środa, 26 czerwca 2013

Prolog


Czasem przeszłość, nie jest tylko naszą przeszłością, ale i przyszłością i teraźniejszością.



- Wejdź. – rozkazałem jej otwierając drzwi na oścież, żeby póki co jak najbardziej oszczędzić mi kontaktu fizycznego. Zrobiła to bez gadania, tak jak lubiłem. Bez zbędnych pytań, bez zbędnej paplaniny. Zamknąłem za sobą twardą powłokę i nogami zdjąłem buty, z których spadł zbędny śnieg i krople padającego deszczu. Przeszedłem przez korytarz omijając drzwi do łazienki, mojej „pracowni” i jednego  z trzech pokojów dla gości zatrzymując się przy wysokich lekkich, drewnianych drzwiach na końcu zawsze zamykanych na klucz.
Otworzyłem je, a moje oczy oślepił blask popołudniowego słońca dostający się do pomieszczenia przez duże okno po lewej stronie. Mimo że był właśnie koniec stycznia, żółta kulka przygrzewała mocno, dlatego wszelkie opady atmosferyczne szybko znikały z powierzchni ziemi i znajdywały swoje miejsce pod nią.
- Choć ze mną. – rozkazałem ponownie, a ona potulnie robiła co chciałem.
Wszedłem za nią dokładnie oglądając jej tył, który dla mnie jak dla pewnie większości facetów był płaski.
W pokoju było tylko łóżko i mały stolik, który służył mi tylko do zostawiania ubrań, choć w ogóle mogło go tam w sumie nie być. Nie robiłem tu nic więcej, nic poza seksem, więc na chuj mi były potrzebne inne rzeczy?
- Masz robić dokładnie to co chcę, rozumiemy się? – kiwnęła głową patrząc swoimi oczami w moje – Jestem tu królem, jasne? – ponowiła gest – Nie spotkamy się nigdy więcej, taką przynajmniej mam nadzieję więc nie potrzebne ci moje imię, ale jeśli chcesz już coś powiedzieć dla ciebie przez najbliższy czas będę panem. – podszedłem do stolika i oparłem się o jego powierzchnie podczas gdy dziewczyna, której imienia nie znałem i nie miałem zamiaru poznać rozglądała się po pomieszczeniu. – Nie zadajesz pytań, ale odpowiadasz ma każde, choć chuj mnie obchodzi twoje życie. Wyjdziesz kiedy skończę. Czy wszystko jasne, czy wszystko rozumiesz? – pokiwała głową. Musiałem dokładnie jej to wytłumaczyć bo wyglądała na strasznie pustą i tępą.
-Tak, jasne. – WOW to ona umie mówić. Powstrzymywałem się żeby nie zacząć klaskać.
Miała dziwny akcent. Na pewno nie pochodziła z krajów anglojęzycznych, ale jeszcze raz chuj mnie to obchodziło.
- Rozbierz się i rozpuść włosy. – kolejny rozkaz, kolejny raz robiła co chciałem.
Patrzyłem jak powoli, próbowała seksownie zdjąć z siebie sukienkę i bieliznę, ale coś jej nie wyszło i zduszałem śmiech, uśmiechu który wkradł się na moje usta nie zdążyłem powstrzymać.
Była już całkiem naga, podeszła do mnie i przejechała ręką po moim brzuchu w dół, zatrzymując się przy pasku, znajdującego się w szlufkach spodni.
I właśnie po to kazałem jej rozpuścić włosy. W razie gdyby była nieposłuszna lub robiła coś na własną rękę, tak jak teraz. Zatopiłem palce w jej gęstych włosach i pociągnąłem. Mocno, na tyle żeby jej głowa powędrowała w stronę szarpanych kosmyków.
- Nie kazałem ci nic robić. – strąciłem jej rękę ze swojego ciała na co niepocieszona i niezadowolona westchnęła przeciągle. – Chcesz jeszcze coś zakwestionować? – zapytałem choć jęk bólu jaki wydobył się z jej ust był dla mnie wystarczającą odpowiedzią.
- Nie Panie. Przepraszam. – powiedziała. Patrz zapamiętała co do niej mówiłem, a to chyba już jej duży sukces bo na pewno była pustą idiotką.
- Płaczesz? – zapytałem nie kryjąc znudzenia bo jej uczucia obchodziły mnie tyle co skąpy, zaszło roczny śnieg.
- Nie. – łzy spłynęły po jej policzku.
- Nie lubię kłamstwa. – pociągnąłem ją. Ostatni raz wywołując u niej kolejną falę płynu wydobywającego się z pod jej powiek. – Ogarnij się! Sama chciałaś ze mną przyjść suko! – krzyknąłem i zacząłem zdejmować koszulkę i spodnie. Słony potok z jej oczu ustąpił, i dobrze bo nie lubiłem mieć mokrych poduszek. – Ale pozwalam ci wyjść. – nie lubiłem takich dziewczyn. Skoro kobieta jest w stanie znieść gorszy ból, a ona płacze gdy lekko się ją pociągnie to nie będzie mi z nią dobrze.
Pokręciła głową, a włosy zakryły jej duży biust. Nie była nawet w moim typie, i gdybym nie musiał sobie ulżyć to nie dotknąłbym jej nawet kijem.
- Połóż się na brzuchu. – zażądałem i zdjąłem ostatnią część garderoby osiągając tym samym „wolność”.
- Mam chłopaka. – szepnęła kiedy kładłem się na niej przyciskając do półtwardego materaca jej ciało.
-Nie obchodzi mnie to, ale powiem ci że jesteś tanią szmatą. – BANG. Jeden Zero dla Króla.
Wszedłem w nią od razu poruszając się swoim własnym, szybkim i jak wiedziałem niezbyt delikatnym rytmem.
Na stówę robiła to pierwszy raz bo znów, a może nadal płakała, a raczej wyła pode mną słonymi łzami, które moczyły mi poduszkę, w którą wtuliła twarz.
Przyspieszyłem na co zacisnęła palce na prześcieradle. Zadrżała  kiedy przysunąłem ręką po jej plecach i dłoń zacisnąłem na biodrze.
Poruszałem jej niezdolnym do wykonywania ruchów, zdrętwiałym ciałem na boki, gdy swoim pchałem ją coraz mocniej, choć nie była to nawet 1/8 siły z jaką mogłem to zrobić.
Zaczęła się uspokajać, kiedy poruszałem się w jednostajnym tempie. Wygięła rękę i  położyła na moich plecach. Nie chciałem, żeby mnie dotykała, co brzmi idiotycznie biorąc pod uwagę sytuację jaka właśnie miała miejsce. Nikt mnie dotykał, chyba że kazałem, a inaczej nie pozwalałem na to.
- Zabieraj tą rękę. – warknąłem – Nie kazałem ci nic robić. – zrobiła co kazałem pewnie z obawy na kolejne pociągnięcie, a tym razem zrobiłbym to zdecydowanie porządniej.
Zwalniałem i przyspieszałem, żeby nie mogła przyzwyczaić się do panującej sytuacji, żeby nie mogła przystosować się do mojego tempa, żeby ją bolała i żeby nie mogła chodzić.
Nie obchodziło mnie czy sprawiam jej przyjemność bo dla mnie najważniejsza była moja rozkosz.
Taak! Egoista było moim drugim imieniem, choć miejsce dzieliło wraz z Podrywacz, Chuj i jeszcze paroma innymi jeszcze mniej przyjemnymi.
Po długim czasie doszedłem, a moje płyny rozlały się w jej ciele. Westchnęła z wyraźną ulgą. Zrobiłbym jej coś jeszcze, co zaboli ją bardziej niż seks, który gdy jest pierwszy jest naprawdę bolesny, ale opuściłem jej ciało wiedząc jak bardzo będzie cierpieć przez kilka kolejnych dni wykonując proste, codzienne czynności.
Wstałem i przeczesałem lepiące się do czoła włosy palcami, podczas gdy ona obracała się na bok. W lustrze widziałem jak jej twarz przeszył grymas bólu. Ograniczyła swoje ruchy tylko do założenia bielizny i sukienki, które leżały tuż przy jej stopach, które postawiła na podłodze na co się uśmiechnąłem. Jej nie lubiłem od samego początku, choć nie wiedziałem o niej nic. Drażniła mnie swoją osobą, a lubię jak takie osoby cierpią, a jeszcze większą radość sprawia mi świadomość, że cierpią przeze mnie.
- Wyjdź. – rozkazałem po raz szósty.
- Wszystko mnie boli. N… n … n … nie mogę. – szepnęła.
- Zadzwoń do chłopaka, gdy opuścisz już mój dom, a teraz wypierdalaj. Zmuszasz mnie do powtarzania się, a tego to nie lubię i powinnaś dziękować mi, że potraktowałem cię łagodnie. – szarpnąłem ją za rękę i poprowadziłem specjalnie szybko do korytarza, do miejsca tak gdzie zostawiła buty i zimowy płaszcz.
- Jak wyjdę ma cię tu już nie być, skarbie. – podszedłem do niej i pocałowałem w drżące usta. – Ja rozumiem, że można to robić pierwszy raz, ale nawet jak na pierwszy raz jesteś słaba i dziękuj chłopakowi, że z tobą jest bo jestem pewny nie robisz mu dobrze, ale może naprawdę dochodzi tyle, że przy innej lasce. – puściłem do niej oczko, ciągnąc za kosmyk jej blond włosów, który uwolnił się spod koka, który nie wiem kiedy zrobiła i zniknąłem za drzwiami łazienki.
Zanim moje ciało oblały krople gorącej wody słyszałem jej płacz i ciche zamykanie drzwi frontowych.
Zmyłem z siebie klejący się pot, który był na całym moim ciele, wytarłem się do sucha i wyszedłem z pomieszczenia z towarzyszącą mgłą pary wodnej jabłkowego aromatu mojego szamponu do włosów w bokserkach, które wyciągnąłem z jednej szuflady łazienkowej.
Po niej został tylko zapach perfum. Słodkich, za którymi nie przepadałem, jak nie przepadałem za tą kurwą.
- Cóż Harry. Ten świat potrzebuje skurwieli.   

1 komentarz:

  1. Wow ! no.. zaskoczyłaś mnie! bardzo. tak bardzo zaintrygowałaś że nie chcę mi się już pisać kom i po prostu przejść jak najszybciej do nexta . zajebiste! i dobrze że to nie kolejne słitaśne (xD) love story!
    wow.
    to ja się spróbuję opanować..
    K.P

    OdpowiedzUsuń