to muszę odciągać tą chwilę jak najdłużej. – Jakbyś miał
doświadczenie<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w pieprzeniu się na ziemi.
Spójrzmy prawdzie w oczy Will żadna cię nie chce i nie zechce jeśli będziesz je
tak traktował. – powiedziałam za co oberwałam kolejny cios w policzek, ale nie
był on już aż tak mocny więc utrzymałam się chwiejnie na nogach. – Właśnie tak.
</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zrozum
wreszcie, że ja nie potrzebuje dziewczyny, ja i Styles się nie wiążemy. My
chcemy tylko partnerek seksualnych. Zapytaj w ilu seksualnych związkach był
Harry, ale tak rozumiem, że myślisz, że jest z tobą, ale się mylisz kochanie. –
wyszeptał z złośliwym uśmieszkiem, ale bez trudu usłyszałam co mówił. – Teraz
choć bo jesteś moją nową zabawką, może trochę zużytą przez Styles’a, ale czy
tak czy tak cię później wyrzucę. – dodał i zamachał mi bronią przed twarzą. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W jakie ja
cholerne gówno się wpakowałam?! </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Will złapał
mnie za rękę i pociągnął w stronę drzwi nie miałam siły się nawet wyrwać. Nie
miałam siły krzyczeć … i powoli traciłam nadzieję, że Harry mnie uratuje. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie wiem
czy mój oprawca mówił prawdę jeśli chodzi o mój „ związek ” z brunetem. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Chciałam,
żeby Harry widział we mnie kogoś z kim mógłby zrobić wszystko, a nie tylko
zabawkę do seksu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Szłam po
brudnych schodach na górę, po czym moje oczy oślepiło jasne światło zapalonych
lamp.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W
pomieszczeniu, do którego weszłam panowała przyjemna czystość i świeżość.
Pachniało lawendą, która stała w doniczkach na każdym okiennym parapecie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pytanie:
Kto tu sprząta? I czemu ten ktoś nie zajrzy do piwnicy, w której przetrzymywani
są ludzie? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Co zamierza
zrobić ze mną ten przygłup?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Taa … brak
odpowiedzi. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Harry… -
szepnęłam bardzo cicho. To jedyne udało mi się wykrztusić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Leah nie
trać nadziei. On cię znajdzie. – mówiłam do siebie w myślach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zostałam
rzucona na łóżko, którego nawet nie zauważyłam i od razu do niego przyparta
przez ciało Will’a, który czerpał przyjemność z tego jak bardzo się go boje.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ok. Le
teraz, albo nigdy. – powiedziałam jeszcze raz szeptem, zamachnęłam się i
pięścią uderzyłam go w twarz po czym odepchnęłam wstając. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Chciałam
wybiec z pokoju, ale zatrzymało mnie dwóch chłopaków, których też nie
zauważyłam. Odwrócili mnie z powrotem w stronę łóżka, a ja zobaczyłam
podnoszącego się Will’a.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Pożałujesz suko. – powiedział i dostałam ponownie. Tym razem w brzuch. Nie tak
mocno by uszkodzić mi jakieś narządy wewnętrzne, ale na tyle mocno bym poczuła
i żeby bolało. Gdyby nie tych dwóch gości dawno leżałabym już na ziemi i
zwijała się z bólu. – Boli?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie no co
ty, skąd ten pomysł. – wyszeptałam cicho i złapałam płytki oddech.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">I tak
wygrałam widząc jak zaciska zęby, a jego wargi pozostały widoczne tylko jako
wąskie kreski.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Idź do
psychiatry człowieku. – dodałam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Will
przycisnął swoje wargi do moich. Mocno i boleśnie, a z rany na ustach znów
popłynęła krew, która ściekała mi po brodzie, gdy dość gwałtownie ode mnie
odszedł.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Otworzyłam
oczy i zobaczyłam mierzącego się wzrokiem mojego oprawcy, który usiłował mnie zgwałcić
… i Harry’ego. Mojego Harry’ego, który w oczach miał wściekłość przez co
tęczówki znów miał czarne, a to tak cholernie przerażające jak i pociągające.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Może by
mi kto tak pomógł? – wysyczał Will do swoich kolegów, którzy nadal mnie
trzymali.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
mówiłeś, że tym gościem jest Styles czubie. Idziemy. – powiedział chłopak po
mojej prawej stronie. – Przepraszam. – szepnął mi na ucho, a ja mimo wszystko
uśmiechnęłam się do niego bo zawsze urzekało mnie dobre wychowanie i maniery,
którego skrucha była jednoznacznym przejawem. – Dasz radę ustać? – zapytał na
co pokiwałam głową.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Teraz
miałam gorszy problem od ustania na nogach – scena, która rozgrywała się przed
moimi oczami nie wyglądała zachęcająco, a przynajmniej bezpiecznie, gdy oni
mierzyli się spojrzeniami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Harry
spojrzał na mnie i zacisnął szczękę. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zabiję
cię. – wysyczał. – Nie zrobiłem tego za pierwszym razem, ale teraz to zrobię. –
dodał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
Curly, przecież się przyjaźnimy. – zaszydził Will.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Trzeba
było pomyśleć o tym wcześniej pierdolony skurwysynie. – warknął Hazz i uderzył
go z pięści w klatkę – Dlaczego w ogóle leci ci krew z nosa? – zapytał z udawaną
powagą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Bo twoja
mała suka chyba mi go złamała! – krzyknął na co brunet wybuchnął śmiechem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jak ja
mogłam złamać mu nos skoro ledwo miałam siłę wstać, a co dopiero uderzyć z taką
siłą?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dałeś się
pobić lasce, co prawda cholernie seksownej i gorącej – puścił mi oczko – ale
lasce?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zaśmiali
się obydwoje co było dziwne biorąc pod uwagę okoliczności.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Harry
podszedł do mnie i zgarnął niesforne sklejone od krwi włosy z mojego czoła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie, nie
ubrudzę cię. – wyszeptałam bo nadal mój oddech był płytki i urwany, gdy Hazz
próbował wziąć mnie na ręce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chuj mnie
obchodzi ubranie skarbie. – powiedział – Zresztą i tak nie jesteś w stanie iść.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
prawda. – zaskomlałam jak małe dziecko na co jego uśmiech rozświetlił
pomieszczenie i mój beznadziejny do pewnego czasu wieczór, a dołeczki w
policzkach sprawiły, że na nowo w moim obolałym brzuchu rozpętała się wojna
oszalałych motylków. – Jestem cholernie silna. W końcu to ja rozwaliłam mu nos.
– zaśmiałam się kątem oka widząc zaskoczoną minę Will’a przez co znów z mojej
wargi pociekła stróżka krwi. Jak ja się jeszcze nie wykrwawiłam?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mimo
wszystko Harry podniósł mnie i położył ręce na mojej pupie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
możesz nie skorzystać z okazji, prawda? – zapytałam choć nie czekałam na
odpowiedź.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tylko mi
też nie przywal. – zaśmiał się, choć uśmiech nadal nie obejmował jego oczu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ruszyliśmy
do drzwi frontowych by wyjść już z tego beznadziejnego domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dziewięć
dni i już jej nie uchronisz. – powiedział Will, gdy wychodziliśmy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ostatnie
słowa Will’a nie dawały mi spokoju. Jakie dziewięć dni? Czemu miał mnie już
później nie obronić?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tak
bardzo cię przepraszam. To wszystko moja wina. Nie powinienem był pozwolić ci
iść samej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">– panującą ciszę
w samochodzie przerwał Harry, który nic nie zrobił, a mimo wszystko się
tłumaczył.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Przyjechałem za późno.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ty nic
nie zrobiłeś to tylko moja wina i jestem tak cholernie zazdrosna i głupia. Nie
powinnam iść, wiem, że jesteś zły. Wiem, że masz mnie dość i wolałbyś teraz
spędzać czas w towarzystwie jednej z miliona chętnych dziewczyn, a nie ze mną.
Dziękuję ci tak bardzo ci dziękuję. – powiedziałam szybko walcząc z rumieńcem,
który wchodził na moją twarz.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś
zazdrosna? – zapytał i spojrzał na mnie na co kiwnęłam głową jak wyciągnął z
mojej wypowiedzi najmniej ważną rzecz, której powinnam i tak nie mówić, ale cóż
jak już mówiłam jestem idiotką – O Tannicę, znaczy dziewczynę, z którą
rozmawiałem? – znów kiwnęłam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Kurczaki!
Jak ja teraz pojadę do domu w takim stanie?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jedziesz
do mnie. – powiedział Hazz jakby czytał mi w myślach. – Zrobimy coś, żebyś
przestała być zazdrosna. – dodał i mrugnął do mnie ponownie tego dnia co
rozpaliło tylko nowy płomień na moich policzkach.</span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </div>
<div style="text-align: center;">
jeszcze tylko półtora tygodnia :c</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-12305776920671229032013-08-15T18:01:00.001+02:002014-03-23T19:58:36.960+01:0012. - Pieprz się Styles.<div style="text-align: center;">
ten dla pierwszej czytelniczki mojego opowiadania </div>
<div style="text-align: center;">
Gigi :)</div>
<div style="text-align: center;">
mam nadzieję, że się spodoba </div>
<div style="text-align: center;">
ten jest krótszy dlatego 13. pojawi się szybciej :)</div>
<div style="text-align: center;">
miłego czytania :*</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">W obszernym
lustrze damskiej łazienki widziałam całkiem inną siebie. Inną, znaczy
szczęśliwą i rozpromienioną, a wszystko dzięki zielonookiemu brunetowi, który
sprawił, że małe, niegroźne do czasu gąsieniczki zaczęły przeistaczać się w
motyle, które czasem dziwnie drażniły moje podbrzusze, czego nie byłam w stanie
wyjaśnić. Nie byłam w stanie nawet znaleźć odpowiednich słów, które opisywały
by jakie emocje czułam, gdy mnie dotykał, gdy szeptał mi na ucho swoim
ochrypłym głosem. Nawet nie wiem, czy istniały słowa, które mogłyby to opisać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Moja twarz
była rozświetlona drobnymi rumieńcami, które nie zdążyły jeszcze zniknąć po
ostatnich wypowiedzianych słowach Harry’ego zanim przyszłam do tego
luksusowego, ogromnego i świeżo pachnącego pomieszczenia.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Sama
zdążyłam zauważyć, że cały dzień mam w oczach iskierki radości, które nie
chciały zniknąć, ani na sekundkę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pierwszy
raz w życiu użyłam błyszczyka, był brzoskwiniowy, a ja uwielbiałam brzoskwinie
dlatego samoczynnie uśmiechałam się czując w nozdrzach ich słodki, aromatyczny
zapach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Oczywiście
nie był on mój bo ja nie używałam kosmetyków i na razie nie widziałam potrzeby się
malować, ale mojej mamy, która z racji swojego wieku używała różnego rodzaju
kremów, pudrów itp. by ukryć powoli pojawiające się zmarszczki i inne niedoskonałości, których miała niewiele. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Harry jak
zwykle kazał mi się przebrać jak powiedział „ w coś mniej wyzywającego, ale
równie </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">seksownego ”. Nie uważałam, że kiedykolwiek ubrałam się seksownie (oprócz
imprezowego wieczoru, z którego moja kreacja nie wyszła bez szwanku, co ja
gadam była całkiem rozwalona, bo rozdarcie ciągnęło się, aż do żeber ), ale
skoro jemu pasował mój ubiór, to nie widziałam powodu (z wyjątkiem lekkiego
wstydu na widok oglądających się za mną chłopaków o palących spojrzeniach, na
które Hazz nie reagował entuzjastycznie )robienia remanentu w mojej garderobie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Miałam na sobie czarną, poszerzaną ( choć
biodra były wystarczająco widoczne by jeszcze zwracać na nie uwagę przez
marszczone pliski), skórzaną spódnicą z wysokim stanem, która sięgała mi od
połowy uda i zwięźle mówiąc była ZA KRÓTKA, ale brunet miał dar, który pozwalał
mu przekonać ludzi, a tym czymś był po prostu rozkaz. Zdążyłam się przekonać,
że większość ludzi z którymi ma do czynienia musi go słuchać, bo inaczej jest
niezadowolony. Zdecydowania gorzej wścieka się na nich niż na mnie gdy
nieudolnie próbowałam przekonać go, że w restauracji będę wyglądać jak panienka
lekkich obyczajów, ale co go to obchodziło. Absolutnie nic.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Do tego
założyłam blado niebieską koszulę z trzema guzikami, którą wciągnęłam w
spódniczkę. Całość dopełniały conversy tego samego, bladego odcienia błękitu co
bluzka.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Umyłam ręce
i ostatni raz spojrzałam na swoje odbicie w lustrze, do którego pierwszy raz od
kilku miesięcy szczerze się uśmiechnęłam. Jeszcze nigdy nie pomyślałam, że
jestem ładna, ale Harry zmieniał wszystko. Moją psychikę, moje nastawienie do
samej siebie, a już niedługo również mój wygląd bo przy diecie jaką stosuje on
zaraz mnie utuczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Uhh … nawet
teraz nie pozwolił mi zamówić ubóstwianej przeze mnie sałatki z kurczakiem,
tylko jakiś stek i krewetkami. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mam
nadzieję, że krew tego biednego zwierzaczka nie będzie mi pływać po talerzu,
choć i tak przewiduję, że uraczę się również kochanymi owocami morza.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wyszłam z
łazienki i skierowałam na salę przepełnioną w całości ludźmi w wieku +35, a ja
i Harry biliśmy jednymi jakby to powiedzieć „nastoletnimi duchami”, którzy przyszli z własnej woli jako para.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Korytarzem
szło kilka osób do swoich pokoi, bo w tym budynku znajdował się również
ekskluzywny hotel, ale moją uwagę przykuła pani z małym chłopczykiem na rękach.
Mały wyglądał jak aniołek, a gdy wyciągnął w moją stronę drobną rączkę na moją
twarz momentalnie wszedł szeroki uśmiech, który tak szybko jak się pojawił zniknął,
gdy kobieta ominęła mnie, sprzed moich oczu zniknął obraz cudownie błękitnych
oczu dziecka i gdy … zwróciłam wzrok na nasz stolik.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Harry,
który zaprosił mnie tu i to dzięki niemu poczułam się szczęśliwa właśnie
flirtował z prześliczną kelnerką. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Miała
obowiązkowy strój znaczy białą bluzkę z żabotem, czarną ołówkową spódnicę,
która podkreślała jej krągłości, a że jak się domyśliłam była latynoską miała
szerokie biodra i wystające pośladki i mimo oficjalnego stroju olśniewała nie
tyle figurą, która była nienaganna, ile przepiękną twarzą z dużymi ustami i
boskimi prawie czarnymi oczami. Inaczej i krócej była ideałem każdego
mężczyzny. Każdego, znaczy Harry’ego też. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Śmiali się
dość głośno, ale większość ludzi rozluźniła się przy słuchaniu cudnej muzyki
granej na pianinie, przez bardzo zdolnego nastolatka, w którego wpatrzone były
wszystkie starsze panie w eleganckich kreacjach wieczorowych.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Myślałam,
że ta kolacja dla niego znaczy tyle co dla mnie, ale się myliłam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Bardzo się
myliłam.</span></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ </div>
<div style="text-align: left;">
[ Harry ]</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jakiś
piegowaty, pryszczaty kelnerzyna przyniósł mi i Leah’i, która jeszcze nie
wróciła z łazienki nasze dania. Hhhh… na widok tego czegoś co podało mi żarcie,
aż niedobrze mi się zrobiło. Naprawdę powinni tutaj bardziej przykładać uwagę
do wyglądu ludzi, których zatrudniają, bo ludzie ze słaby żołądkiem nie znieśli
by dobrze spotkania z jego twarzą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Co to za
podróbka człowieka? – zapytałem za śmiechem Tannica’ę, która rozmawiała ze mną
przy stoliku przez momencik. Tann była jedyną dziewczyną, która mnie znała i
jej nie pierdoliłem. Ona zasługiwała na szacunek i choćby nie wiem co miało się
zdarzyć nie dam jej skrzywdzić nikomu, choć to ja na samym początku naszej
znajomości wywoływałem u niej strach i gęsią skórkę. Zresztą tak jest we
wszystkich przypadkach, chociaż jedna dziewczyna trochę szybciej oswoiła się z
myślą, że mam mnie obok siebie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Styles,
zamknij się. To jest Bill i jest cholernie miły. – powiedziała po czym
spojrzała na talerze i lekko się skrzywiła.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Coś nie
tak? – zadałem kolejne pytanie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
wydaje mi się, żeby mała chciała to jeść. – powiedziała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Bo nie
chcę. – tak. Byłem dla niej zbyt miły i chociaż musiałem zrobić jej na złość
jeśli chodzi o jedzenie. Jeszcze się przyzwyczai do mojej dobrej strony, która
objawiła się pierwszy raz od kilku lat.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chciała
sałatkę z kurczakiem. – powiedzieliśmy jednocześnie. Posłałem jej pytające
spojrzenie, chociaż wcale nie musiałem tego robić bo Tannica była straszną
gadułą, jak już coś zaczęła mogła o tym mówić godzinami. Historię, która
zdarzyła się w przeciągu dwudziesty minut opowiada przez dwie godziny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Przychodzi tu co jakiś czas z rodziną. To bardzo mili ludzie, a ona zawsze
zachowuje się wzorowo. Pierwszy raz widzę, by ktoś w tak młodym wieku miał tak
nienaganne maniery bo wiesz, jak przychodzą tu ludzie w jej wieku z rodzicami
to zachowują się jak gówniarze. – powiedziała szybko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Fakt, Leah
była wzorowa pod każdym względem dla mnie, ale to tylko na cholerne dwa
tygodnie, które jednak wcale nie dłużyły mi się tak bardzo, ale to tylko
zakład.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tak
Styles to tylko jebany zakład. – powiedziałem do siebie w myślach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Pozazdrościć takiej dziewczyny. – dodała z uśmiechem i puściła mi oczko. Zwykle
to robiła, kiedy chciała powiedzieć, że jest cholernie szczęśliwa.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie jest
moją dziewczyną. – na moje słowa uśmiech zniknął z jej twarzy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Harry ona
nie jest gotowa na twoje „seksualne związki” – zrobiła w powietrzu łapki mówiąc
dwa ostatnie słowa. – Nie baw się nią to dobra dziewczyna. Grzeczna, ułożona i
przede wszystkim za młoda. – dodała i odeszła od stołu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Taa… za
grzeczna. Tylko wczoraj prawi uprawiałem z nią seks i tylko wczoraj prawi
zrobiła mi loda, bo gdybym jej powiedział, żeby to zrobiła to nie dałaby się
prosić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Spojrzałem
w stronę, w którą się udała jakieś cztery minuty temu i zobaczyłem ją.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wyglądała
jak laleczka. Nie żebym gustował w pustych plastikowych Barbie i nie o taką
nawet laleczkę mi chodziło. Ona była żywa, mądra, piękna i … niewinna. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Tann miała
racje nie była teraz gotowa na to co zamierzałem robić z nią w łóżku, ale za
jakiś tydzień będzie już wiła się z rozkoszy i krzyczała moje imię, które tak
lubiłem słyszeć gdy wychodziło w jej ust.<span style="mso-spacerun: yes;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zwróciłem
uwagę na jej śliczną buzię, którą nadal przyozdabiały rumieńce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mimo
wszystko w oczach stały jej łzy, które pod żadnym pozorem nie miały opuścić
kanalików pod jej powiekami, a promienny uśmiech, który towarzyszył nam przez
cały dzisiejszy dzień zastąpiony został grymasem bólu i rozczarowania, z którym
i tak wyglądała jak bogini. Drobne palce nerwowo zacisnęła i utworzyła malutką
pięść by przestały się trząść.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie wiem co
sobie do kurwy pomyślała, ale trzeba to wyjaśnić. Jak najszybciej.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podniosłem
dupę z wygodnego, skórzanego krzesła i poszedłem w jej stronę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Spojrzała
na mnie po raz ostatni, zamknęła oczy i przełknęła łzy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Co ja
zrobiłem? I chuj. Niech mi ktoś wyjaśni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Poszła do
wyjścia. Pierdole. Zaczynały mnie już wkurwiać te jej humorki, ale poszedłem za
nią bo co miałem zrobić. Była super łatwym celem, a ja chciałem się już
porządnie przeruchać z jakąś dziwką. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">O tak. To
było mi potrzebne, ale dwa tygodnie. Kurwa!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Złapałem ją
za ramię i obróciłem w swoją stronę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
dotykaj mnie. – powiedziała stanowczo. WOW! Jeszcze kilka dni temu ledwo coś
tam do mnie szepnęła, a dzisiaj tak. Nie podoba mi się to.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
rozkazuj mi suko. – odpowiedziałem. Przestawałem już panować nad emocjami,
które zbyt długo trzymałem na wodzy mimo, że wczoraj poszedłem na trening i
trochę poboksowałem to dawno nie rozwaliłem niczyjej mordy, a najbliższa walka
miała odbyć się za dziesięć dni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Słucham?
– miała niedowierzanie w oczach. – Albo nic nie mów. Zostaw mnie. – wyszarpnęła
się i poszła przed siebie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Zatrzymaj
się! – krzyknąłem, bo ja w przeciwieństwie do niej nie mogłem wyjść nie płacąc
rachunku, za jedzenie, którego nie tknąłem, ale chuj z tym bo apetyt i tak
poszedł się jebać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Pieprz
się Styles. – zawołała i pokazała mi fuck’a jednak nie odwracając się twarzą w
moją stronę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Uśmiechnąłem
się mimo chorej sytuacji. Ona prawie zabluźniła i pokazała mi nieładny ( dla
niej, bo ja pokazywałem go co najmniej dziesięć razy w ciągu dnia ) gest.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Robisz
się niegrzeczna kochanie. – krzyknąłem jeszcze gdy przystanęła na chwilę i
założyła płaszcz, który zgarnęła z wieszaczka przy wyjściu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Kochanie?
Przed chwilą byłam suką idioto. – odwróciła się. Po jej twarzy płynęły
pojedyncze, słone łzy, które skrzyły w świetle lamp i księżycowego rogalika.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Co? Czy
nazwała mnie idiotą? Zrobiła się zadziorna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Gdy straciłem
ją z pola widzenia poszedłem do Tann zapłacić cholerny rachunek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Co jej
zrobiłeś? – zapytała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nic.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To co jej
powiedziałeś? – kolejne pytanie. Czy ona kiedykolwiek przestanie mnie wypytywać
o wszystko. O absolutnie wszystko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tannica
nie mam czasu na wywiad. – westchnąłem i pomyślałem jak ona do domu bo to
całkiem duży kawał drogi jakby iść z buta.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Harry.
Nie zrób jej krzywdy. – powiedziała. Tylko ona wiedziała, że czasem biłem swoje
„seksualne partnerki”, ale to były kary. Kary za to, że były nieposłuszne.
Dostawały tak samo jak ja, gdy wykorzystywano mnie seksualnie<a href="http://www.blogger.com/blogger.g?blogID=96881828441710580#_ftn1" name="_ftnref1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 11pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-language: AR-SA; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: PL;">[1]</span></span></span></span></a>
tak samo jak ja je wykorzystuje teraz. Cóż, to za pierdolona ironia. Obiecałem
sobie, że nigdy taki nie będę, ale złamałem obietnicę, którą dałem sobie i moje
życie jest jednym wielkim, cholernym śmieciem. Nic nie wartym. Nie to ja jestem
nic nie warty.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie jestem
w stanie już poradzić sobie z tym, że jestem potworem. Nie chodzi w tym
wszystkim o seks, ale o to, żeby one mogły poczuć ten sam ból, kiedy niemalże
je gwałciłem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Teraz jednak
miałem cholerną ochotę przespać się z Leah’ią, którą zdecydowanie bardziej wolę
w formie Bad Girl.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">[ Leah ]</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Szłam dość
szybko zaciemnioną ulicą oświetloną jedynie przez lampy, które ustawione były w
małej odległości od siebie więc nie czułam, aż takiej niepewności, choć i tak
bardzo bałam się ciemności gdy nie byłam w domu bezpiecznie otulona kołderką. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Co
najważniejsze nie wiedziałam jak mam się do tego domu dostać. Przychodziłam do
tej restauracji z rodziną dość często, ale nigdy nie patrzyłam przez okno gdy
jechaliśmy tutaj lub wracaliśmy do domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Taa … to
możliwe nie wyglądać przez szybę samochodu, gdy w środku panuje świetna,
rodzinna atmosfera. Czasem nawet nie chcę mi się wychodzić z niego i marzę,
żeby podróż była dłuższa bo gdy tylko opuścimy wnętrze pojazdu, każdy wraca do
swoich zajęć, a dla mnie nie ma czasu. To tak jakby odbębnili swoje dwie
godziny ze mną, ale nie mam im tego za złe. Są pracoholikami i tyle, choć ich
zawód polega na pomaganiu innym, dlatego starają się być dostępny 24/h by tylko
zobaczyć uśmiech na ich twarzach.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Droga, po
której szłam była rozwidlona, a ja już byłam wystarczająco skołowana gdy
zobaczyłam jeden zakręt w lewo. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Uhh …
idiotko czemu nigdy na siebie nie uważasz. – powiedziałam do siebie na głos co
zaowocowało nadmiernym, bardzo hałaśliwym szczekaniem prześlicznego bernardyna,
który dobiegł do bramy okalającej dom jednorodzinny jego właścicieli obok,
której właśnie przechodziłam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Odtworzyłam
w głowie to co wydarzyło się zanim wyszłam samotnie w drodze do domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie mógł
nazwać mnie suką. Nie mogę sobie wyobrazić co by stało się gdyby zabrał mnie do
domu. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Czy by mnie
zmieszał z błotem tak jak wcześniej, czy może by mnie pobił? Myślałam, że go
poznałam, ale znów mój błąd. Jestem naiwną gówniarą, która podświadomie liczyła
na wielkie Love Story.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Żeby
chłopak marzeń zakocham się we mnie i nigdy nie dał mi odejść, żeby był moim
księciem z bajki, moim aniołem, którego przypominał. Krócej mówiąc myślałam, że
jest cholernie bliski ideału.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Marzenia
Leah Tallberg – nie do spełnienia, ale w sumie mogłam się już przygotować na
kolejny cios od życia, które bym razem wymierzył w moje serce. Nie żebym
kochała Harry’ego, ale jednak stał się dla mnie bliski jak Zoey, która znała
mnie od lat i mimo, że on nie wiedział o mnie rzeczy takich jak moja przyjaciółka,
wiedział te które sprawiały mi ból, który powróci z powrotem gdy tylko skończą
się ferie zimowe w moim High School. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Z nim
przechodzę same pierwsze razy – pierwszy pocałunek, pierwszy dotyk, pierwsze
odkrycie przed kimś śladów rozpaczy i wołania o pomoc, pierwszy orgazm i
pierwsze bluźnierstwa.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Uhh… ten
chłopak naprawdę sprowadza mnie na złą drogę, ale do teraz nie mogłam tego
uniknąć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Do teraz.
Bo wreszcie się od niego uwolniłam, ale mimo to nadal byłam zazdrosna o
dziewczynę, z którą flirtował.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Z lekkim
uśmiechem ruszyłam przez pozostałą część drogi bo rozmyślając znalazłam
właściwe zakręty i teraz byłam już całkiem blisko domu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nagle na
mojej głowie znalazł się worek, który zasłonił mi widok na wszystko. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Później
poczułam czyjeś dłonie obejmujące mnie w talii.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Później
silne uderzenie w policzek,</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">A później
była już tylko ciemność i strach, który pomieszany był ze złością … na Harry’ego.</span></div>
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span>
<br />
<div>
<br />
<hr align="left" size="1" width="33%" />
<div id="ftn1">
<div class="MsoFootnoteText">
<a href="http://www.blogger.com/blogger.g?blogID=96881828441710580#_ftnref1" name="_ftn1" style="mso-footnote-id: ftn1;" title=""><span class="MsoFootnoteReference"><span style="mso-special-character: footnote;"><span class="MsoFootnoteReference"><span style="font-family: "Calibri","sans-serif"; font-size: 10pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: PL; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: "Times New Roman"; mso-fareast-language: PL; mso-fareast-theme-font: minor-fareast; mso-hansi-theme-font: minor-latin;">[1]</span></span></span></span></a>
O tym dowiecie się później znacznie więcej.</div>
<div class="MsoFootnoteText">
Kiedy, gdzie i przede wszystkim kto go wykorzystywał … </div>
<div class="MsoFootnoteText">
<br /></div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - </div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
mówiłam, że będzie się zmieniał ;p</div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
teraz będzie już taki częściej . </div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
zła strona ( jedyna ) już niedługo w całości ujrzy światło dzienne </div>
<div class="MsoFootnoteText" style="text-align: center;">
<3</div>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-79745145857239348852013-08-12T01:34:00.000+02:002014-03-23T19:54:30.467+01:0011. część druga / - Czy masz jakieś plany na wieczór?<div style="text-align: center;">
dla mojej kochanej Gonna Die ♥</div>
<div style="text-align: center;">
szybko wracaj do zdrowia :)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
____________________________________________________________</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCagcI0Dh-feZXS8rDCynD_88sgKnjUSFX2EixWDNA_wawvqnLb5fnmGHFa7lH_-5l2uXge5aEmqELgOERA4PP4rjAmKhKF7iFaL53QLzoCncCdQhWSvH9TbcNh2oi3cplTXCwuTktdLoN/s1600/www-fakeiphonesms-de586811376260689586811376260689.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><br /></a>- Gdzie jedziemy? - zapytałam po raz kolejny, ale Hazz tylko się uśmiechał patrząc na krętą drogę za szybą samochodu.<br />
- Na śniadanie. - odpowiedział po raz pierwszy. - Już jesteśmy. - dodał i podjechał do okienka, przy którym zamówił jedzenie z McDonalda. <br />
- I pomyśleć, że nie zostaliśmy w domu na omleta z warzywami. - westchnęłam teatralnie na co Harry zaśmiał się cicho pod nosem. to strasznie dziwne, ale czułam się przy nim tak swobodnie. Było mi z nim tak dobrze. Nie byłam już tak nieśmiała jak przed kilkoma dniami. - Zmieniasz mnie. - powiedziałam kiedy przejeżdżaliśmy do kolejnego okienka, gdzie mieliśmy odebrać nie zdrową żywność, której nie byłam wierną fanką.<br />
- Ty mnie zmieniasz. - przybliżył się i oparł swoje czoło o moje, między naszą skórą znajdowało się kilka jego niesfornych loków - Na lepsze. - dodał i pocałował mnie w nos.<br />
- Czy ty kiedyś byłeś zły? - uśmiechnęłam się i cmoknęłam jego malinowe, wilgotne usta.<br />
- Nadal jestem kochanie. - oznajmił i nie wiem dlaczego ,ale zrobiło mi się przykro. <br />
Nie był zły. Był trochę ... inny. Nie, to złe słowo. Był wyjątkowy. I straszna ze mnie szczęściara, że przynajmniej teraz mogę mieć go przy swoim boku. <br />
Włożył do wnętrza samochodu dwa papierowe kubeczki z kawą, torbę z "jedzeniem".<br />
- To nasze śniadanie? - zapytałam otwierając reklamówkę z logo tej "restauracji", w której znajdowały się cztery cheeseburger'y, dwa pojemniczki z frytkami i hermetycznie zamknięty ketchup. - To nie jest śniadanie, to nawet jedzeniem nie powinno się nazywać. - odpowiedziałam sama sobie.<br />
- Jak to, nie lubisz takich rzeczy mój grubasku? - zapytał ze śmiechem odpakowywując pierwszą bułkę.<br />
Naprawdę jestem gruba? Nie żebym przejmowała się wyglądem, ale chciałam być dla niego atrakcyjna. Chciałam, żeby we mnie widział nie dziecko, którym się czułam lecz kobietę, która może mu dać wszystko.<br />
Spojrzałam na swój brzuch, ukryty pod zwiewnym materiałem błękitnej sukienki, którą kazał mi założyć Harry. Mimo, wszystko widziałam swoje żebra i biodra, które w ostatnim czasie nabrały nieco zbyt kobiecego kształtu, z którego naprawdę nie byłam zachwycona, ale no cóż każda dziewczynka w końcu dojrzeje. <br />
Złapałam się za brzuch, ale nie poczułam żadnych zbędnych zapasów tłuszczu, lecz tylko troszczę twardszą tkankę, która zwana jest mięśniami.<br />
- Hej, hej ja żartowałem aniele. - powiedział i zabrał moje ręce z brzucha zastępując je swoimi <br />
- W sumie nie obraziłbym się gdybyś nabrała troszkę ciałka. Miałbym więcej do przytulania. - pocałował mój policzek.<br />
- Zjemy gdy pojedziemy na miejsce, dobrze? - zapytał Harry.<br />
Jej... nie zasłużyłam na niego. Jest taki dobry i słodki. Naprawdę nie mam pojęcia co widzi w mojej osobie, bo nie umawiałby się w jakąś brzydulą.<br />
- Gdzie? <br />
- Zobaczysz. - nie mogłam powstrzymać chichotu, gdy lokami smyrał mój policzek.<br />
<br />
^^^<br />
<br />
- Długo jeszcze? Może to i nie jest jedzenia, ale akurat teraz mój brzuszek nie miałby nic przeciwko fryteczkom. - powiedziałam. <br />
Związał mi oczy więc nie miałam nawet możliwości zobaczyć czy nie wywozi mnie do lasu i czy nie zamierza mnie tam pozostawić. Tak. Strach każdego dziecka, który u mnie nigdy nie przeminął. - Pamiętaj boję się lasu. - dodałam.<br />
- Dlaczego miał bym cię wywozić do lasu mała? - zapytał po czym zatrzymał się i wyłączył silnik.<br />
- Zaczekaj minutkę. - powiedział i opuścił samochód wpuszczając do środka znów zadziwiająco ciepłe powietrze. <br />
Słyszałam jak otwiera bagażnik i wyciąga z niego rzeczy, ale tylko przez chwilkę bo od razu zagłuszył to mój burczący brzuch.<br />
Otworzył drzwi z mojej strony i wyciągnął mnie z samochodu, lecz nie postawił mnie na ziemi. Trzymał mnie swoimi umięśnionymi ramionami, po których przejechałam dłońmi.<br />
- Leah kochanie . ? - powiedział pytającym tonem.<br />
- Tak? <br />
- Robię to pierwszy raz w życiu więc proszę cię nie śmiej się czy coś tam. - powiedział, w tonie jego głosu wyczułam zdenerwowanie.<br />
- Obiecuję, nie będę się śmiała, czy coś tam. - odparłam tak pewnie jak czułam się bezpieczna w jego objęciach.<br />
Poszedł przed siebie i po chwili posadził mnie na czymś niewiarygodnie miękkim, po czym sam usiadł i przyciągnął mnie bliżej do siebie. <br />
- Jesteś zdenerwowany? - zapytałam i oparłam się plecami o jego tors. <br />
- Troszeczkę. - odparł i jednym ruchem rozwiązał wstążkę, którą zakrył mi oczy.<br />
Otworzyłam oczy bo mimo miękkiego materiału bałam się, że zniszczę niespodziankę którą dla mnie przygotował.<br />
Znajdowaliśmy się na masce jego samochodu, na której rozłożony był gruby, puszysty koc. Przed nami malował się widok na błyszczące od słońca fale błękitnej wody.<br />
Byliśmy wysoko nad nią. Na jednym z klifów, skąd doskonały widok mieliśmy na inną półkę skalną o którą obijały się małe i lekkie lub duże i silne fale, które niosły za sobą aromat soli i świeżości.<br />
Woda zlewała się z równie jasnym, bezchmurnym niebem. <br />
Po prawej stronie znajdowały się małe, letniskowe domki zbudowanie z drewnianych pali, które stały na opustoszałej plaży ogrodzone małymi również drewnianymi płotkami.<br />
Po lewej stronie był owy klif, który oznaczony był znakiem niebezpieczeństwa. Nie można było tak iść choć tak bardzo chciałam, ale jednak moje życie właśnie teraz stało się piękniejsze.<br />
- Powiesz coś? - zapytał zmieszany Hazz.<br />
Odwróciłam się w jego stronę, nie patrzył na mnie tak jak zwykle. Patrzył na mnie z niemą prośbą, choć właśnie teraz byłam gotowa dać mu wszystko co tylko by chciał.<br />
- Harry proszę spójrz na mnie. - powiedziałam. <br />
Uniósł głowę i popatrzył w moje oczy.<br />
- Jest idealnie. - powiedziałam. - Nie ma innego wytłumaczenia. Jesteś aniołem. - zatoczyłam nad jego głową okrąg na co zaśmiał się i złożył na moich ustach słodziutki pocałunek. <br />
- Zauważyłam, że często się całujemy, Styles. - zaśmiałam się w tym samym czasie co on - A teraz dawaj mi jedzenie. <br />
Podał mi torbę, z której wyjęłam bułkę, która w sumie nie była zła, gdyby nie ten nadmiar tłuszczu, ale skoro nie przeszkadzałoby mu gdybym odrobinę przytyła nie miałam problemu.<br />
- Babcia będzie zła. - powiedziałam wciągając kolejno frytki z ketchupem.<br />
- Babcia nie musi wiedzieć kochanie. - zaśmiał się i odgryzł kawałek smażonego w głębokim tłuszczu ziemniaka, który wystawał z moich ust. <br />
- Sprzed nosa zabierasz mi śniadanie. - zaśmiał się<br />
- Powiedziałaś przecież, że to nie jest śniadanie, że to nawet jedzeniem nie może się nazywać, więc Pani Władzo nic nie zrobiłem, ale jeśli pani chcę może mi pani strzelić klapsa. <br />
- Jesteś nienormalny. - powiedziałam i pod wpływem chwili znalazłam się nad nim siedząc okrakiem na wysokości jego pasa. <br />
Dla zabawy uderzałam w jego barki i klatkę, kiedy moja czynność nie została przerwana, przez jego dłonie, które zacisnął na moich nadgarstkach i sprawił, że już całkiem leżałam na jego ciele, a nasze twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów.<br />
- Taka opcja też mi się podoba - powiedział i cmoknął mnie w nos - ale zdecydowanie wolę dominować. - znalazłam się pod nim, ale nie bałam się bo on obiecał, że mnie nie skrzywdzi, a ja już zdążyłam mu zaufać.<br />
- Jesteś chorym człowiekiem. Co ja z tobą robię? - śmiałam się tak głośno, że kilka osób z plaży patrzyło w naszą stronę, gdy usłyszeli odbijający się od skał dźwięk. - Rączki przy sobie Curly. - powiedziałam kiedy łaskotał mnie po brzuchu. Mówiłam, żeby tego nie robił, ale on jak zwykle nie słuchał.<br />
- Ty wczoraj nie trzymałaś rączek przy sobie moja panno. - ohhh... chyba bardziej już nie mógł mnie zawstydzić.<br />
- Przestań i złaź. - moja sukienka podwinęła się od lekkiego podmuchu wiatru, który towarzyszył Harry'emu, gdy schodził ... ze mnie.<br />
- Już mówiłem, że kocham cię zawstydzać? - zapytał. <br />
- Kiedyś wspomniałeś. - znaczy chciałam powiedzieć "mówisz mi to codziennie". <br />
Z jeansowej kurtki, którą miałam na sobie wyjęłam telefon, który zawibrował w kieszeni.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCagcI0Dh-feZXS8rDCynD_88sgKnjUSFX2EixWDNA_wawvqnLb5fnmGHFa7lH_-5l2uXge5aEmqELgOERA4PP4rjAmKhKF7iFaL53QLzoCncCdQhWSvH9TbcNh2oi3cplTXCwuTktdLoN/s1600/www-fakeiphonesms-de586811376260689586811376260689.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCagcI0Dh-feZXS8rDCynD_88sgKnjUSFX2EixWDNA_wawvqnLb5fnmGHFa7lH_-5l2uXge5aEmqELgOERA4PP4rjAmKhKF7iFaL53QLzoCncCdQhWSvH9TbcNh2oi3cplTXCwuTktdLoN/s400/www-fakeiphonesms-de586811376260689586811376260689.png" height="400" width="266" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh20TWwPxU3CKI6CoakLP4j2j2mrK_8q5YwK3aBy_RIwJKJVnx5z6IXbstBuFsObHwK2VMgixxAQq_VoUoUo1gpxf6MLWgiPgLFBJ1TZpZzkKtZqVbri2WzR5Ed5tG6bhSGc0gp-7iA7WHr/s1600/www-fakeiphonesms-de894031376260934894031376260934.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj28tuzR-8tMsoSpEidFJjggnib5RB7BLZJKiAl8VddyjtVnSZYrNXz_ej7AbPzXDXkP0AZS-nM7OfA6YVQvqfi72I1KUMOnGVJkt1S9JEUJCdiaw8utmLedHxtbAA31pIlmcj3zb4JH3V/s1600/www-fakeiphonesms-de894031376260934894031376260934.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a>
<br />
<br />
- Czy masz jakieś plany na wieczór? - zapytał Harry, ale nie zdążyłam nawet otworzyć ust by odpowiedzieć bo zrobił to sam - Nie? Cudownie. Idziemy na imprezę.<br />
Nie dałby mi odmówić, więc szybko wklepałam odpowiedź do Zo.</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh20TWwPxU3CKI6CoakLP4j2j2mrK_8q5YwK3aBy_RIwJKJVnx5z6IXbstBuFsObHwK2VMgixxAQq_VoUoUo1gpxf6MLWgiPgLFBJ1TZpZzkKtZqVbri2WzR5Ed5tG6bhSGc0gp-7iA7WHr/s400/www-fakeiphonesms-de894031376260934894031376260934.png" height="400" width="266" /><br />
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiof1YTBMfA1Ty1NOkwRDGy8Uba76Z0Kk-O2t15WULL4fjXRseGVpRv5uMWqFKl3dBWZGfFwN8fPqBJxDvxpc2fAEwrcEvS4oAW9wKaUMiWHPDs6yYnpKFyS4W0wS6oRK4V40tusWo_0Qf2/s1600/www-fakeiphonesms-de252831376261055252831376261055.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiof1YTBMfA1Ty1NOkwRDGy8Uba76Z0Kk-O2t15WULL4fjXRseGVpRv5uMWqFKl3dBWZGfFwN8fPqBJxDvxpc2fAEwrcEvS4oAW9wKaUMiWHPDs6yYnpKFyS4W0wS6oRK4V40tusWo_0Qf2/s400/www-fakeiphonesms-de252831376261055252831376261055.png" height="400" width="266" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
- Wariatka. - zaśmiałam się do siebie co nie uszło uwadze Harry'ego, który nieprzerwanie mi się przypatrywał.<br />
- Z czego się śmiejesz? Czy ON jest zabawny? - podkreślił słowo "on" przy swojej wypowiedzi.<br />
Był o mnie zazdrosny, a to znaczy, że nie jestem mu obojętna.<br />
- Piszę z Zoey. Pewnie zdążyłeś już zauważyć ilu mam wielbicieli, którzy próbują się do mnie odezwać, ale znajdę dla ciebie jeszcze dzisiaj troszkę czasu. - zeszłam z maski samochodu za co mój tyłek był mi ogromnie wdzięczny i złożyłam koc, który z czasem zaczął przypominać ogromną puchatą kulę.<br />
- Otworzysz bagażnik? - zapytałam.<br />
Podszedł bez słowa i wyjął z moich rąk nakrycie. <br />
- Coś nie tak? - jak z takiego przemiłego popołudnia on znów musiał wprowadzić tą nieprzyjemną atmosferę.<br />
- Wszystko Ok. - uśmiechnął się zamykając drzwi. - Walczę z pokusą by cię przelecieć tu i teraz, ale dam radę. Daję radę od kilku dni. - puścił mi oczko i otworzył drzwiczki od mojej strony. - Mademoiselle. - powiedział i wskazał ręką wnętrze samochodu.<br />
Przy nim czułam się coraz piękniejsza, a nie chciałam, żeby to się skończyło.<br />
Byłam pewna, że chcę to powiedzieć, ale jak on na to zareaguje? <br />
- Harry... - zaczerpnęłam powietrza i podeszłam bliżej zachowując spory dystans między nami - Nie pozwolę, żebyś odszedł. - nie odezwał się, ale w głębi serca wiedziałam, że on nie pozwoli odejść mi, a może taką miałam nadzieję.<br />
<br />
<br /></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-80099319080560719452013-08-09T14:47:00.002+02:002014-03-23T19:53:37.107+01:0011 część pierwsza / – Chciałabym żebyś był.<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Uwaga, Uwaga Człowieki !</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Harry zrobił się " inny ", ale spokojnie przewiduje, że za chwilę</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">przestanie udawać i wróci do swojej natury skurwiela :)</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Miłego czytania </span><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Po wzięciu
szybkiego, gorącego prysznica, który naładował moje siły na tyle bym podeszła
do łóżka i wygodnie się na nim położyła, Harry zajął łazienkę wcześniej
znów mocno mnie całującą.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Słyszałam
lejącą się strumieniami wodę, która uderzała o podłogę powodując, że poczułam
się w pełni odprężona, mimo że przed chwilą działy się tu rzeczy o których
nawet nie powinnam myśleć, robić już tym bardziej. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To nie
powinno było się wydarzyć. – powiedziałam do siebie pod nosem po czym nie wiem,
kiedy usnęłam śniąc o szmaragdowych oczach tego ślicznego chłopaka, przy którym
mimo wszystko poczułam się bezpiecznie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Gorąca woda
po raz kolejny tego dnia oblała moje ciało i spływała po nim na koniec
uderzając o jasno różowe kafelki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Czy to
możliwe, żebym nie czuł do niej tak wielkiej niechęci jak do wszystkich innych
dziewczyn?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Niechęci?
Przecież, śpię z pierwszą lepszą, a tu mówię o niechęci. Dla mnie to tylko
szmaty, które przychodzą, żeby mnie zaspokoić i wychodzą, a ona. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Leah jest
inna. Taka bezbronna, delikatna i niedoświadczona.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Jest
pierwszą dziewczyną, której pozwoliłem się dotykać, żadna inna tego nie robiła,
a jeśli próbowała mocno obrywała.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Taa… dobrze
rozumiecie biłem je. Wręcz poniewierałem. Niekiedy wychodziły z mojego domu z
siniakami na całym ciele, a czasem nawet z rozciętymi wargami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Znów wróćmy
do tego dlaczego nie zrobiłem tego z nią. W sumie to nawet sam nie wiem. Nie
zniósł bym myśli, że przez mnie znów będzie się cięła. Nie chcę jej skrzywdzić
... na zawsze. Chcę tylko wygrać ten pierdolony zakład dla którego tu jestem, który
nie jest tak bardzo wyczerpujący jak się spodziewałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wyszedłem z
pod prysznica i wytarłem się miękkim czarnym ręcznikiem, który mi naszykowała.
Założyłem świeże bokserki, które wziąłem do plecaka. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Ta
zaplanowałem, że będę tu spać, choć nigdy wcześnie tak po prostu nie spałem z
dziewczyną, ale zaczynało mi się to podobać.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">A
konkretnie podobało mi się jak cholera, kiedy to małe, kruche ciałko przytula
się do mnie i nawet przez sen mruczy mówiąc moje imię.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Otworzyłem
drzwi i wraz z parą wyszedłem z pomieszczenia do przytulnego pokoju.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Zrobiło się
już zimno od nocnego, zimowego powietrza jakie wlatywało przez uchylone okno.
Leah mimo, że zakryta była kołdrą po samą szyję drżała więc, żeby się nie przeziębiła
zamknąłem okno.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pod nim
stało biurko, na którym leżał biały laptop, pudełeczko z przyborami
piśmienniczymi takimi jak pióra, kolorowa papeteria i tego rodzaju gówna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Otworzyłem
szufladkę, w której znajdowały się dziesiątki różnokolorowych karteczek, które
w całość zapisane były czymś co przypominało wiersze, haiku, motta i cytaty.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wziąłem ten
z samej góry, ten na którym widniała data naszego pierwszego spotkania i ten,
który był … o mnie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Tak mi się
przynajmniej wydawało. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirZ88xCrfFIfv3io-y_RxNypHPNcZYnr_DpcTNtvWtUrYgas9lVmULOE9VpQqtvedeibkNuZlFEBcphfShIz_v3JIQ8L3xH8aESr4pfZNeHhjUrcAH8p-DTgyq3Ly6evqZKJHXYOpUFXwC/s1600/TEKST.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirZ88xCrfFIfv3io-y_RxNypHPNcZYnr_DpcTNtvWtUrYgas9lVmULOE9VpQqtvedeibkNuZlFEBcphfShIz_v3JIQ8L3xH8aESr4pfZNeHhjUrcAH8p-DTgyq3Ly6evqZKJHXYOpUFXwC/s400/TEKST.jpg" height="265" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Uśmiechnąłem
się do siebie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Czyżby
faktycznie się bała?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mnie? Skąd
jej to przyszło w ogóle do głowy? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mimo
wszystko postanowiłem zatrzymać tą kartkę, która była co najmniej słodka.
Pisała o mnie co znaczy, że nie jestem jej obojętny.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Harry? –
powiedziała i uniosła głowę z poduszki, a twarz chwilowo zakryła jej kaskada
ciemnych włosów. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Tak. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie grzeb
mi w rzeczach. – westchnęła i z powrotem jej głowa opadła na fioletowy materiał
satynowej poduszki.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Śpij. –
zaśmiałem się pod nosem. Ach… ta kobieca intuicja.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ty też
się połóż. Nie jesteś zmęczony? – zapytała podnosząc się do siedzącej pozycji
na miękkim materacu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podszedłem
do łóżka, skanowany przez Leah’ie jej czekoladowymi, błyszczącymi oczami, które
nie wyrażały nic oprócz zmęczenia, co było bardzo dziwne bo napewno czuła coś poza tym, a z jej oczu można było czytać jak z otwartej księgi.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Czemu tak
mi się przyglądasz? – zapytałem siadając na brzegu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jesteś
taki piękny, ale wiem, że już niedługo mnie zostawisz nie będę mogła na ciebie
potrzeć, więc muszę zapamiętać każdy szczegół. – powiedziała. Była tak zmęczona, że prawdopodobnie jutro nie będzie
wiedziała co mówiła. Powieki same zamykały się jej na znacznie dłużej niż
zwykłe mrugnięcie. – Czy jestem po prostu kolejnym numerem? – zapytała. Może i
była wyczerpana, ale w tym momencie wiedziałem, że była całkowicie świadoma
swoich słów.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
jesteś. – odpowiedziałem. – Nie jesteś kolejna. – powtórzyłem i nawet sam
chciałem w to wierzyć widząc ten przepiękny uśmiech, który zagościł na jej
buzi i rozświetlił cały pokój.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To kim
jestem? – zapytała ponownie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Czy to noc
trudnych pytań? </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Aniołem.
Moim aniołem. – odpowiedziałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie jednak
się myliłem. To będą najgorsze dwa tygodnie w moim życiu, i już czuję jak ona
mnie zmienia, ale tylko emocjonalnie bo psychicznie nadal pozostanę tym samym
skurwielem co zawsze.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie wiem
dlaczego, ale zacząłem się bać. Bać o to, że mogę ją skrzywdzić tak jak każdą
poprzednią.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Chyba nie
jesteś taki straszny jak podejrzewałam. – odpowiedziała, a po jej policzku
spłynęła jedna, słona łza.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie.
Jestem o wiele gorszy. – powiedziałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Raczej
nie wierzę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- To uwierz
aniele. – wstała i usadowiła się na moich kolanach. Miała taką miękką i
delikatną skórę, a do tego pachniała słodko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Patrzyła mi
prosto w oczy, dobrze bo lubię mieć kontakt wzrokowy, ale ona zapewne nie celowo
onieśmielała spojrzeniem swoich sarnich oczu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Przy
tobie czuje się bezpieczna. – szepnęła i wtuliła się w moją szyję.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie byłem
przyzwyczajony do tego rodzaju czułości. W ogóle nie byłem przyzwyczajony do
czułości.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Bo jesteś.
– powiedziałem i pocałowałem ją w czoło, ale tak naprawdę to ja przy niej
czułem się bezpiecznie, jakby swoim małym ciałkiem mogła mnie ochronić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Przy niej mogę zapomnieć. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Chciałem jej powiedzieć, chciałem, żeby ktoś zmierzył się razem ze mną z moimi problemami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Chciałem, żeby wiedziała dlaczego taki jestem i żeby mi pomogła, ale za bardzo się bałem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Bałem się, że gdy się dowie zostawi mnie. Samego. Odtrąconego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^^^</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">^</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Obudziłam
się, ale leżałam z zamkniętymi oczami przez jakiś czas bo moje leniwe powieki
nie chciały się otworzyć. Choć może to ja chciałam, żeby pozostały jak
najdłużej w zamknięciu by nie wiedzieć cudownej, uśmiechniętej twarzy bruneta.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Czułam jego
wzrok na sobie i nie mogłam dłużej pozostawić oczu w zamknięciu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Otworzyłam
je i nade mną zobaczyłam uśmiechniętego - jak zwykle - Harry’ego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Witaj
aniele. – powiedział i złożył króciutki pocałunek na moich ustach. – Co dzisiaj
robimy? – zapytał i pogładził mój policzek długim, ciepłym palcem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dzień
dobry. Nie za dużo czasu spędzamy razem? – zapytałam na co uśmiechnął się znów
uwydatniając boskie dołeczki. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Gdybym
spędził z tobą całe wielki to i tak byłoby to za krótko. – powiedział.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">O nie
Harry. Ja nie jestem taką kretynką jak myślisz. Wstałam z łóżka nie zważając na
to, że spodenki ledwo zakrywają mój tyłek, a bluzka jest tak krótka, że
prawie cały brzuch mam na wierzchu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>- Coś nie tak? – zapytał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie pytaj
czy coś nie tak bo dobrze o tym wiesz. – odwróciłam się w jego stronę. Musiałam
patrzeć w jego oczy bo tylko nimi wyrażał emocje, kiedy chciał ukryć je w
każdym innym miejscu.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Tym razem
było zatroskanie i zdziwienie.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie
rozumiem. – powiedział.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Oboje
wiemy, że prędzej czy później mnie zostawisz i to co wydarzyło się wczoraj nie
powinno było się wydarzyć. – zebrałam myśli. Co miałam mu powiedzieć „ Hej
Harry znamy się od kilku dni, a ty już namieszałeś mi w głowie i boje się, że
mnie zostawisz chociaż wcale tego nie chcę” bo nie sądzę, żeby dało to coś
innego prócz tego, że by mnie wyśmiał i byłabym pośmiewiskiem wszystkich jego
kolegów. – Nie chcę znowu cierpieć. Boję się odtrącenia. – powiedziałam w końcu
bo oczekiwał na ciąg dalszy i spuściłam głowę, dzięki czemu moją twarz oblała
kaskada włosów, które oplotły ją z każdej strony.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Ja też. –
usłyszałam ciche słowa. On nie mógł się tego bać może mieć każdą, a akurat boi
się tego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nic nie
rozumiesz. – westchnęłam. – Chciałabym żebyś był. Chciałabym, żebyś został ze
mną.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Chciałabym, żeby inne dziewczyny
patrzyły z zazdrością. Chciałabym, żebyś … był mój, ale to niemożliwe bo nie
szukasz dziewczyny niedoświadczonej z ciężką przeszłością i z zamiłowanie do
sięgania po żyletkę, ale szukasz pięknej, seksownej kobiety, którą ja nie
jestem i nigdy nie będę. – łzy wylały się z moich oczu i było za późno, żeby zrobić cokolwiek z
ich potokiem lejącym się po moich policzkach. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">-
Zasługujesz na to, żeby być szczęśliwy Harry. – szepnęłam. - Ja jestem dzieckiem i nie mogę ci dać wiele.</span><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mimo mojej
rosnącej niepewności podniosłam głowę i spojrzałam na bruneta, który wyglądał
na zagubionego. Patrzył w ścianę, a jego oczy były błyszczące, ale zwykle takie
były więc nie sądzę by zbierało mu się na płacz. Spojrzał na mnie i uśmiechnął
się łobuzersko.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Szukałem
właśnie ciebie, księżniczko. – powiedział – Choć do mnie. – zrobiłam to co
kazał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Usiadłam na
skraju łóżka i wpatrywałam się w swoje palce.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie byłam
pewna co wydarzy się za chwilę.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Dla mnie jesteś najseksowniejszą osobą jaką widziałem w życiu i dajesz mi bardzo wiele. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Muszę ci powiedzieć, że mam cholerną ochotę, żeby właśnie teraz zacząć cię pieprzyć skarbie, ale rozumiem, że nie jesteś gotowa, a chciałbym żeby twój ... nasz pierwszy raz razem był wyjątkowy</span><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie chcę,
żebyś miał mnie za łatwą dziewczynę. – powiedziałam i znów zerknęłam na jego
twarz, którą rozświetlał już anielski, słodki uśmiech.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nigdy bym
tak nie pomyślał, księżniczko. – ucałował moje mokre od łez policzki. </span><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Jak z planowania
co dzisiaj robimy zeszliśmy na ten tor kochanie? – zapytał.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Pierwszy
raz powiedział do mnie „kochanie” i poczułam jakby mój świat eksplodował.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wzruszyłam
ramionami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Mimo
wszystko to, że jesteśmy teraz tutaj… razem na pewno nie było przypadkiem, ale
przestałam o tym myśleć, gdy złączył nasze usta w mocnym, przepełnionym naszymi
traumami z przeszłości, pożądliwym, troskliwym i słodkim pocałunku.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Obiecaj
mi, że mnie nie skrzywdzisz. – powiedziałam przerywając kontakt z jego ustami.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Wstał z
łóżka nie mówiąc nawet słowa. Czyli zamierzał zostawić mnie gdy już całkiem
stanie się moim życiem.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Obiecuję.
– odpowiedział – Ubieraj się pojedziemy na śniadanie. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Podniosłam
się i teraz już zaczęłam zwracać uwagę na to, że jestem prawie naga, ale Harry
nie patrzył na moje ciało. Patrzył tylko w moje oczy. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Usłyszałam
sygnał sms’a. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLq9kbwxdrwfFbNm7SJET7hbcvC0e5D5IgD1RXc3xS2B_CQMdFXIBIrxSohVHCC8Tp2jLdEaJ_f9-6O58rCONPuaUATwgKDR0oR3T35FuP_WEjkHBuNtE5E3DjnE2irN4gMAAZP7hOVnzs/s1600/www-fakeiphonesms-de162181376035105162181376035105.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLq9kbwxdrwfFbNm7SJET7hbcvC0e5D5IgD1RXc3xS2B_CQMdFXIBIrxSohVHCC8Tp2jLdEaJ_f9-6O58rCONPuaUATwgKDR0oR3T35FuP_WEjkHBuNtE5E3DjnE2irN4gMAAZP7hOVnzs/s400/www-fakeiphonesms-de162181376035105162181376035105.png" height="400" width="266" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Coś się
stało? – zapytał Harry.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">- Nie, nic.
– odpowiedziałam zdecydowanie za szybko, ale nie mogłam ukryć zdenerwowania.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">Nie
chciałam, żeby Harry go zabił, a jak już wiem był w stanie to zrobić.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">I chyba jego śmierć sprawiła by mu przyjemność.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">_____________________________________________</span><span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">soreczki, ale ten rozdział taki bez weny </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">to coś na kształt wiersza też bez weny :c</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">druga część pojawi się wkrótce ...</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: 0pt; text-align: center;">
<span style="mso-ascii-font-family: Calibri; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-hansi-font-family: Calibri;">kocham <3</span></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-96881828441710580.post-31508479899895150702013-08-04T04:27:00.000+02:002014-03-23T19:52:59.017+01:0010. - Zaufaj mi. <div style="text-align: center;">
mamy jubileuszowy rozdział.</div>
<div style="text-align: center;">
proszę przeczytajcie notkę pod rozdziałem bo ważna</div>
<div style="text-align: center;">
nie zawracam dupy</div>
<div style="text-align: center;">
Miłego czytania.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><i><span style="color: red;"><u>Rozdział zawiera treści przeznaczone dla osób powyżej 16 roku życia.</u></span></i></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><span style="color: red;"><u><br /></u></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><u>_________________________________________________________________________</u></i><i><span style="color: red;"><u><br /></u></span></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><u><br /></u></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>- Tylko trochę się pobawimy. - powiedział przerywając pocałunek i rozrywając mój cudowny sweter od dołu, aż po samą górę. </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: left;">
- Ja nie chcę się z tobą bawić. - powiedziałam cicho przerywając gorący pocałunek, którym mnie obdarzył. - I porwałeś mi sweter. - zatrzymałam jego niespokojne dłonie błądzące po moim dekolcie, gdy łokciami podpierał się po bokach moich ramion, żeby nie przygniatać mnie swoim ciężarem.<br />
- Proszę. - rzucił błagalnym tonem kreśląc mokre ślady na linii mojej szczęki.<br />
- Wow. Czy ty właśnie mnie o coś poprosiłeś? - zaśmiałam się.<br />
I znowu to robię. Chora, niebezpieczna dla mnie sytuacja, a ja się śmieję jak głupia.<br />
- Mogę? - zapytał przez pocałunki, które przeniósł na podstawę mojej szyi.<br />
- Nie. Nie jestem gotowa. - zawstydziłam się, a na policzkach poczułam znajome pieczenie, które mogło oznaczać tylko jedno.<br />
- Nie przelecę cię skoro nie chcesz. - powiedział i spojrzał swoimi błyszczącymi oczami w moje znów próbując rozszyfrować emocje, które ukryłam głęboko w głowie. - Zaufaj mi. - dodał i nosem posmyrał mój policzek. Czułe gesty? Chyba bardzo mu zależy.<br />
- Nie ufam ci. Nie dałeś mi powodu. - odparłam i spróbowałam wydostać się spod jego ciała i o dziwo mi się to udało.<br />
Znalazłam się poza zasięgiem jego lepkich rączek.<br />
Stanęłam na ciepłych, brązowych panelach. Moje stopy, które wydały mi się teraz tak interesujące jak ulubiona książka, której nie mogłabym przestać czytać. To samo było teraz za nic nie mogłam przestać. Podeszłam do telefonu, który nadal spoczywał na ziemi, gdzie w przypływie adrenaliny spowodowaniem nagłym zawałem serca, przez Harry'ego, który niespodziewanie pojawił się za mną i wystraszył mnie na śmierć, go rzuciłam.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEux8RiQ7_jt1d2Vkw6DpFzml97gzD8WoeeCVDxeny_piWxLakVktrQDWF2NvkGw_DVuYHzx6MM_XJ7-st6z9c_g8Etuf_MfvfTFGzHVoE55xY0cJYkUNSUwwWRO-qvM8ZKLX9maZSlgo7/s1600/Zo.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEux8RiQ7_jt1d2Vkw6DpFzml97gzD8WoeeCVDxeny_piWxLakVktrQDWF2NvkGw_DVuYHzx6MM_XJ7-st6z9c_g8Etuf_MfvfTFGzHVoE55xY0cJYkUNSUwwWRO-qvM8ZKLX9maZSlgo7/s400/Zo.png" height="400" width="266" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
- Zaopiekuje się tobą. - powiedział Harry.<br />
Odwróciłam się twarzą do niego. Wyraźnie tego potrzebował i niemo prosił o zgodę.<br />
Wpatrywał się we mnie jak w obrazek. Czułam się nieswojo, z drugiej strony czułam się piękna. Jego język jeździł po ustach, które aż prosiły o bliższy kontakt.<br />
Przygryzł powoli dolną wargę i nadal szukał na mojej twarzy czegoś czego nie mógł znaleźć, czegoś co ukryło się w grubą maską wstydu.<br />
- Jesteś ze mną bezpieczna skarbie. - zachęcał mnie. Mogłam mu się oddać, ale czy byłam na to gotowa. Czy byłam gotowa stracić dziewictwo z chłopakiem, którego nie znam właśnie tej nocy? - Powiesz coś? - zapytał. Nie odzywałam się już dość długo i byłam z siebie bardzo dumna, że udało mi się nie okazać żadnych innych emocji i utrzymać język za zębami. Gdybym coś powiedziała naraziłabym się na zdradę ze strony własnego głosu, który załamał by się od wypowiedzenia pierwsze sylaby.<br />
- Nie znamy się nawet tygodnia, a ... ja nie jestem typem dziewczyny z którą chciałbyś się spotykać. - powiedziałam. - Nie chcę być dziewczyną, z którą się prześpisz i zostawisz. Mimo, że się ciebie boje chciałabym żebyś mnie nie zostawił gdy zabierzesz to czego będziesz chciał bo domyślam się, że tak właśnie zrobisz. - westchnęłam.<br />
- Czy panienka chciałaby, żebym jej nie zostawiał? - zapytał z uśmieszkiem, po którego bokach ukazały się słodkie dołeczki, w które jak już mówiłam chciałam włożyć palce.<br />
- Obiecuje ci, że narazie nie mam w planach cię zostawiać. - dodał podchodząc krok bliżej.<br />
- Zaufaj mi. <br />
- Dobrze. - no pięknie. Nawet mój własny język, który paplał dzisiaj różne rzeczy mnie zdradził. Gdy pochodziło między mną, a Harry'm do kontaktu fizycznego wszystko mnie zdradzało. Dlaczego moje ciało bez warunkowo pragnęło być bliżej jego?<br />
Wstałam i mocniej owinęłam się podartym swetrem, którego kaszmirowa rozkosz już nigdy nie będzie taka jak przed spotkaniem z zachłannymi dłońmi bruneta.<br />
Stałam w miejscu nie wiedząc czy mam zrobić pierwszy krok, czy czekać na jego reakcję.<br />
Zrobiło się zbyt ciepło, dlatego mimo niewiedzy podeszłam do okna i je uchyliłam. Mimo, że światło było zapalone nie martwiłam się o robaki, które mogłyby przez nie wlecieć, gdyby nie był to środek co prawda ciepłej zimy.<br />
- Masz rację bo może zrobić się jeszcze goręcej. - powiedział Harry, a gdy odwróciłam się z powrotem w jego stronę uśmiechał się szeroko, ale teraz już nie przypominał nastoletniego chłopca lecz mężczyznę, który już nie odpuści i zabierze to czego chce.<br />
- Choć do mnie. - dodał po chwili stojąc na idealnym środku pokoju.<br />
Nie musiał mnie namawiać bo chłodne powietrze zawirowało wokół mojego ciała, którego części nie udało mi się zakryć zniszczoną garderobą.<br />
Byłam pewna tylko tego, że nie chcę uprawiać seksu i będę odkładać to jak najdłużej się da bo on wtedy odejdzie, a nie chcę żeby odchodził, mimo jego przerażającej aury.<br />
Stanęłam przed nim zostawiając między nami dystans jednego kroku.<br />
Górował nade mną wzrostem z czego wyraźnie był zadowolony sądząc po uśmiechu jaki nadal rozświetlał jego anielską twarz.<br />
- Jesteś taka piękna. - powiedział i pogładził mnie dłonią po policzku, który znów się zaróżowił.<br />
- Ty jesteś piękny. Jesteś aniołem. - odparłam i wtuliłam twarz w jego dużą dłoń.<br />
- Tylko wtedy jeśli ty jesteś anielicą. - powiedział i pochylił się napierając swoim czołem na moje. patrzył mi tak głęboko w oczy, że zapewne widział w nich wszystkie moje myśli, a ja mimo wszystko nie mogłam się odwrócić bo zahipnotyzowała mnie ich inspirująca zieleń.<br />
- Nie bój się. Nie zrobię co krzywdy. - dodał wykrywając strach w moich oczach. - Jesteś niesamowita. <br />
- Nie mów tak. - w ogóle nie przeszkadzała mi ta bliskość, choć w podświadomości w mojej głowie zapaliła się czerwona lampka.<br />
- Jesteś tylko moja. <br />
- Harry...<br />
- Tak aniele. <br />
- Pocałuj mnie.<br />
Nie musiałam go długo namawiać. Złączył nasze usta w krótkim, ale bardzo przyjemnym pocałunku, od którego, aż zakręciło mi się w głowie.<br />
Uśmiechnął się przerywając, choć nasze usta nadal pozostawały w kontakcie.<br />
Cmoknął tylko moją górną wargę po czym powrócił do właściwego zajmowania się moimi ustami.<br />
Znów był przyjemny, lekki i delikatny, ale stopniowo zaczął się pogłębiać.<br />
Nie mogłam powstrzymać rąk by nie przesunęły się po jego dłoniach, którymi trzymał mnie w talii, umięśnionych ramionach i przedramionach oraz szerokich barkach by w końcu dotrzeć do celu ich podróży jakim był kark, który otulony był kołderką z jego cudownych loczków.<br />
Przerodził się w żądzę namiętności, którą trudno było już powstrzymać. Rozchylił swoje idealne wargi, a ja zrobiłam to samo. Uśmiechnął się przez pocałunek zadowolony, że po raz kolejny nie mysi zajmować się otwieraniem moich ust by dostać się do ich wnętrza.<br />
Jego język toczył z moim walkę, którą wygrywał lecz z niedużą przewagą. <br />
Wargi i wspomniany język doskonale wiedziały czego chcą i wiedziały też, doskonale wiedziały jak mają to dostać. <br />
Nie mnie to oceniać, ale wydawało mi się, że coraz lepiej mi idzie to całe całowanie się.<br />
Pociągnęłam jego włosy na co jęknął cicho wprost do moich ust i teraz ja uśmiechnęłam się na ten dźwięk, który wypełnił wszystkie moje zmysły i pochłonął każdą myśl, która błądziła bez celu w mojej głowie.<br />
Przerwaliśmy pocałunek ciężko łapiąc powietrze lecz uśmiechając się do siebie. <br />
Przejechał dłońmi do rozdarcia mojego swetra i odchylił jego połowę.<br />
- Zaufaj mi. - powiedział ponownie, gdy już nie ukrywałam jak paraliżował mnie strach.<br />
Zdjął go i rzucił na podłogę za moimi plecami.<br />
Przyglądał mi się z wielką uwagą, jakby chciał wbić sobie do głowy, każdy milimetr mojego ciała. Skanował z niebywałą precyzją kawałek, po kawałku, więc moje policzki oblała fala gorąca. Tak. Mówił, że tak może się zdarzyć.<br />
- Ładny stanik. - powiedział w końcu. Był koronkowy i mimo wszystko chyba więcej odkrywał niż zakrywał, przy najmniej ja miałam takie odczucie, choć tak naprawdę gdybym ubrała się w worek na śmieci lub zakonny habit też by zbyt wiele odkrywały.<br />
- Dziękuję. - odpowiedziałam zmieszana.<br />
- To też są stare? - zapytał patrząc na kolejną serię blizn, które zdobiły moje ciało tuż pod piersiami na żebrach.<br />
Pokiwałam głową.<br />
Dotknął ich palcem. To była druga osoba bo pierwszą była Zoey, która wiedziała o moich bliznach, ale jej nie pozwoliłam ich dotykać i jemu też nie powinnam pozwolić, ale działał na mnie jak narkotyk i nie byłam wstanie w tej chwili powiedzieć nie.<br />
Ukucnął i teraz już ustami znaczył na nowo moje stare rany, które przypominały mi o dniu, który na zawsze już miał pozostać w mojej pamięci.<br />
- Harry... nie rób tego proszę. - wyszeptałam.<br />
- Ciiii, kochanie. Jesteś bezpieczna. - odszepnął i wrócił do obdarzania mojej skóry pocałunkami, które teraz przeniósł na moje biodra, na których blizny nadal były lekko zaróżowione.<br />
Gdy pozostawił już mokre ślady na ranach, które zadałam sobie przez wspomnienia przeniósł pocałunki na mój brzuch.<br />
Zachichotałam, gdy jego język wysunął się spomiędzy warg i jeździł wokół mojego pępka.<br />
- Co cię tak śmieszy? - zapytał odrywając się by wstać i znów górować nade mną.<br />
- Mam łaskotki na brzuchu. - odparłam.<br />
- Chętnie skorzystam z tej informacji aniele. - powiedział z cudownym uśmiechem oprószonym dołeczkami, w które teraz włożyłam palce.<br />
Przejechał po mojej szyi, między piersiami, przez brzuch spotykając się z moim kolejnym chichotem by dotrzeć do guzika spodni, który odpiął bardzo szybko.<br />
- Nie. - zabrałam jego rękę.<br />
- Miałaś mi zaufać. - powiedział.<br />
- I zaufałam, ale musi być sprawiedliwie. - odpowiedziałam co spotkało się z podejźliwym jego spojrzeniem.<br />
Westchnęłam i włożyłam palce pod jego koszulkę, którą stopniowo podciągałam do góry odkrywając nowe kawałki jego opalonego ciała.<br />
- Pomożesz mi? - zapytałam kiedy już wyżej nie mogłam dosięgnąć by w końcu pozbyć się tej koszulki.<br />
Szybko ją z siebie zciągnął i rzucił w pobliże mojego swetra.<br />
Patrzyłam i patrzyłam starając się zapamiętać każdy szczegół jego ciała. Każdy wyraźnie wyrysowany mięsień, każdy tatuaż i każdą bliznę.<br />
- Podoba ci się? - zapytał, ale puściłam to pytanie mimo uszu bo dobrze wiedział, że bardzo mi się podoba.<br />
- Skąd one są? - rzuciłam kolejne pytanie.<br />
- Z pracy. Czasem jest ciężko, ale lubię ją. - odpowiedział.<br />
Kiwnęłam głową i przejechałam palcem po największej bliźnie na jego prawej piersi.<br />
Przejechałam po jego mięśniach na brzuchu i zatrzymałam się przy wyraźnym V między jego biodrami.<br />
Zrobiłam to samo co on. Przytknęłam wargi do dużej blizny, a Harry objął mnie w talii i podniósł do góry. Oplotłam więc nogi wokół jego bioder. W wyniku zmiany położenia mojego ciała moje usta ześlizgnęły się po jego skórze i przejechały po sutku.<br />
Jęknął. Nisko i głęboko.<br />
- Tak chcesz się bawić? - zapytał i nie czekając na moją przeczącą odpowiedź przycisnął wargi do miejsca za moim uchem, gdzie jak się dowiedziałam ostatnio znajdował się mój czuły punkt i teraz to ja jęknęłam.<br />
Wyciągnął język i zaczął zataczać nim kółka wokół miejsca, które powodowało wydobywające się coraz częstsze jęki z moich ust.<br />
Poczułam nowe uczucie, które pulsowało w moim podbrzuszu. Mocniej zacisnęłam nogi wokół pasa Harry'ego.<br />
- Już? - zapytał.<br />
Ten facet mnie rozbraja! Jakim cudem taką rozkosz sprawił mi tylko powolnym lizaniem mojego czułego punkciku.<br />
Zjechał ustami do mojej szyi i zassał skórę, na której znów pojawi się soczysty ślad kąsając ją co jakiś czas.<br />
Zjechał niżej na moją lewą pierś, którą obdarowywał pocałunkami.<br />
- Harry. - szepnęłam. Już dłużej chyba nie wytrzymam.<br />
- Dojdź dla mnie aniele. - powiedział.<br />
Moje płyny rozlały się po moim podbrzuszu, a zmęczenie wypełniło całe moje ciało.<br />
Harry poszedł do łóżka i postawił mnie na drżących nogach obok siebie.<br />
- Chciałam czegoś spróbować. - powiedziałam.<br />
- Podobnie jak ja. Też chciałbym spróbować. - ścisnął mój pośladek.<br />
Rękami złapałam za pasek jego spodni i mimo, że byłam wykończona musiałam sprawić, żeby jemu też było dobrze bo po to tu przyszedł.<br />
Odpięłam guzik, gdy już wygrałam walkę z paskiem, wzięłam się za rozporek.<br />
- Usiądziesz? - zapytałam, gdy jego spodnie spadły już do połowy ud.<br />
- Już mówiłem, że jeśli nie chcesz to nie rób nic na siłę. Ja narazie nigdzie się nie wybieram księżniczko. - powiedział, ale usiadł na brzegu łóżka.<br />
Pociągnął mnie i wylądowałam okrakiem na jego kolanach.<br />
Znów złączył nasze usta w powolnym i leniwym pocałunku. Nasze języki nie walczyły, ale tańczyły w wolnym, własnym tempie niesłyszalnej muzyki.<br />
- Powiedz mi co mam robić. - zarządałam przerywając pocałunek.<br />
- Na pewno? Nie chcę cię zmuszać. - powiedział na co pokiwałam głową. <br />
Wziął moją dłoń w swoją i pocałował jej wnętrze, po czym powiódł nią do tasiemki swoich bokserek, tak żebym odnalazła się w nowej sytuacji i w razie czego jeszcze wycofała.<br />
Wzięłam go w rękę przez bokserki czekając na instrukcję.<br />
- Zaciśnij. - podpowiedział. Uczyniłam to powoli zaciskając palce i zamykając go w uścisku mojej małej dłoni.<br />
Przymknął oczy by po chwili znów je szeroko otworzyć i uśmiechnąć się w ten nieco bezczelny sposób.<br />
- Mocniej. - zrobiłam o co prosił.<br />
Nie wiem czy moje nie zorientowanie i brak doświadczenia jest teraz zabawny, ale postanowiłam mimo, że nie wiem o co chodzi zrobić coś żeby przestał się podśmiewywać pod nosem. Najwyżej jego będzie bolało.<br />
Zaczęłam poruszać nadgarstkiem w górę i w dół, aż w końcu uśmiech na twarzy Harry'ego zastąpiło lekkie rozchylenie warg, z których wydobywały się głębokie, niskie jęki.<br />
Moje tempo było nie równomierne. Raz poruszałam szybciej raz wolniej. Raz zaciskałam palce mocniej raz lżej.<br />
Spojrzałam na Harry'ego, który zamknął oczy, a z jego ust wydobywała się raz po raz jakaś wiązanka przekleństw, pomiędzy kolejnymi jękami.<br />
Jedną dłoń oderwałam od jego naprężonego penisa i przeniosłam na jego włosy, które lekko pociągnęłam na co jęknął dwa razy głośniej niż normalnie.<br />
Lubił ból.<br />
Pierwszy raz był całkowicie niegroźny, ale to jak myśleć, że oswoiło się lwa, który gdy tylko się odwrócisz pożre cię w całości.<br />
Z włosów przeniosłam dłoń na jego twarz oczywiście nie przestając pracować już prawie odmawiającym posłuszeństwa nadgarstkiem.<br />
Pogładziłam jego policzek, na co natychmiast otworzył oczy.<br />
- Leah. - wyszeptał. Uśmiechnęłam się do niego i palcami dotknęłam jego czerwonych od przygryzania warg.<br />
Palce zastąpiłam swoimi ustami. Mimo, że oboje byliśmy już zmęczeni odnaleźliśmy zapasy energii na powolny, słodki pocałunek.<br />
- Kurwa mać. - szepnął Harry wprost do moich ust.<br />
Poczułam jak w jego bokserkach rozlewa się ciepły płyn, który oznaczał to, że spełniłam jego potrzebę.<br />
- Aniele. - powiedział.<br />
- Tak.<br />
- Jesteś cudowna. - wyszeptał mi do ucha. - I wiesz co? Masz za sobą pierwszy orgazm.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
_______________________________________________________</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
1. rozdział chciałam dodać wczoraj, znaczy 3 sierpnia.</div>
<div style="text-align: center;">
bo wtedy moja przyjaciółka miała urodziny, ale spóźniłam się niestety te cztery i pół godziny :P</div>
<div style="text-align: center;">
2. to jest pierwszy w moim życiu rozdział + 16 więc,</div>
<div style="text-align: center;">
wyjątkowo proszę każdego kto przeczytał ten rozdział o opinię w komentarzu.</div>
<div style="text-align: center;">
3. i najważniejsze.</div>
<div style="text-align: center;">
jestem teraz u taty ale juto już jadę do domu, gdzie mam popsuty komputer.</div>
<div style="text-align: center;">
obawiam się więc że następny pojawi się nieprędko :c</div>
<div style="text-align: center;">
4. pierwszy raz dodaje tak szybko kolejny post bo mi się nie chciało iść spać :P</div>
<div style="text-align: center;">
5. mam nadzieję, że nie zawiodłam.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Kocham Was</div>
<div style="text-align: center;">
<3</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/14208859334807034123noreply@blogger.com3